Wykład 18. Wartości w nauce i nauka w rzeczywistości.

Awatar użytkownika
Andrzej P Ordynski
Posty: 390
Rejestracja: 9 gru 2010, 13:34
NIM: 479233
Kontakt:

Wykład 18. Wartości w nauce i nauka w rzeczywistości.

Post autor: Andrzej P Ordynski »

Szanowni Państwo,

Ostatnio wynikło wiele kontrowersji odnośnie definicji nauki. Okazało się, że nie ma w tej kwestii zgody, na co nakładają się oczywiście realne ideologie. Jestem nimi mimo niezwykle zaskoczony i nie rozumiem dążenia na siłę do uznania poszczególnych dziedzin za naukę. Chociaż temat ten był już w ramach naszego cyklu wykładów poruszany, wrócę do niego raz jeszcze. Zaproponuję również swoisty kompromis, który teoretycznie mógłbym zakończyć terminologiczne nieporozumienia, w praktyce pewnie będzie przyczynkiem do nowych ataków. Nie powiem, że łatwo je znoszę, ale akceptuję je, jako ryzyko każdego, kto czynnie działa.

Etos mikrozofa

Należy powiedzieć sobie jasno, że wraz z rozwojem nauki w mikroświecie będzie dochodziło do coraz większych błędów i wypaczeń. Za naukowców będą uchodzić bez elementarnej wiedzy (co jeszcze zbrodnią nie jest, w przeciwieństwie do niechęci jej zdobycia), a także dogmatycy różnego pochodzenia, którzy będą chcieli jedynie naukowo uzasadnić swoje irracjonalne twierdzenia. Im większe sukcesy będziemy odnosić, o ile w ogóle będziemy, tym silniej będziemy musieli walczyć o zachowanie etosu mikrozofa, a więc intelektualisty, który z racji demografii musi też czynnie angażować się w politykę i inne dziedziny. Nie zwalnia to nas jednak z racjonalnego i obiektywnego patrzenia na mikroświat. To trudny do osiągnięcia ideał, do którego możemy przybliżyć się poprzez uznawanie względności i tymczasowości naszych teorii i hipotez. Operujemy modelami, a nie prawdami objawionymi. Model dotyczący świata ludzi zawsze może zostać poprawiony. Liczyć się musimy z rozwojem nauki, za 5 lat może się okazać, że byliśmy dalecy od prawdy. Postęp nauki nie przekreśla jednak znaczenia wcześniejszych badaczy, bo na ścieżce dążenia do prawdy każdy kolejny krok jest niezbędny. Oprócz dwóch istniejących etosów, wzorców osobowych katechona i pasjonariusza, warto postawić trzeci: wzorzec intelektualisty-mikrozofa. Nauka nie powinna być bezbronna wobec nacisków ideologii i religii, które mogą wydać się postronnemu odbiorcy bardziej atrakcyjne. Dlatego ważne są stopnie i tytuły, ceremoniał, Liga Bluszczowa. Wszystko to, jakkolwiek nie będące esencją nauki, jest jej ornamentem.

Mikrozofia a rzeczywistość

Nauka nie posiada pełnej wiedzy o świecie. Niekiedy jest to wobec niej zarzut, uzasadnienie 'wspomagania' jej koncepcjami-wytrychami, np. dogmatyczną teologią, freudyzmem, a coraz częściej fizyką kwantową (przeciwko której oczywiście nic nie mam, ale w pop-humanistyce tłumaczy ona już wszystko, czegokolwiek sobie zażyczymy). Takim wytrychem jest też fałszywa brzytwa Ockhama, która w rzeczywistości wcale nie mówi o tym, że najprostsze wyjaśnienie jest najlepsze. W rzeczywistości takie 'drogi na skróty' nie są nauką. W przypadku teologii* mamy do czynienia z mitycznym (religijnym) rozumieniem świata, zaś w przypadku, zaś w przypadku innej wesołej twórczości chyba już z rozumieniem poetycznym, skoro rolę kluczową odgrywa forma. Istotą nauki nie jest wiedzieć, ale poszukiwać prawdy.
*Krótkie wyjaśnienie odnośnie teologii. Czym innym jest hipotetyczne rozważanie istnienia i ewentualnej natury Absolutu (teologia jako jedna z trzech gałęzi ontologii), czym innym natomiast gimnastyka pojęciowa pod z góry ustaloną 'teorię'.

Fabulologia

Pod wpływem ostatnich dyskusji o naukowość apologetyki, a także rozmów o cywilizacjach i kręgach kulturowych, a także wielu rozmów prywatnych, doszedłem do wniosku o potrzebie wyodrębnienia nowej dyscypliny, pomocniczej wobec mikrozofii, a jednocześnie pośredniej między nauką sensu stricte, a literaturą. Fabulologia zajmowałaby się tymi ujęciami rzeczywistości wirtualnej, które wchodzą w skład szeroko pojętej narracji. Poza teologią religijną byłaby to historia przedinternetowa, a nawet rzeczywiste realne nauki, których nijak nie można przełożyć na warunki mikroświata, np. biologia. Fabulologia, nie mogąc obiektywnie badać tych dziedzin, mogłaby stanowić okazję do puszczenia wodzy fantazji, a także wykazania się erudycją. Co z naukowością fabulologii? Nie byłaby to nauka w pełnym tego słowa znaczeniu, mogłaby jednak wspomagać kulturoznawstwo i religioznawstwo poprzez produkcję i wstępne rozważanie materiałów do badania. Uważam, że wykształcenie możliwe do uzyskania w zakresie fabulologii powinno kończyć się na tytule magistra, wyższe powinno już wymagać podejścia krytycznego, a nie tylko wykazania się kunsztem pisarskim.

Podsumowując wykład i liczne toczone ostatnio dyskusje, nie należy zaliczać do nauki pisarstwa wszelkiego rodzaju, bo wypaczy to jej specyfikę i doprowadzi do konieczności ukucia nowego pojęcia, które będzie oznaczać to, co oznaczała pierwotnie nauka. Niezaliczanie się do nauki nie umniejsza jednak innym dziedzinom. Nauka nie wyczerpuje ludzkiej ciekawości świata, co tworzy niszę dla wszelkiego rodzaju literatury, która tłumaczy, co jest w odległych galaktykach, a także co jest poza naszą rzeczywistością. Fabulologia byłaby wyjściem naprzeciw ludzkiej potrzebie twórczości, tłumaczenia sobie niewyjaśnionego. Akceptuję pierwiastek irracjonalny w człowieku, bo jest on łatwo obserwowalnym faktem. Sprzeciwiam się jednak temu, by człowiek był tego pierwiastka zakładnikiem.
prof. Andrzej Płatonowicz Ordyński
Awatar użytkownika
Aleksander
król-senior
Posty: 5751
Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
NIM: 435954
Herb: a13
Lokalizacja: Tauzen
Kontakt:

Re: Wykład 18. Wartości w nauce i nauka w rzeczywistości.

Post autor: Aleksander »

Andrzej Swarzewski pisze: 4 mar 2020, 22:29To trudny do osiągnięcia ideał, do którego możemy przybliżyć się poprzez uznawanie względności i tymczasowości naszych teorii i hipotez.
Czasami odnoszę wrażenie, że niektórzy mikronaukowcy, i tu bynajmniej nie jest przytyk do ciebie, mylą hipotezę z hipostazą.

A co do pomysłu na nową naukę. Idea zacna, ale fabulologia jest koszmarna do wymówienia. Moje propozycje: fabułologia, fabulistyka, fabulogia :-)
(-) Alexander, r.s.
Awatar użytkownika
Maciej II
Gubernator Dreamlandu i Scholandii
Posty: 2986
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
NIM: 591374
Kontakt:

Re: Wykład 18. Wartości w nauce i nauka w rzeczywistości.

Post autor: Maciej II »

Wychodząc z koncepcji starożytnej, nie zgadzam się z tym jakoby teologia była nauką. Podobnie, choć gorzej niż dogmatyka prawa, nie służy ona odkrywaniu absolutu, a dogłębnym interpretowaniu pewnego zamkniętego zbioru dzieł pisanych (podobno pochodzenia boskiego). Do znudzenia.
---

marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.

GABLOTA ODZNACZEŃ:
**Dreamlandzkie**
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami

**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty

**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler

**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
Awatar użytkownika
Aleksander
król-senior
Posty: 5751
Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
NIM: 435954
Herb: a13
Lokalizacja: Tauzen
Kontakt:

Re: Wykład 18. Wartości w nauce i nauka w rzeczywistości.

Post autor: Aleksander »

Odrzucając teologię na tej podstawie niechybnie odrzucisz też filozofię. Ja mam inny postulat. By teologia była wykładana jako jedna z nauk filozofii, tak jak jest nauczana estetyka czy historia filozofii.
(-) Alexander, r.s.
Awatar użytkownika
Ametyst I Dziecię
Posty: 341
Rejestracja: 4 lip 2016, 15:57
NIM: 277148
Herb: https://kustosz.stempel.org.pl/1018/996 ... 129281.png
Lokalizacja: Hirschberg-Joksopolis / Wolnograd
Kontakt:

Re: Wykład 18. Wartości w nauce i nauka w rzeczywistości.

Post autor: Ametyst I Dziecię »

Ten ambaras wokół teologii ma źródła w tym, że zarówno w Polsce, jak i w polskim mikroświecie, teologia katolicko-papistyczna dominuje całkowicie i nawet nie ma sporu między różnymi teologiami o kształt świata metafizycznego.
Ametyst z rodu Faradobusów

Król Hirschbergii i Weerlandu, Prezydent Republiki Bialeńskiej
Awatar użytkownika
Maciej II
Gubernator Dreamlandu i Scholandii
Posty: 2986
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
NIM: 591374
Kontakt:

Re: Wykład 18. Wartości w nauce i nauka w rzeczywistości.

Post autor: Maciej II »

W przeciwieństwie do tradycyjnych nauk, filozofia nie bada tego co wiemy, a szuka tego czego nie wiemy oraz jest miejscem do badania wszystkiego tego, na czego badanie nie jesteśmy sobie w stanie obecnie pozwolić.

Natomiast teologia i prawo (za wyjątkiem jurysprudencji, poszukującej obiektywnej sprawiedliwości) to coś oparte na wtórności. Teologia oparta na wtórności z zamkniętą interpretacją zamkniętego zbioru, natomiast prawo oparte na wtórności z otwartą interpretacją ciągle poszerzającego się zbioru.
---

marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.

GABLOTA ODZNACZEŃ:
**Dreamlandzkie**
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami

**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty

**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler

**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
Awatar użytkownika
Aleksander
król-senior
Posty: 5751
Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
NIM: 435954
Herb: a13
Lokalizacja: Tauzen
Kontakt:

Re: Wykład 18. Wartości w nauce i nauka w rzeczywistości.

Post autor: Aleksander »

Maciej II pisze: 9 mar 2020, 00:04Natomiast teologia i prawo (za wyjątkiem jurysprudencji, poszukującej obiektywnej sprawiedliwości) to coś oparte na wtórności. Teologia oparta na wtórności z zamkniętą interpretacją zamkniętego zbioru, natomiast prawo oparte na wtórności z otwartą interpretacją ciągle poszerzającego się zbioru.
Jakby się tak zastanowić, to wszystkie badania oparte są na wtórności i wszystkie nauki są naukami zamkniętymi, ale do granic niektórych z nich jeszcze nie doszliśmy. Taka anatomia dla przykładu to nauka, w której wszystkie organy już ustaliliśmy, poznaliśmy i opisaliśmy. Potencjał do dalszych badań i odkryć jest mocno ograniczony. Dla przykładu nie wiemy praktycznie kompletnie nic o życiu w głębinach mórz i oceanów, ale nie oznacza to, że ta nauka nie ma granic. Ona ma swoje granice, ale jeszcze ich nie odkryliśmy.
(-) Alexander, r.s.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Instytut Mikrozofii Ogólnej”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości