Regaty Żeglarskie

Twórczość artystyczna, badania naukowe, spekulacje filozoficzne.
Awatar użytkownika
Mirosław KvH
Posty: 24
Rejestracja: 11 kwie 2013, 16:10
Numer GG: 46692619
NIM: 789125
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Mirosław KvH »

Dotarłem do punktu P-II - czas rozpocząć dalszą wędrówkę!

(3) P-II – P-III : 104 km - przewidywany czas - 24 godziny.
Opóźnienie w drodze do P-II: 23 minuty
Przewidywany czas dotarcia do P-III: 16:26 dnia 18 maja

Obrazek

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Dziennik Marynarza:~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dzień drugi:

Hej-ho, świecie!
Właściwie, to wyruszyłem już wczorajszego wieczora, byłem jednak zbyt zajęty manewrami wstępnymi, aby cokolwiek tu napisać. Kupiłem ten dziennik w Buuren, uznałem bowiem, że może zaciekawi kogoś, kto jest - jak ja, zresztą! - amatorem żeglarstwa, a speca rozśmieszy. W każdym razie postaram się opisać tu swój każdy ruch na trasie. Pozwólcie więc, że opiszę dzień pierwszy, jako niewielkie wtrącenie.

Wypłynąłem z portu wczorajszego popołudnia - szczerze mówiąc, to całkiem sprawnie mi to poszło, ale to pewnie zasługa tego, że nie musiałem trzymać się lądu. Po postawieniu żagla miałem drobne problemy z utrzymaniem prostego kierunku - musiałem halsować, raz prawie zrobiłem beczkę, a nie minęły ledwie dwie godziny odkąd zacząłem. Jeszcze jedną godzinę spędziłem przy sterze, nakierowując Esmeraldę w stronę Głębi Unijnej. W międzyczasie, choć zabrałem ze sobą nieprzemakalny pokrowiec na mapę, udało mi się ją kilkukrotnie upuścić (ach, ten śliski pokład!) więc przez chwilę musiałem zastanowić się nad tym, czy aby na pewno dotarłem do celu. Moje wątpliwości rozwiała boja, unosząca się leniwie nad wodą.
Do tego czasu minęło już prawie osiem godzin, a ja już byłem zmęczony po poprzednim dniu podróży i tamtejszych manewrach. Zanim dopłynąłem do boi wyłączyłem czasomierz - nie wiem szczerze mówiąc, jak mi się to udało, szczególnie przy wietrze z południowego wschodu, ale dotarłem do celu niemal przy zerowej stracie czasu! Tak byłem tym zadowolony, że nie zmieniłem kursu i ledwie o kilka centymetrów minąłem boję - jakbym o nią zahaczył płetwą, to byłby dla mnie koniec wyścigu. Chyba nie muszę dopowiadać, jaki byłem po tym zmęczony! Tak czy siak, był to dla mnie dość późny koniec dnia pierwszego i początek drugiego. Ustaliłem kurs i dałem sobie chwilę wytchnienia.


Prawdziwy dzień drugi:

Tak, to już prawdziwie dzisiejszy etap. Trochę zaspałem na zmianę wiatru i musiałem korygować kurs. Wygiął mi się przy tym top, więc odpuściłem trochę i spuściłem grot - zeszło mi to chwilę, ale znowu wróciłem do halsowania - przy wietrze wiejącym z przeciwnego kierunku (na szczęście, niezbyt długo!) to chyba najefektywniejsza dla mnie metoda na przebijanie się przez morze. Na szczęście, dla mnie i dla Esmeraldy, było całkiem spokojne - owszem, fale na otwartym morzu to jednak nieco więcej niż przybrzeżne chlapanie, ale wydaje mi się, że rozkład masy łodzi i jej wielkość zdały egzamin.
Muszę przyznać, że jak na tak niewielką odległość, sporo czasu mi to zajęło - jasne, nocny odpoczynek rzecz święta, ale byłem w sporym pośpiechu, by go nadrobić. Mam wciąż drobny problem z fokiem, przy halsowaniu wiatr dął o niego tak mocno, że rozważałem zmianę metody. W końcu opuściłem go prawie do połowy, ale to chyba już zdało egzamin.
Kiedy to piszę, widzę właśnie ląd na horyzoncie! Myślę sobie, że to tak pewnie musiał czuć się Acjo, kiedy odnalazł ziemie zdatne do zamieszkania przez Sarmatów. Tak czy siak - etap początkowy za mną i mam nadzieję, że utrzymam się w takim trendzie.

Byłbym zapomniał, ale może to się tak w oczy nie rzuca - najpierw tego nie zauważyłem, jednak zdałem sobie sprawę, że w czasie pływania po jeziorze Błękitnym w okolicach swojego domu, osiągałem mniejszą prędkość, bo i góry wyhamowywały wiatr. Tutaj wydało mi się to oczywiste i oto mam wyjaśnienie, czemu łódź raz gna, a czemu muszę zmieniać kierunek. Wydaje się to oczywiste, a jednak kiedy to odkryłem, uznałem to za pouczające.

Będę kontynuował. Jeśli mi szczęście dopisze, to może już jutro dopłynę do Samanti?
Zastanawia mnie, jak radzą sobie inni żeglarze. Pewnie byłbym w stanie oszacować, gdzie teraz są, gdyby nie moje niefortunne poczynania z mapą. Tymczasem - biorę się za manewry po chwili odpoczynku. Jutro też coś napiszę. Salut!
Awatar użytkownika
Alfred
król-senior
Posty: 2535
Rejestracja: 16 kwie 2013, 19:12
Numer GG: 47634183
NIM: 196135
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Alfred »

Dotarłem do punktu kontrolnego i płynę dalej.
(—) Alfred de Ebruz, r. s.
salus rei publicae suprema lex esto!
Siergiusz Asketil
Posty: 1368
Rejestracja: 14 sty 2013, 18:54
Numer GG: 44811514
NIM: 786851
Herb: s06
Lokalizacja: Alizon
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Siergiusz Asketil »

Yytewe Janhan mija drugi punkt kontrolny i udaje się w dalszą podróż.
(—) Siergiusz markiz Asketil
Dreamlandczyk, Baridajczyk, Frustrat
Awatar użytkownika
Tobiasz von Richtoffen
Posty: 324
Rejestracja: 18 mar 2013, 20:13
NIM: 505889
Lokalizacja: Persepolis
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Tobiasz von Richtoffen »

Osiągam punkt kontrolny i płynę dalej.
Książę Aryunu, Książę Irkunu, Styrsman Żuław, Jarl Soligt, Baron Royanlandu, Sołtys Rotterhirshbergu, Ostatni Duce Santanii, Marszałek RLS, Pan na Łakamakafą.
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Daniel von Witt »

Przypominam o podawaniu numerów punktów kontrolnych.

(-) Daniło hrabia de la Vega
Awatar użytkownika
Piotr Konstanty Petrowicz
Posty: 30
Rejestracja: 16 maja 2013, 10:01
NIM:
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Piotr Konstanty Petrowicz »

Jestem fanem żeglarstwa i niezmiernie żałuję iż spóźniłem się ze zgłoszeniem swego udziału w regatach. Może w następnej edycji uda mi się wystartować. Niemniej chciałbym zaznaczyć swoja obecność, kibicując panom w ich zmaganiach z żywiołem i konkurentami do zwycięstwa. Chciałbym też poszerzyć pulę nagród, dlatego dla zwycięzcy funduję Jacht żaglowo - motorowy klasy Gulet II zbudowany w stoczni jachtowej w Troszynie.

Obrazek

Dane:
• Długość - 18,88 m
• Szerokość - 5,60 m
• Zanurzenie - 2,70 m
• Pow. żagli - 280 m2
• Napęd: silniki 86 KM
• 4 kabiny pasażerskie z pełnym wyposażeniem (8 os.)
• 3 kabiny dla załogi
• messa
• Załoga: 6 + 8 pasażerów
(-) Piotr II Konstanty
Władca Królestwa Agurii

Obrazek
Awatar użytkownika
Tobiasz von Richtoffen
Posty: 324
Rejestracja: 18 mar 2013, 20:13
NIM: 505889
Lokalizacja: Persepolis
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Tobiasz von Richtoffen »

O taką nagrodę warto się starać :)
Książę Aryunu, Książę Irkunu, Styrsman Żuław, Jarl Soligt, Baron Royanlandu, Sołtys Rotterhirshbergu, Ostatni Duce Santanii, Marszałek RLS, Pan na Łakamakafą.
Awatar użytkownika
Mirosław KvH
Posty: 24
Rejestracja: 11 kwie 2013, 16:10
Numer GG: 46692619
NIM: 789125
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Mirosław KvH »

Docieram do punktu P-III o godzinie 16:26.

