Mimo iż spotkanie zostało zaplanowane na późne godziny wieczorne, to już od rana na Tauzenie dało się wyczuć napięcie związane z meczem. Tauzeńczycy wywieszali flagi swojego ukochanego klubu sportowego, w lokalnej telewizji nie mówiono o niczym innym, jak o trzynastokrotnym mistrzu Dreamlandu, zaś hasła skandowane przez kibiców zaczynały być spontanicznie podejmowane przez mieszkańców Tauzenu. Z tej okazji pod stadionem Ruchu Tauzen zgromadzili się najwierniejsi kibice Ruchu Tauzen, którzy pożegnali swoich piłkarzy w świetle rac i świec dymnych śpiewając i klaszcząc.
Sam mecz do pierwszej połowy nie był kibicowsko zbyt interesującym zjawiskiem. Dość powiedzieć, że kibice Rosario wraz ze wspierającymi ich zgodami, nie zdołali zapełnić całego stadionu. Pierwsza połowa meczu upłynęła pod znakiem wzajemnego kopania się po nogach, strat piłki przez obie strony oraz spontanicznych śpiewów kibiców Rosario intonujących co rusz Tauzen to stara k.... Zaindagowany w tej sprawie przywódca bojówki Ruchu Tauzen skwitował to słowami: Ino tyla im łostoło ciulom jerońskim.
Pod względem piłkarskim dużo ciekawsza była druga połowa meczu. Chociaż to Rosario zdominowało rozgrywkę, to Ruch Tauzen objął prowadzenie już na samym początku dzięki karnemu. Po chwili z gardeł rosarian wydarł się jęk rozpaczy, gdyż do własnej bramki piłkę wpakował piłkarz Rosario. Sędzia pokazał na VAR, a po chwili odgwizdał rzut wolny. Wynik pozostał 1-0. Rosarianie dominowali i próbowali wpakować piłkę do siatki Tauzeńczyków, zaś ci z każdą kolejną minutą co raz bardziej grali na czas. Gdy wydawało się, że za chwilę Rosario doprowadzi do wyrównania stał się cud i Tauzeńczycy ustalili wynik spotkania w doliczonym czasie gry na 2-0. Chwilę potem rozległ się ostatni gwizdek sędziego.
Gdy trybuny stadionu przy ulicy Sadzawki 1 gwałtownie zaczynały pustoszeć, na murawę wbiegli wszyscy zawodnicy Ruchu wraz z trenerem i odśpiewali skacząc w kółku Dreamland jest nasz!.
Samo świętowanie wyniku derbów w Tauzenie przebiegło nad wyraz spokojnie. Oprócz przypadkowych podpaleń od licznych rac większość Tauzeńczyków ucierpiała w wyniku zatrucia alkoholem oraz innymi środkami farmaceutycznymi. Kibice gromadzili się na Rynku Głównym na Tauzenie celem świętowania. Obecny tamże hrabia Odwilży wyrwał nawet ultrasowi megafon i zaintonował: Rosario K! Rosario S! Rosario starą kurwą jest!, co zostało ochoczo podchwycone przez obecnych na płycie rynku.
Z kronikarskiego porządku przypomnieć należy bilans derbowy. Ruch Tauzen wygrał 90 razy, zremisował 45 razy oraz uległ Rosario 64 razy.