Wykład 20. Podsumowanie cyklu wykładów.

Awatar użytkownika
Andrzej P Ordynski
Posty: 390
Rejestracja: 9 gru 2010, 13:34
NIM: 479233
Kontakt:

Wykład 20. Podsumowanie cyklu wykładów.

Post autor: Andrzej P Ordynski »

Szanowni Państwo,
Szczęśliwe udało nam się dobrnąć do końca podstawowego cyklu wykładów. Pora nam drobne podsumowanie. Wkrótce opublikuję drugą część "Mikrozofii dla opornych", a więc syntetycznego zbioru must-know z naszej dziedziny. Tym razem w zbiorze znajdą się kolejne wykłady oraz artykuły z trzech pierwszych numerów "Acta Microsophica".

Rola mikrozofii ogólnej w świecie nauki wirtualnej

Wraz z rozwojem mikrozofii będziemy stopniowo dochodzić do coraz większej specjalizacji. Nadejdzie też czas na klasyfikację dziedzin i dyscyplin. Wszystkie dotychczasowe wykłady wygłoszone na niniejszym Uniwersytecie będzie można uznać za swego rodzaju wstęp do mikrozofii, mikrozofię ogólną. Po skończeniu cyklu zaplanowanych wykładów rolą mikrozofii ogólnej będzie ustalanie relacji między dziedzinami wiedzy oraz podsumowanie osiąganych w ramach nich wniosków. Moje kolejne wykłady w tej dziedzinie będą przede wszystkim głosem w ważnych kwestiach związanych z rozwojem mikrozofii, będę je wygłaszał nieregularnie. Ogromny potencjał w rozwoju mikrozofii ogólnej, łączącej poszczególne dyscypliny widzę w filozofach. Gorąco zachęcam do tworzenia nowych nurtów i szkół, które inaczej rozłożą akcenty i przedstawią inne propozycje niż zrobiłem to ja i koledzy współtworzący „Acta Microsophica”.

Im dalej posuwał się cykl, tym bardziej dochodziłem do konstatacji, że w gruncie rzeczy niewiele wiemy o mikroświecie. Mam nadzieję, że najwytrwalsi czytelnicy również zdali sobie z tego sprawę i zwątpili w proste teorie, które teoretycznie są w stanie wytłumaczyć wszystko. Liczę również, że udało mi się pobudzić ciekawość i chęć do badania i rozważania naszej rzeczywistości, do czego wszystkich zachęcam. Chciałbym odnieść się do niektórych komentarzy, z którymi nie zdążyłem się zmierzyć na bieżąco. Chętnie będę kontynuował to Q&A pod wykładem, proszę więc o następne pytania.

Problem elitaryzacji

Stanisław Dmowski pod wykładem 2. określił filozofię mikrozofii jako „pomieszanie z poplątaniem”. Z kolei w suderlandzkim wątku dot. mikrozofii Karl von Schwarzengrau w komentarzu do wykładu 19. porównał go profesorskich książek pisanych dla samych siebie. Mniej więcej miesiąc temu Alfred Fabian von Tehen-Dżek na discordzie FN poddał w wątpliwość szanse mikrozofii na większy zasięg. Przemyślałem te uwagi i mimo wszystko wydaje mi się, że posługuję się językiem w miarę zrozumiałym, dodatkowo w „Mikrozofii dla opornych” jeszcze bardziej sprowadziłem wszystko do formy zbliżonej do szkolnej. Oczywiście nie do każdego musi przemawiać uniwersum nauki, tym bardziej nie do każdego musi przemawiać mój sposób prowadzenia wykładów. Co do pierwszej kwestii, żadna dziedzina życia nie cieszy się zainteresowaniem wszystkich mikronautów. Co do drugiej, naprawdę szczerze zachęcam wszystkich do przedstawiania alternatyw. W mikroświecie nie brakuje osób o szerokiej wiedzy i ciekawych przemyśleniach, podzielenie się nimi byłoby dla nas wszystkich bardzo cenne.

Uzupełnienie tematu wielobiegunowości

Wobec kryzysu w relacjach bialeńsko-rotryjskich Fiodor Godunow zadał pytanie o przyszłość mikroświata wielobiegunowego. Uważam, że akurat ta kwestia nie jest dla niego zagrożeniem, o czym świadczy choćby fakt, że inne państwa nie zaangażowały się w ten spór. Konflikty są nieuniknione w mikroświecie, który nie jest tylko skansenem (pomimo braku wzrostu liczby ludności, widać w ostatnich miesiącach pewne ożywienie, przynajmniej w kontaktach i inicjatywach międzynarodowych). Bialenia i Rotria, nawet skłócone, w dalszym ciągu tworzą wielobiegunowość.
Potencjalnym problemem może być wzrost stabilności Sarmacji ze względu na wybór nowego, aktywniejszego Księcia, co może doprowadzić do odbudowy potęgi tego państwa. Łącząc kwestię z destabilizacją Federacji Nordackiej (Muratyka planuje wybrać drogą niepodległości) oraz dość ożywionymi stosunkami międzyludzkimi pomiędzy Sarmatami i tą częścią Kontynentu Północnego, możemy obawiać się o powrót hegemonii.

