[Kutanat Srakmacji] Hans Kristof Andersen znowu dostaje kulkę w łeb
- Maciej II
- Gubernator Dreamlandu i Scholandii
- Posty: 2989
- Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
- NIM: 591374
- Kontakt:
[Kutanat Srakmacji] Hans Kristof Andersen znowu dostaje kulkę w łeb
Jak pewnie (nie) wiecie, w Sra***ji odbył się wiec ludowy o charakterze prawnym, co samo w sobie niczym dziwnym nie jest, tak niemniej, po raz kolejny od dawna kulę w łeb dostaje niejaki Hans Kristof Andersen, znany ekstremista centrowy, a zarazem przedstawiciel ekstremistycznego ugrupowania "STÆRA", co również dziwnym nie jest.
Na uwagę zasługuje natomiast fakt, że Hans Kristof jednoznacznie stwierdził, że przebywanie w Królestwie Dreamlandu w roli ambasadora powinno być kwalifikowane jako praca społeczna i sposób dla terrorystów na skrócenie odsiadki.
Niestety człowiek spod wysokiego kandelabru stwierdził inaczej, bo boi się, że Hans Kristof znów wyjdzie za dobre sprawowanie na dzień przed wykonaniem kary śmierci.
https://fc.sarmacja.org/viewtopic.php?f ... 9&start=10
Na uwagę zasługuje natomiast fakt, że Hans Kristof jednoznacznie stwierdził, że przebywanie w Królestwie Dreamlandu w roli ambasadora powinno być kwalifikowane jako praca społeczna i sposób dla terrorystów na skrócenie odsiadki.
Niestety człowiek spod wysokiego kandelabru stwierdził inaczej, bo boi się, że Hans Kristof znów wyjdzie za dobre sprawowanie na dzień przed wykonaniem kary śmierci.
https://fc.sarmacja.org/viewtopic.php?f ... 9&start=10
---
marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.
marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.
GABLOTA ODZNACZEŃ:
**Dreamlandzkie**
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami
**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty
**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler
**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami
**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty
**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler
**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
- Alfred
- król-senior
- Posty: 2535
- Rejestracja: 16 kwie 2013, 19:12
- Numer GG: 47634183
- NIM: 196135
- Kontakt:
Re: [Kutanat Srakmacji] Hans Kristof Andersen znowu dostaje kulkę w łeb
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie reprezentuję tutaj stanowiska rządowego.
O ile nic mi nie umyka, to przewinę Hansa stanowi fakt, że narracyjnie zorganizował protest, w którym zginęło ileś wymyślonych osób. Przy czym w ramach tej narracji agresorem nie byli zwolennicy Hansa, tylko jacyś sclavińscy nacjonaliści. Zdaje się, że poza tym jeszcze organizował on albo zapowiadał, że zorganizuje jakieś protesty w celu poparcia swojego stanowiska politycznego przeciw władzom centralnym i regionalnym. W tym kontekście wysnuwane są wywody o wpływaniu bezprawnymi środkami na działanie władzy publicznej.
Zasadniczo uważam, że państwo musi strzec swojej suwerenności narracyjnej. Niemniej jednak nie należy popadać w przesadę. Nie można pozwolić, żeby ktoś uzurpował sobie uprawnienia władzy publicznej czy prowadził własną politykę zagraniczną. Narracyjne wykreowanie zamachu na życie władcy byłoby trochę podejrzane z punktu widzenia lojalności obywatela, chociaż w lepszym stylu byłoby zamach narracyjnie udaremnić, aniżeli sięgać od razu po ciężkie działa. Czymś kuriozalnym jest jednak twierdzenie, że nie wolno organizować narracyjnych protestów albo opisywać krwawych zamieszek, nawet jeśli narracyjnie stoi się w opozycji do sprawców przemocy.
Wydaje się, że w istocie Sarmaci chcą się pozbyć ze swojego grona irytującego Hansa. Jest to motywacja, którą potrafię zrozumieć, jakkolwiek uważam, że jest on nieszkodliwy. Poważna wspólnota filtruje nowy narybek na wejściu, zamiast potem wypraszać za drzwi. Szczególnie jednak deprymujący jest fakt, że taką operację przeprowadza się pod płaszczykiem troski o praworządność czy bezpieczeństwo państwa, które przecież w ogóle nie zostały zagrożone.
O ile nic mi nie umyka, to przewinę Hansa stanowi fakt, że narracyjnie zorganizował protest, w którym zginęło ileś wymyślonych osób. Przy czym w ramach tej narracji agresorem nie byli zwolennicy Hansa, tylko jacyś sclavińscy nacjonaliści. Zdaje się, że poza tym jeszcze organizował on albo zapowiadał, że zorganizuje jakieś protesty w celu poparcia swojego stanowiska politycznego przeciw władzom centralnym i regionalnym. W tym kontekście wysnuwane są wywody o wpływaniu bezprawnymi środkami na działanie władzy publicznej.
