Ankieta potrwa 5 dni.
(-) Daniel ax. von Witt
Instytut Mikronacyjnej Ekonomii
A co mi dasz w zamian? :)Alus pisze:To skoro polskie pieniądze nie mają wartości, to poproszę 10 tys. polskich złotych. W końcu są bezwartościowe.
Torkan Ingawaar pisze:Wirtualne pieniądze nie będą miały żadnej wartości, a zdobywanie ich będzie pozbawione jakiegokolwiek sensu, jeśli nie będziemy w stanie ocenić wartości naszego majątku porównując go z majątkiem innych obywateli.
Torkan Ingawaar pisze:Ale na to raczej nie mamy szans, bo nasz największy specjalista od mikronacyjnej gospodarki przenosi każdy element gospodarki realnej i wszystkie związane z nią przekonania na grunt wirtualny nie biorąc pod uwagę tego, że system obiegu pieniądza, w którym działa kilkanaście osób działa rządzi się zupełnie innymi prawami od tego realnego. Tak odnośnie pisania o realnej tajemnicy bankowej w kontekście gospodarki Królestwa.
Ale, ale! Skoro pieniądze nie mają dla ciebie wartości, to czemu nie chcesz mi ich dać?Daniel von Witt pisze:Czym jest dla Ciebie gospodarka, gdyż gadka o złotówkach nie ma tu sensu?
Daniel von Witt pisze:Torkan Ingawaar pisze:Wirtualne pieniądze nie będą miały żadnej wartości, a zdobywanie ich będzie pozbawione jakiegokolwiek sensu, jeśli nie będziemy w stanie ocenić wartości naszego majątku porównując go z majątkiem innych obywateli.Pieniądze nigdy nie mają żadnej wartości, a wartość własnego majątku można ocenić bez konieczności porównywania go z majątkiem innej osoby.
Daniel von Witt pisze:Torkan Ingawaar pisze:Ale na to raczej nie mamy szans, bo nasz największy specjalista od mikronacyjnej gospodarki przenosi każdy element gospodarki realnej i wszystkie związane z nią przekonania na grunt wirtualny nie biorąc pod uwagę tego, że system obiegu pieniądza, w którym działa kilkanaście osób działa rządzi się zupełnie innymi prawami od tego realnego. Tak odnośnie pisania o realnej tajemnicy bankowej w kontekście gospodarki Królestwa.Myli się Pan co do tego, co podkreśliłem. Wystarczyłoby trochę poczytać EcoMic. Natomiast co do końcówki: mam prawo do prywatności, ale wszyscy muszą wiedzieć ile mam na koncie? :D Pewnie jeszcze dla dobra wspólnego ta wiedza jest każdemu potrzebna :D
No ale pytałem co dasz mi w zamian? Ja je dostałem w zamian za coś i oddam komukolwiek również w zamian za coś. Czemu miałbym trwonić swoją pracę rozdając ją innym ludziom. Przecież byłbym idiotą.Alus pisze:Ale, ale! Skoro pieniądze nie mają dla ciebie wartości, to czemu nie chcesz mi ich dać?
Wyjaśnij jaki to ma związek z wypowiedzią Torkana o tym, że "pieniądze nie mają wartości, gdyż nie można ocenić swojego majątku w porównaniu z majątkiem innych"?Alus pisze:Głupiś. Mnie np. bardzo odpowiada fakt, że mój samochód jest nieosiągalny dla wielu ludzi w Polsce. Źródłem jego wartości jest zatem fakt, że mniej osób może sobie na taki pozwolić, niż jest tych, których na to nie stać. Dlatego samochód za 60 tys. jest bardziej prestiżowy, niż ten za 40 tys. Zaś ten za 20 tys. w ogóle nie jest prestiżowy, a ten za 10 tys. to już najczęściej jest obciach. Im dane dobro jest rzadsze, bądź trudniej dostępne, tym większy jest jego prestiż. A to ocenić można tylko porównując się do reszty społeczeństwa.
Jeżeli chcesz możesz rozpowiadać o tym, ile masz dreamów. Ja nie chcę. Stan mojego konta to moja prywatna sprawa. No i proszę podać podstawę prawną, która zmusza mnie do spowiadania się wszystkim z tego, co mam.Alus pisze:W dalszym ciągu czekam na podanie podstawy prawnej, chroniącej rzekome prawo dra Witta do ukrywania przed resztą wspólnoty stanu swojego konta.
