Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Powiększanie wspólnego dobra, walki o władzę. Esencja dreamlandzkiego życia.
Awatar użytkownika
Arthur de Rivey
obywatel
Posty: 84
Rejestracja: 2 lip 2024, 17:55
NIM:
Kontakt:

Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Arthur de Rivey »

Szanowni Rodacy,

zdecydowałem się kandydować w nadchodzących wyborach premiera. Kandyduję z ramienia Konserwatywnego Klubu Politycznego, mam jednak nadzieję przekonać do swojej wizji nie tylko sympatyków tego ugrupowania.

W ubiegłym roku Królestwo odbiło się od dna i rozpoczęło długą drogę do podniesienia się z kryzysu. Stworzone zostały pierwsze ramy prawno-instytucjonalne dla nowego porządku, nawiązujące do najlepszych tradycji starej monarchii. Teraz pora, by postawić kolejne kroki. Dreamland powinien być państwem dumnym ze swojego ponad 25-letniego dziedzictwa i zachowującym jego ciągłość, co nie oznacza podejścia epigońskiego do dorobku poprzednich pokoleń, lecz jego twórczą kontynuację. Nie może także dłużej pozostawać na marginesie polityki międzynarodowej — czas, by znów stał się ważnym graczem na światowej szachownicy.

Ustrój i społeczeństwo

W dziedzinie ustroju i, szerzej, sposobu funkcjonowania wspólnoty politycznej opowiadam się za kontynuacją tradycjonalistycznych przemian zapoczątkowanych przez konstytucję sierpniową. Ideałem politycznym odpowiadającym duchowi i specyfice Dreamlandu jest federalna monarchia konstytucyjna wieńcząca społeczeństwo o neofeudalnym charakterze. Sprzeciwiam się postulatom zwijania państwa, takim jak redukcja systemu organów władzy, scalanie prowincji czy likwidacja ustroju federalnego — ich zwolennicy na przestrzeni dziejów argumentowali, że taka konieczność wynika z realiów demograficznych, realizacja tych postulatów tak naprawdę przyczyniła się jednak tylko do pogłębienia zapaści przez usunięcie przestrzeni, w których mogli działać Dreamlandczycy. Jestem także przeciwko adhokratycznemu modelowi państwa, który może sprawdzać się w Leocji czy Edelweiss, Dreamlandowi jest jednak obcy — należy wzmocnić rolę sfery politycznej i kontynuować powrót do umiarkowanego legalizmu, ograniczonego wszelako zasadą necessitas non habet legem.

Polityka zagraniczna

Do najbardziej kluczowych obszarów wymagających działania Rządu Królewskiego należy polityka zagraniczna, obecnie powierzona co do zasady właśnie jemu. Pierwszym wyzwaniem jest uregulowanie stosunków z Teutonią i Sclavinią. UNP jest organizacją de facto martwą — Dreamland nie powinien jednak jednostronnie wypowiadać traktatu, lecz rozpocząć negocjacje z innymi państwami członkowskimi w sprawie zastąpienia Unii nową formułą współpracy, tym razem bez tworzenia zbiurokratyzowanych struktur ponadnarodowych. Jestem także zwolennikiem zdecydowanego i konsekwentnego popierania stanowiska Sclavinii wobec sarmackich roszczeń terytorialnych.

Wysiłki dreamlandzkiej dyplomacji wobec pozostałych państw powinny być skoncentrowane na tworzeniu przeciwwagi dla sarmackiej soft power i nawiązywaniu lub zacieśnianiu współpracy z ośrodkami siły wyłamującymi się z zogniskowanego wokół Sarmacji układu jednobiegunowego. Opowiadam się za prowadzeniem tych działań w skali globalnej — warto współpracować z państwami Nordaty (zwłaszcza Winkulią i Voxlandem), Orientyki (zwłaszcza Edelweiss), Vaarlandu (zwłaszcza RON i Skarlandem) czy Polarktyki (zwłaszcza Lumerią — wobec prawdopodobieństwa odbudowy jej państwowości). Działalność powinny wznowić lub rozpocząć stałe przedstawicielstwa dyplomatyczne Dreamlandu; jeżeli zostanę wybrany na premiera, zamierzam ponadto osobiście odbyć w ciągu najbliższej kadencji co najmniej dwie wizyty dyplomatyczne. Założenia polityki zagranicznej byłyby oczywiście realizowane w porozumieniu i współpracy z Koroną.

Gospodarka

W kwestiach gospodarczych opowiadam się za dostosowaniem stanu prawnego do stanu faktycznego, tj. usankcjonowaniem emisji dreama przez Międzynarodowy Bank Pollinu. Nie jest to model idealny i pozbawia nas niektórych korzyści, które Królestwo posiadało, gdy jego waluta była emitowana przez Centralny Bank Dreamlandu. W chwili obecnej brak jednak sensownej alternatywy i jest to rozwiązanie najbardziej optymalne ze względu na utrwaloną praktykę oraz ułatwienie rozliczeń międzynarodowych. Nie stoi to na przeszkodzie równoczesnemu uruchomieniu Dacii Aero — taka inicjatywa mogłaby liczyć na pełne poparcie Rządu Królewskiego niezależnie od integracji z międzynarodowymi systemami lub jej braku.

Demografia

W celu poprawy sytuacji demograficznej Rząd Królewski powinien rozpocząć pozamikronacyjną promocję Dreamlandu. Nie ma jednak w tej kwestii szczególnego pośpiechu; dla zaprezentowania Królestwa w jak najlepszy sposób najbardziej odpowiednie byłoby rozpoczęcie akcji promocyjnej, gdy światło dzienne ujrzy zapowiadana przez Jego Królewską Mość nowa strona główna.

Jestem otwarty na debatę z JE Wojciechem baronem Bombiną i ewentualnymi innymi kandydatami, jeżeli tacy się pojawią. Zachęcam również do zadawania pytań.
Awatar użytkownika
Torkan Ingawaar
obywatel
Posty: 1654
Rejestracja: 1 gru 2014, 19:01
NIM: 156339
Lokalizacja: Sangajokk
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Torkan Ingawaar »

Panie Arthurze,

przede wszystkim cieszę się, że wysunął Pan swoją kandydaturę. W ciągu ostatnich trzech lat niemal nie udzielałem się w Królestwie i chyba nie mieliśmy okazji wchodzić w bliższą interakcję, więc pozwolę sobie w tym miejscu wyrazić uznanie dla Pana pracy na rzecz Dreamlandu. Dobrze, że państwo po latach systematycznego niszczenia instytucji państwowych i degradacji autorytetu władzy monarszej wpłynęło – z Jego Królewskiej Mością u steru – na spokojniejsze wody i dzięki takim osobom jak Pan i inni zaangażowani w życie publiczne odzyskuje przynajmniej część dawnego blasku. Tym niemniej, samo poklepywanie po plecach raczej donikąd nas nie zaprowadzi, więc póki co spróbuję się zrewanżować garścią przemyśleń i komentarzy do zaprezentowanego programu.

Pana uwagi na temat funkcjonowania państwa dotykają sedna problemu: zwijanie państwa w reakcji na kryzys to nie remedium, a ślepa uliczka. Gdy przybyłem do mikroświata w połowie 2014 roku, zachwycił mnie poziom złożoności przeciętnej starszej mikronacji. Przedzieranie się przez gąszcz niezliczonych aktów prawnych, urzędów i instytucji wszystkich możliwych szczebli czy wreszcie dziesiątek stron prowincji, miast, gazet, bibliotek i innych publicznych i prywatnych inicjatyw to była pasjonująca przygoda, która pochłonęła pierwsze tygodnie mojej mikronacyjnej przygody i sprawiła, że ostatecznie zostałem tu na długie lata. I to mimo że już wówczas rozkręcała się polityka maksymalnych cięć zarówno w wymiarze technicznym – skupienia całej publicznej aktywności w państwie na forum dyskusyjnym, gdzie trudno cokolwiek należycie wyeksponować – jak i prawno-instytucjonalnym. Dość powiedzieć, że gdy w 2015 ostatecznie zawitałem do Dreamlandu, przez kraj przetaczała się właśnie dyskusja nad uchyleniem konstytucji i przekazaniem pełni władzy Koronie. Pomysł ostatecznie upadł, i to o włos, w referendum. Wkrótce, po zmianie na tronie w Ekkore, do Królestwa napłynęło kilkunastu nowych mieszkańców, którzy w przeciwieństwie do wypalonych weteranów rwali się do aktywności politycznej i zachowanie dreamlandzkiego parlamentaryzmu – w nieco zmodyfikowanej formule – ostatecznie zapewniło Królestwu kilkuletni renesans. Szczerze mówiąc nie znajduję przykładu, gdzie rozjechanie dotychczasowego dorobku buldożerem faktycznie zapewniło mikronacji obiecany ożywczy powiew świeżości i długoterminowy wzrost liczby obywateli. Gdy państwo się zwija, traci całą swoją pociągającą głębię, a nowi mieszkańcy nie znajdują już potencjalnych pól działalności, na których mogliby się spełniać, skoro w i tak już niewielkiej pozostawionej przestrzeni wygodnie wymościła się zgorzkniała starszyzna.

Mimo wszystko jednak pozostaję sceptyczny wobec modelu federalnego w obecnym kształcie. Dorobek dreamlandzkich prowincji bez dwóch zdań zasługuje na zachowanie i należyte wyeksponowanie, ale nie wiem, czy powołane na mocy konstytucji papierowe byty są tu właściwą formą. Ustawa zasadnicza Pana autorstwa cofnęła ustrój terytorialny właściwego Dreamlandu do stanu sprzed 2010 roku, gdy zgodnie z postanowieniami unii saudadzkiej z oddolnej inicjatywy ówczesnych namiestników scalono Furlandię i Luindor. Stabilne państwo musi być należycie zakorzenione w swojej historii, ale minione 15 lat również do niej należą i nie powinno się ich pomijać. Od kilku dobrych lat zaś faktycznym centrum aktywności lokalnej pozostają lenna. Zamiast wskrzeszać federację ze sztywno określoną w konstytucji listą prowincji, których liczba przekracza liczbę aktywnych obywateli, wolałbym oparcie ustroju terytorialnego w pełni na elastycznych daniach ziemskich i przekształcenie państwa w monarchię feudalną. Dreamland nigdy nie miał ściśle określonego profilu narracyjnego, ale zawsze nieodzownie przywoływał mi na myśl wiktoriańską Anglię. Zastanowiłbym się, czy w niektórych przynajmniej aspektach nie pora poszukać inspiracji raczej we Francji doby wojny stuletniej.

Poszanowanie legalizmu i odejście od ipanienkowskiej doktryny fajnego państwa w rzeczywistości czyniącej bezsensownym jakiekolwiek zaangażowanie polityczne obywateli – tu pełna zgoda.

Co do polityki zagranicznej – w zasadzie nie mam większych obiekcji. Postępujący regres demograficzny odebrał nam w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy naszych wieloletnich sojuszników – Bialenię oraz, de facto, Wandystan. Wprawdzie z tego co widzę, ze Sclavinią i Teutonią los też nie obchodzi się łaskawie, ale póki utrzymują się na powierzchni, powinniśmy zabiegać o ich życzliwość i dążyć do wypracowania nowej formuły współpracy. Bardzo mnie cieszy zapowiedź szerokiej ofensywy dyplomatycznej i w pełni popieram ten kierunek. Uważam przy tym, że powinniśmy utrzymywać też co najmniej poprawne relacje z Księstwem Sarmacji. Nie wiem, jak to obecnie wygląda od strony formalnej – pamiętam jedynie, że za panowania JKW Macieja II w atmosferze sporego skandalu zerwaliśmy stosunki dyplomatyczne i mimo pojednawczych gestów obu stron pod tym względem chyba nic się nie zmieniło. Dobrze by było zacząć od unormowania tej kwestii. Po wyjściu Baridasu spod sarmackiej kurateli odszedł w niepamięć spór terytorialny, stanowiący głównie zarzewie wieloletnich zatargów, a obecne władze Księstwa raczej nie pałają wobec nas wrogością, więc nic raczej nie stoi na przeszkodzie normalizacji. Rywalizacja z Sarmacją to słuszny kierunek, ale powinniśmy mierzyć siły na zamiary. Mimo dziejowych zawirowań Księstwo nadal pozostaje niekwestionowanym hegemonem i w przeciwieństwie do nas zdaje się wychodzić z kryzysów obronną ręką. Nie ma już żadnej wielkiej trójki, od lat nie jesteśmy już zawodnikiem w tej samej kategorii wagowej co Sarmacja. Nawet we współczesnym, skarłowaciałym mikroświecie (w ciągu dekady stan zaludnienia zmniejszył się trzykrotnie, nie przekraczając obecnie stu osób) Dreamland jest krajem niewielkim i podrzędnym, a wybryki niesławnego poprzednika JKM Tannegarda w dużej mierze posłały w niebyt cały kulturowy, prawny i polityczny dorobek minionego ćwierćwiecza, będący naszą najcenniejszą marką i głównym źródłem poważania na arenie międzynarodowej. Nie jest to rachunek przyjemny, ale trzeba go uczciwie sporządzić, żeby właściwie ocenić nasz potencjał. Powinniśmy zaangażować się w budowę konkurencyjnego wobec Sarmacji bloku państw – nawet jeśli nie zajęlibyśmy w nim pozycji lidera – ale wolałbym, żebyśmy naszą rywalizację oparli o model życzliwego współzawodnictwa, a nie otwartego dążenia do konfrontacji.

Czy mógłby Pan pokrótce przybliżyć sposób działania Międzynarodowego Banku Pollinu? Czy po migracji na systemy leockie startowaliśmy od zera, czy przenosiny zakładają jakiś transfer środków ze starego CBD? Jako największy dreamlandzki krezus oczywiście drżę o stan swojej sakiewki, ale ku chwale ojczyzny gotów jestem poświęcić zgromadzone bogactwa, tym bardziej że wskutek awarii banku od lat pozostają one zamrożone, Czy Królestwo zachowałoby kontrolę nad emisją własnej waluty? Jak ustalany jest kurs wymiany na waluty zagraniczne, o ile bank w ogóle oferuje taką możliwość? Jakie państwa korzystają obecnie z MBP?

Na koniec – proszę to potraktować jako niezobowiązujące zagajenie tematu, bo sam odkłada Pan to na bliżej nieokreśloną przyszłość – jakie ewentualne metody promocji Dreamlandu by Pan proponował? W jaką grupę docelową by Pan uderzył i jakimi kanałami? Co atrakcyjnego – poza przyszłą nową witryną internetową – możemy mieć do zaoferowania potencjalnemu nowemu mieszkańcowi i co go skłoni, żeby wybrał właśnie Dreamland, a nie ludniejsze i aktywniejsze państwa? Czy poza matuzalemowym wiekiem i specyficznym urokiem rupieciarni dostrzega Pan jakieś inne atuty Królestwa, które należałoby podkreślić w akcji promocyjnej?
(–) Torkan Ingawaar (ᑐᕐᑳᓐ ᐃᖓᕚᕐ)
Obrazek
Awatar użytkownika
Detlef Tankwart
obywatel
Posty: 46
Rejestracja: 23 sty 2022, 14:30
NIM:
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Detlef Tankwart »

Arthur de Rivey pisze: 7 lut 2025, 17:16W celu poprawy sytuacji demograficznej Rząd Królewski powinien rozpocząć pozamikronacyjną promocję Dreamlandu. Nie ma jednak w tej kwestii szczególnego pośpiechu; dla zaprezentowania Królestwa w jak najlepszy sposób najbardziej odpowiednie byłoby rozpoczęcie akcji promocyjnej, gdy światło dzienne ujrzy zapowiadana przez Jego Królewską Mość nowa strona główna.
Chętnie się dowiem, jakie pomysły ma na to p.t. kandydat. Jak to ma być słynne rozkładanie ulotek Kościńskiego, to ja mówię pas.
Awatar użytkownika
Maciej Hergemon
członek Rządu Królewskiego
Posty: 3074
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
NIM: 591374
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Maciej Hergemon »

Podzielam przemyślenia Torkana Ingaawara, najmocniej w tej części, jaka dotyczyła istnienia ostatnich 15 lat ustawodawstwa. Myślę, że KD powinno przywrócić ostatnią aklamowaną przez społeczeństwo Dreamlandzkie konstytucję / tj. tą z roku 2020, która odpowiada sposobowi, w jaki i tak działamy. Jej szerokie ramy dają także właściwie dowolną możliwość kształtowania działalności Królestwa w duchu zgodności z podstawowym aktem prawnym. Jeżeli pragniemy w Królestwie legalizmu, a nie adhokracji, to należałoby przejrzeć katalog archiwalnych aktów prawnych i zastanowić się, które do czegoś jeszcze mogą się nadawać - i które należałoby przywrócić, a które na przykład wymagają korekt i dostosowania do bieżących realiów.

Co do ruchów naprawczych w Królestwie - w ramach tradycjonalistycznych przemian - co szanuję, natomiast zwracam uwagę, że nie może się to sprowadzać do zwyczajnego przywracania starego, proponowałbym pracę u podstaw w kontekście Forum Krajowego, w szczególności naprawienia Grup, zaktualizowania ich uprawnień, zebrania stworzonej sporym wysiłkiem szaty graficznej Królestwa i stworzenie koherentnego stylu, który zachęca do działania i nie trąci myszką.
Awatar użytkownika
Arthur de Rivey
obywatel
Posty: 84
Rejestracja: 2 lip 2024, 17:55
NIM:
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Arthur de Rivey »

Torkan Ingawaar pisze: 9 lut 2025, 21:00
Dziękuję za te słowa i szczegółowe zrecenzowanie mojego programu. Cieszę się, że stał się on przyczynkiem do szerszej dyskusji wokół spraw publicznych.

Idea odnowy ustroju federalnego nie spotkała się z dużym odzewem i istotnie prowincje (poza Morlandem) istnieją póki co tylko na papierze. Nie łudzę się, że poprzez wpisanie czegoś do ustawy magicznie powrócimy do czasów Artura I Piotra. Mimo wszystko będę jednak bronić podziału terytorialnego w obecnym kształcie. Ma WE rację, że nie powinno się pomijać także i późniejszych dziejów, ale nic innego w historii Dreamlandu nigdy nie wytworzyło tak silnej tożsamości lokalnej, jak tradycyjne prowincje. Wspólną tożsamość miała Unia Saudadzka, ale i w czasach jej istnienia zaznaczano historyczno-kulturową odrębność bardziej wyrazistych Furlandii i Luindoru. W zasadzie żadnej tożsamości powyżej poziomu lenn nie wykształciła Domena Królewska, do której jak do worka wrzucono Webland, Morland i Surmalę. Jestem natomiast przeciwnikiem opierania ustroju terytorialnego wyłącznie na lennach, ponieważ nie są one w zasadzie niczym więcej, jak prywatnymi poletkami arystokratów. W istnieniu takich prywatnych poletek nie ma nic złego, niejednokrotnie wnoszą one istotną wartość dodaną, ale oprócz nich potrzebne są prowincje, które nadają kontekst związany z tożsamością historyczno-kulturową regionu, zapewniają jej ciągłość i tworzą drugą, bardziej wspólnotową płaszczyznę działalności lokalnej. W przeciwnym razie Dreamland staje się tylko agregatorem treści, które w większości przypadków mogłyby być równie dobrze publikowane gdzie indziej. W praktyce to liberalny kontraktualizm i atomizm społeczny, jedynie w feudalnej otoczce. Warto wziąć też pod uwagę fakt, że lenna ze swojej natury nadawane są posiadaczom tytułów arystokratycznych jako forma wyróżnienia za mniejsze lub większe zasługi. Oparcie ustroju terytorialnego wyłącznie na nich w zasadzie zamyka więc nowym obywatelom drogę do działania na płaszczyźnie lokalnej, która jest naturalną przestrzenią do znalezienia pierwszego zajęcia. Prowincje tworzą zaś szereg możliwości: nowy obywatel może otrzymać od namiestnika stanowisko burmistrza, kasztelana czy ministra lub samemu zostać namiestnikiem.

W kwestii konieczności zachowania realizmu w polityce zagranicznej oczywiście się zgadzam. Nie jestem także zwolennikiem wykluczania z góry możliwości normalizacji relacji z Sarmacją, jeżeli istniałaby ku temu wola po stronie sarmackiej. Dążenie do normalizacji nie powinno odbywać się jednak kosztem innych kierunków polityki zagranicznej.

Z MBP korzysta obecnie większość mikronacji. Zarówno kursy walut, jak i środki przydzielane dziennie przez system państwom i jednostkom zależą od aktywności na forach. Państwa mają możliwość ustalenia wysokości automatycznie pobieranego „podatku”, od której zależy, jaka część dziennego wynagrodzenia trafia na konto prywatne, a jaka na konto Skarbu Państwa (o ile mi wiadomo, żadne państwo nie zmieniło jeszcze domyślnej stawki, czyli 50%). MBP-owskie dreamy są już od dłuższego czasu emitowane bez usankcjonowania tego prawnie, natomiast, o ile mi wiadomo, nie było niestety żadnego transferu środków. Gdyby udało się usunąć awarię i uzyskać dostęp do CBD, państwo mogłoby dać możliwość wymiany starych dreamów na nowe według jakiegoś przelicznika (inna sprawa, że wtedy pojawiłoby się też pytanie, czy w ogóle rezygnować z dobrodziejstw posiadania własnego banku centralnego).

Promocję można prowadzić jednocześnie w sposób mniej ukierunkowany (na przykład poprzez prowadzenie profili Królestwa w mediach społecznościowych) i bardziej ukierunkowany (adresatami mogliby być między innymi członkowie grup tematycznych i uczestnicy różnego rodzaju symulacji politycznych, roleplayów czy projektów światotwórczych — jeżeli do kogoś przemawiają tego rodzaju formy rozrywki, to jest większe prawdopodobieństwo, że przemówią też w pewnych aspektach podobne mikronacje). Dreamland wciąż może przyciągać swoim charakterystycznym klimatem (państwa z jednej strony osadzonego technologicznie raczej w czasach współczesnych, z drugiej strony co najmniej na poły feudalnego i kultywującego formy ustrojowe oraz zwyczaje realnie kojarzone najczęściej z minionymi wiekami), obecnością polityki czy dorobkiem kulturowym, który należy odpowiednio wyeksponować.
Detlef Tankwart pisze: 10 lut 2025, 12:34
Odpowiedziałem wyżej, nie chodzi o rozkładanie ulotek.
Maciej II pisze: 10 lut 2025, 17:08
Grupy na forum i opisy działów oczywiście wymagają aktualizacji — to postulat do kogokolwiek, kto ma uprawnienia administracyjne. Co do obecnego stylu forum, uważam, że jest ładny i pasuje do klimatu Dreamlandu, nie podoba mi się osobiście natomiast element „unowocześniający” go w postaci obecnych ikon działów innych, niż herby prowincji i lenn.
Awatar użytkownika
Maciej Hergemon
członek Rządu Królewskiego
Posty: 3074
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
NIM: 591374
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Maciej Hergemon »

Daniel von Witt pisze: 4 gru 2020, 13:17
Chcę przyłączyć się do głosu co poniektórych, w tym głów koronowanych, który obwieszcza, że Unii Saudadzkiej reaktywować na siłę nie ma sensu. Tak, nie ma sensu. Unia Saudadzka stanowi pewien rozdział zamknięty. Upadająca populacyjnie jak wszystkie inne kraje, jak całe Królestwo, nie mogła się ostać. Jako samorząd, jako twór administracji terytorialnej z szeregiem przywilejów oraz niestety chyba większej liczby samoustanowionych przez siebie obowiązków, które nakładała na siebie w nadziei, że wypełniając je jest w stanie podtrzymać swe istnienie i dostatecznie się rozwinąć. Chwila od upadku/rozwiązania Unii już minęła. Teraz, gdy zapał części obywateli Królestwa stąd się wywodzących powrócił, idźmy inną drogą. Nie bierzmy na siebie więcej niż jesteśmy w stanie unieść. Dlatego podoba mi się pomysł luźnego związku ziem leżących w obszarze dawnej Unii. Tą drogą warto pójść i zmienić monokulturę przy samym gruncie, a nie od razu patrzeć na wierzchołki wykarczowanych i uschniętych drzew.

Natomiast godność książęca wprowadzić można w przyszłości i niekoniecznie trzeba się ograniczać do starej Unii Saudadzkiej. Mogłyby w całym Królestwie powstawać liczne lenna, władztwa czy związki "gmin", włości oraz tworzyć ze sobą organizacje, niekoniecznie wg klucza dawnych prowincji. Na czele tych organizacji, nazwijmy to tymi księstwami, staliby właśnie książęta, których część z Was chce przywrócić. Tylko tym organizacjom przydałoby się rzucić jakieś łakome kąski, o które by toczyły zmagania, konkurując o zasoby (obywateli, pieniądze, władzę). Można też do godności księcia przypisać jakąś gratyfikację pieniężną - nagrodę za zdobycie tego stołka. Np. 250 tysięcy D, co byłoby jedyną formą wsparcia państwa dla organizacji, na czele której by stał, przez cały okres jego kadencji, jeśli by je wprowadzono.

(-) Daniel von Witt

Wygląd i działanie forum jest urzeczywistnieniem polityki rządu. Nie jest to misja dla kogokolwiek, tylko właśnie dla osoby z mandatem na rządzenie.
Awatar użytkownika
Alfred
inżynier królewski
Posty: 2558
Rejestracja: 16 kwie 2013, 19:12
Numer GG: 47634183
NIM: 196135
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Alfred »

Arthur de Rivey pisze: 11 lut 2025, 00:19 Jestem natomiast przeciwnikiem opierania ustroju terytorialnego wyłącznie na lennach, ponieważ nie są one w zasadzie niczym więcej, jak prywatnymi poletkami arystokratów. W istnieniu takich prywatnych poletek nie ma nic złego, niejednokrotnie wnoszą one istotną wartość dodaną, ale oprócz nich potrzebne są prowincje, które nadają kontekst związany z tożsamością historyczno-kulturową regionu, zapewniają jej ciągłość i tworzą drugą, bardziej wspólnotową płaszczyznę działalności lokalnej. W przeciwnym razie Dreamland staje się tylko agregatorem treści, które w większości przypadków mogłyby być równie dobrze publikowane gdzie indziej.
Brak spójności narracyjnej i wsobność są niewątpliwymi problemami dotychczasowego ustroju lennego. Z drugiej strony poszczególne lenna stanowią dorobek ich gospodarzy, którego skasowanie byłoby tyleż niesprawiedliwe, co kontrproduktywne. Nie warto też przesadnie idealizować dawnego ustroju terytorialnego opartego na prowincjach – fakt, że namiestnicy koronni sprawowali swoje urzędy z woli króla nie uniemożliwiał im przecież ścisłego związania zarządzanej prowincji ze swoją osobą. Najbardziej jaskrawym przykładem jest oczywiście casus Solardii. Jednak trudno też sobie wyobrazić, żeby któryś dreamlandzki monarcha miał pozbawić godności książęcej Daniela von Witta, który w Unii Saudadzkiej zbudował swój własny, prototypowy ustrój lenny (łamane przez układ klientelistyczny). Wydaje mi się, że dążenie do posiadania prywatnego poletka jest u mikronautów względnie stałą przypadłością, która realizuje się w miarę niezależnie od uwarunkowań instytucjonalnych.

Uważam, że niezłym pomysłem byłoby oparcie nie tylko ustroju terytorialnego na zasadzie kolegialnych zreszeń. Można przecież połączyć lenna w prowincje, nie stawiając nad nimi wspólnego zwierzchnika. Niech lennicy ustalają między sobą kwestie dotyczące całej prowincji i niech ich to pobudza to wystawienia nosa za własną miedzę. Taka kolegialna prowincja mogłaby zarazem mieć z góry zdefiniowane ramy terytorialne i narracyjne, jak również wyznaczone obszary pod zagospodarowanie, gotowe do oddania w lenno chętnemu szlachcicowi (albo obywatelowi bez tytułu w zarząd na podstawie mianowania, jako pierwsze stanowisko urzędowe w karierze i pewien sprawdzian przed uzyskaniem trwałego kontraktu lennego).

Według podobnej zasady można by zresztą organizować i inne obszary życia społecznego. Zamiast powoływać np. Marszałka Armii Królewskiej czy rektora Uniwersytetu Królewskiego, mianować chętnych obywateli dowodzącymi poszczególnych dywizji albo profesorami poszczególnych katedr, jakie akurat będą mieli ochotę objąć. Niech każdy ma swoje prywatne poletko i skupi się na tworzeniu konkretnej treści, zamiast pisania statutu dla całej organizacji, ale niech jednocześnie działa w ustalonych ramach i w kontekście instytucji mającej jakąś swoją historię. Sądzę, że taki model miałby szanse się sprawdzić – coś podobnego przećwiczyła np. Sclavinia w kontekście swoich lokalnych sił zbrojnych, Waffen-OK, gdzie każdy mógł być komendantem swojego oddziału i tworzyć go po swojemu, a jednak w powiązaniu z inicjatywami innych osób. Pozwoliłby on także pogodzić potrzeby starych wyjadaczy i wymarzonych młodych mikronautów, którym po prostu trzeba zaproponować konkretne zajęcia i obszary działalności, zamiast rzucać zgrane hasła o braku ograniczeń i wyobraźni.
(—) Alfred de Ebruz, r. s.
salus rei publicae suprema lex esto!
Awatar użytkownika
Arthur de Rivey
obywatel
Posty: 84
Rejestracja: 2 lip 2024, 17:55
NIM:
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Arthur de Rivey »

Nikt nie postuluje tutaj skasowania dorobku gospodarzy lenn, wspomniałem również, że w samym istnieniu prywatnych poletek nie ma nic złego, byleby nie były one jedyną formą działalności lokalnej. Obecna konstytucja umożliwia współistnienie lenn i prowincji oraz pozostawia lennikom swobody, które posiadali wcześniej — władze prowincji nie mogą władczo ingerować w sposób wykonywania zarządu lennem bez zgody lennika lub monarchy.

Nie porównywałbym zjawiska ścisłego związania prowincji z osobą namiestnika ze sposobem funkcjonowania lenn. Lenno ze swojej natury jest dla samego lennika i nie jest przeznaczone ani do bycia zamieszkanym przez inne osoby, ani do przekazania go komuś innemu w sytuacjach takich, jak ustanie aktywności lennika (zdarzają się dość rzadkie wyjątki związane zwykle z powiązaniami rodowymi, nie dzieje się to jednak odgórnie). Funkcja namiestnika jest natomiast funkcją publiczną i zakłada ciągłość podmiotu, jakim jest prowincja, a potencjalnie również istnienie wspólnoty jej mieszkańców. Owa wspólnota, owszem, może niekiedy przyjąć formę układu klientelistycznego, od samego powstawania takich układów do rozsadzania przez nie państwa jednak długa droga (nie wydaje mi się zresztą, by obecnie akurat to nam groziło).

Jestem sceptyczny wobec pomysłu opierania ustroju terytorialnego na jakiegoś rodzaju acefalicznych kolegiach, ponieważ mają one to do siebie, że nikt nie poczuwa się w nich do działania na rzecz całości i z reguły szybko zamierają. Powstaje też pytanie, kto miałby mianować ewentualnych burmistrzów, kasztelanów, dygnitarzy prowincjonalnych etc. i w jaki sposób. Jeżeli wszystkie decyzje podejmowałby organ kolegialny w drodze głosowania — nawet te drobne w sprawach indywidualnych — byłby to model nieefektywny i niepotrzebnie wydłużający, a potencjalnie nawet paraliżujący całą procedurę. Jeżeli zaś władze centralne, to kompetencje prowincji byłyby w dużej mierze czysto teoretyczne i podważałoby to zasadniczy sens ustroju terytorialnego. Chyba, że ma WKW jeszcze inny pomysł.
Awatar użytkownika
Torkan Ingawaar
obywatel
Posty: 1654
Rejestracja: 1 gru 2014, 19:01
NIM: 156339
Lokalizacja: Sangajokk
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Torkan Ingawaar »

Jako że głosowanie już się rozpoczęło, pozwolę sobie wykorzystać ten wątek i nieśmiało zapytać: jaki program proponuje wyborcom baron Wojciech Bombina?
(–) Torkan Ingawaar (ᑐᕐᑳᓐ ᐃᖓᕚᕐ)
Obrazek
Awatar użytkownika
Wojciech Bombina
Premier
Posty: 303
Rejestracja: 8 mar 2012, 00:07
NIM: 352373
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Wojciech Bombina »

Torkan Ingawaar pisze: 13 lut 2025, 21:31 Jako że głosowanie już się rozpoczęło, pozwolę sobie wykorzystać ten wątek i nieśmiało zapytać: jaki program proponuje wyborcom baron Wojciech Bombina?
Klasycznie, ciepłą wodę w kranie.

Dziękuję za ten pytanie, bo zbierałem się do napisania czegoś już od kilku dni, ciągle nie miałem czasu, ale teraz już nie ma wyjścia.

Co do ustroju - w mojej ocenie jest to na ten moment kwestia wtórna, bo problemem jest nie brak ram prawnych, tylko brak wystarczającej aktywności, żeby powstała z tego kula śnieżna. Zresztą, urząd premiera sam w sobie jest do zmian ustrojowych zbędny.

Jeśli chodzi o politykę zagraniczną - o problemie UNP mówiłem już przed poprzednimi wyborami i w tym zakresie nic się nie zmieniło - przy czym nie poczuwam się tutaj akurat do winy. Nasi partnerzy z unii są jacy są. Teutonia jest zdechła i niesłowna, a Sclavinia po prostu niezainteresowana. Ze Sclavinią można coś załatwić - pytanie po co, a Teutonia - jeśli uda się ją skłonić do reakcji - zapewne wykorzysta okazję i przypisze nam całe "zasługi" w upadku Unii. Czy inna forma współpracy ma sens? Wydaje mi się, że od Sclavinii kulturowo dzieli nas znacznie większy dystans niż wynika to z mapy. Teutonia, zwłaszcza historycznie, jest nam znacznie bliższa, ale warunki są niesprzyjające. Cóż byśmy mieli razem robić i jaka byłaby dla nas z tego korzyść? Raczej więc preferuję tutaj postawę wyczekiwania na dobry moment, żeby zgrabnie ten problem rozwiązać.

Co do Sarmacji i jej pozycji. Oczywiście, że jest lepsza i nie widzę sensu w zaklinaniu rzeczywistości. Owszem, pod względem intelektualnym mało co ciekawego się tam dzieje (w każdym razie dla ludzi, którzy już widzieli w zasadzie wszystko), ale nie można im odebrać aktywności, która zapewnia sprawnie działające struktury państwa. Czy warto z nimi walczyć na arenie międzynarodowej? Chyba tylko, żeby podbudować ich samoocenę. Ziemie Sclavinii są sporne, Sarmaci posiadają historycznie uzasadnione argumenty, nasza napinka na ten moment nic nie zmieni. Jako premier nie mam ochoty ładować się w grę, w której można albo przegrać albo zremisować. Co do kontaktów z innymi, mniej znaczącymi państwami - pełna zgoda, przy czym najpierw musimy się sami ogarnąć. Przeciętny mikronauta nie pamięta czasów chwały Dreamlandu i uważa nas za bandę boomersów.

W zakresie gospodarki - jestem mocno sceptyczny wobec opierania jej na obcym systemie bankowym (pomijam już osobę Helwetyka, którego znam od tak dawna, że jednak mam świadomość jego niesłowności i infantylności, o czym się teraz zapomina gdy występuje z awatarem dobrotliwego wujka). Kto ma serwer ten ma władzę, a jednocześnie sam system bankowy - służący do rozliczenia - jest w naszym własnym w zasięgu. Tak naprawdę problemem jest nie to, że nie mamy bankowości, tylko to że i tak nie mamy za co tymi pieniędzmi płacić.

Demografia, czyli promocja. Spędziłem - co nie jest tajemnicą - lata w Księstwie Sarmacji, gdzie próbowano wszystkiego, łącznie z ładowaniem w to pieniędzy. Jedyne co przyniosło realny skutek, to artykuł w CD-Action. Cała reszta to były jedynie próby powtórzenia sukcesu , a w rezultacie przepalanie pieniędzy i czasu. Jeśli jakieś kampanie nawet zadziałały ilościowo, to trafiali ludzie szukający czegoś zupełnie innego. Ludzie do mikronacji trafiają głównie przez krąg towarzyski, a tak się składa, że przeciętny obywatel KD ma wiek i pozycję sprawiającą, że nie opowiada o byciu baronem na forum gdzie jest 10 osób. Raczej powinniśmy się adresować do tych ludzi co są już w mikronacji i przejmować tych, którzy oczekują jakiegoś intelektualnego sznytu. W sumie i tak to robimy, trzeba to po prostu lepiej robić. To jest nasza mocna strona, z każdym tutaj można nawiązać konwersację, która nie zmęczy już po pierwszym zdaniu.

Jak powinno działać same państwo i jej rząd (i inne urzędy)? Na pewno nie przeszkadzać. Jeśli ludzie chcą mieć lenna, prowincje, łotewer, to niech je mają. Generalnie jak coś chcą mieć, to niech to mają. Wirtual jest jakąś formą realizacji siebie, często w zakresie, w którym z jakiś przyczyn nie można się realizować realnie. Przy czym większość tych funkcji, powinna być raczej na zasadzie narracyjności i tymczasowej decentralizacji. Przykładowo, jeśli ktoś chce być dajmy na to burmistrzem miasta i jest wakat, to niech nim jest i żeby miało to sens - należy mu przekazać też jakieś kompetencje. Ale tak, żeby jak mu się znudzi - wracały ode z automatu do centrali.

I kończąc wywód, przepraszam czytających wątek, ze odzywam się dopiero teraz. W sytuacji, gdy premier tak się zachowuje, macie prawo odczuwać absmak. Moment jest po prostu mało sprzyjający.
baron Wojciech desłetudo Bombina Maxima
Awatar użytkownika
Aleksander
przewodniczący obrad Parlamentu
Posty: 5846
Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
NIM: 435954
Herb: a13
Lokalizacja: Tauzen
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Aleksander »

To ja zapytam klasycznie i po wandejsku, który to Wandystan jest naszym państwem zaprzyjaźnionym:

Czyim jesteście klonem, towarzyszu Rivey?
(-) Alexander, r.s.
Awatar użytkownika
Arthur de Rivey
obywatel
Posty: 84
Rejestracja: 2 lip 2024, 17:55
NIM:
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Arthur de Rivey »

Dziękuję wyborcom za wszystkie oddane głosy, a JE baronowi Bombinie za merytoryczną rywalizację. Obejmuję urząd premiera ze sporym mandatem społecznym i postaram się nie zawieść powierzonego zaufania. Wkrótce ogłoszony zostanie skład Rządu Królewskiego i zarys jego planów.
Awatar użytkownika
Edward Ebruz
obywatel
Posty: 1824
Rejestracja: 7 sie 2010, 22:59
Numer GG: 8606140
NIM: 873817
Lokalizacja: Letrib [Webland]
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Edward Ebruz »

Panowie,

dziękuję za prezentację programów i wymianę frapujących uwag. W ostatnich dniach, korzystając z niewielkiej nadwyżki wolnego czasu, podczytywałem kluczowe wątki dyskusyjne z ostatniego roku, który gdzieś mi niemal zupełnie uciekł. Debata wyborcza, nierzadko na zasadzie stopklatki, daje wgląd w polityczne tu i teraz, nierzadko nawet lepszy niż rytualna debata ustrojowa i kolejna korekta ustawy zasadniczej (jak mawiali starożytni Dreamlandczycy: rok bez nowej konstytucji – rokiem straconym). Nowsze jest zawsze wrogiem nowego i dopiero z pewnej perspektywy można należycie docenić surowe piękno tej katastrofy, jakie miała tu najwyraźniej miejsce. Taki scenariusz od samego początku wpisany jest jednak w istotę naszej zabawy: pamiętam co najmniej trzy duże momenty, w którym zerowaliśmy system. Przyznaję, że to i owo jednak mnie zaskoczyło.

Czy nowy Premier planuje jakiś briefing prasowy? Kadencja jest krótka, od ogłoszenia wyników wyborów minęło 10 dni, na forum widać jedynie ministra Moskwicza; może dobrze byłoby powrócić do organizacji cyklicznych spotkań z obywatelami — choćby w trybie Q&A na forum — i od czasu do czasu podzielić się wątpliwościami, spostrzeżeniami, jakimiś relacjami z maszynowni systemu?
Edward J. Ebruz, r.s.
Awatar użytkownika
Maciej Hergemon
członek Rządu Królewskiego
Posty: 3074
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
NIM: 591374
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Maciej Hergemon »

Na drodze stanął nam podstawowy problem mikronacyjnej rzeczywistości, im więcej sprawczości tym mniejsza chęć do działania.
Awatar użytkownika
Antoni Moskwicz
członek Rządu Królewskiego
Posty: 414
Rejestracja: 2 kwie 2019, 08:08
NIM: 812386
Lokalizacja: Førerstad, Prefektura Małej Furii
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Antoni Moskwicz »

Mnie i tak za chwilę realioza może zaatakować, teraz korzystam z mikronacyjnego natchnienia i chwilki czasu na nakręcenie narracji.
baron Antoni Moskwicz van der Pohl rodu Argentfører
Prefekt Małej Furii
Obrazek
Awatar użytkownika
Arthur de Rivey
obywatel
Posty: 84
Rejestracja: 2 lip 2024, 17:55
NIM:
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Arthur de Rivey »

Zapewniam, że nie utraciłem chęci do działania, niestety napad realiozy utrudnił mi w ostatnich dniach aktywność w Dreamlandzie. Jutro wygłoszę zaległe exposé i podejmę pierwsze kroki na stanowisku inne niż samo powołanie ministrów. Posiedzenie Parlamentu Królewskiego związane z exposé będzie również pełnić funkcję wspomnianej sesji pytań i odpowiedzi, z możliwością udziału nie tylko parlamentarzystów.
Awatar użytkownika
Edward Ebruz
obywatel
Posty: 1824
Rejestracja: 7 sie 2010, 22:59
Numer GG: 8606140
NIM: 873817
Lokalizacja: Letrib [Webland]
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Edward Ebruz »

Spróbujmy to jakoś podsumować, by ruszyć z miejsca.

Premier wrócił do swoich obowiązków, widmo przedwczesnych wyborów zostało oddalone. Nieśmiało sugeruję, byśmy wrócili do pomysłu cyklicznych spotkań z obywatelami — jakiś briefing prasowy z udziałem szefa rządu i jego ministrów chyba wszystkim zrobiłby nam dobrze i pozwolił ustalić, na czym stoimy, w jakim kierunku zmierzamy i czego spodziewać się w nadchodzących tygodniach. Osobiście mniej interesuje mnie zapowiedziane exposé — bo sporo można wyczytać już z programu wyborczego, który nie zdążył się zdezaktualizować — niż jakaś regularna forma interakcji i widoczna obecność rządu w życiu publicznym kraju. Doskonale rozumiem, jak upierdliwa może być realioza i niespodziewany natłok obowiązków w świecie realnym, rozumiem również, jak frustrujący może być model rządu jako konia pociągowego w pogrążonym w letargu kraju, dlatego sam chętnie wysłuchałbym, czego szef rządu oczekuje, na przykład, od obywateli.
Edward J. Ebruz, r.s.
Awatar użytkownika
matmax
obywatel
Posty: 1665
Rejestracja: 4 kwie 2013, 21:09
NIM: 442028
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: matmax »

Widzę, że na razie działania mają przemawiać bardziej, niż programy. Z ciekawości, czy powołanie Macieja II mamy traktować jako zabezpieczenie na napady realiozy?
Mat Max von Salvepol
Daniel von Witt pisze: 13 sty 2019, 02:15 Liczy się adrenalinka xD i na tym może już poprzrstane, chociaż głowa pełna jest myśli tym, co tu poruszone zostało nie mówiąc już nawet o tym, co zakryte.
Awatar użytkownika
Maciej Hergemon
członek Rządu Królewskiego
Posty: 3074
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
NIM: 591374
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: Maciej Hergemon »

Szanowni,

pokrótce omówiliśmy z Premierem zakres moich działań w ramach rządu Królewskiego, które sprowadzają się do dwóch zasadniczych punktów: zaopiekowaniem się bieżącymi bolączkami forum oraz pracami nad przygotowaniem projektu podstawowej legislacji dla Królestwa, z zastrzeżeniem, że nie będę ingerował w Konstytucję. Z racji tego, że moja rola należy do tych bardziej technicznych, należy się ode mnie spodziewać prac z szeroko pojętego zaplecza frontu o walkę o Dreamland.

Na pierwszy ogień idzie ujednolicenie wizualnej oprawy forum. Docelowo zostanie przygotowany pakiet ikon dla istniejących forów głównych. Proszę Szanownych Lenników o dosłanie mi herbów ich prowincji w najlepszej możliwej rozdzielczości, bądź w formacie .svg, abym mógł je nieco odświeżyć.

Ja w międzyczasie muszę zająć się czytaniem dokumentacji do phpBB żeby sensownie naprawić kwestię grup oraz administrowania forami. Życzcie mi powodzenia.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
matmax
obywatel
Posty: 1665
Rejestracja: 4 kwie 2013, 21:09
NIM: 442028
Kontakt:

Re: Arthur de Rivey — program i kampania wyborcza (luty 2025)

Post autor: matmax »

Edward Ebruz pisze: 13 mar 2025, 19:42
sam chętnie wysłuchałbym, czego szef rządu oczekuje, na przykład, od obywateli.
Również nie obraziłbym się za jakieś ramy. Wodzu, prowadź na Gamelland?
Maciej II pisze: 19 mar 2025, 23:36 Życzcie mi powodzenia.
Powodzenia.
Mat Max von Salvepol
Daniel von Witt pisze: 13 sty 2019, 02:15 Liczy się adrenalinka xD i na tym może już poprzrstane, chociaż głowa pełna jest myśli tym, co tu poruszone zostało nie mówiąc już nawet o tym, co zakryte.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polityka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość