Referendum. Jaka przyszłość federacji?
- Panevnick
- Posty: 841
- Rejestracja: 20 sie 2010, 20:15
- NIM: 300929
- Lokalizacja: Morland, Satrina
- Kontakt:
Referendum. Jaka przyszłość federacji?
Szanowni Obywatele Księstwa Surmali,
Drodzy Przyjaciele,
W dniach 21-28 lipca br. czeka nas głosowanie w referendum ustrojowym, w którym wybierzemy podstawowe zasady funkcjonowania ustroju Królestwa. To czas debaty na temat przyszłości. To czas ważnych decyzji!
Jedno z pytań referendalnych dotyczy ustroju federalnego. Czy chcemy jego zniesienia, czy może utrzymania?
Pragnę tu zwrócić uwagę na kontekst międzynarodowy tak postawionego pytania. Zastanówmy się nad miejscem Królestwa na mapie wirtualnego świata. Czy chcemy na niej mieć Dreamland unitarny i hermetyczny czy też tworzyć federację, stale ją powiększając, wzorem największych dziś v-państw?
A może pożądane będzie inne rozwiązanie? Nikt nie wyklucza dziś żadnej możliwości. Również ta, mocno kontrowersyjna, o stowarzyszeniu z którymś z największych v-krajów.
Rząd, którym mam zaszczyt kierować, nie promuje żadnego rozwiązania. Oczekujemy wyrażenia swojego zdania przez Dreamlandczyków. To od nas wszystkich zależy i kierunek debaty i zmian, i przyszłość Królestwa. Ważne jest, aby przemyśleć swój wybór i publicznie przedstawić argumenty. Aktywny udział w debacie o przyszłości przybliży nam wypracowanie najlepszych rozwiązań.
Razem tworzymy naszą przyszłość!
(-) Paul diuk von Panevnick
Premier Rządu Królewskiego
Drodzy Przyjaciele,
W dniach 21-28 lipca br. czeka nas głosowanie w referendum ustrojowym, w którym wybierzemy podstawowe zasady funkcjonowania ustroju Królestwa. To czas debaty na temat przyszłości. To czas ważnych decyzji!
Jedno z pytań referendalnych dotyczy ustroju federalnego. Czy chcemy jego zniesienia, czy może utrzymania?
Pragnę tu zwrócić uwagę na kontekst międzynarodowy tak postawionego pytania. Zastanówmy się nad miejscem Królestwa na mapie wirtualnego świata. Czy chcemy na niej mieć Dreamland unitarny i hermetyczny czy też tworzyć federację, stale ją powiększając, wzorem największych dziś v-państw?
A może pożądane będzie inne rozwiązanie? Nikt nie wyklucza dziś żadnej możliwości. Również ta, mocno kontrowersyjna, o stowarzyszeniu z którymś z największych v-krajów.
Rząd, którym mam zaszczyt kierować, nie promuje żadnego rozwiązania. Oczekujemy wyrażenia swojego zdania przez Dreamlandczyków. To od nas wszystkich zależy i kierunek debaty i zmian, i przyszłość Królestwa. Ważne jest, aby przemyśleć swój wybór i publicznie przedstawić argumenty. Aktywny udział w debacie o przyszłości przybliży nam wypracowanie najlepszych rozwiązań.
Razem tworzymy naszą przyszłość!
(-) Paul diuk von Panevnick
Premier Rządu Królewskiego
- Edward II
- król-senior
- Posty: 1730
- Rejestracja: 7 sie 2010, 22:59
- Numer GG: 8606140
- NIM: 873817
- Lokalizacja: Domena Królewska - Ekorre
- Kontakt:
Re: Referendum. Jaka przyszłość federacji?
Cieszy mnie ostatnia aktywność gabinetu i mam nadzieję, że obecne tempo zostanie nie tylko utrzymane, ale i dodatkowo podkręcone.
A teraz meritum. Z jednej strony deklaruje Pan, że Rząd "nie promuje żadnego rozwiązania", ale przedstawiając powyższe pytanie referendalne, jedno z kilku, wyraźnie określa Pan swoje preferencje. A konkretnie - utrzymanie ustroju federalnego miałoby gwarantować nam możliwość dalszego powiększania Królestwa o nowe podmioty "wzorem największych dziś v-państw". A zatem stawalibyśmy wobec wyboru między spłaszczonym i "hermetycznym" Dreamlandem, który gdzieś tam w kącie po cichu wydłubuje sobie gile z nosa, a otwartym, atrakcyjnym dla potencjalnych partnerów quasi-imperium, zdolnym wchłaniać kolejne państwa, o ile te tylko wyrażą taką wolę.
A przecież to nie tak. Ustrój federalny samego Dreamlandu i jego wewnętrzne - obecnie czysto fikcyjne - zróżnicowanie pod względem terytorialno-administracyjnym nie ma tu większego znaczenia. Z perspektywy potencjalnego partnera Królestwa nie byłby to argument na rzecz unii, a z pewnością nie byłby brany pod uwagę w pierwszej kolejności. Kluczem jest aktywne życie publiczne i potencjalne profity (demograficzne i dynamizujące politykę krajową) wynikające z takiego związku.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by nawet unitarny Dreamland wchodził w tego rodzaju unie z innymi państwami, które odtąd stawałyby się po prostu Krajami Korony. I dopiero wówczas, w ramach unii, mielibyśmy do czynienia z faktyczną federacją, gdzie Dreamland, Kraj Korony, funkcjonowałby jako integralna całość - obok innych całości.
W innym miejscu z kolei tłumaczy Pan, że zlikwidowanie urzędu Namiestnika Koronnego, przy jednoczesnym zachowaniu ustroju federalnego - za czym Pan subtelnie optuje - będzie oznaczać, że samorządne prowincje będą się odtąd organizować według własnego pomysłu, wybierając w miejsce zwolnione po Namiestniku własnych książąt i prezydentów. Prawdę mówiąc - rozumiem intencje, ale nie widzę w tym praktycznego sensu. Jaki cel tej reformy? Co zyskamy? Mało aktywnego Namiestnika zastąpi mały aktywny Książę, który, podobnie jak teraz, nie będzie miał kim zarządzać? Przecież to już mamy w tej chwili. Jakiego efektu w wymiarze funkcjonowania Królestwa spodziewa się Pan po wprowadzeniu tak zaprojektowanych zmian? Czy tu w ogóle można mówić o "nowym systemie prawnym", jak Pan to ujął w czasie wystąpienia w Morlandzie, czy raczej o kosmetyce?
Czy wobec tego Rząd nie powinien jednak wyraźnie optować na rzecz konkretnych rozwiązań, które mogą przyczynić się do zauważalnej zmiany reguł gry?
A teraz meritum. Z jednej strony deklaruje Pan, że Rząd "nie promuje żadnego rozwiązania", ale przedstawiając powyższe pytanie referendalne, jedno z kilku, wyraźnie określa Pan swoje preferencje. A konkretnie - utrzymanie ustroju federalnego miałoby gwarantować nam możliwość dalszego powiększania Królestwa o nowe podmioty "wzorem największych dziś v-państw". A zatem stawalibyśmy wobec wyboru między spłaszczonym i "hermetycznym" Dreamlandem, który gdzieś tam w kącie po cichu wydłubuje sobie gile z nosa, a otwartym, atrakcyjnym dla potencjalnych partnerów quasi-imperium, zdolnym wchłaniać kolejne państwa, o ile te tylko wyrażą taką wolę.
A przecież to nie tak. Ustrój federalny samego Dreamlandu i jego wewnętrzne - obecnie czysto fikcyjne - zróżnicowanie pod względem terytorialno-administracyjnym nie ma tu większego znaczenia. Z perspektywy potencjalnego partnera Królestwa nie byłby to argument na rzecz unii, a z pewnością nie byłby brany pod uwagę w pierwszej kolejności. Kluczem jest aktywne życie publiczne i potencjalne profity (demograficzne i dynamizujące politykę krajową) wynikające z takiego związku.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by nawet unitarny Dreamland wchodził w tego rodzaju unie z innymi państwami, które odtąd stawałyby się po prostu Krajami Korony. I dopiero wówczas, w ramach unii, mielibyśmy do czynienia z faktyczną federacją, gdzie Dreamland, Kraj Korony, funkcjonowałby jako integralna całość - obok innych całości.
W innym miejscu z kolei tłumaczy Pan, że zlikwidowanie urzędu Namiestnika Koronnego, przy jednoczesnym zachowaniu ustroju federalnego - za czym Pan subtelnie optuje - będzie oznaczać, że samorządne prowincje będą się odtąd organizować według własnego pomysłu, wybierając w miejsce zwolnione po Namiestniku własnych książąt i prezydentów. Prawdę mówiąc - rozumiem intencje, ale nie widzę w tym praktycznego sensu. Jaki cel tej reformy? Co zyskamy? Mało aktywnego Namiestnika zastąpi mały aktywny Książę, który, podobnie jak teraz, nie będzie miał kim zarządzać? Przecież to już mamy w tej chwili. Jakiego efektu w wymiarze funkcjonowania Królestwa spodziewa się Pan po wprowadzeniu tak zaprojektowanych zmian? Czy tu w ogóle można mówić o "nowym systemie prawnym", jak Pan to ujął w czasie wystąpienia w Morlandzie, czy raczej o kosmetyce?
Czy wobec tego Rząd nie powinien jednak wyraźnie optować na rzecz konkretnych rozwiązań, które mogą przyczynić się do zauważalnej zmiany reguł gry?
- (-) Jacques de Brolle
- Panevnick
- Posty: 841
- Rejestracja: 20 sie 2010, 20:15
- NIM: 300929
- Lokalizacja: Morland, Satrina
- Kontakt:
Re: Referendum. Jaka przyszłość federacji?
Ani Rząd Królewski, ani ja osobiście nie optuję za żadną z opcji. Moim zadaniem jest wskazywanie skutków wyboru. Czysty pragmatyzm pozwala mi na formułowanie tez, które przedstawiłem.A konkretnie - utrzymanie ustroju federalnego miałoby gwarantować nam możliwość dalszego powiększania Królestwa o nowe podmioty "wzorem największych dziś v-państw". A zatem stawalibyśmy wobec wyboru między spłaszczonym i "hermetycznym" Dreamlandem, który gdzieś tam w kącie po cichu wydłubuje sobie gile z nosa, a otwartym, atrakcyjnym dla potencjalnych partnerów quasi-imperium, zdolnym wchłaniać kolejne państwa, o ile te tylko wyrażą taką wolę.
Nikt, kto obserwuje politykę mikroświata, nie ma wątpliwości, że trudno jest powiększać się kosztem innej mikronacji bez nadania jej gwarancji pewnej autonomiczności. Z tych powodów nie jest możliwe rozszerzanie w v-państwie unitarnym, jest to możliwe tylko w federacjach. Nie przesądzam co jest korzystne. Wskazuję jedynie, iż wybór odpowiedzi skutkuje określoną polityką zagraniczną, choć dotyka sfery podziału wewnętrznego.
Odwrotnie wygląda sytuacja, gdy Dreamland chciałby się stowarzyszyć z innym czy z innymi państwami. Dla takiej unii państw podział wewnętrzny Królestwa nie ma większego znaczenia.
Co do kwestii likwidacji bądź utrzymania urzędu namiestnika nie będę polemizował, gdyż wyszedłbym poza sprawowaną funkcję premiera. Przedstawił Pan argumenty za likwidacją urzędu i przeciw federacji. Doceniam aktywny udział w debacie i zachęcam do niego także innych obywateli.
(-) Paul diuk von Panevnick
- Panevnick
- Posty: 841
- Rejestracja: 20 sie 2010, 20:15
- NIM: 300929
- Lokalizacja: Morland, Satrina
- Kontakt:
Re: Referendum. Jaka przyszłość federacji?
Rząd Królewski, którym mam zaszczyt kierować przyjął na siebie zadanie przeprowadzenia referendum ustrojowego i finalizację prac nad zmianami systemu polityczno-prawnego.Czy wobec tego Rząd nie powinien jednak wyraźnie optować na rzecz konkretnych rozwiązań, które mogą przyczynić się do zauważalnej zmiany reguł gry?
Mój gabinet, jako ponadpolityczny, nie optuje za żadną z opcji. Z góry założył, iż w zakresie ustroju Królestwa głos należy do całego społeczeństwa. Z tych powodów nie jest możliwa promocja tego czy innego rozwiązania, a jedynie informacja co do skutków wyboru.
Gdyby rząd był polityczny - popierany przez partię polityczną i realizujący jej politykę, wówczas z pewnością bylibyśmy świadkami rządowej agitacji referendalnej. Dziś do wskazywania określonego wyboru właściwe są dreamlandzkie partie polityczne, a nie ponadpartyjny Rząd Królewski jako organ wykonawczy.
(-) Paul diuk von Panevnick
- Edward II
- król-senior
- Posty: 1730
- Rejestracja: 7 sie 2010, 22:59
- Numer GG: 8606140
- NIM: 873817
- Lokalizacja: Domena Królewska - Ekorre
- Kontakt:
Re: Referendum. Jaka przyszłość federacji?
Nie zrozumieliśmy się. Mówię o czymś innym. O sytuacji, w której Dreamland, jako państwo unitarne bądź federalne (w mojej ocenie nie ma to najmniejszego znaczenia), dopiero tworzy federację wraz z innym państwem. Być może nawet pod nową nazwą. I w takiej federacji Dreamland funkcjonowałby jako integralny, autonomiczny podmiot. Podobnie jak nasz partner. I tutaj możliwości jest sporo. W ten sposób narodziła się Federacja Al Rajn (efekt połączenia suwerennych i niezależnych państw: Sułtanat Al Rajn + Wezyrat Al-Farun + Bantu + Chattycja i Shania). Wewnętrzne zróżnicowanie poszczególnych podmiotów na emiraty nie miało tu jakiegokolwiek znaczenia praktycznego.Nikt, kto obserwuje politykę mikroświata, nie ma wątpliwości, że trudno jest powiększać się kosztem innej mikronacji bez nadania jej gwarancji pewnej autonomiczności. Z tych powodów nie jest możliwe rozszerzanie w v-państwie unitarnym, jest to możliwe tylko w federacjach.
Dyskusja ma charakter czystko akademicki, więc nie widzę sensu jej ciągnąć. Drobne sprostowanie - nie jestem przeciwnikiem federacji. Wręcz przeciwnie - życzyłbym sobie daleko idącej decentralizacji państwa, ale na to stać jedynie ludne i aktywne państwa. Obyśmy wszyscy doczekali pomyślniejszych wiatrów.
- (-) Jacques de Brolle
- Panevnick
- Posty: 841
- Rejestracja: 20 sie 2010, 20:15
- NIM: 300929
- Lokalizacja: Morland, Satrina
- Kontakt:
Re: Referendum. Jaka przyszłość federacji?
Pytanie to dotyczyło wyłącznie wewnętrznego podziału Dreamlandu i nie przesądzało o możliwości wejścia Królestwa Dreamlandu do związku państw. W tym zakresie dyskusja jest otwarta.
(-) Paul diuk von Panevnick
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości