Dzień, dobry wieczór wszystkim obywatelom Królestwa Dreamlandu i wszystkich mikronacji, którzy bywają przejazdem w tym państwie.
Nie ukrywam, że od paru lat moje konto, jak i cała postać Oskara ben Groznego Witta jest całkowicie nieaktywna, prócz sezonowych prób aktywizacji.
Wypaliłem się. Nie, że na kogoś się obraziłem. Po prostu moja kariera mikronacyjna, wśród licznych kontrowersji musiała się udać w stan spoczynku, by stosunek ludzi do mnie zmienił się z negatywnego na neutralny.
Jestem bardzo wdzięczny mikronacjom, że rozwinęły we mnie umiejętności posługiwania się językiem polskim. Dołączając do Królestwa Dreamlandu — 05 grudnia 2016 roku miałem wówczas 13 (sic!) lat. Przeglądając stare posty, w lekkim stopniu udzielają mi się emocje takie jak zażenowanie, ale również i radość, bo uważam, że o ile człowiek wtedy mało co miał w głowie, doświadczenia życiowego w ogóle nie posiadał, a jednak wytrwałość w działaniu przez parę lat, w tematyce około politycznej, w tak młodym wieku wprawia mnie w samozachwyt, mimo że to tylko zabawa.
Uważam, że obecność na tym portalu i w środowisku wirtualnych państw miała znaczący wpływ na to, jakim jestem człowiekiem dzisiaj, w świecie realnym. Umiejętności, które nabyłem, pozwoliły mi na pracę, w niedługim czasie, w różnych redakcjach, w których musiałem pisać artykuły, niczym nieróżniące się od dłuższych wypowiedzi w formie posta, jakich trochę zamieściłem.
Nie wiem, ilu z was pamięta, ale po trzech miesiącach od przybycia, wystartowałem z Telewizją Mikronacyjną, dzięki której zgłębiłem tajniki montażu filmów i starałem się brzmieć choć trochę jak bardziej profesjonalny lektor. Wszystko to, robiłem już później za pieniądze, dla moich pracodawców.
Zainteresowałem się również na poważnie polityką! Przez 4 lata aktywnie działałem w jednej z największych organizacji młodzieżowo-politycznych w Polsce, pnąc się bardzo wysoko w hierarchii (szczegóły pozostawię jednak dla siebie).
Dzisiaj mam 20 lat, tonę doświadczenia i pasji, które odnalazłem w Królestwie Dreamlandu!
Celem tego posta jest podsumowanie mojej działalności, ujawnienie paru smaczków, które do tej pory były znane paru osobom lub tylko mi samemu. Myślę, że dla niektórych może się to wydać nie tylko ciekawe, ale i przydatne
07 grudnia 2016 r. — Bractwo Wielkiej Małpy
Starsi bywalcy z pewnością pamiętają postać Kacpra Chatlińskiego vel DjkCezarowcy vel @Walerian von Moscow. Mój ówczesny wróg nr 1, który był znany w szerszym gronie z nonszalanckiego podejścia do stylistyki wypowiedzi.
Założył on grupę religijną, która miała podbić świat wirtualny niczym Rotrio-Katolicyzm. O ile pomysł był dobry, bo utrzymana w satyrycznym tonie grupa, mogłaby rozbudzić nudny jak flaki z olejem stan wierzeń mikronacyjnych, tak sposób prowadzenia, skutecznie odstraszał potencjalnych wiernych, do współtworzenia projektu.
Entuzjastycznie podszedłem do tej inicjatywy i na drodze porozumienia ustaliliśmy, że moja osoba będzie zajmowała się promocją oraz tworzeniem wewnątrz obowiązującego prawa. Plan jednak szybko zakończył się klęską, gdyż już wtedy widziałem, że jest to ciężka osoba, nienadająca się do współtworzenia czegokolwiek na poważnie. Idąc za ciosem, zrobiłem małe głosowanie, które skutkowało pozbawieniem Kacpra urzędu Wielkiego Patriarchy, podając za powód nielegalną moderację. Chatliński na wydzielonym dziale, na forum cenzurował posty innych wiernych, nie mając do tego formalnych uprawnień. Tak rozpoczął się konflikt, skutkujący założeniem konkurencyjnego „Suwerennego Bractwa Wielkiej Małpy”, dzięki któremu osobnik, o którym mowa, mógł już do woli w rytm bujającego się na drzewie szympansa uprawiać swój kwik o wielkiej niesprawiedliwości, jaka jego zastała.
Parę lat później, 50-krotnie przepraszał za swoje wybryki, motywując to wiekiem. Brzmi znajomo, co?
07 stycznia 2017 r. — Leszek van der Fryssau
(pisane kursywą, co świadczy o jego poziomie inteligencji)
To chyba najbardziej wstydliwa część mojego wirtualnego życia
@Leszek van der Fryssau na początku 2017 roku, chcąc powiększyć swoje wpływy w państwie, ogłosił publicznie, że przeprowadza nabór (xDDD) na członków rodziny w jego rodzie. Wątpliwa już jego reputacja poskutkowała mieszaną reakcją wśród społeczności, a licznik złożonych podań zatrzymał się na okrągłej liczbie 0 (słownie: zero, pisane kursywą).
By wyjść z twarzą, dzień później w wiadomości prywatnej napisał do mnie i wspomnianego już wcześniej Kacpra Chatlińskiego z propozycją dołączenia do jego rodziny. Nieświadomy niczego ja, w jakie stado nieładnych zapachów wchodzę, pociesznie zaakceptowałem ofertę. Leszek nie czekając publicznie, zaprezentował akt usynowienia.
Widząc reakcję społeczeństwa, domyślałem się, że coś jest nie tak i że Leszek nie jest do końca tak inteligencki, za jakiego się podaje. Tak czy inaczej, stwierdziłem, że głupio jest nagle się wycofywać z czegoś, co odbiło się takim echem. Nasza relacja rodzinna była naprawdę niezręczna. Leszek miał w zwyczaju zwoływać konferencje (xD) rodzinne na gadu-gadu i messengerze, z omówieniem strategii działań na najbliższy tydzień. Konstruował wówczas bardzo oficjalne, przeintelektualizowane treści, które miały się nijak do bycia rodziną mikronacyjną. Chłop po prostu wziął to zbyt na poważnie
Osiem dni po przyjęciu mnie do rodu, Leszek wydał oświadczenie o rezygnacji z obywatelstwa Królestwa Dreamlandu oraz rezygnacji z obywatelstwa Królestwa Dreamlandu. (tak, to nie jest błąd xD). Leszek uciekł do Sarmacji, wielce obrażony na wszystkich wokół, nie zauważając belki w swym oku. Zostałem osierocony, a więc mogłem już śmielej odchodzić od tego spędu. W międzyczasie wróciłem do swojego pierwotnego nazwiska, usuwając z niego człon Fryssau. Ta osoba będzie jeszcze wiele razy mnie atakować na forum, zarzucając mi zdradę na rzecz:
08 marca 2017 r. — Ród Wittów
Przez prawie dwa miesiące rozłąki z poprzednim ojcem, zakolegowałem się z Danielem. Byliśmy w tej samej partii (Klub Polityczny św. Augustyna), miałem już swój staż na stanowisku ministerialnym jako Minister Rozrywki w rządzie Auksencjusza Butodzieja — Witta oraz w publicznych postach często graliśmy do tej samej bramki. To poskutkowało propozycją i ogłoszeniem dołączenia do rodu Wittów.
Dla mnie wówczas było to nie lada osiągnięcie, bo w tamtym czasie Daniel był absolutnie wszędzie. Tu miał biznesy w Unii Saudadzkiej, tam podszczypywał członków Komunistycznej Partii Dreamlandu no i miał najwięcej postów na forum. Robiło to dla nastoletniego Oskara ogromne wrażenie.
Najgłośniejszą naszą akcją był sprzeciw wobec wyboru przez Konwent Seniorów, nowego władcy — @RIIF. Bardzo burzliwe czasy, społeczność dreamlandzka była wówczas strasznie podzielona. My, zamiast zwracać się do ówczesnego króla tytułem Jego Ekscelencji, używaliśmy sformułowania Jego Okupacja. Zdarzyło mi się nawet użyć określenia „dupek”, czym naraziłem się @Fryderyk Orański-Nassau, który postanowił złożyć podejrzenie popełnienia przestępstwa do prokuratury.
Pamiętam również nasz Sułtanat Wittasydów, który był posądzony o kojarzenie się z Państwem Islamskim.
15 sierpnia 2017 r. — Premier Rządu Królewskiego
Domyślam się, że nikt nie prowadził nigdy ewidencji obywateli, która zawierałyby personalia realne, ale mogę z pewnością stwierdzić, że byłem jednym z najmłodszych premierów w historii Królestwa Dreamlandu. Kiedy obejmowałem to stanowisko miałem 14 lat i niestety było to widać za mojej kadencji.
Z racji rezygnacji @Torkan Ingawaar z urzędu Premiera, należało pilnie zorganizować wybory. Zostałem kandydatem z ramienia partii KPA. Zaprezentowałem swój program wyborczy i już na samym wstępie zaczęły się pojawiać głosy o tym, że został on napisany przez @Daniel von Witt, a ja jestem jego marionetką. Nie wiem, z czego to wynikało, czy z tematów, które mój ojciec często poruszał w swoich wypowiedziach, a które ja zamieściłem w programie czy niskiej reputacji mojej osoby.
Stanąłem w szranki z @Angus Kaufman, a ludzie nie wiedzieli tak naprawdę, kto będzie lepszym wyborem, mimo że mój przeciwnik był trollem, z czym się nie krył. Rekordowa ilość pustych głosów zachwiała mocno moją pewnością co do słuszności w kandydowaniu, w tym wyścigu.
Już od samego początku byłem bardzo opieszały w wykonywaniu swoich obowiązków, gdyż Exposé opublikowałem dopiero po 10 dniach rządów.
Powołani przeze mnie ministrowie też nie ukazywali się entuzjazmem i zdecydowaniem w działaniu, więc z początkowego planu bycia aktywnym rządem, który postawi Królestwo na nogi, staliśmy się biernym, niewchodzącym nawet na forum. W wyniku głosowania zostałem odwołany.
3 lipca 2017 r. — Projekt IV Rzesza
Dla wielu być może będzie to ogromne zaskoczenie. Państwo IV Rzesza, było moim pomysłem. Cały kraj od zera stworzyłem w większości sam, z minimalną pomocą kolegi, któremu bardzo się spodobała idea mikronacji (działał później w Dreamlandzie).
W swoich programach wyborczych dość mocno skupiałem się na kwestii kryzysu w mikronacjach, IV Rzesza miała być wabikiem nowych osób, które zasilą szeregi mikronacji, a w szczególności Dreamlandu, o co mocno walczyłem. Udało się! Idea państwa była tak kontrowersyjna, że temat odbił się chyba o wszystkie mikronacje.. Marketingowo zrobiliśmy majstersztyk. Po czasie zauważył nas sam Arkadiusz Karbiak, któremu przydzieliliśmy stanowisko Ministra Propagandy Rzeszy. Była to kolejna kontrowersyjna rzecz, gdyż w końcu jakieś państwo postanowiło nie tyle co banować tę personę, co obsadzić ją w oficjalnej roli.
Bardzo agresywnie rozpychaliśmy się w świecie wirtualnych państw, wymagając ulokowania naszych terytorium na Vaarlandzie, czym naraziliśmy się stosunkami z Rzeczpospolitą Obojga Narodów oraz podpisaliśmy traktat uznający nasz kraj przez Królestwo Elderlandu, co otwierało przed nami nowe ścieżki i możliwość poszerzania wpływów o inne państwa.
Inicjatywa na tamten czas ściągnęła kilkanaście nowych osób niezwiązanych do tej pory z mikronacjami, które porozchodziły się po upadku państwa. Jestem ciekawy, czy nadal są aktywne
IV Rzesza musiała zakończyć swoją działalność przez dostęp nieuprawnionej osoby, do panelu administracyjnego, która usunęła wszystkie wątki na forum. Nie robiliśmy wówczas backupów, a więc należało ten projekt przerwać. Ostatecznym ciosem był nalot botów, które zaspamowały całą stronę.
Po zakończeniu działalności pojawiały się głosy o wyróżnieniu państwa jako najlepszy debiut 2017 roku.
Daniel von Witt był w tamtym czasie oskarżony o faworyzowanie kraju i otaczanie go parasolem ochronnym. Deklaruję, że do dzisiejszego dnia nie miał pojęcia o moim wkładzie w to państwo.
2 styczeń 2019 roku — Dreamlandzka Agencja Radiowa i
wywiad z Arkadiuszem Karbiakiem
2019 rok był ostatnim, w którym prowadziłem działalność mikronacyjną. Na początku roku wraz z @Fryderyk Orański-Nassau i @Andrzej stworzyliśmy pierwszą audycję, w której omawialiśmy tematy bieżące w Królestwie.
Spotkała się ona z ciepłym przyjęciem, ale miałem bardziej ambitny plan. Wywiad z samym Arkadiuszem Karbiakiem. Na przełomie stycznia i lutego doszedł on do skutku, niestety wówczas już praktycznie nie udzielałem się w mikronacjach i nie miałem motywacji, by odpowiednio go zmontować.
Potem zrobiłem format komputera tj. dysków, zapominając o tym Skarbie Mikronacyjnym i w ten sposób jedyna okazja, by szersze grono mogło zapoznać się z tym człowiekiem, zniknęła bezpowrotnie. Z tego co pamiętam Karbiak, jak to w swoim stylu obrzucał każdego łajnem, a w szczególności @Daniel von Witt i @RIIF.
Jeszcze raz dziękuję wam wszystkim za ten dobrze spędzony czas. Nie ukrywam, że być może będę tu jeszcze sporadycznie zaglądał.
(PS. piszę to w środku nocy, wybaczcie błędy stylistyczne).