misja Konstytuanty Królestwa dobiega końca. Udało nam się uchwalić nową konstytucję państwa. Jako autor projektu jestem szczególnie zadowolony z jego przyjęcia. Jako obywatel cieszę się, że nowe podstawy ustrojowe państwa zostały uchwalone przy dość szerokim poparciu społecznym — jak na rozmiary naszej skromnej garstki. Mam nadzieję, że duch owocnej dyskusji i konstruktywnej współpracy, jaki unosił się nad tym zgromadzeniem, będzie przyświecał całemu Królestwu w nadchodzących miesiącach, a nowa Konstytucja okaże się dobrą podstawą organizacji naszej wspólnej zabawy.
W tej chwili kolejnym krokiem ku sanacji państwa powinno być demokratyczne wyłonienie nowego premiera. Należeć to już będzie do nowo ustanowionego Parlamentu Królestwa.
Niestety jego zdolność do rozpoczęcia działania staje pod znakiem zapytania. Jak sygnalizowałem, dotychczasowy regulamin jest zupełnie nieadekwatny do nowych warunków ustrojowych. Po uchyleniu Karty Konstytucyjnej jest on w wielu miejscach niekompletny lub sprzeczny z nową Konstytucją. Należy więc uznać, że utraci jutro moc na podstawie art. 4 ust. 2 przepisów wprowadzających do Konstytucji. W związku z tym zabraknie nie tylko przepisów procedury parlamentarnej, ale także regulacji dotyczącej sposobu wejścia obywateli do parlamentu czy podstawy do wyłonienia marszałka. Przede wszystkim zaś brak przepisów międzyczasowych, wskazujących, jaki miałby być początkowy skład nowego Parlamentu Królestwa. Nie jest on bowiem instytucjonalnie tożsamy ani z Konstytuantą Królestwa, ani z rozwiązanym Parlamentem Królewskim.
Konstytucja zakłada szerokie uzupełnianie jej treści przez ustawy, które w niektórych przypadkach są wręcz niezbędne do zapewnienia funkcjonowania organów władzy państwowej. Tak właśnie jest w tym przypadku. Odpowiednie przepisy zawierał projekt ustawy o statucie parlamentu, który większość z Was uznała za niegodny poparcia. Konieczne będzie więc znalezienie awaryjnej drogi wyjścia z tej sytuacji.
Wraz z wygaśnięciem dekretu o przeprowadzeniu reformy ustroju skończy się także moje urzędowanie jako Marszałka Królewskiego. Wypada jednak uznać, że funkcjonować będzie nadal Rząd Królewski, jako rząd tymczasowy przewidziany art. 6 ust. 6 Konstytucji. Mam więc nadzieję, że premier Dmowski i Jego Królewska Mość, jako najwyższe czynniki w państwie, zdołają doprowadzić reformę do pomyślnego końca.