Twaruk podczas przemiany w Picycę w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 15 minut.
Zgodnie z wierzeniami Dawidobankowymi, Twaruk bogiem był seruf, on się pod postacią pysznego białego serka na kanapki objawił. Podczas przemienienia na górze piekarnik 180 stopni przez 15 minut, otworzył oczy niedowiarkom, robiącym *to* mikserem, gdy przy akompaniamencie niebiańskiego Otrębówy 30 g i dzięki modłom Monków Pszennych 50 g w dwa jajka odzianych, na szczypcie soli grających, ulubionej przyprawie przygrywających, przemienił się on z postaci 250 g serka do postaci Picycy proteinowej, odchodzonej, prawie bez tłuszczu, której wziąłbym drugi kawałek i trzeci *mlask* bardzo git *mlask* nie czuć, że jest fit. No sztos, wzbudza wspomnienia jak się kiedyś robiłem Picycę z somsiadem, takie miłe wspomnienia (Dz, 1; 19).