Zasadniczo uważam, że państwo musi strzec swojej suwerenności narracyjnej. Niemniej jednak nie należy popadać w przesadę. Nie można pozwolić, żeby ktoś uzurpował sobie uprawnienia władzy publicznej czy prowadził własną politykę zagraniczną. Narracyjne wykreowanie zamachu na życie władcy byłoby trochę podejrzane z punktu widzenia lojalności obywatela, chociaż w lepszym stylu byłoby zamach narracyjnie udaremnić, aniżeli sięgać od razu po ciężkie działa. Czymś kuriozalnym jest jednak twierdzenie, że nie wolno organizować narracyjnych protestów albo opisywać krwawych zamieszek, nawet jeśli narracyjnie stoi się w opozycji do sprawców przemocy.
Wydaje się, że w istocie Sarmaci chcą się pozbyć ze swojego grona irytującego Hansa. Jest to motywacja, którą potrafię zrozumieć, jakkolwiek uważam, że jest on nieszkodliwy. Poważna wspólnota filtruje nowy narybek na wejściu, zamiast potem wypraszać za drzwi. Szczególnie jednak deprymujący jest fakt, że taką operację przeprowadza się pod płaszczykiem troski o praworządność czy bezpieczeństwo państwa, które przecież w ogóle nie zostały zagrożone.
(—) Alfred de Ebruz, r. s.
salus rei publicae suprema lex esto!
salus rei publicae suprema lex esto!
- Maciej II
- Gubernator Dreamlandu i Scholandii
- Posty: 2989
- Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
- NIM: 591374
- Kontakt:
Re: [Kutanat Srakmacji] Hans Kristof Andersen znowu dostaje kulkę w łeb
https://www.sarmacja.org/artykul/pokaz/12910/20
Tutaj pojawił się program wyborczy z podpunktem "IV. Rezygnacja z Krzysztofa Hansa (...)", tak niemniej, przedstawione tam powody takiej propozycji są błahe. Krzysztof Hans jest kwintesencją sarmackości. Jest bardziej sarmacki od człowieka spod kandelabra, jest najbardziej sarmackim sarmatom, jakiego gościł mikroświat. Od nonsensownego kontentu, przez służalczość wobec pryncypałów i potrzebę zaistnienia w mikroświecie do zachowań destrukcyjnych, wymierzonych w ludzi, których uznaje za swoich wrogów. Cząstka Hansa odbija się w każdym sarmacie, który rzucił się na niego z widłami, wrzeszcząc coś o potrzebie pozbawienia go honoru, obywatelstwa, tytulatury, etc. "Wycięcie chwasta" jest jednak wtórne. Ciekawa jest otoczka. Jakimś cudem, na rok po "Błękitnym Październiku" equilibrium sarmackie wróciło do położenia zerowego, będąc jednakże po stokroć mniej interesującym z perspektywy zewnętrznego obserwatora - zmniejszył się wiek uczestników, więc ucierpiała złożoność procesu, waga spraw. Idiokracja ma coraz mniej rzeczy, które może zepsuć, więc dzisiaj kulkę w łeb dostał Krzysztof Hans.
Tutaj pojawił się program wyborczy z podpunktem "IV. Rezygnacja z Krzysztofa Hansa (...)", tak niemniej, przedstawione tam powody takiej propozycji są błahe. Krzysztof Hans jest kwintesencją sarmackości. Jest bardziej sarmacki od człowieka spod kandelabra, jest najbardziej sarmackim sarmatom, jakiego gościł mikroświat. Od nonsensownego kontentu, przez służalczość wobec pryncypałów i potrzebę zaistnienia w mikroświecie do zachowań destrukcyjnych, wymierzonych w ludzi, których uznaje za swoich wrogów. Cząstka Hansa odbija się w każdym sarmacie, który rzucił się na niego z widłami, wrzeszcząc coś o potrzebie pozbawienia go honoru, obywatelstwa, tytulatury, etc. "Wycięcie chwasta" jest jednak wtórne. Ciekawa jest otoczka. Jakimś cudem, na rok po "Błękitnym Październiku" equilibrium sarmackie wróciło do położenia zerowego, będąc jednakże po stokroć mniej interesującym z perspektywy zewnętrznego obserwatora - zmniejszył się wiek uczestników, więc ucierpiała złożoność procesu, waga spraw. Idiokracja ma coraz mniej rzeczy, które może zepsuć, więc dzisiaj kulkę w łeb dostał Krzysztof Hans.
---
marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.
marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.