Skoro są one bezwartościowe, to co stoi na przeszkodzie, żeby je rozdawać?Daniel von Witt pisze:No ale pytałem co dasz mi w zamian? Ja je dostałem w zamian za coś i oddam komukolwiek również w zamian za coś. Czemu miałbym trwonić swoją pracę rozdając ją innym ludziom. Przecież byłbym idiotą.Alus pisze:Ale, ale! Skoro pieniądze nie mają dla ciebie wartości, to czemu nie chcesz mi ich dać?
Ano taki, że jeżeli nie mogę się z kimś porównać, to nie mogę określić, czy jestem bogaty, czy biedny. Tak samo, jeżeli mam 188 wzrostu, to gdyby nie było innych ludzi na Ziemi, to nie wiedziałbym, czy jestem wysoki, czy niski. Gdyby nie było innych ludzi, nie wiedziałbym, czy jestem brzydki, czy ładny. Mógłbym wymyśleć jakąś jednostkę, którą bym to mierzył. Ale bez kontekstu, bez odniesienia się do innych pomiarów nic mi to nie mówi. Nie jestem w stanie tego wartościować.Daniel von Witt pisze:Wyjaśnij jaki to ma związek z wypowiedzią Torkana o tym, że "pieniądze nie mają wartości, gdyż nie można ocenić swojego majątku w porównaniu z majątkiem innych"?Alus pisze:Głupiś. Mnie np. bardzo odpowiada fakt, że mój samochód jest nieosiągalny dla wielu ludzi w Polsce. Źródłem jego wartości jest zatem fakt, że mniej osób może sobie na taki pozwolić, niż jest tych, których na to nie stać. Dlatego samochód za 60 tys. jest bardziej prestiżowy, niż ten za 40 tys. Zaś ten za 20 tys. w ogóle nie jest prestiżowy, a ten za 10 tys. to już najczęściej jest obciach. Im dane dobro jest rzadsze, bądź trudniej dostępne, tym większy jest jego prestiż. A to ocenić można tylko porównując się do reszty społeczeństwa.
Pobawmy się w eksperyment myślowy. Załóżmy, że jest organ A. Celowo nie wskazuję żadnego konkretnego organu, żebyś nie powiązał tego z konkretną osobą, która ten urząd piastuje. Organ A ma dostęp, w związku z wykonywaniem swoich kompetencji, do danych takich jak stany rachunków bankowych. Czy istnieje norma prawna α, która by zabraniała organowi A ujawnienia takich danych? Idąc dalej. Załóżmy istnieje osoby B. Posiadła ona dostęp do tych danych poza stanowiskiem, które piastuje. Czy istnieje norma prawna β, która by zabraniała osobie B ujawnienie takich danych?Daniel von Witt pisze:Jeżeli chcesz możesz rozpowiadać o tym, ile masz dreamów. Ja nie chcę. Stan mojego konta to moja prywatna sprawa. No i proszę podać podstawę prawną, która zmusza mnie do spowiadania się wszystkim z tego, co mam.Alus pisze:W dalszym ciągu czekam na podanie podstawy prawnej, chroniącej rzekome prawo dra Witta do ukrywania przed resztą wspólnoty stanu swojego konta.
To, że symbolizują pracę, którą wykonałem, a którą de facto miałbym oddać Ci za darmo w ten sposób, bo Ty nie chcesz dać nic w zamian.Alus pisze:Skoro są one bezwartościowe, to co stoi na przeszkodzie, żeby je rozdawać?
A co Ci z tego, że wiesz, czy jesteś bogaty czy biedny, wysoki czy niski, brzydki czy piękny? Musisz się dowartościowywać przez porównania z innymi ludźmi?Alus pisze:Ano taki, że jeżeli nie mogę się z kimś porównać, to nie mogę określić, czy jestem bogaty, czy biedny. Tak samo, jeżeli mam 188 wzrostu, to gdyby nie było innych ludzi na Ziemi, to nie wiedziałbym, czy jestem wysoki, czy niski. Gdyby nie było innych ludzi, nie wiedziałbym, czy jestem brzydki, czy ładny. Mógłbym wymyśleć jakąś jednostkę, którą bym to mierzył. Ale bez kontekstu, bez odniesienia się do innych pomiarów nic mi to nie mówi. Nie jestem w stanie tego wartościować.
Nikt mnie nie zmusza obecnie, abym swoje saldo upubliczniał. Jak chcesz - upubliczniaj swoje. Mnie to nie interesuje. To jest piękne, że każdy może decydować za siebie. Nie chcę, byś mnie uszczęśliwiał na siłę.Alus pisze:Pobawmy się w eksperyment myślowy. Załóżmy, że jest organ A. Celowo nie wskazuję żadnego konkretnego organu, żebyś nie powiązał tego z konkretną osobą, która ten urząd piastuje. Organ A ma dostęp, w związku z wykonywaniem swoich kompetencji, do danych takich jak stany rachunków bankowych. Czy istnieje norma prawna α, która by zabraniała organowi A ujawnienia takich danych? Idąc dalej. Załóżmy istnieje osoby B. Posiadła ona dostęp do tych danych poza stanowiskiem, które piastuje. Czy istnieje norma prawna β, która by zabraniała osobie B ujawnienie takich danych?
Pytam o normy prawne. Pytanie jest konkretne. Pisanie, że się czegoś nie chce, albo że ktoś inny coś może, to nie jest odpowiedź na moje pytanie.
A więc, pieniądze mają wartość tyle, że jednak symboliczną? Miotasz się.Daniel von Witt pisze:To, że symbolizują pracę, którą wykonałem, a którą de facto miałbym oddać Ci za darmo w ten sposób, bo Ty nie chcesz dać nic w zamian.Alus pisze:Skoro są one bezwartościowe, to co stoi na przeszkodzie, żeby je rozdawać?
Ja bynajmniej nie zamierzam udawać, że jestem takim zajebistym, altruistycznym transhumanistą, żeby nie czuć się dobrze z tym, że jestem w czymś od kogoś lepszy.Daniel von Witt pisze:A co Ci z tego, że wiesz, czy jesteś bogaty czy biedny, wysoki czy niski, brzydki czy piękny? Musisz się dowartościowywać przez porównania z innymi ludźmi?Alus pisze:Ano taki, że jeżeli nie mogę się z kimś porównać, to nie mogę określić, czy jestem bogaty, czy biedny. Tak samo, jeżeli mam 188 wzrostu, to gdyby nie było innych ludzi na Ziemi, to nie wiedziałbym, czy jestem wysoki, czy niski. Gdyby nie było innych ludzi, nie wiedziałbym, czy jestem brzydki, czy ładny. Mógłbym wymyśleć jakąś jednostkę, którą bym to mierzył. Ale bez kontekstu, bez odniesienia się do innych pomiarów nic mi to nie mówi. Nie jestem w stanie tego wartościować.
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.Daniel von Witt pisze:Nikt mnie nie zmusza obecnie, abym swoje saldo upubliczniał. Jak chcesz - upubliczniaj swoje. Mnie to nie interesuje. To jest piękne, że każdy może decydować za siebie. Nie chcę, byś mnie uszczęśliwiał na siłę.Alus pisze:Pobawmy się w eksperyment myślowy. Załóżmy, że jest organ A. Celowo nie wskazuję żadnego konkretnego organu, żebyś nie powiązał tego z konkretną osobą, która ten urząd piastuje. Organ A ma dostęp, w związku z wykonywaniem swoich kompetencji, do danych takich jak stany rachunków bankowych. Czy istnieje norma prawna α, która by zabraniała organowi A ujawnienia takich danych? Idąc dalej. Załóżmy istnieje osoby B. Posiadła ona dostęp do tych danych poza stanowiskiem, które piastuje. Czy istnieje norma prawna β, która by zabraniała osobie B ujawnienie takich danych?
Pytam o normy prawne. Pytanie jest konkretne. Pisanie, że się czegoś nie chce, albo że ktoś inny coś może, to nie jest odpowiedź na moje pytanie.
Odpowiedziałem. Nie ma normy zabraniającej publikacji danych O MNIE. I nie ma normy nakazującej publikację danych O MNIE. A więc ja decyduję, czy dane O MNIE mają być publikowane, czy nie. Chcesz się chwalić stanem konta? To się chwal. Mnie do tego nie zmuszaj, bo ja przyjemności w tym nie widzę i nie wnikam, ile kto ma na koncie :)Alus pisze:Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
Z jakiej normy prawnej wynika takie stwierdzenie?Daniel von Witt pisze:A więc ja decyduję, czy dane O MNIE mają być publikowane, czy nie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość