Porządki w serwerowni

Lenno hrabiego Antoniego Moskwicza.
Awatar użytkownika
Antoni Moskwicz
Posty: 372
Rejestracja: 2 kwie 2019, 08:08
NIM: 812386
Lokalizacja: Førerstad, Prefektura Małej Furii
Kontakt:

Porządki w serwerowni

Post autor: Antoni Moskwicz »

- Co się, panie Heniu, stało, bluescreen! - usłyszał w słuchawce konserwator budynku departamentu spraw mieszkańców w Urzędzie Miasta Proburg. Zaskoczony pan Henryk wprawdzie nie znał tego pojęcia, zabrał podstawowy zestaw narzędzi elektrotechnicznych i poszedł do sali, w której wściekły pan Kamil uderzał w klawiaturę komputera jeszcze z ekranem kineskopowym. Pan Henryk zdziwiony zadzwonił na numer Prefekturalnego Centrum Informatycznego - organu odpowiedzialnego za infrastrukturę komputerową w Prefekturze.
Przyjechał serwisant ze specjalistycznym sprzętem.
- Może płyty nie ma?! Jest płyta, w mordę kopany! Wszystko się zacina!

W międzyczasie telefonów pojawiło się więcej i nie tylko z Walgardu. Problemy były różne, od nieuruchamiających się komputerów, przez inne niż zwykle problemy z peryferiami, niedziałające nowe programy, po palące się zasilacze. Po incydencie z Dawidów Bankowych, gdzie jedna ze stacji roboczych zaczęła się palić, powzięto zdecydowane działania, a mianowicie rozpoczęto program serwisowania infrastruktury informatycznej.
Obrazek
Z początku rozpoczęto spis infrastruktury informatycznej znajdującej się w Prefekturze, między innymi serwerów, ich funkcji, urządzeń sieciowych oraz połączeń między nimi, jak i połączeń zewnętrznych. Następnie zabrano się za same serwerownie. Kupione komponenty komputerowe, często także nowe zestawy komputerowe, stopniowo docierają do gabinetów urzędów oraz serwerowni, a także są powoli montowane, jak i przygotowywane do uruchomienia.
Przez pierwsze dni z pomieszczeń serwerowych wynoszone były liczne dyskietki, taśmy magnetyczne, karty perforowane, a czasem nawet dyski i inne komponenty, które współcześnie są niespotykane. Docelowo mają zostać przekopiowane na dyski współczesne celem archiwizacji, natomiast los starych nośników jeszcze jest nieznany. Organizacje i osoby prywatne zajmujące się kolekcjonowaniem starego sprzętu piszą liczne wiadomości elektroniczne z prośbą o sprzedanie im starego sprzętu zamiast jego wyrzucania.
Gdzieniegdzie zabytkowa infrastruktura nie mogła być tak po prostu zastąpiona przez nowoczesne systemy komputerowe. Tam, gdzie się nie dało użyć nowych serwerów od razu, doraźnie się wymienia zużyte części, na przykład paski w układzie napędowym dysków taśmowych albo wytarte głowice. Nowoczesny system budowany jest równolegle, a następnie będą przenoszone dane i konwertowane do formatów odpowiednich dla systemu.
Lokalni technicy są przerażeni ilością kluczy produktu do wpisania. System operacyjny, silnik baz danych, serwer poczty, licencje dostępu zdalnego - wszystko to wymaga potwierdzenia autentyczności kluczem, a aktywacja z serwera jest dostępna tylko dla systemów operacyjnych. Dla uproszczenia procesu w Prefekturze zakupiono licencję zbiorczą systemów operacyjnych, a także postawione zostaną serwery licencyjne, co pozwoli na łatwiejszą aktywację systemów.

- Jak to się obsługuje? Panie Krzysiu, jak to tak bez dyskietek? Jak ja to opanuję? - zaniepokojona pani Grażyna z wydziału turystyki w Krzyżanach poskarżyła się technikowi po łyku słynnej, urzędowej kawusi.
- Widzi pani? Tu jest taki dysk sieciowy, tu będzie wszystko.
- A jak internet rozłączy?
- Nie rozłączy, to jest w sieci wewnętrznej urzędu.
Próbował przekonywać pan Krzysztof, złota rączka krzyżańskiej biurokracji. Część pracowników dalej nie miała zaufania do nowego systemu informatycznego woląc już przestarzałe, ale niezawodne dyskietki lub komputery ze sterowaniem z użyciem przełączników. A teraz mówią, że napędy taśmowe tylko w archiwum.
- No niech będzie... A gdzie znajdę pasjansa?
Arnold Vitling kończył nocną wartę w serwerowni Prefektury. Za oknem okredytowanej willi spoglądał w kierunku rodyjskiej plaży przypominając sobie o pracy, jakiej wolałby nigdy nie mieć. Bowiem jego rodzina trudniła się rybołówstwem, czego on sam nie znosił. Łowienie wśród smrodu ciężkiego oleju napędowego, sterowanie łajbą, której nikt nie powinien dopuścić do ruchu, a potem sprzedaż tych ryb na targu obrzydzały go tak, że sam ryb nie tykał i za wszelką cenę unikał w sklepie półek, gdzie leżały. Z drugiej strony jego palce po tej zmianie były obolałe. Przyczyną była przeprowadzona w nocy instalacja serwerowego systemu operacyjnego, a także jego składników. Baza danych, kontroler domeny, serwer poczty, a także usługi terminalowe wymagały wpisania setek kluczy dostępu klienckiego. Czy dało się użyć ich pojedynczo? Pewnie, ale tak wyszło taniej. I tak skrócił sobie pracę poprzez zaniechanie czytania umów licencyjnych - prawniczego bełkotu, który nijak się ma do późniejszego użytkowania. Za to pocieszała go myśl, że przez kolejne miesiące będzie mieć lżejszą pracę, a może nawet będzie w stanie się zdrzemnąć na kolejnej nocnej. Bez błędów, masowych akcji serwisowych i pisania obszernych raportów o tym, że sprawa się rypła, jak to jedna z prowadzących na uczelni mówiła.
baron Antoni Moskwicz van der Pohl rodu Argentfører
Prefekt Małej Furii

por. Sił Powietrznych Armii Królewskiej, Korpus Wojskowej Służby Dyplomatycznej

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miasto Førerstad”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości