Kogo brakuje vol. 2

[Chamberlain]

Kiedyś już organizowałem podobną akcję. Teraz ciekaw jestem aktualnych oczekiwań, tym bardziej że zmieniła się epoka i chyba społeczny popyt na określone emocje.

[Chamberlain]

Dodam tylko, że można wskazać jednocześnie 3 opcje (i skorygować już po oddaniu głosu).

[Aleksander]

Wychodzi na to, że obstawiłem kandydatów z podium.

[Fryderyk Orański-Nassau]

Widzę, że nikt za mną nie tęskni. Serce łamie mi się w pół, chyba aż ogłoszę pięć sekund ciszy w Segali z tej okazji.

Przegapiłem ankietę, ale gdybym ja miał wskazać te osoby, byłby to von Witt, PTR i de Senancour. Witt jako tytan pracy sam trzymał forum na barkach i aż dziw ile czasu starczyło mu energii. PTR był potrzebną przeciwwagą dla jego ambicji i okazją, by nie grał sam ze sobą w bierki. De Senancour to oczywiście marka sama w sobie, uważam jednak że pominięto tu czołową awangardę nurtu ludowo-patologicznego, będącego kontrą dla ruchu czerwonej ręki. Otóż Angus Kaufman - moim zdaniem postać równie wyrazista i intrygująca co Senancour i z perspektywy czasu sporów tej dwójki chyba najbardziej mi brakuje.

[Chamberlain]

Widzę, że nikt za mną nie tęskni. Serce łamie mi się w pół, chyba aż ogłoszę pięć sekund ciszy w Segali z tej okazji.

Bo to nie konkurs popularności. O sympatię też tu nie chodzi. Ani PTR, ani Witt, a już na pewno nie RCA i Senancour do "sympatycznych" w potocznym tego słowa znaczeniu nie należeli. W przeciwnym razie w cuglach zwyciężyłaby Karolina Aleksandra lub osoby pokroju Oskara czy Auksencjusza. Tych dwóch ostatnich chyba wszyscy lubili, ale nikt za nimi w jakiś odczuwalny sposób chyba "nie tęskni". Oskar nawet ostatnio tu zajrzał i pewnie lurkuje.

To raczej bazowa mapa emocji. Czego najmocniej potrzebujemy na cito? Wychodzi na to, że troszkę socjopatycznego przemocowca, który regularnie przejeżdża prętem po klatce. Zastanawiam się, jak taka ankieta wyglądałaby w Sarmacji czy na Nordacie (tam zaraz o to pewnie zapytam). Może @Wojciech Bombina by tu coś dorzucił, w naszym gronie może uchodzić za wybitnego specjalistę od sarmackich rewirów.

[Wojciech Bombina]

Może @Wojciech Bombina by tu coś dorzucił, w naszym gronie może uchodzić za wybitnego specjalistę od sarmackich rewirów.[/justify]

W Sarmacji również część oddałaby głosy na osoby mniej lubiane, acz nadające dynamikę zabawie. Natomiast myślę, że głosy rozłożyłyby się w taki sposób: 1) najwięcej osoby powszechnie lubiane, choć lekko nijakie w sensie politycznym. Możliwe, że nawet nie bawiące się w politykę, 2) osoby, do których sarmacji mają syndrom sztokholmski, jak np. Khand, 3) osoby typu RCA. Dominowałyby głosy na osoby, które stosunkowo niedawno pojawiły się w mikroświecie i znikły.