W stolicy Austro-Węgier słychać jakieś uliczne szmery. Usłyszałem również swoje nazwisko. Jakiś anonimowy chojrak pokrzyczał, pokrzyczał, po czym dostał od Henryka cukierki i poszedł do domu. Na ringu po protestujących został brud i smród.
PS. Fajne urozmaicenie między postami Henryka o baribalach i łosiach, ale duży minus za anonima, może nawet czyjegoś klona.
(-) Daniel von Witt
PS. Fajne urozmaicenie między postami Henryka o baribalach i łosiach, ale duży minus za anonima, może nawet czyjegoś klona.
(-) Daniel von Witt