Współczesne cywilizacje mikroświata

Z całkiem sporym odzewem spotkał się wykład 17. nt. cywilizacji. Pojawił się problem cywilizacji sarmackiej, który polega na tym, że wielu mikronautów zaczynało swoją karierę w KS (powód jest prozaiczny, to najlepiej pozycjonowa w Internecie mikronacja, reklamuje się jako największa i jeszcze do niedawna najwięcej się tam działo) lub przynajmniej przez pewien czas miało sarmackie obywatelstwo. Łatwo pokusić się o pochopny wniosek, że Wandystan, Ciprofloksja, Bialenia, Trizondal, Valhalla, a nawet Federacja Nordacka i w ostatnich latach Dreamland należą do cywilizacji sarmackiej. „Gdzie jest obywatelem sarmacki, tam już jest cywilizacja sarmacka”? Nie do końca, ponieważ w wielu z wymienionych państw forma życia zbiorowego znacząco różni się od tej przyjętej w Księstwie. Więc tak, jak nie ma cywilizacji indoeuropejskiej, tudzież ‘aryjskiej’, tak nie ma wszechogarniającej cywilizacji sarmackiej. Zachodzi natomiast dyfuzja, która wynika z niewielkiej liczby mikronautów w ogóle.

Mimo wszystko jestem na stanowisku, że studia nad cywilizacjami oraz przyporządkowywanie państw do poszczególnych z nich, powinno opierać się na jasnych kryteriach. Oczywiście nie da się tutaj zastosować w pełni paradygmatu pozytywistycznego, który w jednej z czytanych ostatnio przeze mnie książek złośliwie, choć celnie nazwano „agrobotanicznym”. Mówiąc o cywilizacji sarmackiej, dreamlandzkiej lub nordackiej trzeba jednak określić, co ma się na myśli.

Stary mikroświat jako system zamknięty

Aluś de la Ciprofloksja pod wykładem 14. podzielił się interesującą krytyką zachowania starego mikroświata wobec nowych mikronacji i mikronautów, z którą w pełni się zgadzam. Rozważa m.in. czy wśród odtrąconych mikronautów nie dorasta nowy Odoaker, ale za kluczowe stwierdzenie uznałem „System przestał wchłaniać nowe elementy i przestał się reprodukować”.

Problemem nad którym od dawna zastanawia się w starszych państw jest to, po co nowi mikronauci tworzą swoje państwa, skoro mogą działać w lepiej już zorganizowanych, w większym przeważnie gronie. Po pierwsze, chcą stworzyć coś własnego i spróbować swoich sił. To absolutnie naturalne. Po drugie, nie chce im się zagłębiać w stosunki społeczne, system prawny i historię istniejących mikronacji. Wolą stworzyć coś swojego. To cecha pokolenia, które więcej pisze niż czyta. Po trzecie, i tutaj niejeden mógłby uderzyć się w pierś, mikronauci są zbyt zadufani i leniwi, by pochylić się nad nowym mikronautą, dać mu czas na wdrożenie. Często traktujemy swoje państwa jako dzieło, którego nie należy za bardzo ruszać, żeby nie zepsuć. Nie można jednak oczekiwać, że ktoś nowy, przeważnie w młodym wieku, przystanie i będzie kontemplował to, co przez lata stworzyliśmy. Nie po to przychodzi się do mikroświata.

Mniejsza szkoda, gdy zniechęcony tworzy swoje państwo i pozostaje w obrębie mikroświata, odrzucając w prawdzie nasz kod kulturowy, ale dając nam czas na zmianę nastawienia, a sobie na zdobycie doświadczenia. Przeważnie jednak opuszcza nas na zawsze. Zadając sobie pytanie, co można (było) zrobić, by nie zamykać systemu, najbardziej chyba ubolewać można nad brakiem ponadpaństwowej przestrzeni, która z jednej strony dawałaby miejsce wolnym elektronom, a z drugiej sprawiała, że opłaca się należeć do jakiejś ze wspólnot. Nie wszystko jest jednak stracone, nowi wciąż napływają, a efemeryczne państewka dalej pączkują. Stary mikroświat ma okazję do rehabilitacji.

Bardzo dziękuję wszystkich czytelnikom i dyskutantom! Mam nadzieję, że ten cykl miał dla Was jakiś sens i był chociaż trochę interesujący.
prof. Andrzej Płatonowicz Ordyński
Awatar użytkownika
Maciej II
Gubernator Dreamlandu i Scholandii
Posty: 2986
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
NIM: 591374
Kontakt:

Re: Wykład 20. Podsumowanie cyklu wykładów.

Post autor: Maciej II »

Czym właściwie są cywilizacje w mikroświecie? Najwygodniejsze i najprostsze semantycznie jest uznanie, że jest to wypadkowa pochodzenia i "wyrośnięcia" w jakiejś kulturze z pewnymi zwyczajami. Takie myślenie prowadzi w moim przypadku do konkluzji, że jestem produktem późnego, zepsutego Dreamlandu Alfredowo-Robertowego, dziełem kryzysu, ostatnim Mohikaninem etc. Nie wiem jak przekłada się to na otaczającą nas rzeczywistość, ostatecznie czuję większe przywiązanie do cywilizacji, można by powiedzieć Ciprofloksjańsko-Wandejskiej, a więc również mocno wymarłej, lecz za to całkowicie odległej mojej osobie, gdyż nigdy nie wypełniłem kryterium uczestnictwa w danych mikronacjach, a co za tym idzie nie mogę być projekcją ich kultur.



Myślę, że najlepiej temat cywilizacji i ich sztucznego podziału, można podsumować cytatem z Alusia:

"Takie samo gawno tyle, że jeszcze nie jesteśmy tego świadomi i pochlebiamy sobie patrząc na Sarmację, że zobaczcie, my jesteśmy lepsi, fajniejsi, oni są prymitywni, a my wysublimowani. Ale wysublimowany autyzm nadal pozostaje autyzmem."
---

marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.

GABLOTA ODZNACZEŃ:
**Dreamlandzkie**
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami

**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty

**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler

**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
ODPOWIEDZ

Wróć do „Instytut Mikrozofii Ogólnej”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości