Teoria Martwego Internetu - moje przemyślenia

[Maciej II]

W końcu mówicie z sensem.

[Karolina Aleksandra]

Dla mnie kiedyś mikronacje były rewelacyjnym symulatorem społeczeństwa w tym sensie, że można było obserwować wiele procesów zachodzących w społeczeństwie, ale na mniejszą skalę. Rewelacyjne studium psychologii ludzkiej, które można sobie często przełożyć na real, aby lepiej się odnaleźć na studiach czy w pracy. A poza tym źródło różnych umiejętności, mniej i bardziej oczywistych: praktyka w pisaniu, retoryce, zagadnieniach prawnych, zarządzaniu projektami. Może teraz to jest mniej atrakcyjne, bo więcej jest inicjatyw non-profit, w które można się angażować, ale dla aspołecznej osoby z małego miasta, która nie ma zbyt wielu możliwości działania poza siecią, to było coś.

Nie mówiąc o tym, że jednak przewija się tutaj grono inteligentnych ludzi, którzy mają jakiś tam wpływ na świat. Ostatnio ze zdumieniem odkryłam na portalu branżowym znanego influencera cytującego osiągnięcia pewnego Bialeńczyka. A w gazecie przeczytałam cytat pewnego Sarmaty z zamierzchłych czasów.

[Fryderyk Orański-Nassau]

Nie mówiąc o tym, że jednak przewija się tutaj grono inteligentnych ludzi, którzy mają jakiś tam wpływ na świat. Ostatnio ze zdumieniem odkryłam na portalu branżowym znanego influencera cytującego osiągnięcia pewnego Bialeńczyka. A w gazecie przeczytałam cytat pewnego Sarmaty z zamierzchłych czasów.

Żałuję, że mam tu za krótki staż i niezbyt interesowała mnie zagranica, żeby wiedzieć o kim mowa.

[Maciej II]

Spokojnie, ja też, póki się Szanowna Królowa Seniorka nie podzieli głębszymi źródłami, będę uważał, że bredzi. A bywam u Bielusów całkiem często.

[Karolina Aleksandra]

Spokojnie, ja też, póki się Szanowna Królowa Seniorka nie podzieli głębszymi źródłami, będę uważał, że bredzi. A bywam u Bielusów całkiem często.

Napisał dzisiaj do mnie @Andrzej P Ordynski i się dowiedział. Polecam tę metodę.

[Andrzej P Ordynski]

Ale pewnie i tak go nie znacie, bo to bardzo stare dzieje.

[Aleksander]

Nam zostaje kwiat narodu, którego z jakichś powodów bawi cała ta konwencja i wykorzystuje mikronacje do mówienia rzeczy, których w rzeczywistości by nie powiedział

Zdemaskowałeś mnie, synu.