Wysoka Izbo,
Panie Marszałku,
Panowie Posłowie,
Korona z niedowierzaniem widzi, że Izba Poselska z jak największą determinacją pragnie utrzymać status quo swoich leniwych i długotrwałych prac, pełnych ciszy i totalnego braku walki o lepsze Królestwo. Z przykrością patrzy na działanie Marszałka Izby Poselskiej, który jawnie publikuje, że nie ma czasu na zalogowanie się do Królestwa i sankcjonuje swoje lenistwo popierając rozwlekanie procedur w Królestwie do granic wytrzymałości, nie biorąc przy tym w ogóle aktywnego uczestnictwa w debacie nad projektem zmian oddając głos przeciwny. W takim samy stanowisku stawia się markiz Albon, który choć popierający zmiany sam niczego nie zmienia. Wobec tak pracującej Izby Poselskiej Korona Dreamlandzka odczuwa silną potrzebę porzucenia wszelkiej działalności dla lepszego jutra widząc silny brak jakichkolwiek bodźców ze strony organów federalnych mających stać na straży dbałości rozwoju Królestwa.
Premier Naszego Rządu nakazuje zaczynanie pracy nad sobą, to bardzo dobre słowa, może czas, aby i Izba zaczęła pracę w tym duchu? Oczywiście życie realne jest wazniejsze, najważniejsze, ale przyjmując na siebie jakiekolwiek obowiązki Panie Premierze zobowiązujemy się jednocześnie do aktywnego działania, a nie usprawiedliwiania się na każdym kroku z braku chęci, czy czasu. Real wydaje się najlepszą receptą na wszelkie "nie chce mi się", bo trudne to jest do zrealizowania. Korona zwraca uwagę, że jeżeli sięgamy po ten argument, to winniśmy to robić racjonalnie, tak aby w przyszłości nie oznaczał wykręcania się, a rzeczywistą potrzebę.
Próba rozbudzenia działalności Izby Poselskiej ponownie stała się zwykła porażką. Brak jakiejkolwiek debaty, brak wyrażenia swojej opinii, a następnie głosowanie przeciw w ochronie swojego nieróbstwa jest w oczach Korony całkowicie niezrozumiały, biorąc pod uwagę to, że wszyscy zebrani w Pałacu Parlamentu mają obowiązek działania na rzecz Królestwa. Panie Premierze, Panie Marszałku, Wasza Miłość Albonie, nie tędy droga. W taki sposób nie jesteśmy w stanie zmienić niczego. Nie dziwi zatem postawa markiza Asketila, który złożył wniosek o rozwiązanie Izby Poselskiej - tak pracować się nie da.
W ramach takiej pracy przyjęcie zmian w Królestwie staje pod znakiem zapytania. Jaki jest sens jakichkolwiek zmian skoro w samych jej obywatelach takiej chęci brak? Żaden. Korona przez długi czas zawsze stała na uboczu pozwalając na działanie innych organów. W obliczu chęci przypieczętowywania statusu quo Korona stać bezczynnie nie będzie, patrząc jak przedstawiciele obywateli w Izbie promują taki a nie inny stan Królestwa. Panowie Posłowie, zabierzcie się w końcu do pracy i zacznijcie prowadzić sensowne debaty, jasne i przejrzyste głosowania, które nie są jedynie odbiciem lenistwa, a rzeczywistego zaangażowania, w pełni uzasadnione, a nie pojawiające się ad hoc niczym królik z kapelusza decyzje, zacznijcie wreszcie być w Królestwie, a nie bywać. To, że zapisaliście się do Królestwa i w nim aktywnie działacie to jest Wasza i tylko Wasza decyzja, a za swoje decyzje bierze się odpowiedzialność łącznie z godzeniem się na ograniczenie swojej sfery życia realnego, co jest logiczne. To od Was zależy również Królestwo Dreamlandu. Szafowanie słowami, że ta IP jest ostatnią nie oznacza tego, że nie należy nic robić, to nie ten argument. Wzywam Izbę Poselską do przemyślenia i rozważenia przedstawionej przez posła Asketila alternatywy dla tak próżnego postępowania. Uderzanie pięścią w stół, które dotychczas było powodem do uśmiechu, powinno stać się w końcu chyba faktem, bo w takich warunkach jakakolwiek praca jest absolutnie niewyobrażalna.
Dano,
w Królewskim Pałacu Ekhorn
Ekorre, 10 sierpnia 2014 roku
Panie Marszałku,
Panowie Posłowie,
Korona z niedowierzaniem widzi, że Izba Poselska z jak największą determinacją pragnie utrzymać status quo swoich leniwych i długotrwałych prac, pełnych ciszy i totalnego braku walki o lepsze Królestwo. Z przykrością patrzy na działanie Marszałka Izby Poselskiej, który jawnie publikuje, że nie ma czasu na zalogowanie się do Królestwa i sankcjonuje swoje lenistwo popierając rozwlekanie procedur w Królestwie do granic wytrzymałości, nie biorąc przy tym w ogóle aktywnego uczestnictwa w debacie nad projektem zmian oddając głos przeciwny. W takim samy stanowisku stawia się markiz Albon, który choć popierający zmiany sam niczego nie zmienia. Wobec tak pracującej Izby Poselskiej Korona Dreamlandzka odczuwa silną potrzebę porzucenia wszelkiej działalności dla lepszego jutra widząc silny brak jakichkolwiek bodźców ze strony organów federalnych mających stać na straży dbałości rozwoju Królestwa.
Premier Naszego Rządu nakazuje zaczynanie pracy nad sobą, to bardzo dobre słowa, może czas, aby i Izba zaczęła pracę w tym duchu? Oczywiście życie realne jest wazniejsze, najważniejsze, ale przyjmując na siebie jakiekolwiek obowiązki Panie Premierze zobowiązujemy się jednocześnie do aktywnego działania, a nie usprawiedliwiania się na każdym kroku z braku chęci, czy czasu. Real wydaje się najlepszą receptą na wszelkie "nie chce mi się", bo trudne to jest do zrealizowania. Korona zwraca uwagę, że jeżeli sięgamy po ten argument, to winniśmy to robić racjonalnie, tak aby w przyszłości nie oznaczał wykręcania się, a rzeczywistą potrzebę.
Próba rozbudzenia działalności Izby Poselskiej ponownie stała się zwykła porażką. Brak jakiejkolwiek debaty, brak wyrażenia swojej opinii, a następnie głosowanie przeciw w ochronie swojego nieróbstwa jest w oczach Korony całkowicie niezrozumiały, biorąc pod uwagę to, że wszyscy zebrani w Pałacu Parlamentu mają obowiązek działania na rzecz Królestwa. Panie Premierze, Panie Marszałku, Wasza Miłość Albonie, nie tędy droga. W taki sposób nie jesteśmy w stanie zmienić niczego. Nie dziwi zatem postawa markiza Asketila, który złożył wniosek o rozwiązanie Izby Poselskiej - tak pracować się nie da.
W ramach takiej pracy przyjęcie zmian w Królestwie staje pod znakiem zapytania. Jaki jest sens jakichkolwiek zmian skoro w samych jej obywatelach takiej chęci brak? Żaden. Korona przez długi czas zawsze stała na uboczu pozwalając na działanie innych organów. W obliczu chęci przypieczętowywania statusu quo Korona stać bezczynnie nie będzie, patrząc jak przedstawiciele obywateli w Izbie promują taki a nie inny stan Królestwa. Panowie Posłowie, zabierzcie się w końcu do pracy i zacznijcie prowadzić sensowne debaty, jasne i przejrzyste głosowania, które nie są jedynie odbiciem lenistwa, a rzeczywistego zaangażowania, w pełni uzasadnione, a nie pojawiające się ad hoc niczym królik z kapelusza decyzje, zacznijcie wreszcie być w Królestwie, a nie bywać. To, że zapisaliście się do Królestwa i w nim aktywnie działacie to jest Wasza i tylko Wasza decyzja, a za swoje decyzje bierze się odpowiedzialność łącznie z godzeniem się na ograniczenie swojej sfery życia realnego, co jest logiczne. To od Was zależy również Królestwo Dreamlandu. Szafowanie słowami, że ta IP jest ostatnią nie oznacza tego, że nie należy nic robić, to nie ten argument. Wzywam Izbę Poselską do przemyślenia i rozważenia przedstawionej przez posła Asketila alternatywy dla tak próżnego postępowania. Uderzanie pięścią w stół, które dotychczas było powodem do uśmiechu, powinno stać się w końcu chyba faktem, bo w takich warunkach jakakolwiek praca jest absolutnie niewyobrażalna.
Dano,
w Królewskim Pałacu Ekhorn
Ekorre, 10 sierpnia 2014 roku