Manifest Nowego Porządku Mikroświata

[Maciej II]

https://discord.gg/7JCgr3 <- Unijny kanał discord
http://uniapanstw.pl <- Unijne forum

[Polyna]

http://uniapanstw.pl <- Unijne forum

:(

[Andrzej]

http://uniapanstw.pl <- Unijne forum

:(

uzyj jakiegos prostego np. ipanienkotochuj123 xD

[Ametyst I Dziecię]

Ale ufam, że na przyszłość będzie to przyjemniejsze dla oka.

[Polyna]

Swoją drogą, mam nadzieję, że skoro niedawno Baridas przeszedł detorpedyzację i stał się na powrót Republiką, to Teutonia po secesji przejdzie także delichtenyzację i stanie się na powrót Marchią.

[m-wilhelm]

Ale ufam, że na przyszłość będzie to przyjemniejsze dla oka.

Strona Unii jest w trakcie tworzenia, zasadniczo w niedziele rozpocznie się (mówiąc ogólnie) backend systemów. Z uwagi na fakt, iż do 10.11 jestem na kwarantannie, strona i systemy Unii powstaną raczej szybko :)

[Tannegard]

Powstrzymam się od krytyki, ale chciałbym zauważyć że od wielu lat cały mikroświat drepcze w miejscu. Dawno, dawno temu w Scholandii zorientowano się że jest z zbyt mało sił, żeby utrzymywać rozbudowaną narrację/administrację/system. Więc postanowiono ją ograniczyć zmniejszając liczbę prowincji o połowę. Oczywiście efekt po pewnym czasie zaczął szorować po dnie, później w Dreamlandzie uczyniono to samo - z tym samym skutkiem. Następnie ewolucja wykonała kolejny skok i przeniosła nasze cywilizacje poziom wyżej. Rozpoczęła się era wrzucania już nie prowincji, lecz państw do tych wyglądających ładniej - z równie dobrym skutkiem. Te liczniejsze dłużej dogorywały, te mniejsze szybciej. Zostawiając przy okazji połowę dorobku kulturalnego za zakrętem. Wreszcie narody dojrzały do kolejnego poziomu ewolucji - a może by tak się połączyć w jeden organizm, wreszcie będzie cool. Owszem, przez chwile - nowe kontakty, nowi znajomi, nowi sojusznicy, wrogowie i po pewnym czasie, po dokonaniu mordów i odepchnięciu jednostek niepasujących/nie adaptujących się wróci stare. I chociaż nie wiem na czym ta zabawa w Unię ma polegać, to jednak wątpię żeby skoczyła się czymś innym niż dwa poprzednie skoki. Jest skokiem, który nie jest niczym innym niż oba poprzednie, przynajmniej na razie.

[Maciej II]

No cóż, mikroświat dogorywa i potrzebna jest zmiana podejścia. Przełamaliśmy zaklęty krąg - stawiamy organizm egalitarny, a nie scentralizowany. Nie łączymy państw niczym więcej niż silną organizacją międzynarodową, która ma pewne określone cele. A nie bytem państwowym, więc nie ma komu czego wchłaniać. To jest z założenia alternatywa dla Sarmacji, a nie jej wersja bis. Unia nie jest i nie będzie nigdy jednym organizmem. To piaskownica, gdzie każdy stawia sobie swój zamek, na swoich zasadach. Bardziej racjonalnym porównaniem, choć i tak zupełnie niekompletnym byłaby Rada Państw Nordaty, która miała bardzo podobne założenia ale realizowane na zdecydowanie niższym poziomie.

[OlaChojnacka]

Ta przypadkowa zbieranina kolegów i koleżanek

no chyba ty

[Andrzej]

Być może nie każdy jeszcze wchodził na kanał Unii Państw, dlatego pozwolę sobie zacytować 3-punktowe (jak na razie) FAQ z unijnego dyskorda:

FAQ

1. Czy traktaty już istnieją?
Tak, traktaty zostały wstępnie przygotowane, mamy już także konsensus w pewnych ramowych założeniach Unii, tak niemniej, wciąż trwają prace nad szczegółami.

