KANCELARIA DWORU KSIĄŻĘCEGO
Książęcy Pałac Atving, Książęce Miasto Buuren
rozpoczynanie regencji po przeszło kwartalnym okresie bezczynności Dworu Książęcego spowodowanej chybionym wyborem Księcia przez Radę Księstwa, będzie dla mnie sporym wyzwaniem pod względem zarysowanych linii sporów promieniujących do naszego kraju z szczebla federalnego. Wszystko to wynik podzielenia się Królestwa na co najmniej trzy obozy: prokrólewski, antykrólewski oraz neutralny. Jako największy i najaktywniejszy z krajów Dreamlandu absorbujemy te podziały również do siebie, i tak, jak część przeciwników Króla Dreamlandu, jest do niego nastawiona wyłącznie z powodu nazwiska, tak część jego orędowników jest w ten sam sposób nastawiona wobec mnie. Różnica między mną, a Królem jest jedna: ja całe swoje dotychczasowe życie mikronacyjne oddałem, aby Unię Saudadzką budować. Jego Królewska Mość kawał własnego poświęcił na to, aby Królestwo Dreamlandu burzyć. Taka ocena Jego Królewskiej Mości nie wynika z braku sympatii wobec niego, gdyż wiadomo, że działając w ramach jednego państwa możemy mieć różne, całkowicie przeciwstawne zdania o zasługach danej osoby na rzecz Królestwa, co jest generalnie wynikiem różnych wizji rozwoju państwa. Doskonałym na to przykładem jest wojna dreamlandzkich komunistów z dreamlandzkimi konserwatystami. Czym innym jest jednak sytuacja, gdy do naszego domu wprowadza się nasz, uprośćmy, odwieczny wróg, i uczyniony zostaje od razu głową rodziny. Taki człowiek wczoraj chciał nas zniszczyć, a dziś chce się nami zaopiekować. Nie budzi to mojego zaufania, a raczej skrajne, jak zauważyliście, reakcje. Zarówno wobec Króla jak i tych, którzy go na tronie usadowili i tych, którzy go wspierają. Ja nie zamierzam. Byłoby hańbą dla mnie i dla Księstwa Furlandii i Luindoru, gdybyśmy się musieli takiemu Królowi pokłonić. Każdy z Was jest jednak wolnym człowiekiem i może kłaniać się komu chce. Jednak Księstwo, nasze dobro, będące integralnym i na wieki wcielonym członem Królestwa, tak samo cierpiało z rąk Roberta Fryderyka, jak i całe państwo. Dlatego będę czynił co w mojej mocy, aby w pełni legalnie i zgodnie z prawem za panowania (daj Boże krótkiego) tego Króla nie doszło do żadnego nawiązania "związku" między naszym krajem, a Królem Dreamlandu. Taki koncept stosunków Pałac Atving - Pałac Ekhorn został poparty poprzez wybranie mnie Regentem Księstwa. Cieszy mnie jednak, że w końcu Księstwo doczekało się również polaryzacji naszej mikrosceny politycznej. Mam jednak nadzieję, że nie sprowadzi się ona do typowej nawalanki znanej z federacji, a polegającej na zwalczaniu Witta bez względu na to, co ten ma do zaoferowania. Spierajmy się więc, jednak możliwie najbardziej na poglądy i na argumenty. Wierzę, że nas na to stać.
Trudno mi ocenić, jak długo potrwa ta regencja. W trakcie jej trwania będę chciał doprowadzić do porządku w szczególności szereg spraw natury administracyjnej, uporządkować działy forum Księstwa, uporządkować zawartość serwisów internetowych Księstwa, pochylić się nad problemami zarządców lokalnych społeczności oraz naszych lenników. W koniecznym zakresie będę podejmował także reformy, których celem będzie poprawa jakości życia w Unii Saudadzkiej. Trzeba przecież odbudować nasz potencjał stracony częściowo jesienią zeszłego roku, i sprawić, by nasza prowincja nadal była głównym celem migracji z zewnątrz oraz odznaczała się najwyższym przyrostem naturalnym. Cel ten osiągniemy wspólnie, a jest on z pewnością na tyle uniwersalny, że niezależnie od tego, kto zostanie nowym księciem, cel ten realizować będzie w dalszym ciągu.
Dano w Książęcym Pałacu Atving dnia 13 stycznia 2019 roku
(-) Daniel von Witt
Regent Furlandii i Luindoru