tym razem szturchnę tutaj coś narracyjnie. Czy mamy jakąś koncepcję dotyczącą numeracji krajowej w Dreamlandzie? Nie wiem czy próbować z czymś kombinować, w jakiej konwencji to układać aby późniejsze akcje narracyjne były bardziej zharmonizowane. Czy jest sens - nie wiem, nie ma aż tak dużo narracji, nie wiem czy toś interesuje się tym tematem, ale przemieszanie w garze z bigosem powoduje, że zapach niesie się po kuchni. Może ktoś się zainteresuje.
Przede wszystkim skupić się chcę na numeracji, ponieważ technologicznie już są różnice. Mianowicie, Prefektura Małej Furii używa komórkowej telefonii analogowej i skupia się na łączności naziemnej epokowo zostając w okolicy realiozowych lat '90 z pojedynczymi odchyłkami. Polar Telesystems (operator wykorzystujący technologię CDMA z EV-DO, epokowo okolice 2007-2008) działał na pewno w Buuren, Agendart, Tauzenie, a na terenie Scholandii uruchamiał sieć radiotelefoniczną.
Stąd teraz pytanie:
- Jakiej chcemy używać numeracji na poziomie ogólnodreamlandzkim? Czy numery chcemy 9-cyfrowe (jak w realiozie), czy 10-cyfrowe (już były używane przez Polar Telesystems do reklamy w Tauzenie)? W jakim układzie? Jak podzielić Dreamland na strefy numeracyjne i jakie numery zostawić dla operatorów?
Czy w ogóle rozważać potworka zwanego preselekcją (numer operatora przed numerem międzymiastowym)? - Czy ogólnomikronacyjnie mamy jakąś konkretną konwencję dotyczącą telekomunikacji - przede wszystkim dla terenów nieulennionych?
Czy to są tereny objęte "mgłą niewiadomości", czyli sprawę zostawiamy do wyjaśnienia lennikom, rządcom i innym osobom piastującym stanowiska samorządowe i staramy się zachować neutralność aby nie mieszać w przyszłej narracji, czy zakładamy jakiś konsensus technologiczny, że każda miejscowość bez zwierzchnika ma konkretny pakiet technologii do czasu przejęcia przez lennika, który sprawę na własną rękę ustali?
Natomiast co do moich propozycji, dorzucę kilka.
- Dla numerów 10-cyfrowych proponuję układ A BB CCC DDDD, gdzie A byłaby cyfrą przypisaną do prowincji (lub sieci ruchomej), BB to numer obszaru centralowego (operatora, instytucji), CCC to numer konkretnej centrali, DDDD to numer abonenta.
Dla 9-cyfrowych proponuję AB CCC DDDD, gdzie AB będzie jednocześnie numerem prowincji i obszaru centralowego, CCC to numer centrali, DDDD numer abonenta. Podobnie do numeracji w realiozowej sieci stacjonarnej.
Osobiście skłaniam się odrobinę bardziej ku 9-cyfrowym numerom, ale raczej z przyzwyczajenia. Na numery skrócone jeszcze nie mogę się zdecydować czy iść w 9xx, czy po współczesnemu, może jeszcze inaczej. - Tu proponuję rozwiązanie z pakietem gotowych technologii. Na przykład, rządowy operator telekomunikacyjny obejmujący z urzędu tereny nieulennione i niezarządzane, i łączący je do istniejących sieci telekomunikacyjnych. W momencie ulennienia bądź przekazania władzy nad danymi terenami operator mógłby dalej się siecią zajmować albo lennik/rządca może przejąć pałeczkę i utworzyć własną narrację nt. telekomunikacji. Na przykład nie wiem, ktoś chce być czarną dziurą na mapie zasięgu - czemu nie. Chce reaktor 5G - można, jak najbardziej. Natomiast na potrzeby terenów nieulennionych proponuję telefonię analogową i budki telefoniczne, ewentualnie w dużych miastach usługę ISDN. Z komórkami... Myślę, że sieć 2G+3G wzdłuż głównych dróg i w dużych miastach będzie dobrym połączeniem.