Wzmocenienie depresji przed zalaniem

Miejsce informacji na tematy zagraniczne z innych mikronacji.
Ben Willow

Wzmocenienie depresji przed zalaniem

Post autor: Ben Willow »

Nie dość, że wioska Sarma została ułożona czy też podłożona pod górą, to jeszcze w terenie depresyjnym, który w każdej chwili może zostać zalany w wyniku wzmożonych opadów deszczu. Ludzie poczuli zagrożenie na swych barkach. Już nie wiedzą, czy mają zacząć hodować ryż na własny użytek, czy może w wyniku braku chęci do podlewania i tak podmokłych terenów, przejść się do okolicznego sklepu i zakupić/nabyć flaszkę już otwartą w połowie zaczętą, aby się pocieszyć.

Dramat, który zagościł u podnóża niewdziecznej lokalizacji jest nie do pozazdroszczenia.
Ben Willow

Re: Wzmocenienie depresji przed zalaniem

Post autor: Ben Willow »

Wyszedł książę Sarmy lekko zawiany ze sklepu, gdzie się poczęstował zaczętą gorzałką i oznajmił, że własnie uzyskał wyniki ankiety, według której do stosunku przystąpiło aż 30 ludzi, co znaczyło, że była to niezła orgia. Około 20 osób opowiedziało się za wzmocnieniem ręki księcia, aby w ramach podniesionego ciśnienia mógł bez zbędnych ceregieli jednemu i drugiemu przypierdolić.

Obecnie jest tak, że bierze się księcia Sarmy w ustronne miejsce, wyjaśnia się go za garażami, wybija się mu parę ząbków, bo okoliczni stomatolodzy cierpią na niedobór roboty i uczy się go należytego klękania przed narodem sarmowskim. Raz na jedno kolanko, raz na dwa, a czasem się zdarzy, że niejednemu pacjentowi płci męskiej obciągnie. Ogólnie, musztra pełną parą. Mieszkańcy starają się, aby ich książę zmężniał i wypychają go z gniazda, aby pokazał jak sobie radzi w locie. Uruchomiono nawet zakłady bukmacherskie, czy książę skoczy i się przypadkiem czy też celowo nie zabije. Głosy rozkładają się po połowie - jedni są za tym, aby poleciał i odleciał, a drudzy za tym, aby się potknął i rozbił swój samolot o ziemię.

Próbuje się nauczyć księcia mówienia nie, bo lubi sobie wyjść i nie wrócić. Co gorsza, lubi wyjść i nie powiedzieć o której wróci. Jest to próba związania księcia na fotelu i karmienia go tym, co kuchnia uszykuje, a on nie ma prawa odmawiać. Wpychaja mu do gardzieli wszystko, co im przyjdzie na myśl. A ty, Księciu, spróbuj tego nie przełknąć, bo kuchnia już z wrzątkiem czeka, aby dolać go do gardzieli twojej, żeby papka, której nie chciało się Księciu pogryć, łatwiej przeszła.

Tak też toczą się rozważania, czy pozwolić Księciowi odmawiać czy nadal go szkolić na potulnego kejtra.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zagranica”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości