Debata

[Maciej II]

Szanowni,

zakładając, że wszyscy kandydaci, którzy mają w planach objęcie urzędu Pierwszego Premiera, przedstawili chęć kandydowania- proponuję i zapraszam ich do stanięcia ze mną w szranki w debacie politycznej na tydzień przed rozpoczęciem głosowania w sprawie.

Zwyczajowo powiedziałbym nawet, że mógłbym ją moderować - tak niemniej, byłoby to poważne naruszenie obiektywności tejże, a zarazem amunicja do podważania sensowności iwentu. Porozumiemawczo obracam się wtenczas w kierunku głowy koronowanej, by to ona zapewniła możliwą bezstronność przedsięwzięcia.

Wiem, że mój kontrkandydat - Wojciech Bombina, potwierdził swe zainteresowanie ideą, więc mniej formalna część zaproszenia kierowana jest do obecnie urzędującego premiera, ubiegającego się o reelekcję.

[Bombina]

Debata powinna mieć odpowiednią otoczkę, która przykuje uwagę telewidzów. Wydaje mi się, że razem z JKM Aleksandrem powinna ją prowadzić jakaś atrakcyjna mikronautka.

[Aleksander]

Szanowni Kandydaci,
Dreamlandczycy,

nie będziemy ukrywać, iż propozycja uczynienia naszej osoby moderatorem debaty nam pochlebia. To kolejny z przejawów zaufania, jakie Dreamlandczycy pokładają w Koronie.

Tym niemniej Korona chciałaby w tym miejscu uniknąć posądzeń o stronniczość, o odliczanie stoperem dłuższego czasu któremuś z kandydatów, czy wreszcie nie chciałaby suflować tematów debaty wychodząc z założenia, iż to Dreamlandczycy, jako naród polityczny, są en masse zoon politikon, a zatem to sami Dreamlandczycy powinni wskazywać na to, co ich zdaniem powinno stać się częścią agendy politycznej w danym czasie. Przy takim ujęciu tematu rola Korony dotyczy nie tego, co jest polityczne, ale tego co jest symboliczne i co w pewien sposób łączy wszystkich Dreamlandczyków i co stanowi tę swoistą differentia specifica.

Nie chcemy jednak uciekać od odpowiedzialności i poprzestawać na wygrzewaniu miejsca na kamiennym tronie naszemu następcy. Porozumieliśmy się z Natalią von Lichtenstein, która zgodziła się poprowadzić niniejszą debatę i nadać jej stosowną oprawę narracyjną. Wierzymy, że to rozwiązanie pozwoli nie tylko na sprawne przeprowadzenie debaty, ale także doda trochę kolorytu życiu politycznemu Dreamlandu.

[Femme Mystere]

Witamy Państwa bardzo serdecznie w studio nagraniowym Telewizji Dreamland, gdzie już za chwilę odbędzie się oczekiwana przez wszystkich przedwyborcza debata.

Dzięki wyposażeniu w najnowocześniejszy sprzęt, na który wykorzystano większość z otrzymanych środków unijnych celem rozwoju wolnych mediów w krajach członkowskich, docieramy z naszą audycją do każdego gospodarstwa domowego na terenie całego Królestwa Dreamland, jak i również transmitujemy debatę nawskroś Pollinu, począwszy od Rzplity czy Pustkowii Winków (gdzie elektryfikacja dosięgnęła tylko nielicznych domostw), po naszych przyjaciół w krajach Unii Niepodległych Państw.

Dzisiejszą debatę poprowadzi na specjalne zaproszenie Natalia von Lichtenstein.

<kamera podąża za prowadzącą, która przekroczyła studio, sunąc powłóczystym czarnym habitem po parkiecie, aż dotarła do przygotowanej wcześniej mówinicy opatrzonej logiem telewizji w kształcie orła>

- Witam Państwa przed telewizorami ze studio nagraniowego Telewizji Dreamland, gdzie już za chwilę odbędzie się przedwyborcza debata. Miło mi powitać również dzisiejszych gości, czyli naszych dwóch kandydatów ubiegających się o „stołek” Premiera...

<na salę wbiega nagle ciapaty chłowiec ze słuchawkami na uszach. Szepcze coś prowadzącej na ucho>

- Oh... – wzdycha prowadząca - To proszę dostawić... – dodała, przeganiając chłopca gestem ręki.

<chłopiec ucieka z kadru, po czym powraca na salę z taboretem w rękach, który stawia obok dwóch czerwonych foteli, w których siedzieli już dwaj goście.>

-... przepraszamy Państwa, drobne problemy techniczne. Kandydatów mamy oczywiście trzech!

<z głośników dobiega muzyka, a kamera skupia się na zajmującym pierwszy fotel mężczyźnie.>

https://www.youtube.com/watch?v=w5QGM-m9wHQ

- Kandydat numer jeden to pozbawiony wpływów, majątku i ojczyzny exArcyksiążę Wojciech Hergemon, znany niektórym również jako Wojciech Bombina. Utalentowany matematyk, znawca prawa, pasjonat czerwonego wina, klasycznych samochodów i pieknych kobiet.

<publiczność w studiu klaszcze. W kadrze pojawia się drugi mężczyzna, zasiadający do prawej stronie stolika>

- Kandydatem numer dwa jest Król Senior, Maciej II, dawniejszy euroentuzjasta należący do Teutońskiego Rodu Cesarskiego, nieustępliwy dyskutant o przyprawiającym mdłości dowcipie i miłośnik chłopięcych kształtów Ani Rubik.

<ponownie sala rozbrzmiewa oklaskami. Kamera przesuwa się w stronę taboreciku, na którym w międzyczasie zdążył zasiąść trzeci mężczyzna.>

- Kandydat numer trzy to mężczyzna, którego nie trzeba Państwu przedstawiać. Marka sama w sobie, Leszek von Fryssau, czyli nic dodać, nic ująć.

<w kadrze ponownie ukazuje się prowadząca. Najpierw tylko czerwone usta, lecz po chwili kamerzysta koryguje obraz>

- Dzisiejsza debata została podzielona na trzy sekcje.
W części pierwszej kandydaci będą odpowiadać na pięć pytań przygotowanych przez organizatorów z kategorii polityka unijna, polityka krajowa, polityka zagraniczna, program społeczny oraz najciekawsze pytanie zgłoszone prowadzącej zakulisowo przez widzów.
Następnie każdy z kandydatów będzie mógł zadać maksymalnie dwa pytania każdemu pozostałych uczestników.
Na końcu poprosimy wszystkich gości o krótkie podsumowanie, po którym ogłoszony zostanie zwycięzca tegorocznej debaty.
Nie przedłużając, czas rozpocząć!

<światła w studio przygasły i skupiły się jeszcze chwilę na prowadzącej, by potem ukazywać już tylko odpytywanych gości>

- Przejdźmy do pytania numer jeden: „Jak zamierza Pan przeciwdziałać osłabieniu kondycji Królestwa Dreamlandu wynikającemu w sposób bezpośredni z martwicy unijnej, niespełnionych obietnic traktatowych, biernej postawy oraz imperialistycznych zapędów Joanny Izabeli?”

Odpowiedź prosimy wszystkich kandydatów. Czas na odpowiedź to 24 godziny.

[Maciej II]

No Natalio, dziękuję za tak czułe przedstawienie mnie przed słuchaczami, przed milionami słuchaczy i od razu Ci przyznam, że dobry ruch z tym habitem, nie tylko czarny jest wyszczuplający, ale nawet nie widać niepożądanych krągłości, więc można dalej co noc podjadać bez konsekwencji.

Widzę, że pytanie zostało postawione w myśl dowcipu "Kto jest najwspanialszym przywódcą i dlaczego właśnie Stalin?", dlatego już na wstępie pozwolę sobie na dygresję.

Kondycja Dreamlandu nigdy nie zależała od czynników zewnętrznych. Do tej pory lubiliśmy o tym truć w kontekście przewagi technologicznej Księstwa Sarmacji, która niby odbierała nam świeży narybek. Dzisiaj, co prawda ironicznie, rzucamy frazesy o martwicy unijnej i rzekomych imperialistycznych zapędach Joanny Izabeli.
Postedwardyzm stał się postedwardyzmem dlatego, że ludziom przestało się chcieć. Dalej można sobie dopisać dowolną końcówkę: bawić w mirkopaństwo, żreć, etc. Być może odkryli śmieszność całego systemu, może się zestarzeli, może się przejedli, może zobaczyli, że innym się odechciało.
W tym kontekście, można rzeczywiście powiedzieć, że Dreamland coś stracił na dołączeniu do struktur UNP. Niektórzy nie legitymizowali procesu przejścia, inni pożarli się już na pierwszym zakręcie, jeszcze inni nie uznali towarzystwa, bądź co bądź, byłych Sarmatów za wystarczająco interesujące, by zaangażować się w coś, co działo się poza Dreamlandem, choć w UNP. Z jednej strony odczuwam z tego powodu konsternację, bo w obecnej konfiguracji pozostaje nam pisanie w gronie 4 osób, w dodatku znających się jak łyse konie, co powoduje, że jakość forumowego kontentu i sens całej tej zabawy w państwowość jest bardzo prosty do podważenia. Z drugiej strony przyjąłem do wiadomości, że Dreamland po prostu chce się kisić we własnym sosie, nawet jeżeli tego sosu wiele nie ma i z każdym dniem ubywa. Generalnie przestałem mieć nadzieję, że wrócimy do stanu osobowego sprzed postedwardianizmu, bo sytuacja na gruncie pokazuje, że nie jesteśmy w stanie udźwignąć kosztów wymaganych do tego przekształcenia.

Wracając do pierwszej części pytania, odsyłam do mojego programu wyborczego, który pozwolę sobie tutaj streścić do jego pierwotnych założeń. Wbrew niektórym, osobiście uważam, że Rząd ma obowiązek dostarczać ludowi chleba i igrzysk. W mikronacjach przedkłada się to na tworzenie kontentu z którego mogą korzystać obywatele i mieszkańcy. Jestem na siłach, co zresztą widać w moich statystykach - by przez 3 miesiące dostarczać ludziom powodów do działania. Dalej chcę robić to w duchu inkluzywności względem partnerów z UNP, ponieważ pi razy oko, więcej ludzi odnoszących się do podobnych tematów generuje więcej ruchu, więcej dyskusji i więcej opinii, a to jest de facto istota mikronacji - pisanie w kółko o tym samym na jakimś obskurnym forum.
Będę samemu popychał kilka mniejszych projektów programistycznych, które być może będą dla naszych bardziej rozwiniętych programistów zachętą do dokończenia nowej strony głównej, a być może nauczą mnie o programowaniu na tyle, że sam do tego usiądę.

Natomiast, za mojej kadencji Dreamland nie będzie musiał się martwić o autorytaryzm Joanny Izabeli. Jak twierdzi sama zainteresowana, kandydat Maciej II ma bardzo ładną buzię, a nikt nie odważy się być autorytarnym wobec Premiera z bardzo ładną buzią. Jeżeli więc ktokolwiek martwi się o dreamlandzką teutokalipsę - tylko ja jestem w stanie zapewnić taki poziom ochrony interesów obywatela dreamlandzkiego.

[Bombina]

Bombinę zdziwiło trochę dostawienie taboretu dla urzędującego Premiera, spodziewał się raczej, że zasiądzie na kanapie razem z prowadzącą – w końcu to państwowa telewizja. Najwyraźniej Natalia von Lichtenstein chce jednak zachować jakieś pozory samodzielności.

Gdy tylko Król Senior Maciej II skończył odpowiadać na pierwsze pytanie Wojciech Bombina uśmiechnął się do wycelowanych w jego stronę teleobiektywów i z kpiną spojrzał na Odznakę Obrońcy Teutonii wpiętą dumnie w marynarkę Króla Seniora. Bombina wyjął z teczki teutońską flagę, którą od razu postawił na stole przed Królem Seniorem Maciejem II.

- Widzę, że w trakcie tej debaty Król Senior unika własnego zielonego stoliczka – w tym momencie sprawny operator telewizji zmienił tło studia na zielone – Dlatego jako symbol Pana wyborców chcę zostawić oznaczenie – powiedział stawiając flagę przed zaskoczonym Królem Seniorem. Następnie sam odpowiedział na zadane pytanie:

Jak wygląda Unia każdy widzi, nie ma sensu się nad tym pastwić. To, że wśród architektów zielonego stoliczka Unii zasiada zarówno Król Senior Maciej II jak i Jej Cesarska Mość Joanna Izabela również jest powszechnie znane. Król Senior próbuje oczywiście ten niewygodny dla niego fakt obrócić w żart, ale niestety żart jest mało zabawny i jak widać ładna buzia do debaty nie wystarczy. Dreamland do tej pory na obecności w Unii nie stracił, pytanie czy straci w przyszłości. Król Senior niestety nie potrafi odrzucić sentymentów i będzie angażować zasoby i środki Dreamladu w pozorne zmiany UNP, tylko dlatego, że jest współautorem tego rozwiązania.

Król Senior zapomina jednak, że nie jesteśmy ani Baridajczykami, ani Sarmatami, ani Sclavińczykami, ani też Teutończykami, tylko Dreamlandzyczkami – i właśnie o interes Dreamlandu, a nie Teutonii czy Sarmacji powinien dbać premier. Przynajmniej ja jako Premier zamierzam się kierować interesem Dreamlandu, a nie interesem Sarmacji, Baridasu, czy też jakiegoś kółka towarzyskiego.

Jeszcze raz przypomnę to, o czym mówiłem w Gmachu Parlamentu. Dreamland powinien pozostawać w Unii – ale tylko w takim zakresie, w jakim nam się to opłaca. Bez wątpienia jedyną realną korzyścią jest podkreślenie naszej wiodącej roli w tym tworze oraz możliwość lepszej reklamy i przechwytywania ludzi, którzy trafiają do upadających członków.

Natomiast musimy ograniczyć straty, takie jak blokada wymiaru sprawiedliwości, czy też zachowanie innych członków rzutujące na naszą sytuację. Rozwiązanie jest banale, gdyż traktat ani nie zawiera zasad wypowiedzenia, ani sankcje za jego nie przestrzeganie. Możemy więc albo wypowiedzieć traktat w nieodpowiadającej nam części, albo też – po prostu rozwiązywać problem naszym prawem krajowym, przeprowadzając ścieżkę legislacyjną, która postawi je nad traktatem.

Królestwo Dreamlandu niewątpliwie musi dbać o interes Królestwa Dreamlandu i na tym interesie musi skupić się Pierwszy Minister. Dziękuję.

[Maciej II]

Mój dziadek posługuje się intrygującymi zabiegami erytrystycznymi, aby przenieść źródło problemu na Unię, przypisując mi jakieś wybitne sentymenty związane z projektem, który zdążyłem już kilkukrotnie opisać jako nieudany,.

Unia nie ma obecnie większego wpływu na Dreamland, możemy w niej dostrzegać jakąś wartość dodaną, ale bynajmniej nie ma tu źródła jakiegoś konfliktu interesów, mamy tylko sztucznie kreowany podział, który prawdopodobnie nie wyjdzie poza łamy samego Dreamlandu, gdzie, wbrew pozorom, zdania większości z Nas na dzień dzisiejszy są ukierunkowane w dość jednakowy sposób.
Subsumując, granie karty drexitowej nikogo już raczej nie rusza, ten peron odjechał nam jakieś 6 miesięcy temu, dzisiaj istnieją bardziej palące problemy- jak na przykład rozkład państwowości dreamlandzkiej jako takiej, które moim zdaniem, powinny być zaadresowane na łamach niniejszej debaty.

[Bombina]

Cieszy mnie, że Król Senior przynajmniej uczciwie stawia sprawę i nie zaprzecza niepotrzebnie temu, czyje interesy jako Premier Dreamlandu będzie zapewne realizować. Trochę tylko dziwi, że próbuje najwyraźniej docelowo powielać pomysły i rozwiązania, które nie zadziałały ani w Dreamlandzie, ani też w samej Unii.

Na marginesie wydaje mi się, że pytanie o wpływ Unii na Dreamland oraz problemy związane z imperializmem tzw. państw partnerskich nie jest najlepszym miejscem do opisywania problemu rozkładu państwowości dreamlandzkiej, więc jeśli chodzi o to odwracanie kota ogonem, to niezbyt udana próba.

[Maciej II]

Nieprzerwanie od 3 lat stoję po stronie Dreamlandu, mając na uwadze jego interes. Przez ponad rok jako jego Król. Widziałem wzloty i upadki aktywności, przetrwałem dwie konstytucje i kilku Premierów. Rok temu zaistniała możliwość, aby dać Dreamlandowi paliwo na nieokreślony okres czasu, właśnie poprzez udział w UNP. Zainicjowałem projekt i przekazałem mojemu następcy sytuację, która nie była całkowicie beznadziejna. Ale to było rok temu, a zabawa zdążyła się wypalić po 3 miesiącach. Teraz należy Dreamlandowi znaleźć kolejny punkt zaczepienia, a nie próbować dalej żyć czymś, co zdążyło się nam wszystkim mniej lub bardziej przejeść.

[Bombina]

Teraz należy Dreamlandowi znaleźć kolejny punkt zaczepienia, a nie próbować dalej żyć czymś, co zdążyło się nam wszystkim mniej lub bardziej przejeść.

Dostosowywanie poglądów Króla Seniora do aktualnego momentu dyskusji jest wręcz zaskakujące. Jedynie dla porządku przypomnę wypowiedź Króla Seniora sprzed ledwie 6 dni, o tym jak to Król Senior chce szukać punktu zaczepienia zamiast żyć czymś, co zdążyło się nam wszystkim mniej lub bardziej przejeść.

Po trzecie - możemy nie robić nic i próbować reformować UNP - będzie to bardziej bolesne, ale jest to moim zdaniem inwestycja na przyszłość.

[Maciej II]

I dalej optuję za tym rozwiązaniem. Istnieje jakaś celowość w powiększaniu publiki dla rzeczy, w które chcemy inwestować nasz czas.

Narracja mojego Szanownego dziadka miałaby sens, gdyby Dreamland był dzisiaj na forum UNP, a Barexit nikomu się nie śnił. To już za nami, a reakcja UNP, poza jakąś krótką dyskusją na forum, delikatnie mówiąc, nie powaliła. Z jednej strony mój kontrkandydat mówi, że Unia nie posiada środków, by coś zrobić w sytuacji, gdy przestaniemy przestrzegać podpisanego i zaakceptowanego traktatu, z drugiej strony buduje narrację, straszącą szarego Dreamlandczyka nieokreślonymi konsekwencjami pozostania w Unii. Jest w tym jakaś głęboka, wewnętrzna sprzeczność. Czyżby demagogia?

Oczywiście, zawsze można po prostu spalić most, z czymże wątpię żeby kogoś to obeszło. Najbardziej wykalkulowaną decyzją jest więc przemyślenie sobie co można z tegoż projektu jeszcze wyciągnąć. Zreformowanie go.

Nie pozostając jednak dłużnym i licząc na rychłą odpowiedź:
Do czego Dreamland potrzebuje splendoru wiodącej roli w upadającym projekcie UNP? Dreamland ma już prawie ćwierć wieku, ktoś jeszcze dzisiaj pamięta o tym, że było coś takiego jak Wspólnota Korony Ebruzów? Może jak ktoś się mocno wczyta, to nawet dowie się, że Wspólnot Korony Ebruzów były dwie edycje z planami na trzecią.
Wartość powierzchni reklamowej Unii Niepodległych Państw jest dzisiaj znikoma, bo kogo miałby przyciągać projekt, który już teraz uznaje się za jednoznacznie nieudany. Poza tym: kto miałby tę reklamę oglądać? Liczba narodzin nowych mikronautów rokrocznie spada, dzisiaj jest to może z 10 nowych twarzy na rok? Co ich obchodzi jakaś tam Unia Niepodległych Państw.
Można co prawda liczyć na transfery międzykrajowe, tak niemniej strategia mojego dziadka zdaje się i tu raczej odpychać, niż przyciągać. Baridas wróci pewnie do Sarmacji, Sclavinia, sądząc po działalności jej mieszkańców, chyba niespecjalnie jest zainteresowana nagłym zbliżeniem z Dreamlandem, więc pozostaje nam Teutonia, która, o ile wiem, gości u siebie autorytarną Joannę Izabelę, więc i tu mam wątpliwości, czy to będzie taki do końca udany mariaż. Już nawet całkiem pomijając fakt, że w toku istnienia projektu, Dreamlandczycy okazali się być nie do końca kompatybilni z mieszkańcami UNP zarówno w kontekście preferowanej aktywności, jak i sposobu jej doświadczania. Czy Szanowny kontrkandydat uściśli swą wypowiedź, poruszając powyższe kwestie?

[Bombina]

Pragnę tylko zauważyć, że to nie ja, lecz szanowny Król Senior optuje za angażowaniem się w bliżej nieokreślone reformy Unii, której biorąc pod uwagę sposób składania deklaracji oraz dotychczasową historię tego projektu zamierza zapewne dogadywać z Jej Cesarską Mością Joanną Izabelą.

Oczywiście kontrkandydat może tutaj nagle, twierdzić, że nie o to mu chodzi, i że sam jest w opozycji do JCM Joanny Izabeli, ale jest to już dla wyborców zwyczajne obraźliwe, gdyż - z kim to niby innym miałby Król Senior w przyszłości modyfikować Unię, skoro - jest ona - po odjęciu Dreamlandu - de facto jedynym mieszkańcem UNP przejawiającym aktywność dalej idącą niż spam na forum.

Taki układ już był, kilkukrotnie rozgrywany i wątpię czy przetasowanie kart i rozdanie ich tym samym graczom coś zmieni - zwłaszcza, że zdajecie się grać raczej nie w grę pokroju brydża, lecz wojnę - w której jedynym osiągnięciem jest to, że siedzi się przy stole i ma karty.

Niewątpliwie dalsze pakowanie Dreamlandu w niedziałający układ towarzyski ani nie zapewni paliwa do aktywności (co najwyżej ponownie ograniczy liczbę osób biorących udział w zabawie), ani też jego sytuacji w żaden inny sposób nie poprawi.

[Femme Mystere]

- Czas minął. Dziękuję za udzielone odpowiedzi. Zanim przejdziemy do nastepnego pytania, realizatorka podpowiada mi, że brak odpowiedzi ze strony Premiera Fryssau najprawdopodobniej wiąże się z tym, że otrzymał do siedzenia twardy taboret. Za chwilę postaramy się naprawić ten błąd, a w międzyczasie pozwolę sobie odpowiedzieć na uwagę ze strony Króla Seniora: Z oczywistych względów mieszkańcy Królestwa nie są obeznani z tym, jak należy podchodzić o przedstawicielek płci pięknej, niemniej bardzo proszę o powstrzymanie fantazji i nie zaglądanie mi pod habit w czasie trwania tak ważnego dla kraju wydarzenia.

<na salę wbiega ponownie chłopiec i podaje Leszkowi poduszkę>

- Dziękuję bardzo za dostarczenie poduszki. Przechodzimy do pytania numer dwa, na które również proszę o odpowiedź wszystkich kandydatów z czasem trwania ponownie 24 godziny:

Szanowni Kandydaci, proszę teraz o przekonanie naszych widzów, że zamierzają Panowie podjąć kroki w sprawie unowocześnienia struktury informatycznej Królestwa, bo jak wiemy, i chyba Panowie się z tym zgadzają, jest to jedna z podstawowych bolączek kraju.

[Bombina]

Przykładowo Księstwo Sarmacji ma znacznie lepszy system informatyczny, a jednak dla pewnej grupy docelowej jest tworem znacznie mniej atrakcyjnym. Unia Niepodległych Państw również opierać się miała na systemie informatycznym, a jakoś poza Dreamlandem, który jako jedyny z tego systemu nie korzysta – nic się w Unii nie dzieje.

Nie jestem więc przekonany do tezy, że struktura informatyczna to nasza najpoważniejsza bolączka. Nie ulega natomiast wątpliwości to, że systemy informatyczne mają znaczenie jako dodatek – nie dość, że uatrakcyjniają samą rozgrywkę, to przyciągają nowych ludzi, co samo w sobie również podnosi jakość zabawy.

Nie będę w tym miejscu opowiadać, czego to nie wymyślę, czego to się nie nauczę i czego to nie napiszę jak się już nauczę, bo w takie deklaracje w polskim mikro wierzą już tylko wyjątkowi naiwniacy. Zamiast tego kilka słów jak to widzę i co już kiedyś zrobiłem.

Systemy informatyczne (czy też gospodarcze bo zależność jest bliska) nie mogą być celem samym w sobie, a jedynie uatrakcyjnieniem. Jestem więc przeciw jakimś durnym rozrywkom typu kliknij raz na dzień i dostań 500 pieniążka, a tym bardziej robienia z tego klikania przymusu.

Na pewno potrzeba nam działającego systemu bankowego, tj. takiego że i się pieniądzem łatwo operuje i też, że ten pieniądz stanowi środek płatniczy. Uaktualnieni i odświeżenie strony zapewne też nam nie zaszkodzi. Natomiast, jeśli chodzi o tzw. systemy gospodarcze – od dawna dostrzegam wyższość rozproszonych minigierek, łatwych do podpięcia do bankowości, nad jednym, centralnym rozwiązaniem. Każdy się wtedy będzie bawić w co chce. Doświadczenie uczy także, że przydałby się skrypt umożliwiając sprzedaż towarów typu pdfy, grafiki itd., czyli taki salon prasowy.

Natomiast jeśli chodzi o to co zrobiłem. Razem z JKM Aleksandrem stworzyliśmy wiele działających systemów gospodarczych, w szczególności Dacię 900, Dacię 9-3 oraz Dacię Aero. Na rzeczonej Dacii Aero do dzisiaj zresztą chodzi Giełda, w która bawią się Sarmaci – a mechanizm powstał w 2012 roku. Polecam także pracę, w której wyłożyłem pewne teoretyczne podstawy SG, które do dnia dzisiejszego nie straciły na aktualności.

Także – mam na to pomysł i się na tym znam. Nie muszę więc opowiadać, czego to nie zakoduje, zwłaszcza że im więcej ktoś opowiada, tym mniej na koniec jest zrobione.

[Maciej II]

Wnoszę o przedłużenie czasu na odpowiedź, z racji zarażenia realiozą.

[Femme Mystere]

- Przedłużamy czas na odpowiedź do godziny 11:00 dnia 23.10.

Chciałabym również zadeklarować, że Pan @Leszek van der Fryssau wciąż ma szansę na udzielenie odpowiedzi również na pytanie numer jeden, do czego gorąco zachęcam.

[Leszek van der Fryssau]

Drodzy moi,

przepraszam za moją niską aktywność, ale realioza dała o sobie silnie znać.
Odpowiem na pytanie, zadane przez moderatora.

Królestwo Dreamlandu od wprowadzenia nowej ustawy zasadniczej przez jednego z moich konkurentów, zostało totalnie osłabione. Co prawda wprowadzenie urzędu Pierwszego Ministra w miejsce Premiera było zabiegiem czysto kosmetycznym, to jednak pozbawiło wprowadzenie zastępcy dla szefa rządu.

Unia Niepodległych Państw była niejako nawiązaniem do innej organizacji Organizacji Państw Mikronacji, jednak nie spotkała się z zainteresowaniem innych państw i jest w de facto w stanie rozkładu, co daje Dreamlandowi powód do ewakuacji z tego parcha politycznego.

Jednak polityka wewnętrzna jest do dalszej reformy. Moi dwaj ministrowie - Alfed de Ebruz oraz Antoni Moskwicz van der Pohl wykazują najbardziej talenty do sprawowanych funkcji oraz potrafią razem działać. Nie bez pomocy innego ministra i zarazem marszałka Torkana Ingawaara wiele spraw nie było tak szybko przyjmowanych.

Jako kandydat do kontynuowania na stanowisku Pierwszego Ministra, będę reformował Dreamlandu w duchu zwiększenia ilości obywateli. Będziemy pracowali nad odbudową systemu bankowego. Jeżeli nie da się dotychczasowy system urochomić, to zastąpimy jego wydajnieszym i skutecznym. Dzięki temu ludzie wrócą, bo wiedzą że w Dreamlandzie zarabia się kasę za pracę.

[Femme Mystere]

<kamera ustawiła się an face prowadzącej>

- Gdy siły odpływają, czas na kubek, kawy Tschubek!

<na ekranie pojawia się obrazek>

<W tym czasie do studiu wchodzą młodzi chłopcy, niosąc każdemu z kandydatów kubek dymiącej baridajskiej czarnej, a Królowi Seniorowi podkładają pod głowę poduszkę z dziurką, żeby nie chrapał za głośno>

<W kadrze ponownie pojawia się prowadząca>

- Szanowni kandydaci @Leszek van der Fryssau @Maciej II @Bombina , nastał czas na kolejne pytanie. Tymrazem kategoria polityka zagraniczna:

Księstwo Sarmacji jeszcze nigdy w swojej historii nie było tak słabe, jak za kadencji urzędującego Arkadiusza Maksymiliana, o czym świadczą chociażby desperackie próby dokooptowania trupa do swoich szeregów (jakby nie wystarczył im jeden zombiak). Jakie kroki podejmą Panowie, by jeszcze bardziej osłabić sarmackiego wroga i tym samym istotnie wzmocnić pozycję Królestwa?

Prosimy o odpowiedź wszystkich kandydatów. Czas na odpowiedź do godziny 17:00 dnia 25.10.
Jednocześnie zaznaczam, że Król Senior wciąż może odpowiedzieć również na pytanie numer dwa.

[Bombina]

Ja uprzejmie informuje, że raczej będę potrzebował wydłużonego czasu - nie dlatego, że pytanie jest trudne, w końcu jest dla mnie banalny - bo Książę Arkadiusz Maksymilian został Księciem tylko dlatego, że złamał kilkunastoletni zwyczaj i nie dopuścił mnie do wyborów, tylko dlatego że nie mam teraz za bardzo czasu.

[Leszek van der Fryssau]

Drodzy moi,

polityka zagraniczna, jest niezmiernie ważna. Księstwo Sarmacji, jako druga w starszeństwie podobnie jak Dreamland przeżywa podobny kryzys. Nieodpowiednia polityka lewicowych rządów oraz próba destabilizacji mikronacji spowodowało rozkład mikronacji, które przez lata wzór dla młodszych. Co prawda twór o nazwie - Unia Niepodległych Państw, spowodował "korozję" struktur władzy centralnej oraz "rozkład" władzy regionalnej w Dreamlandzie, jednak Sarmacja przeżywa to samo nie będąc w UNP. Ja próbowałem odbudować regionalne struktury, które są istotną częścią odwróceniem procesu upadku starych mikronacji.