Dreamlandzka Agencja Radiowa

[Stanisław Dmowski]

Po krótkim zastanowieniu, skąd znam te "korytarze pionowe" przypomniało mi się. To nie jest radio Michnika, nie będzie żadnych korytarzy :)

[Karolina Aleksandra]

To gdzie można dotować swój głos? Ja jestem dzikowschodnia Rosjanka, mam podobno creepy głos, ale jeśli brakuje głosów, to ostatecznie można się dołożyć :v

[Алоиз Нишемангоҳ]

Ja jestem dzikowschodnia Rosjanka

Wat? :|

[Aleksander]

No z Lubelszczyzny. To przecież Małorosja jest.

[Алоиз Нишемангоҳ]

Po jakiemu niby? Zakerzonie chyba w żadnej, nawet najbardziej turbo koncepcji, nie zbliża się do Wisły.

Chyba że chodziło o deklarację tożsamości kongresówkowej i przynależności do narodu politycznego Imperium, to bym szanował. Ale to wtedy pochodzenie znad rzeki jak Oka szerokiej wciąż oznacza raczej dziki zachód, niż dziki wschód :|

[Karolina Aleksandra]

Nie, to nie tak. Po prostu gdy 7-9 na 10 ankietowanych, którzy w ogóle mnie nie znają, podchodzi do mnie na ulicy w celach różnych (pytania o drogę, rozdawnictwo ulotek, etc.), i następnie stwierdza, że ja to muszę być zza wschodniej granicy, to człowiek nawet zaczyna wierzyć w tę tożsamość. Teraz tylko rosyjskiego się nauczyć.

KA

[Aleksander]

Po jakiemu niby? Zakerzonie chyba w żadnej, nawet najbardziej turbo koncepcji, nie zbliża się do Wisły.

Dla nas, Europejczyków, Nowa Aleksandria to już jest ruskie. Najjaśniejszy pan, cysorz, tam nie włada, tylko jakiś potomek Dżyngis-chana.

Nie, to nie tak. Po prostu gdy 7-9 na 10 ankietowanych, którzy w ogóle mnie nie znają, podchodzi do mnie na ulicy w celach różnych (pytania o drogę, rozdawnictwo ulotek, etc.),

Do mnie nikt nie podchodzi :<

następnie stwierdza, że ja to muszę być zza wschodniej granicy, to człowiek nawet zaczyna wierzyć w tę tożsamość. Teraz tylko rosyjskiego się nauczyć.

Mówiłem, że dzikie pola i tereny rdzennie ruskie. A oto dowód. Jak mawiają nasi bratni Ślązacy: jo tymu niy przajo.

[Алоиз Нишемангоҳ]

Nie, to nie tak. Po prostu gdy 7-9 na 10 ankietowanych, którzy w ogóle mnie nie znają, podchodzi do mnie na ulicy w celach różnych (pytania o drogę, rozdawnictwo ulotek, etc.), i następnie stwierdza, że ja to muszę być zza wschodniej granicy, to człowiek nawet zaczyna wierzyć w tę tożsamość. Teraz tylko rosyjskiego się nauczyć.

Uczyć się języka zawsze warto, ale to że ludzie biorą niewyraźną, bełkotliwą polszczyznę za „wschodniość”, świadczy tylko o ich ignorancji ;/ (albo ewentualnie o nieco niezręcznej grzeczności, bo wolą złożyć problemy z porozumieniem na karb zagranicznego pochodzenia, a nie na kiepską wymowę po prostu)

Dla nas, Europejczyków, (...)

xD

[Aleksander]

Dla nas, Europejczyków, (...)

xD

I co się śmiejesz, chacharze? Bo w ryj dać mogę dać.

[Polyna]

Dla nas, Europejczyków, (...)

xD

Europa, młodość, rewolucja!

[Torkan Ingawaar]

Może Karolina faktycznie mówi językiem z licznymi, nazwijmy to, naleciałościami gwarowymi? Moja nieżyjąca już prababcia spod Janowa Lubelskiego też miała taką dosyć wschodnią wymowę.

Jeśli tak, to w sumie zazdroszczę. Też chciałbym mówić na co dzień jakimś fajnym dialektem, tak jak we wszystkich krajach cywilizowanej Europy (w niemieckojęzycznych kantonach Szwajcarii nawet w szkołach wszystkie zajęcia z wyjątkiem niemieckiego są prowadzone w lokalnych narzeczach, a nie w hochdojczu), a nie jakimś nudnym standardem zbliżonym do literackiego. Ale cóż, taki już urok Ziem Odzyskanych. xD

[Aleksander]

Ja mówię na co dzień gwarą krakowską, a do celów urzędowych gwarą śląską. Nie widzę w tym nic nadzwyczaj atrakcyjnego xD

[Torkan Ingawaar]

Ja mówię na co dzień gwarą krakowską, a do celów urzędowych gwarą śląską. Nie widzę w tym nic nadzwyczaj atrakcyjnego xD

No wiesz, funkcjonujesz jednak w nieco innej rzeczywistości językowej. Wypowiadam się perspektywy osoby mieszkającej w regionie, gdzie jakiekolwiek wyraźne naleciałości gwarowe wyginęły w zasadzie ze dwa pokolenia temu.

[Aleksander]

Dalej nie wiem co jest takiego nadzwyczajnego w tym, że wychodzicie na dwór, zamiast na pole, albo chociażby na plac xD

[Алоиз Нишемангоҳ]

Może Karolina faktycznie mówi językiem z licznymi, nazwijmy to, naleciałościami gwarowymi?

Nie, nie mówi xD JKW mówi normalną literacką polszczyzną normatywną, po prostu dość niewyraźnie i cicho. Nie żebym szkalował zresztą, wymowa jak wymowa, niektórzy seplenią albo mają problem z „r” albo z nosówkami – różnie bywa.

[Aleksander]

Może Karolina faktycznie mówi językiem z licznymi, nazwijmy to, naleciałościami gwarowymi?

Nie, nie mówi xD JKW mówi normalną literacką polszczyzną normatywną, po prostu dość niewyraźnie i cicho. Nie żebym szkalował zresztą, wymowa jak wymowa, niektórzy seplenią albo mają problem z „r” albo z nosówkami – różnie bywa.

Skąd JKW zna literacką polszczyznę, jak nigdy w Krakowie nie mieszkała? :O

[Karolina Aleksandra]

To skoro już się naprodukowaliśmy o dialektach i akcentach, może ktoś ruszy ze swoim na podbój Dreamlandzkiej Agencji Radiowej? Panu Premierowi na pewno przyda się każda możliwa pomoc. Czynna, nie tylko bierna.

KA

[Stanisław Dmowski]

Tak jak już mówiłem, proponuję zgadać się jednego wieczora i improwizujemy. Ktoś proponował discord, jestem za. Będzie chociaż okazja, by wykorzystać dawno nieużywany mikrofon. Pogadamy, ja domontuje jakieś muzyczne kawałki, które sobie życzycie i coś z tego wyjdzie.

[Stanisław Dmowski]

Czasu brakło i nic nie wyszło. Dokonuję ostatniego podejścia. W planach audycja świąteczna, będziemy wraz z JE Fryderykiem rozmawiać o wydarzeniach bieżących i składać wszystkim Dreamlanczykom najszczersze życzenia. Oby tym razem się udało, trzymajcie kciuki!

[Andrzej]

Czasu brakło i nic nie wyszło. Dokonuję ostatniego podejścia. W planach audycja świąteczna, będziemy wraz z JE Fryderykiem rozmawiać o wydarzeniach bieżących i składać wszystkim Dreamlanczykom najszczersze życzenia. Oby tym razem się udało, trzymajcie kciuki!

Jeśli dostanę surówkę do końca tego tygodnia to mogę ją zmontować na przed świętami.