GABLOTA ODZNACZEŃ:
**Dreamlandzkie**
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami
**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty
**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler
**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami
**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty
**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler
**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: [Kutanat Srakmacji] Hans Kristof Andersen znowu dostaje kulkę w łeb
Jeden z przywódców Leocji, namiestnik Helwetyk Romański, sformułował swego czasu tzw. pierwszą dyrektywę, którą w skrócie można opisać jako dobrą zabawę dla wszystkich uczestników zabawy. Pierwsza dyrektywa winna zatem być interpretowana jako prawo do dobrej zabawy w mirkonacjach dla każdego mirkonauty. Z tej perspektywy hasło o rezygnacji z kogokolwiek jest nie tyle niezgodne z pierwszą dyrektywą, co stanowi wręcz jej całkowite zaprzeczenie.Maciej II pisze: ↑20 paź 2021, 14:05 https://www.sarmacja.org/artykul/pokaz/12910/20
Tutaj pojawił się program wyborczy z podpunktem "IV. Rezygnacja z Krzysztofa Hansa (...)"
Być może Sarmaci mają różne powody, dla których jeden z ich mieszkańców stał się nieznośny. Przy czym trzeba tu zwrócić uwagę na fakt, iż jest to mieszkaniec, który dochrapał się szarży hrabiego, co pozwala zakładać, że ma również swoje zasługi. Nie jest zatem trollem w typie Karbiaka, którego celem jest jedynie pluć jadem i obrzucać wszystkich gównem. Być może w ten czy inny sposób naruszył reguły panujące w Sarmacji czy to te spisane czy te mniej formalne.
Tym niemniej czynienie z tego punktu programu wyborczego jest po prostu przykre. Nasuwa to na myśl mirkonacyjną wersję wykluczenia z grupy rówieśniczej w klasie szkolnej jednego z kolegów. W normalnie funkcjonującej szkole wychowawca klasy, szkolny pedagog, bądź którykolwiek z nauczycieli, którzy dostrzegliby takie zachowanie, zareagowaliby. Najpierw należałoby ustalić przyczyny dla których dane dziecko jest wykluczone, a potem przedsięwziąć działania mające na celu zmianę tego stanu rzeczy. Tyle, że to wymagałoby obecności nauczycieli, a zatem nie byłoby możliwe do zrealizowania w pajdokracji. Z drugiej strony, nawet w przypadku gdyby dostrzegła to osoba dorosła, to być może wcale nie miałaby zamiaru tej sytuacji zmieniać, co też stanowiłoby jakąś prawdę zarówno o szkole jak i o kadrze pedagogicznej tejże.
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacji, w której postulat usunięcia ze społeczności dreamlandzkiej jednego z jej członków stałby się elementem programu politycznego. W mojej ocenie stanowi to prerogatywę wymiaru sprawiedliwości, a i wówczas powinno stanowić to ostateczność, gdy wszelkie inne środki zawiodły. Nadto, nawet w takiej sytuacji, jak się zdaje, powinno to zostać przeprowadzone możliwie szybko, sprawnie, a przy tym, na ile warunki na to pozwalają, taktownie i z poszanowaniem godności drugiej osoby. Wszak celem eliminacji takiej jednostki nie jest jej eliminacja per se, a realizacja pierwszej dyrektywy, czyli ochrona prawa innych do dobrej zabawy, którą to zabawę taka osoba psuje.
Nie chcę oceniać tego, co wydarzyło się w Sarmacji. Co prawda w Dreamlandzie granice wolności wypowiedzi i narracji są ustawione w nieco innym miejscu, i wypowiedzi Krzysztofa Hansa, jak zresztą słusznie zwrócił uwagę JKW Alfred, mieściłyby się w tych ramach. Tym niemniej skoro Sarmaci doszli do przekonania, iż potrzebne jest usunięcie jednego z nich ze wspólnoty, czego oceniać, z uwagi na prawo Sarmatów do samostanowienia o swojej wspólnocie, nie będę, to można sobie wyobrazić bardziej elegancki sposób, który nie tylko nie będzie krzywdzić samego usuwanego ponad potrzebę wynikającą z samego usunięcia, niż robienie igrzysk kosztem jednej osoby.
(-) Alexander, r.s.
- Maciej II
- Gubernator Dreamlandu i Scholandii
- Posty: 2989
- Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
- NIM: 591374
- Kontakt:
Re: [Kutanat Srakmacji] Hans Kristof Andersen znowu dostaje kulkę w łeb
Zanim odpowiem Jego Królewskiej Mości, pozwolę sobie na krótki antrakt: https://www.sarmacja.org/artykul/pokaz/12922/4
W Sarmacji doszło do "zamachów terrorystycznych" jako formy narracji ogólnopaństwowej, co zasadniczo kwalifikuje się do kolejnej adaptacji scenariusza "Głupi i głupszy" i myślę, że przebiło do tej pory królującą na polu żenującej fabuły, Rotrię. Teraz czekamy tylko na szybki proces nieznanych sprawców.
W Sarmacji doszło do "zamachów terrorystycznych" jako formy narracji ogólnopaństwowej, co zasadniczo kwalifikuje się do kolejnej adaptacji scenariusza "Głupi i głupszy" i myślę, że przebiło do tej pory królującą na polu żenującej fabuły, Rotrię. Teraz czekamy tylko na szybki proces nieznanych sprawców.
---
marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.
marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.
GABLOTA ODZNACZEŃ:
**Dreamlandzkie**
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami
**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty
**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler
**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami
**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty
**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler
**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
Re: [Kutanat Srakmacji] Hans Kristof Andersen znowu dostaje kulkę w łeb
Sarmacja - wbrew powszechnemu przekonaniu, że jest tworem "uniwersalnym", była raczej zawsze miejscem mało tolerancyjnym i dążącym do utrzymywania jedynie swego rodzaju mainstreamu. Wszystkie najciekawsze politycznie okresy w Sarmacji były preludium do wybuchu konfliktu, co kończyło się albo abdykacją, albo secesją.
Można zauważyć, że istnieje pewien model działalności sarmackiej, mianowicie:
1) państwo bez wewnętrznych sporów, chętne do poszerzenia się o inne podmioty (jest sama centrala),
2) wzrost liczby tzw. samorządów, teoretyczny wzrost różnorodności - jednakże działający zawsze na linii centrala - oni,
3) coraz większe oczekiwania tzw. samorządów, pojawianie się nowych idei i wzrost tarć centrala-oni,
4) otwarty konflikt - albo nagły, albo też powolny, często w formie narastającego niezadowolenia na linii centrala-oni
5) odejście części ludzi / wyrzucenie części ludzi / secesja niezadowolonych (znowu zostaje sama centrala)
6) lizanie ran i przekonywanie, że ma się rację (sama centrala)
i powrót do punktu 1 (zanim młodzi mikronauci zarzucą mi, że robię ideologię do powstania UNP - no nie, ten sam schemat ćwiczono jeszcze za panowania Helwetyka ;)).
Owa centrala to zawsze jakiś układ towarzyski - skupiony albo wkoło aktualnego księcia (o ile jest dość mocny), albo jakiegoś księcia-seniora.
Jak widać w istocie, na każdym etapie, liczy się centrala, reszta albo jest śladowa, albo jest w opozycji. Punkt 6 już skończyli, są gdzieś w punkcie 1, ale K. Hans własnego państwa nie ma, więc do niczego im nie jest potrzebny.
Natomiast, żeby nie było, trawa nigdzie nie jest zielona, i w istocie każdy większy twór w polskim mikro albo zdycha za pierwszym strzałem - w dość podobnym schemacie, albo też działa w tym cyklicznym modelu.
Można zauważyć, że istnieje pewien model działalności sarmackiej, mianowicie:
1) państwo bez wewnętrznych sporów, chętne do poszerzenia się o inne podmioty (jest sama centrala),
2) wzrost liczby tzw. samorządów, teoretyczny wzrost różnorodności - jednakże działający zawsze na linii centrala - oni,
3) coraz większe oczekiwania tzw. samorządów, pojawianie się nowych idei i wzrost tarć centrala-oni,
4) otwarty konflikt - albo nagły, albo też powolny, często w formie narastającego niezadowolenia na linii centrala-oni
5) odejście części ludzi / wyrzucenie części ludzi / secesja niezadowolonych (znowu zostaje sama centrala)
6) lizanie ran i przekonywanie, że ma się rację (sama centrala)
i powrót do punktu 1 (zanim młodzi mikronauci zarzucą mi, że robię ideologię do powstania UNP - no nie, ten sam schemat ćwiczono jeszcze za panowania Helwetyka ;)).
Owa centrala to zawsze jakiś układ towarzyski - skupiony albo wkoło aktualnego księcia (o ile jest dość mocny), albo jakiegoś księcia-seniora.
Jak widać w istocie, na każdym etapie, liczy się centrala, reszta albo jest śladowa, albo jest w opozycji. Punkt 6 już skończyli, są gdzieś w punkcie 1, ale K. Hans własnego państwa nie ma, więc do niczego im nie jest potrzebny.
Natomiast, żeby nie było, trawa nigdzie nie jest zielona, i w istocie każdy większy twór w polskim mikro albo zdycha za pierwszym strzałem - w dość podobnym schemacie, albo też działa w tym cyklicznym modelu.
sir Wojciech desłetudo Bombina Maxima
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość