Mili Dreamlandczycy!
W imieniu Jego Królewskiej Mości Roberta II Fryderyka, my - Lucy d'Ekorre oraz JKW Alfred - mamy przyjemność poinformować Was, że dzięki niedawno wydanemu Dekretowi Królewskiemu, obejmujemy funkcje Delegatów Królewskich dla spraw Szewertenii. Robimy to z nadzieją, że nasza wspólna praca przywróci regionowi należną uwagę i spopularyzuje pracę na rzecz rozwoju kultury w Domenie Królewskiej. Jesteśmy bardziej niż szczęśliwi mogąc zaprosić Was do wspólnej pracy na rzecz tej dzikiej perły dawnej Surmali.
Szewertenia (Svyyrte) jest, jak dawniej pisał JKW Alfred, jednym z najsurowszych i najbardziej malowniczych regionów w księstwie Surmali, którego naturalne piękno gości ludność twardych i silnych górali, tak bardzo odmiennych od reszty mieszkańców księstwa. Stolicą tej krainy jest osada Vari, założona w VIII wieku przez lokalne plemię Aegrynnich. Zbudowana z sieci połączonych ze sobą łupkowych domostw, przypomina twierdzę warowną na szczycie wzgórza. Na chwilę obejmowania przez nas delegatury, do osady przyłączona jest tylko jedna linia telefoniczna, a mieszkańcy są zupełnie pozbawieni elektryczności. Bardzo tradycyjna ludność jest praktycznie odcięta od świata zewnętrznego i przez to nauczona samowystarczalności. Są tego jasne i ciemne strony - dla przykładu, zatrudnienie mieszkańców nie zależy od żadnych wielkich korporacji, ale też nie istnieją żadne standardy pracy. Brakuje praktykantów medycyny i dostępu do leków, nie funkcjonuje żaden szpital. Kwitną domowe sposoby zapobiegania wszelkim schorzeniom i ziołolecznictwo, a kobiety nierzadko rodzą w trudnych warunkach, zimą okryte warstwami grubych kocy w rozgruchotanych szałasach. Statystyka pokazuje, że życie w Szewertenii w porównaniu z resztą Surmali jest zarówno najtrudniejsze, jak i najkrótsze. Zdarza się, że ludzie sięgają po brutalne rozrywki, alkohol i bandyctwo, a z drugiej strony uciekają się do skrajnej wrogości wobec obcych, aby chronić swoją społeczność i budować jakiś obraz standardów życia.
Ten okres izolacji musiał będzie się więc wreszcie skończyć. Jako Delegaci Królewscy dla spraw Szewertenii nie godzimy się na taki stan rzeczy i mamy zamiar wprowadzić tę krainę do świata dreamlandzkiej kultury i globalnej świadomości. Konieczne będzie przeprowadzenie licznych reform - z należnym z poszanowaniem dla lokalnych zwyczajów. Będziemy zajmować się elektryfikacją, popularyzowaniem najnowszej techniki i promowaniem świadomości politycznej pośród mieszkańców. Do tego należy też dodać chęć zebrania folkloru szewerteńskiego w celu lepszego zrozumienia mieszkańców regionu i podzielenia się nim z całą populacją Dreamlandu. Nie można jednak zapomnieć o tym, że najtrudniejszym zadaniem które może nas czekać jest wypielenie szkodliwych zabobonów, uprzedzeń i bandyctwa, a może także znoszenie otwartego sprzeciwu. W wielu domach nie wymieniano nawet imienia żadnego z królów od wzniesienia fundamentów.
Z pewnością nie będzie to łatwe zadanie, które wymagać będzie od nas starań na najwyższym poziomie. Liczymy jednak na wsparcie mieszkańców królestwa, dzięki któremu będziemy mogli uczynić z Szewertenii nowoczesny, bogaty w głębię swojej kultury i przede wszystkim bezpieczny region. Ruszajmy do pracy w imię Ojczyzny i Króla!
Podpisali Delegaci Królewscy:Szewertenia (Svyyrte) jest, jak dawniej pisał JKW Alfred, jednym z najsurowszych i najbardziej malowniczych regionów w księstwie Surmali, którego naturalne piękno gości ludność twardych i silnych górali, tak bardzo odmiennych od reszty mieszkańców księstwa. Stolicą tej krainy jest osada Vari, założona w VIII wieku przez lokalne plemię Aegrynnich. Zbudowana z sieci połączonych ze sobą łupkowych domostw, przypomina twierdzę warowną na szczycie wzgórza. Na chwilę obejmowania przez nas delegatury, do osady przyłączona jest tylko jedna linia telefoniczna, a mieszkańcy są zupełnie pozbawieni elektryczności. Bardzo tradycyjna ludność jest praktycznie odcięta od świata zewnętrznego i przez to nauczona samowystarczalności. Są tego jasne i ciemne strony - dla przykładu, zatrudnienie mieszkańców nie zależy od żadnych wielkich korporacji, ale też nie istnieją żadne standardy pracy. Brakuje praktykantów medycyny i dostępu do leków, nie funkcjonuje żaden szpital. Kwitną domowe sposoby zapobiegania wszelkim schorzeniom i ziołolecznictwo, a kobiety nierzadko rodzą w trudnych warunkach, zimą okryte warstwami grubych kocy w rozgruchotanych szałasach. Statystyka pokazuje, że życie w Szewertenii w porównaniu z resztą Surmali jest zarówno najtrudniejsze, jak i najkrótsze. Zdarza się, że ludzie sięgają po brutalne rozrywki, alkohol i bandyctwo, a z drugiej strony uciekają się do skrajnej wrogości wobec obcych, aby chronić swoją społeczność i budować jakiś obraz standardów życia.
Ten okres izolacji musiał będzie się więc wreszcie skończyć. Jako Delegaci Królewscy dla spraw Szewertenii nie godzimy się na taki stan rzeczy i mamy zamiar wprowadzić tę krainę do świata dreamlandzkiej kultury i globalnej świadomości. Konieczne będzie przeprowadzenie licznych reform - z należnym z poszanowaniem dla lokalnych zwyczajów. Będziemy zajmować się elektryfikacją, popularyzowaniem najnowszej techniki i promowaniem świadomości politycznej pośród mieszkańców. Do tego należy też dodać chęć zebrania folkloru szewerteńskiego w celu lepszego zrozumienia mieszkańców regionu i podzielenia się nim z całą populacją Dreamlandu. Nie można jednak zapomnieć o tym, że najtrudniejszym zadaniem które może nas czekać jest wypielenie szkodliwych zabobonów, uprzedzeń i bandyctwa, a może także znoszenie otwartego sprzeciwu. W wielu domach nie wymieniano nawet imienia żadnego z królów od wzniesienia fundamentów.
Z pewnością nie będzie to łatwe zadanie, które wymagać będzie od nas starań na najwyższym poziomie. Liczymy jednak na wsparcie mieszkańców królestwa, dzięki któremu będziemy mogli uczynić z Szewertenii nowoczesny, bogaty w głębię swojej kultury i przede wszystkim bezpieczny region. Ruszajmy do pracy w imię Ojczyzny i Króla!
Alfred oraz Łucja d’Ekorre