Manewry na Morzu Czarnym - CZUJNY STRAŻNIK

Miejsce dla żołnierzy Króla oraz miłośników wojskowości i militariów.
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Manewry na Morzu Czarnym - CZUJNY STRAŻNIK

Post autor: Daniel von Witt »

Manewry Królewskiej Marynarki Wojennej
pod kryptonimem CZUJNY STRAŻNIK
rozpoczęte 14 marca 2015 roku

miejsce: zachodnia część Morza Czarnego
zaangażowane siły:
  • 3. Królewski Dywizjon Uderzeniowy (tzw. Flota Surmalajska) z BMW „Hooft Nolta”
    2. Dywizjon Okrętów Wsparcia z BMW „Hooft Nolta”
    5. Królewska Eskadra Okrętów Podwodnych z BMW „Hooft Nolta”
Przebieg ćwiczeń w pierwszym dniu manewrów:
15 okrętów Królewskiej Marynarki Wojennej w szyku marszowym osiągnęło o godzinie 10:35 północne krańce Morza Czarnego. Akwen ten częściowo międzynarodowych wód stanowi ważne ogniwo łańcucha szlaków żeglugowych okalających Wirtuazję i wschodnią Morenikę. Południowa i centralna część Morza Czarnego została w czerwcu 2013 roku podzielona pomiędzy Dreamland i Solardię, które w pasie granicznym, a w północnej części przez terytorium dreamlandzkie wyznaczyły długi na 440 km szlak żeglugowy zwany Szlakiem Czarnym, z którego mogą korzystać okręty cywilne pływające pod dowolną banderą. Niemal 5,4 tys. marynarzy przybyłych dzisiaj na te wody ma przed następujące cele: ćwiczenie ochrony tego korytarza wodnego przed niedozwolonym przejściem niezidentyfikowanych morskich i powietrznych statków, statków wojennych a także wykonywania zadań z zakresu dozoru żeglugi, strzeżenia granicy państwowej i świadczenia pomocy ratowniczej na morzu.

Po przybyciu na miejsce 3 okręty podwodne otrzymały rozkazy dojścia do kanałów szlaku i wykonywania misji patrolowych i zwiadowczych przy zanurzeniu peryskopowym. Okręty podwodne „Psotnik”, „Merlin” i „Postrach” bez zwłoki ruszyły do wykonywania powierzonych im zadań. Obok nich w komponencie miały brać udział również fregaty i niszczyciel, których celem było ćwiczenie wykrywania jednostek podwodnych, które na ważnych szlakach komunikacyjnych mogą być obecne zawsze. Tak więc chwilę po odejściu od głównego zgrupowania okrętów podwodnych w kierunku południowo-zachodnim ruszyła też fregata „Bormania” i niszczyciel „Wincenty Wałachowski”.

Trzon sił pod zwierzchnictwem okrętu desantowego „Nimitz” wraz z dwoma eskadrami transportowców rozpoczął ćwiczenia polegające na realizacji przejścia okrętów transportowych w konwoju i manewrowania przy zaopatrywaniu okrętów podczas przejścia morzem z wykorzystaniem śmigłowców transportowych i systemów OTY-DO20 służących do przesyłu materiałów płynnych i zaopatrzenia wojskowego stałego dla jednostek bojowych. Zadania te realizowały okręty typu Baradaya, które stanowią podstawowy element morskich sił zaopatrzenia Królewskiej Marynarki Wojennej. W drugiej połowie dnia prowadzono ćwiczenia lotnicze z wykorzystaniem samolotów szturmowych Letrib, które wykonywały zadania patrolowe i szturmowe na cele nawodne z wykorzystaniem działka i rakietotorped. Testy balistyczne wykazały dobrą i bardzo dobra skuteczność ocenianą według standardów MUCEF.

Wieczorem do centrali operacyjnej spłynął komunikat z Sztabu Generalnego o nowych zadaniach. Po wystąpieniu Premiera w Parlamencie Królewskim na temat konfliktu hasselandzko-solardyjskiego jednostki biorące udział w manewrach otrzymały rozkaz zabezpieczenia Szlaku Czarnego przed jednostkami morskimi wszelkiego rodzaju pływającymi pod banderą Królestwa Hasselandu. Dowódca formacji postanowił o skierowaniu okrętu „Nimitz” i fregaty „Akadia” na północy odcinek szlaku, natomiast grupa niszczyciela „Droopi” udała się w kierunku południowym, gdzie miała do nich dołączyć fregata uprzednio wysłana na ćwiczenia wykrywania okrętów podwodnych. Jednocześnie nadeszły depesze o wyjściu w morze Grupy Bojowej „Peteru”, która ma zabezpieczyć zachodnie wejście na Szlak Południowodreamlandzki, oraz skierowaniu eskadry korwet rakietowych z patrolu w Cieśninie Arsana ku południowo-wschodnich wybrzeży Weblandu.

Jutro ciąg dalszy ćwiczeń.
(Fotorelacja dostępna będzie w serwisie marynarki po jego przeniesieniu na nowy serwer).

(-) marsz. Daniel markiz von Witt
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Manewry na Morzu Czarnym - CZUJNY STRAŻNIK

Post autor: Daniel von Witt »

Przebieg ćwiczeń w drugim dniu manewrów:
Warunki meteorologiczne były znacznie gorsze dla prowadzenia zaplanowanych akcji konwojowania. Zbliżający się znad Brugii niż przyniósł nasilające się z godziny na godzinę opady i silne wiatry, które zwiększały falowanie. W takich okolicznościach zapadła decyzja o przeprowadzeniu ćwiczeń z zakresu ratownictwa morskiego – ciężkie warunki pozwolą najlepiej sprawdzić umiejętności pilotów i załóg śmigłowców, ratowników oraz obsługi pokładowej. Z okrętu „Nimitz” wysłano poduszkowiec, z którego w sposób kontrolowany umieszczono cztery osoby we wzburzonych wodach Morza Czarnego. Osoby te miały zostać podjęte przez ekipy ratownicze śmigłowców Small Butterfly o numerach bocznych AM-62 i AM-75, które wystartowały z okrętu „Nimitz”. Po kilkunastu minutach osiągnęły pozycję poduszkowca i zlokalizowały ludzi unoszących się na falach niezwłocznie rozpoczynając zwis umożliwiający spuszczenie ratownika na linie. Mimo, że były to tylko ćwiczenia akcja wyglądała jak najbardziej realistycznie. Ratownikom zajęło kilkanaście minut podjęcie „ofiar” z wzburzonego morza. Śmigłowce ciągle musiały dokonywać korekt swojego położenia, co nie było łatwe z uwagi na siły oddziałujące na maszyny. W dodatku należało baczyć na kołyszącego się na linie ratownika i ratowanego. Po niespełna 40 minutach działań akcja ratunkowa zakończyła się sukcesem, a „ofiary” zostały bezpiecznie przetransportowane na „Nimitza”.

Tymczasem dwa z trzech okrętów podwodnych osiągnęły wyznaczone pozycje i rozpoczęły misje patrolowe, jednak wyłącznie z wykorzystaniem radaru. Warunki na powierzchni znacząco utrudniały prowadzenie obserwacji peryskopowej. Około 17:40 „Merlin” znajdujący się na odcinku północnym Szlaku Czarnego wykrył dwa niezidentyfikowane obiekty podwodne poruszające się w kierunku południowym z prędkością 22-25 węzłów, co przekraczało typowe możliwości okrętu podwodnego. Dowódca ogłosił alarm bojowy i ogłosił ciszę radiową, podczas której cały czas prowadzono nasłuch i obserwację zbliżających się obiektów. Jednak już po chwili nadciągające obiekty dały o sobie znać - na monitorze stanowiska nasłuchowego ukazały się typowe dla... wielorybów wibracje i odgłosy. Alarm został odwołany. Wieloryby, najpewniej płetwale między lutym a marcem migrują z Polarktyki w rejony Morza Mitycznego, Morza Przejrzystego i Morza Nowal, aby tam urodzić młode i żerować, by następnie jesienią wrócić na północ. Incydent z wielorybami dowiódł również mniejszej skuteczności miniaturowych okrętów podwodnych typu Efrytia, jakim jest „Merlin”, do szybszego rozróżniania obiektów podwodnych.

Do końca dnia jednostki znajdujące się na północnym wejściu na Szlak Czarny monitorujące ruch statków nie odnotowały żadnych incydentów naruszenia prawa. W ciągu całego dnia w tej części akwenu na szlak weszło 28 okrętów pod banderą sarmacką, 23 okręty pod banderą dreamlandzką, 10 okrętów pod banderą baridajską, 9 okrętów pod banderą wandejską, 6 okrętów pod banderą aralską, 3 okręty pod banderą alrajnską i 2 okręty pod banderą elderlandzką. Wsród wychodzących statków były: 20 dreamlandzkich, 19 sarmackich, 12 elderlandzkich, 7 aralskich, 3 wandejskie, 3 erbokańskie i 2 baridajskie.

Jutro ciąg dalszy ćwiczeń.

(-) marsz. Daniel markiz von Witt
Zablokowany

Wróć do „Sekcja E Armia Królewska”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość