Tutaj przywołam cechy owego nurtu: w większości są to dwunastozgłoskowce ale nie jest to reguła - zwykle nie powstają jednak krótsze formy w wersie. Nie są to utwory długie - zwykle mają charakter satyryczny, ośmieszający separatystów Gnomii. Odniesienie do Gnomii jest tutaj cechą kluczową, niezbędną do odróżnienia wśród innych utworów.
Inne przykłady kultury w Scholandii można odnaleźć dzięki zróżnicowanemu krajobrazowi. Tutaj pojawia się nowa forma liryki, mająca w założeniu opis regionu oraz porównanie go metaforycznie z bieżącą sytuacją w kraju. Jako prekursor tego nurtu, opublikuję tutaj dwa przykładowe dzieła:
Corno Grande
Szczyt samotny sercem ujrzałem,
mniejszym byłem a zmalałem.
Bacznie patrzyłem na szpic wysoko
wtem skojarzyło me oko:
"samotnyś niczym spławik na morze"
i odwróciłem wzrok ku niem skorze.
Teraz zabrakło mi spławika
bo po co to całe morze, jeśli
nikogo nie targa
ni odrzuca
ani popchnie
nie porzuca?
Całe złoto Sierra Ferrida, fragment kurzu Scholopolis
Eksportują do stolicy te całe złudzenia
złota, srebra, kryształy i świecidła
biedna ta królowa od jej znudzenia
gdyż to wszystko... zwykłe mamidła.
Ciężarówki załadowane po brzegi jadą
z Sierra Ferrida złoto wiozą
a kierowcy widząc ten wyzysk nie płaczą
wiedzą, że te złota nic nie znaczą
Bursztyn złocisty wyrusza znad wybrzeża
kamień to piękny lecz nie ma zwierza
swą dzikość traci zaraz po przekroczeniu
drzwi pałacowych dla królowej
Kto za tym stoi? Czyżby to gnomy?
Jakiś łotrzyk, bandyta złakniony?
To moda kłamiąca mówiąc,
że bogactwo Scholandii w złocie się zlicza
a nie, tak jak jest, ukrywa się
pod fragmentem Scholopolisowego pirza.