2. Czy będzie jakaś odgórna władza?
Nie, obecna formuła Unii nie przewiduje żadnej odgórnej władzy. Wszystkie kraje są z założenia samorządne, równe sobie i mają taki sam głos. Ma to również odzwierciedlenie we wszystkich instytucjach Unii, które nie wyszczególniają żadnego lidera.

3. Jak będzie wyglądała Unia?
Unia służy realizacji konkretnych celów. W szczególności utrzymywania wspólnej infrastruktury forumowej i informatycznej, a także pogłębianiu przyjacielskich i równorzędnych stosunków między poszczególnymi jej członkami. Obecnie traktat przewiduje cztery główne instytucje Unijne: Radę Ministrów, składającą się z delegacji poszczególnych państw i skupiającą się na utrzymaniu współpracy pomiędzy poszczególnymi krajami. Wspólne Zgromadzenie odpowiadające za uchwalanie ustaw na poziomie Unii z zamkniętego katalogu celów. Trybunał Sprawiedliwości, który przejmuje obowiązki wszystkich sądów Krajów Stowarzyszonych, rozpatrując sprawy na bazie prawa lokalnego krajów stowarzyszonych. Komitet Inżynieryjny, z założenia pozapolityczny i skupiający w sobie ludzi, którzy potrafią i chcą zarządzać systemami Unii.

Linki

Unijny kanał na Discordzie: https://discord.gg/7JCgr3
Unijna strona i forum: http://uniapanstw.pl

[Chamberlain]

Przedpiszca, Alfred, Witt to postaci praktycznie martwe. Przedpiszca zalogował się na forum po tygodniu nieobecności, zadowolony z siebie, że może wziąć udział w dyskusji. Naprawdę chcecie we trójkę ciągnąć "Stary Dreamland"? Pytanie brzmi, w imię czego.

W imię szacunku dla pracy kilkuset osób, którzy coś tu po sobie zostawili. Niemniej, jeśli chcą panowie wykreować sobie bootlegowy Dreamland na jakimś biedaforum – bo wizualnie i organizacyjnie wygląda to słabo – nie będę zatrzymywał. Misiowi dam nawet suchą bułkę na drogę. Może wróci do nas kilka osób, które nie mogą patrzeć na ten przykry upadek.

Byłoby jednak fajnie, gdyby o udziale Dreamlandu w organizacjach międzyrządowych czy ponadnarodowych mogli od czasu do czasu wypowiedzieć się obywatele samego Dreamlandu przed, a nie po fakcie. Bo w tej chwili zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym i możemy co najwyżej zostawić wpis w księdze zażaleń. Forum już stoi, dział Dreamlandu utworzony i powoli się zapełnia, dyskusje w toku, towarzystwo dogadane i podpisanie traktatu wydaje się kwestią czasu. Władze postawiły obywateli w sytuacji, w której każda krytyka gotowego projektu traktowana jest jako zamach stanu, a krytykującym każe się „skleić pizdę” i szantażuje procesem karnym (to dopiero odklejenie od rzeczywistości!). Z informacji tu przedstawionych wynika, że Unia przejmie niektóre atrybuty suwerenności państw narodowych (np. sądownictwo), więc referendum akcesyjne po prostu będzie koniecznie.

Alusiu, szanujmy się i traktujmy poważnie. Aktywny byłem latem i był to dla mnie czas zmarnowany. Od miesiąca obserwuję to forum w poczuciu bezsilności i zażenowania, bez najmniejszej potrzeby wchodzenia w pogawędki z ociężałym mentalnie pitbulem na stołku premiera, którego nawet nie warto tu cytować, bo nie chcę zamieniać tego wątku w gównotrysk. Jak napisałem przed chwilą w innym wątku, wobec prymitywizacji dreamlandzkiej polityki działam na jej obrzeżach, ograniczając się do organizacji turnieju Supremacy i udziału w szczątkowych debatach w Parlamencie (jako jedyny poza Alfredem). Z całym szacunkiem, ale nawet ta skromniutka aktywność, to mimo wszystko ciut więcej niż robisz w tej chwili na przykład Ty, jeśli musimy już sobie przyznawać punkty za zaangażowanie. Więc sobie ich nie podliczajmy - każdy obywatel ma prawo do publicznej krytkyki i poszanowania pewnych elementarnych reguł.

[Aleksander]

Byłoby jednak fajnie, gdyby o udziale Dreamlandu w organizacjach międzyrządowych czy ponadnarodowych mogli od czasu do czasu wypowiedzieć się obywatele samego Dreamlandu przed, a nie po fakcie. Bo w tej chwili zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym i możemy co najwyżej zostawić wpis w księdze zażaleń. Forum już stoi, dział Dreamlandu utworzony i powoli się zapełnia, dyskusje w toku, towarzystwo dogadane i podpisanie traktatu wydaje się kwestią czasu. Władze postawiły obywateli w sytuacji, w której każda krytyka gotowego projektu traktowana jest jako zamach stanu, a krytykującym każe się „skleić pizdę” i szantażuje procesem karnym (to dopiero odklejenie od rzeczywistości!). Z informacji tu przedstawionych wynika, że Unia przejmie niektóre atrybuty suwerenności państw narodowych (np. sądownictwo), więc referendum akcesyjne po prostu będzie koniecznie.

Wyżej przedstawione obiekcje i obawy są moim zdaniem przedwczesne. Z przyczyn oczywistych do ostatniej chwili projekt ten musiał być w ukryciu, jakkolwiek i tak czyjaś niedyskrecja doprowadziła do jego przedwczesnego ujawnienia. Tym niemniej stanowczo protestuję, jakoby klamka zapadła, a wejście do Unii miałoby być czymś przesądzonym. Wszak ewentualną, że pozwolę sobie użyć określenia zaczerpniętego z prawa europejskiego, integrację, siłą rzeczy poprzedzić musi społeczny konsensus. Co dla mnie oznacza, iż realny jest scenariusz, w którym do tejże Unii ostatecznie nie przystąpimy.

Tym niemniej ponawiam apel o przedstawienie argumentów przeciwko temu rozwiązaniu. Pochlebiam sobie, że nie jestem człowiekiem zacietrzewionym, a nadto staram się każdego dnia podtrzymywać w sobie gotowość do porzucenia poglądów i przekonań, których niepoprawność zostanie wykazana. Ale niewiele jest rzeczy, które mnie bardziej irytują, niż postawienie poglądu lub propozycji bez żadnej argumentacji na jego poparcie. W ten sposób uniemożliwiasz innym krytyczne do niego podejście i być może przejście do twojego obozu.

Odnosząc się do "sklejenia pizdy" pozostaje mi jedynie wyrazić ubolewanie, iż słowa te padły w gmachu Parlamentu Królewskiego i zapowiedzieć, iż za czasów mojego marszałkowania stosowana będzie polityka ziobrowej tolerancji dla tego typu ekscesów. O ile krew, pot i łzy są jak najbardziej w gmachu pożądane i wręcz oczekiwanie, o tyle nie widzę miejsca dla wzajemnego obrzucania się kulkami kręconymi z gówna.

Z całym szacunkiem, ale nawet ta skromniutka aktywność, to mimo wszystko ciut więcej niż robisz w tej chwili na przykład Ty, jeśli musimy już sobie przyznawać punkty za zaangażowanie. Więc sobie ich nie podliczajmy - każdy obywatel ma prawo do publicznej krytkyki i poszanowania pewnych elementarnych reguł.

Bynajmniej nie odmawiam ci prawa do krytyki. Wiem, że każdy angażuje się w Dreamland na miarę swoich możliwości i chęci. Mój post dotyczył raczej kiepskich perspektyw utrzymania "Starego Dreamlandu" przy aktywności, niż wartościowania czyjegokolwiek prawa do krytyki.

Wskażę w tym miejscu jedynie, iż moim celem jest dobro Dreamlandu i właśnie tak je rozumuję, iż w chwili obecnej dobrym dla Dreamlandu jest do tej Unii przystąpić. Jeżeli jednak przestanie to być dla Dreamlandu dobre to nie zawaham się przed zagłosowanie przeciwko integracji, bądź w razie wuniowstąpienia, za drexitem.

[Chamberlain]

http://uniapanstw.pl <- Unijne forum

Od tego trzeba było zacząć tę dyskusję.

Podzielę się ogólną impresją. Gdy Misio zadmuchał w trąbkę i zaczął rozwodzić się na temat nowej ery, poczułem się nieswojo. Unia Państw? Nowy Ład? Koniec ze stary Dreamlandem? Jakiś "postmodernizm"? Zabrzmiało poważnie.

Ale jednak nie.

Klikam w link i widzę nową odsłonę idei Forum Mikronacji, ale w takiej wersji, jakby w informatyce nie wydarzyło się nic od 20 lat. Rozumiem jednak, że to zostanie doszlifowane, więc zostawiam na boku. Proszę mi jednak powiedzieć - po co ta myląca nazwa "Unia Państw Niepodległych"? Jeśli nowy twór nie będzie superpaństwem (związkiem państw, federacją, konfederacją, itd.), lecz zbiorową platformą do kumunikacji między jej przedstawicielami i przynajmniej na poziomie deklaracji nie planuje się utworzenia ponadnarodowych władz, nazwa jest co najmniej nieadekwatna, stąd moja wczorajsza konsternacja. Z równą dezynwolturą "unię" można umieścić w nazwie partii politycznej, ale w odniesieniu do relacji międzypaństwowych termin ten ma dość wąski zakres znaczeniowy. Unią jest związek Dreamlandu ze Scholandią. Unia może być również personalna - jak kiedyś w przypadku Elderlandu i Dreamladnu - ale unią nie jest to, co znaleźć można pod tym linkiem.

Druga kwestia związana jest z informacjami opublikowanymi przez premiera. Jeśli z jednej strony "obecna formuła Unii nie przewiduje żadnej odgórnej władzy", ale z drugiej powołany zostanie "Trybunał Sprawiedliwości, który przejmuje obowiązki wszystkich sądów Krajów Stowarzyszonych, rozpatrując sprawy na bazie prawa lokalnego krajów stowarzyszonych", jak czytam w FAQ, to jednak zachodzi tu jakaś bolesna kolizja różnych wizji. Bo Trybunał, czyli judykatywa, władza jednak jest. To samo odnosi się do planów powołania wspólnego zgromadzenia ustawodawczego. Dreamland odda istotną część swojej suwerenności.

W innym miejscu mowa jest o "wspólnym obywatelstwie państw Unii". Można prosić o więcej informacji?

[Andrzej]

Podzielę się ogólną impresją. Gdy Misio zadmuchał w trąbkę i zaczął rozwodzić się na temat nowej ery, poczułem się nieswojo. Unia Państw? Nowy Ład? Koniec ze stary Dreamlandem? Jakiś "postmodernizm"? Zabrzmiało poważnie.

Ale jednak nie.

No to teraz tylko przeproś i będzie git.

[Maciej II]

Cóż, Unia to dobrowolny związek państw, z którego czerpią korzyści. Takiej interpretacji można dokonać po zapoznaniu się ze słownikiem sjp.

Cóż, ten projekt informatycznie jest dopiero w drugim stadium budowy. Skupiono się na ficzerach - na ten moment, to forum, o którym Pan mówi w kontekście braku postępu - jest dużo bardziej zaawansowane technicznie od forum dreamlandzkiego. Choćby i istniejący już system jednego konta do wszystkiego - coś, czego nam nie udało się zrealizować przez ponad 6 lat istnienia tego forum.

O Unii należy myśleć jak o Unii Europejskiej. Każde państwo jest suwerenne i prowadzi własną politykę wewnętrzną. Dzielimy się rzeczami, które zwykle kuleją - jak choćby sądownictwo, które ciężko jest realizować pojedynczym państwom, choćby na przykładzie Dreamlandu ostatnich lat. Ale nie tylko to - chcemy wspólnej oświaty i wspólnego wojska. Prowadzenia wspólnych ambasad. Dajemy sobie maksymalną przestrzeń do zabawy, patrząc na nasze realne możliwości i ucząc się na błędach. Wspólne sądownictwo, które orzeka na podstawie prawa lokalnego - to jest niestety czepialstwo z Pana strony, że stanowi jakąś władzę. Każdy kto może i chce - ma tam swoje miejsce. Mogę być to ja, może być to Alfred czy Aluś. Ostatecznie, żeby sądownictwo pełniło swoją funkcję, powinno być bezstronne - chyba woli Pan, żeby o ukaraniu Pana decydował ktoś "spoza układu".
Legislatywa w Unii jest potrzebna, choćby po to, żeby zawiadywać resztą instytucji Unijnych. Ale nie będzie tam zbytnio miejsca na politykę, jeden poseł, wybrany i reprezentujący swój kraj. I tyle.

Wspólne obywatelstwo Unii to to samo, co wspólne obywatelstwo Unii Europejskiej.

[Alfred]

Nie byłbym z góry źle nastawiony do tej idei. Niesie ona za sobą zarówno szanse, jak i zagrożenia. Potencjalne korzyści z połączenia zasobów w niedomagających sferach wirtualnego życia, jak sądownictwo czy rozwój infrastrukturalny, są nie do przeoczenia. Z drugiej strony jest to doskonała "okazja" do ostatecznego rozpłynięcia się dreamlandzkiego dziedzictwa narodowego w powietrzu. Zostawimy za sobą forum z kilkudziesięcioma tysiącami postów i stare strony internetowe, nieprzystosowane do nowej rzeczywistości. W świetle ostatnich miesięcy funkcjonowania Dreamlandu sprawne wypełnienie nowych ram naszego funkcjonowania żywą treścią wydaje się dość wątpliwe.

Pytanie brzmi jednak, czy te kilka osób, które w swoim gronie podjęły tę decyzję, w ogóle chce, by dołączyła do nich reszta. Dość zabawnie się czyta te wyjaśnienia, że ja, William czy Andy Sky mielibyśmy się okazać sarmackimi agentami. Nawet teraz, gdy projekt "ujrzał światło dzienne", informacje o jego założeniach są wydzielane postronnym po kawałeczku. Link do unijnego Discorda, wrzucony tutaj i przesłany przez JKM drogą prywatną, nie działa. Dość znamienna jest też wypowiedź Króla w gmachu parlamentu. Panowie, jeśli chcecie się przenieść na nowe forum, uchwalić nową konstytucję i zrzucić balast tzw. alfredów, żeby bawić się dalej we własnym gronie i według swojej zgodnej wizji, być może warto zagrać w otwarte karty. Kontrolujecie wszystkie ośrodki władzy, a ja nie czuję potrzeby zmagania się z Wami.

[Maciej II]

Tak jak napisałem w wiadomości, link wygaśnie po 24h, co było poniekąd sensem wysyłania go w wiadomości ;)

https://discord.gg/aatEZvD

Proszę. Teraz na pewno już nie wygaśnie.

Na razie dyskutujemy opcje przeniesienia postów z tego forum na nowe. To jest dla nas dość istotny punkt.

[Alfred]

Przepraszam, tego nie doczytałem. Byłem poza domem przez kilka dni. Dzięki za link.

[Aleksander]

Nie byłbym z góry źle nastawiony do tej idei. Niesie ona za sobą zarówno szanse, jak i zagrożenia. Potencjalne korzyści z połączenia zasobów w niedomagających sferach wirtualnego życia, jak sądownictwo czy rozwój infrastrukturalny, są nie do przeoczenia. Z drugiej strony jest to doskonała "okazja" do ostatecznego rozpłynięcia się dreamlandzkiego dziedzictwa narodowego w powietrzu.

Z JKM Maciejem II ustaliliśmy, że serwer dreamlandzki będzie dalej opłacany, więc całe dziedzictwo będzie dostępne. Zobowiązałem się rokrocznie wyasygnować z prywatnej szkatuły stosowną kwotę w tym celu.

[Andrzej]

Tak jak napisałem w wiadomości, link wygaśnie po 24h, co było poniekąd sensem wysyłania go w wiadomości ;)

Tbh nie wiedziałem, że linki dyskordowe mają swój termin ważności i po prostu przekleiłem ten od towarzysza króla.