Rozpoczynam trasę: (4) P-III – P-IV : 98 km
Przewidywany czas drogi: 24h
Przewidywany czas dotarcia na miejsce: 19 maja, godzina 16:26.
Strata: 0 minut


Obrazek

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Dziennik Marynarza:~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dzień drugi-trzeci:

Hej-ho, morze!

Teraz trochę żałuję, że pakując prowiant, nie wziąłem ze sobą ani trochę suszonej wołowiny. Niby prosta potrzeba, a w każdym dobrym sklepie ją dostanę, a tu się okazuje, że na pełnym morzu niestety o nią ciężko!

Jestem teraz w trakcie drogi do Trebun - no, może niekoniecznie, bo najpierw muszę minąć boję w Cieśninie Wantyjskiej (Wandejczycy umieraliby z zazdrości!), a niedawno ledwie opuściłem tą przy Samanti.
Okazuje się, że prócz przedostatniego punktu, to może być jeden z najtrudniejszych etapów - wcześniej ustawiałem prosty kurs albo płynąłem wzdłuż lądu, teraz czeka mnie godzina intensywnych manewrów nieco więcej niż w połowie drogi. Mam też nauczkę - przy Samanti, podpływając niebezpiecznie blisko lądu, płetwy zaryły mi na mieliźnie. Natychmiast, oczywiście, skręciłem na morze i chowając grot spowodowałem, że wiatr przechylił łodzią na prawo - to nie był zbyt dobry pomysł, bo prawie wpadłem do wody, acz... - dzięki temu mogłem sprawdzić, co z płetwą. Nie było się czym martwić, ale wygląda na to, że została nieco naruszona i boję się, że od teraz będę musiał częściej poprawiać kurs.

Co do pogody i klimatu - nie miałem zbytnich problemów, bo płynąc wzdłuż lądu, nie narażałem się na tamtym etapie na zbytnie fale. Prawdę mówiąc momentami zamierał też wiatr i nie zdawało się na nic halsowanie, więc płynąłem jedynie dzięki temu, że Esmeralda już się rozpędziła i wiatr jednak co jakiś czas dął. Ach, no tak - był jeszcze prąd, ale znosił mnie raczej na wschód. Dopiero teraz, kiedy wypłynąłem na otwarte wody i oddalam się od widocznej ziemi, znowu "czuję wiatr w żaglach"! Esmeraldy, oczywiście.

Jeszcze jedna sprawa. Ciężko łowić płynąc, ale w nocy, kiedy Esmeralda płynęła raczej leniwie i nie musiałem wykonywać żadnych manewrów, usiadłem przy odboju i wyciągnąłem wędkę, a także nieco mokrej przynęty. Zawsze łowię na spławik, bo co nieco wstydliwe - nigdy nie nauczyłem się łowienia spinningowego. Może to wyjaśnia, dlaczego złowiłem tylko dwie ryby, które rozpoznałem jako płotki! Zaraz też wróciłem je na powrót do morza, bo przecież nie miałbym jak je tutaj przyrządzić. Poza tym - dwie płotki? Chyba sam się zaraz rozśmieję!

No tak. Drogę umila mi także "Znaczy kapitan" Borchardta. Łatwo poczuć ten klimat, choć może Esmeralda nieco nie pasuje do tych opowieści.

Niemniej, rozpisałem się dzisiaj, a zaraz muszę jeszcze skorygować kurs na północny wschód, jeśli chcę płynnie odbić od lądu. Ciekawe, co z moimi oponentami - czasem już zaczynam się odwracać, sprawdzając, czy mi aby nie depczą po płetwach!* Napiszę też coś jutro, bo w końcu oprócz naprędce stoczonych rozmów z Esmeraldą, nie mam tu z kim rozmawiać.

*Żeglarski żart okolicznościowy!

PS. Chyba sztag nie wytrzymuje naporu wiatru, będę musiał podnieść grot.
Awatar użytkownika
Daniel von Witt
Posty: 13223
Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
Numer GG: 41404078
NIM: 877416
Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Daniel von Witt »

Ekscelencję Piotra Konstantego Piotrowicza zachęcam do włączenia się w Regaty, z tym że w samej rywalizacji już jak widać nie. Może Pan swoją jednostkę ściągnąć do Letrib, i gdy nasi zawodnicy będą zaliczać ten punkt kontrolny - wypłynie Pan razem z nimi. Sądzę będzie to doskonały trening. Dziękuję również, że włącza się Ekscelencja do organizacji imprezy sponsorując tę wspaniałą łódź! Zapraszam zatem do Letrib na finał wyścigu :)

Do uczestników mam też uwagę - do mierzenia czasu bierze się czas zarejestrowanego wpisu a nie czas umieszczony w treści wpisu - wyjaśniam tylko, by później nie było wątpliwości, gdyż widoczne są małe różnice w niektórych postach między czasem zarejestrowanym a podanym przez żeglarza.

(-) Daniło hrabia de la Vega
Awatar użytkownika
Mackenzie
Posty: 265
Rejestracja: 12 maja 2012, 20:41
NIM: 645257
Lokalizacja: Miasto Stołeczne Elsynor (Webland)
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Mackenzie »

Jak sądzę, już za późno na przyłączenie się do regat? :)
Mam tylko nadzieję, że organizatorzy zgodzą się, aby Ministerstwo Kultury i Nauki objęło patronat nad imprezą. :)

/-/ Mackenzie wicehrabina Gordon-Allen,
Minister Kultury i Nauki
Siergiusz Asketil
Posty: 1368
Rejestracja: 14 sty 2013, 18:54
Numer GG: 44811514
NIM: 786851
Herb: s06
Lokalizacja: Alizon
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Siergiusz Asketil »

Yytewe Janhan mija trzeci punkt kontrolny. Wiadomości przekazywane przez fale morza wskazują, że jutro pojawi się jakaś szczegółowa informacja...
(—) Siergiusz markiz Asketil
Dreamlandczyk, Baridajczyk, Frustrat
Awatar użytkownika
Tobiasz von Richtoffen
Posty: 324
Rejestracja: 18 mar 2013, 20:13
NIM: 505889
Lokalizacja: Persepolis
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Tobiasz von Richtoffen »

Mijam 3-ci punkt kontrolny.
Książę Aryunu, Książę Irkunu, Styrsman Żuław, Jarl Soligt, Baron Royanlandu, Sołtys Rotterhirshbergu, Ostatni Duce Santanii, Marszałek RLS, Pan na Łakamakafą.
Awatar użytkownika
Alfred
król-senior
Posty: 2535
Rejestracja: 16 kwie 2013, 19:12
Numer GG: 47634183
NIM: 196135
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Alfred »

Płynę dalej. Również postaram się jutro coś wrzucić.
(—) Alfred de Ebruz, r. s.
salus rei publicae suprema lex esto!
Awatar użytkownika
Piotr Konstanty Petrowicz
Posty: 30
Rejestracja: 16 maja 2013, 10:01
NIM:
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Piotr Konstanty Petrowicz »

Daniło de la Vega pisze:Dziękuję również, że włącza się Ekscelencja do organizacji imprezy sponsorując tę wspaniałą łódź! Zapraszam zatem do Letrib na finał wyścigu :)
Wasza Ekscelencjo to dla mnie sama radość, nie odmówię sobie też przyjemności powitania na mecie regat wszystkich jej uczestników i złożenia gratulacji zwycięzcy.
(-) Piotr II Konstanty
Władca Królestwa Agurii

Obrazek
Awatar użytkownika
Mirosław KvH
Posty: 24
Rejestracja: 11 kwie 2013, 16:10
Numer GG: 46692619
NIM: 789125
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Mirosław KvH »

Dotarłem do Punktu IV! Godzina dotarcia: 16:34, dnia 19 maja.
Rozpoczynam trasę: (5) P-IV – TREBUN : 42 km
Przewidywana godzina dotarcia do następnego punktu: godzina 4:34, 20 maja.
Strata: 8 minut



Obrazek

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Dziennik Marynarza:~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dzień trzeci-czwarty:

Hej-ho ponownie!

Pokonałem już około połowę drogi - wiem to, bo minąłem Cieśninę Wantejską i zbliżam się do Trebun. Od Samanti nie widziałem lądu, więc wypatruję go nawet teraz, trzymając lornetkę w lewej dłoni, a prawą pisząc swoją relację.

No tak. W trakcie ostatniego fragmentu drogi pojawił się nieoczekiwany problem. Gdyby nie fakt, że w Buuren dokupiłem dodatkową linę, pewnie zakończyłbym trasę - nie sprawdziłem uprzednio fału i oto, przetarta lina prawie pękła na moich oczach! Co prawda zaradziłem temu, ale musiałem opuścić żagle i zablokować ster, przez co po chwili prawie zatrzymałem się w miejscu. Skończyło się drobną stratą starej liny, bo już do niczego się nie nadawała. Szczerze mówiąc muszę też przyznać, że gdyby fał zerwał się w nocy, to mógłbym nieoczekiwanie zmienić kurs, albo popłynąć zgodnie z prądem na pełen ocean - albo przeciwnie, obudzić się rano w drodze na przylądowe skały.
Dreszcze przechodzą, ale - nie ma co gdybać.

Myślę, że spędziwszy ponad tydzień na morzu, będę musiał syto się po tym wszystkim najeść. Nie to, abym miał coś do tego wyśmienitego prowiantu, który ze sobą wziąłem, ale brakuje mi czegoś wybitnie świeżego. Warzywa? Owoce? Wołowina, o której już chyba wspominałem? Nie mogę tracić czasu na schodzenie na ląd w Trebun, nie jestem też pewien, czy mogę zamówić coś z lądu i złapać w trakcie drogi, więc obejdę się z tym, co mam. Ale kiedy tylko dotrę do Letrib, zaproszę każdego, kto przybędzie po mnie, na porządny obiad, na mój koszt!

Czas na drobny manewr, by zmienić kurs w stronę lądu. Widzę przez lornetkę na dość daleką północ stąd łodzie rybackie, to zasługa dobrej widoczności. Mam tylko nadzieję, że pogoda się w najbliższym czasie nie zmieni.
Awatar użytkownika
Tobiasz von Richtoffen
Posty: 324
Rejestracja: 18 mar 2013, 20:13
NIM: 505889
Lokalizacja: Persepolis
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Tobiasz von Richtoffen »

Dopływam do punktu czwartego.
Książę Aryunu, Książę Irkunu, Styrsman Żuław, Jarl Soligt, Baron Royanlandu, Sołtys Rotterhirshbergu, Ostatni Duce Santanii, Marszałek RLS, Pan na Łakamakafą.
Siergiusz Asketil
Posty: 1368
Rejestracja: 14 sty 2013, 18:54
Numer GG: 44811514
NIM: 786851
Herb: s06
Lokalizacja: Alizon
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Siergiusz Asketil »

Yytewe Janhan mija punkt czwarty...
(—) Siergiusz markiz Asketil
Dreamlandczyk, Baridajczyk, Frustrat
Awatar użytkownika
Mirosław KvH
Posty: 24
Rejestracja: 11 kwie 2013, 16:10
Numer GG: 46692619
NIM: 789125
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Mirosław KvH »

Spóźniona o dwie godziny i 35 minut, Esmeralda mija Trebun i płynie w dalszą drogę.
Siergiusz Asketil
Posty: 1368
Rejestracja: 14 sty 2013, 18:54
Numer GG: 44811514
NIM: 786851
Herb: s06
Lokalizacja: Alizon
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Siergiusz Asketil »

Yytewe Janhan mija punkt piąty.
(—) Siergiusz markiz Asketil
Dreamlandczyk, Baridajczyk, Frustrat
Awatar użytkownika
Tobiasz von Richtoffen
Posty: 324
Rejestracja: 18 mar 2013, 20:13
NIM: 505889
Lokalizacja: Persepolis
Kontakt:

Re: Regaty Żeglarskie

Post autor: Tobiasz von Richtoffen »

A ja nie mijam punktu piątego tylko "Trebun".
Książę Aryunu, Książę Irkunu, Styrsman Żuław, Jarl Soligt, Baron Royanlandu, Sołtys Rotterhirshbergu, Ostatni Duce Santanii, Marszałek RLS, Pan na Łakamakafą.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kultura i nauka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość