Wykład 15. O niezmienności mikroświata.

Awatar użytkownika
Andrzej P Ordynski
Posty: 390
Rejestracja: 9 gru 2010, 13:34
NIM: 479233
Kontakt:

Wykład 15. O niezmienności mikroświata.

Post autor: Andrzej P Ordynski »

Szanowni Państwo,

Od wielu lat są wydawane różnorodne manifesty i programy, prowadzące do tworzenia organizacji i konferencji, których celem jest zmiana mikroświata. Taki cel stawia sobie też mikrozofia, widząc przemianę jako konsekwencję zrozumienia procesów i mechanizmów rządzących naszym uniwersum. Jednak czy coś z tego wszystkiego zostaje i wywiera skutek na klasyczny model mikroświata? Czy może jednak jesteśmy jak szkolna klasa z "Ucznia w teatrze życia szkolnego" A. Janowskiego - niezmienni i oporni wobec nowych koncepcji, pojawiających się cyklicznie i wciąż tak samo nieskutecznych?

Ostatnie zmiany

Mówiąc o punktach zwrotnych w historii mikroświata można wskazać na przejście z list dyskusyjnych na fora. Jednak, gdy 10 lat temu po raz pierwszy stanąłem na sarmackiej ziemi, rewolucja ta była już zakończona. Pozostałe jedynie jej echo w postaci niezadowolonych, nostalgicznych emerytów. Gdybym miał wskazać na największe zmiany, które przyszło mi obserwować i w nich uczestniczyć, jedną z nich z pewnością byłaby popularyzacja i szerokie przyjęcie ideałów republikańskich. Nawet w monarchiach, Sarmacji i Dreamlandzie, monarchowie są w coraz większym stopniu uczestnikami życia politycznego. Już nie otacza ich nimb tajemniczości, potęgi, nieprzewidywalności. Nie ma już miejsca na monarchów w stylu khandowskim. Sądzę, choć może jestem w tej kwestii zbytnim optymistom, że dzisiaj nikt już nie klękałby i nie skomlał, żeby monarcha nie odchodził i nie niszczył tego, co zbudował. Republiki udowodniły, że mogą efektywnie działać i odesłały tyranów na śmietnik historii. Autokraci są już niewiarygodni.

Inne zmiany były mniej donośne. Zmieniał się i dalej będzie podlegał zmianom układ sił. Zmieniają się trendy myślowe, ale przeważnie same przemijają, zanim zdołają czegoś większego dokonać. Z mojej perspektywy ważną zmianą była zmiana Nordaty z kontynentu yoyonacji zabiegających o jakiekolwiek uznanie na najprężniej działającą część mikroświata, szanowaną nawet przez tzw. stary mikroświat. Inni pewnie wymieniliby coś innego, w czym sami uczestniczyli w większym lub mniejszym stopniu.

Świat jest w ruchu, lecz się nie zmienia

Pod tym tytułem ukazała się wartościowa i pobudzająca do myślenie książka z komentarzami do „Zielonej książki” Kaddafiego. Zachęcam oczywiście do lektury, ale na dzisiejszy użytek wystarczy wymowny tytuł. Patrząc na mikroświat zdaje się, że mamy do czynienia z czasem cyklicznym, a nie linearnym. Wszystko się powtarza, a jedyną dostrzegalną różnicą, przynajmniej dla osób nieszczególnie się angażujących, zdaje się być spadek liczby uczestników. Bo już sami uczestnicy niekoniecznie się zmieniają, co może przynajmniej w jakimś stopniu wyjaśniać stałość formy. Musimy sobie zdawać, że bez zmiany formy, przełamania pewnych nawyków myślowych, jesteśmy skazani na nieustanną sinusoidę: od integracji do dezintegracji, od monarchii do demokracji, od pokoju do konfliktu, od ładu do chaosu. Sama idea mikroświata nie nakłada na nas żadnych ograniczeń, więc skąd one pochodzą?

Problem wyobrażalności

Gdybyśmy dokonali jednej dużej zmiany, to ona mogłaby pociągnąć za sobą kolejne. Wszystkim nam udziela się brak wiary, że mikroświat może zaistnieć w innej formie. Nie wyobrażamy sobie go poza forami, a czasem nawet zmiana układu działów na forum wzbudza gwałtowny sprzeciw. Nie wszyscy potrafią wyobrazić sobie wspólną organizację, więc prace nad jej powołaniem posuwają się w żółwim tempie. Do tego dochodzi strach nad utratą kontroli. Bo chociaż monarchie są w coraz większym stopniu przeżytkiem, nad każdym państwem stoi kilku archontów, którzy wkładają w nie sporą pracę i bronią go przed niebezpieczeństwami. Aktywność przewyższająca ich możliwości kontroli wcale nie jest mile widziana. Wspólne platformy stanowią zagrożenie dla jedności państw, istnieje uzasadnione ryzyko, że nie wszystkie państwa przetrwają radykalną zmianę w niezmienionej formie. Nie po to jednak są zmiany, by nic się nie zmieniło.
Mikroświat potrzebuje wizjonerów, proroków, mistyków, którzy będą w stanie przedstawić wizję nowego mikroświata i doprowadzić do jej realizacji. Potrzebny jest nam Mahomet, prorok, który nie poprzestanie na marzeniach, ale w zdecydowany sposób zrealizuje swoją wizję. Może wystarczy radykalnie zmienić jedno państwo, może jeden kontynent. Prawdziwa rewolucja jest warta więcej niż konsensusy, które poprawią wszystkim samopoczucie, ale niczego trwale nie ulepszą.

Perspektywy mikrozofii

Widać już wyraźnie, że mikrozofia przyjęła się w mikroświecie. Jej rozwój zależy od zapału twórców, to oczywiste, ale istotnym pytaniem jest, czy istnieje szansa, że mikrozofia dokona przełomu, a nie poprzestanie jedynie na byciu intelektualną rozrywką. Moim zdaniem istnieje taka możliwość, ale przyjdzie nam jeszcze poczekać. Idee rozprzestrzeniają się powoli i nie zawsze prowadzą w kierunku, jakiego życzyliby sobie ich twórcy. Rzeczywista transformacja może się mieć do mikrozofii tak, jak Aleksander do Arystotelesa lub Napoleon do Oświecenia. Myślę jednak, że mimo wszystko warto siać ferment intelektualny, warto sprzeciwiać się dogmatom, warto walczyć z nawykami myślowymi. Każdy wykład, każdy artykuł i każda polemika to jeden kamień rzucony w dinozaura. Jeśli rzucimy ich wystarczająco dużo i z wystarczającą regularnością, dinozaur padnie. I nawet jeśli ten, kto rzuci ostatni kamień i zdobędzie dinozaurze zwłoki, nie będzie idealny, zagarnie dla siebie sławę i potęgę, zwycięzcami będziemy my wszyscy. Jak nie spełni pokrywanych w nim nadziei, na pewno łatwiej zabić świętego Jerzego niż smoka.

I tym pozytywnym akcentem kończę kolejny wykład. Zapraszam do dyskusji, zapraszam do nadsyłania artykułów do trzeciego numeru „Acta Microsophica” i zapraszam do nieustępliwego rzucania kamieniami. Dziękuję.
prof. Andrzej Płatonowicz Ordyński
Awatar użytkownika
RIIF
król-senior
Posty: 1887
Rejestracja: 27 lis 2015, 18:56
NIM: 747065
Herb: herb_kd_krolRCA
Kontakt:

Re: Wykład 15. O niezmienności mikroświata.

Post autor: RIIF »

Wizje i cele się pojawiają. To co je zabija i wstrzymuje to budowany przez lata brak zaufania. Często nie umiemy się odważyć i zaufać osobie proponującej ruch do przodu.
Robert Fryderyk, c.s, r. s., p.s., KKdrOD, KCO
ODPOWIEDZ

Wróć do „Instytut Mikrozofii Ogólnej”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości