Myślę, że bardziej otwarty Kongres, w którym miejsce byłoby dla wszystkich, którzy współtworzą prowincję, na te wszystkie różne sposoby, byłby dużo lepszy.
Organ ustawodawczy składający się ze wszystkich mieszkańców już przerabialiśmy i nie sprawdził się w wirtualnych warunkach. Proszę mi wierzyć, że każdy aktywny obywatelem znajdzie swoje miejsce w administracji Księstwa, tak jak każdy chętny do otrzymania godności Kasztelana taki urząd i kawałek ziemii otrzymał.
Otwartość Kongresu przejawia się w umożliwieniu udziału w debacie o przyszłości prowincji wszystkim osobom, które chcą zabrać głos w formie "wystąpienia obywatelskiego".
W połączonej prowincji, dopóki będę miał zaszczyt piastować urząd Namiestnika, nie przewiduję innej formy organu przedstawicielskiego. Rozwiązanie wprowadzone w Morlandzie uważam za optymalne.
