[1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Awatar użytkownika
Maciej II
Gubernator Dreamlandu i Scholandii
Posty: 2986
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
NIM: 591374
Kontakt:

[1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Maciej II »

Obrazek
***

Każdy Bóg powinien być odpowiednio czczony, co nastręcza pytanie natury moralnej - jak czcić wirtualnego Boga w świecie wirtualnym tak, by nie urazić tym kogoś rzeczywiście wierzącego?
Czy wirtualny kapłan może poprowadzić wirtualną celebrację? Czy możemy dokonać wirtualnego, ceremonialnego pochówku na wzór znany nam z rzeczywistości? Czy wstąpienie do wirtualnej wspólnoty religijnej w sposób analogiczny do rzeczywistości to świętokradztwo? Gdzie leży granica dobrego smaku? Na ile można sobie pozwolić w kwestiach narracji religijnej?
2. numer Acta Microsophica z intrygującym artykułem Tarsycjusza Operara "Religia w minenacjach i mikronacjach – podobieństwa i różnice", przedstawił świat, w którym "Mieszkańcy minenacji poważnie traktowali religię. Na „msze”, które odbywały się w czasie rzeczywistym zawsze uczęszczała pewna grupa osób. W porównaniu do mikroświata, wiele przywódców państwowych uznawało, że ważne wydarzenia danej dla lokalnej społeczności (np. ślub, pogrzeb) mają większy prestiż jeśli owe sytuacje będą związane z religią niż gdyby były obchodzone tylko w charakterze świeckim, dlatego rządy państw chętnie nawiązywały relacje z Kościołem."
Czy przykład minenacji może być modelem do poszukiwania granicy obrządku wirtualnego?

***

Zapraszam do dyskusji.
---

marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.

GABLOTA ODZNACZEŃ:
**Dreamlandzkie**
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami

**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty

**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler

**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
Awatar użytkownika
Maciej II
Gubernator Dreamlandu i Scholandii
Posty: 2986
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
NIM: 591374
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Maciej II »

Z mojej perspektywy temat obrządku wirtualnego stanowi jedną z najciekawszych, bo i najbardziej kontrowersyjnych części wirtualnych kultów i religii. Problem jest dość łatwo dostrzec zwłaszcza w kontekście religii wzorowanych lub opartych na religiach rzeczywistych, a więc choćby przypadek Kościoła Rotriokatolickiego lub Zielonego Kościoła. Możemy natrafić tutaj na różne poziomy wrażliwości, pośród nie tyle samych instytucji, co samych kapłanów. Bo o ile moja ogólna, realowa, uczciwość i moralność, przedstawia problem, gdy pomyślę o rzeczywistej coniedzielnej mszy odprawianej przez wirtualnego kapłana, tak ten problem nie zdaje się być tak jaskrawym, gdy widzę odwzorowanie Saum, w pewien sposób nawiązujące do jednego z pięciu najważniejszych obowiązków każdego muzułmanina, stojącego właściwie na równi z katolickim obowiązkiem cotygodniowego uczęszczania w mszy świętej. Podobnie sprawa ma się z katolickim chrztem świętym oraz z muzułmańskim wyznaniem wiary. Ten najważniejszy dla obydwu religii obrząd, oznaczający pośród obydwu wspólnot jednoznacznie - włączenie się w ich szeregi, praktykowany jest jedynie w Zielonym Kościele, chrztów rotriokatolickich nigdy nie uświadczyłem w żadnej formie - być może z racji tego, że sam nigdy się temu do końca nie przypatrywałem, ani taka forma aktywności nigdy mnie nie interesowała. Wpływ mojego prawdziwego ja na moje wirtualne życie, ma na tyle duży wpływ na moją wrażliwość, że osobiście - nie widzę niczego złego w formie, w której Zielony Kościół praktykuje swój obrządek, niemniej dostrzegam również pewien dysonans, bo analogiczne elementy obrządku w Kościele Rotriokatolickim, niezwykle by mi wadziły. Od aktu chrztu do "markowania" swojego postu w temacie forumowym. Jak, mym zdaniem, całkiem słusznie zauważył Andrzej Swarzewski, religia wirtualna to tak naprawdę w całości forma i nie ma w niej krztyny wiary jako takiej, odgrywamy pewną sztukę, pewien teatr, w poszukiwaniu, być może, pewnych emocji lub w budowaniu pewnej wspólnoty opartej na wspólnych zainteresowaniach. Stąd też może taka, a nie inna popularność rotryzmu wśród wielu mikronautów - gdyż daje im on poczucie wspólnoty na wielu poziomach, poniekąd ponadnarodowo. Niemniej, w najlepszym przypadku, czczenie rotryzmu sprowadza się do powołania w stan kapłaństwa, uczestnictwa w studiach teologicznych i być może, publikowania ewangelii na każdy tydzień. Wspólnota Zielonego Kościoła nie jawi się być może jako tak interesująca dla większości, bo nie podąża ona w kierunku instytucjonalizacji i hierarchizacji religii, a budowaniu szeregu nawiązań do perspektywy szarego wiernego. Nie widać tam nastawienia zbytniego formalistycznego, nie ma tam, w porównaniu do rotryzmu, czego "zdobywać". Czy będąc jawnym oponentem obrządku bazowanego na katolickim, przy mojej neutralności względem, być może, dużo bardziej mimowolnych nawiązań do islamu, czyni mnie hipokrytą? Jak najbardziej. Ale ostatecznie, w sferze moralności, kto nim nie jest?
Dziękuję.
---

marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.

GABLOTA ODZNACZEŃ:
**Dreamlandzkie**
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami

**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty

**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler

**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
Awatar użytkownika
Andrzej P Ordynski
Posty: 390
Rejestracja: 9 gru 2010, 13:34
NIM: 479233
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Andrzej P Ordynski »

Stosunek Zielonego Kościoła do Islamu zawsze był bardzo swobodny. Tak naprawdę jest to tylko płaszczyzna do dzielenia się swoimi różnorakimi religijnymi, czy też związanymi z duchowością w ogóle, fascynacjami, mniej lub bardziej przygodnymi. Szyizm jest podłożem narracyjnym, ale ajatollah Ali ibn Abi Talib nawiązywał w swoich fatwach również do chrześcijaństwa, buddyzmu i przeróżnych nurtów ezoterycznych (zarówno sufizmu, jak i ezoteryki zupełnie z Islamem niezwiązanej). Próbę budowy spójnej teologii Zielonego Kościoła podjęła jedynie Akrypa Ali Shariati, ale niewątpliwie jest to teologia wysoce heterodoksyjna w stosunku do Islamu realnego. Warto też zwrócić uwagę na Księgę Świętych, do których zaliczają się takie osoby jak Kaddafi (jakżeby inaczej), Marks, David Kovacs (prezydent Siedmiogrodu).

A jednak pomimo takiej mieszanki, miejscami zahaczającej o autoparodię (stykając się tutaj ze Świeckim Kościołem Wandejskim), Zielony Kościół nie jest w żadnym wypadku parodią Islamu. Należałoby go traktować raczej jako luźne nawiązanie do tej religii, służące nadaniu bialeńskiej narracji kolorytu. Nikt z nas nie jest realnie muzułmaninem, więc mamy luźny stosunek do dogmatów, ale cenimy sobie kulturę arabską i perską, staramy się więc inkorporować pewne jej elementy. Czy spodobałoby się to muzułmanom? Pewnie nie wszystkim.
prof. Andrzej Płatonowicz Ordyński
Awatar użytkownika
Maciej II
Gubernator Dreamlandu i Scholandii
Posty: 2986
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
NIM: 591374
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Maciej II »

Tutaj wypadałoby pewnie dodać, że no właśnie, Zielony Kościół na gruncie formalno-obrządkowym znajduje się w stawce za rotriokatolicyzmem i Świeckim Kościołem Wandejskim. Z mojej obserwacji wynikałoby, że w Bialenii spójna narracja obrządkowa jest raczej związana z konkretnymi wydarzeniami lub świętami, nie jest ciągła, tak jak ma to miejsce w Rotrii, lub po części - miało miejsce w Wandystanie (przynajmniej tak, długo jak ktoś ją prowadził). Chociaż tutaj wolałbym pozostawić nieco większe pole do popisu znawcom tematu. Co jeszcze wyróżnia Świecki Kościół Wandejski, zresztą zdawałoby się podobnie do reszty twórczości spod znaku MW, jest trudność w przypisaniu ichniej narracji do czegoś w rzeczywistości. Zapożyczanie motywów religijnych różnych kultur, jest tam zdecydowanie bardziej abstrakcyjne niż w Zielonym Kościele, bo nie łączy w sobie rzeczy z pewnego kręgu narracyjnego (Libia), a właśnie z kilku zdecydowanie, zdawałoby się, przeciwstawnych sobie idei - Dalajwanda, Wandykopat, Ojciec Świecki.
---

marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.

GABLOTA ODZNACZEŃ:
**Dreamlandzkie**
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami

**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty

**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler

**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
Awatar użytkownika
Janusz Zabieraj
Posty: 17
Rejestracja: 19 cze 2020, 16:21
Numer GG: 70516898
NIM:
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Janusz Zabieraj »

Dużo już Panowie napisaliście, ja wypowiem się jutro szczegółowo. Na razie mogę zaznaczyć, jako ksiądz rotryjski, że działalność naszego Kościoła w żadnym razie nie jest świętokradztwem. Nie sprawujemy nabożeństw, jedynie opisujemy ich przebieg. W naszym odczuciu ma to ukazać piękno katolickiej tradycyjnej liturgii, ale wiadomo, że nie jesteśmy duchownymi i poprzez słowa napisane na forum nie sprawujemy realnych obrzędów.
ks. prał. dr net. Janusz Adam Zabieraj SJ
Kapelan Honorowy Jego Świątobliwości
Kawaler Bari


Obrazek
Awatar użytkownika
Janusz Zabieraj
Posty: 17
Rejestracja: 19 cze 2020, 16:21
Numer GG: 70516898
NIM:
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Janusz Zabieraj »

Wypowiem się też na temat wirtualnego pochówku. Jak dla mnie jego dokonanie nie jest tylko możliwością, ale wręcz obowiązkiem. Musimy rozróżnić bowiem ja wirtualne oraz ja realne. Jestem ogromnym zwolennikiem teorii obecnego tutaj profesora A. Swarzewskiego, zgodnie z którą nasze wirtualne postacie są innymi emanacjami ducha ludzkiego, który ze świata Idei wciela się nie tylko już w ciała realne, ale właśnie też te wirtualne.

W mikroświecie kreujemy zupełnie inną osobowość, zanurzamy się w niego całkowicie i w żaden sposób ja wirtualne nie może być postrzegane jako gorsze niż ja realne. Stąd też, proszę Państwa, wirtualny pogrzeb jest wręcz obowiązkiem uczczenia pamięci tegoż ja wirtualnego. Należy pamiętać, by jego obrządek sformułowany był tak, aby pasował do naszej rzeczywistości, którą jest wirtualny świat. Rotryjski ceremoniał uwzględnia ten postulat.
Śmierć w warunkach świata wirtualnego jest ostatecznym i nieodwracalnym opuszczeniem kreowanej postaci i przeniesienie się z powrotem w świat realny. Dzień śmierci jest dopełnieniem dnia narodzin. Oddajmy więc hołd naszemu zmarłemu Bratu (Siostrze).
Odnośnie do chrztów - nie praktykujemy ich w Kościele Rotryjskim, bo my nie naśladujemy sakramentów. Do wspólnoty dołącza się poprzez wpisanie na listę wiernych. Ślub rotryjski też nie jest oczywiście sakramentem. Stąd też na Soborze Welijskim II dokonano zmiany formuły przysięgi małżeńskiej, by nie była taka sama, jak realna. Od tej pory brzmi tak:
Narzeczony: Ja, N, biorę Ciebie, N, za żonę i będę Cię miłował, dopóki krew krąży w moich żyłach i oddech pulsuje w moich piersiach. Dziś, jutro, zawsze.
Narzeczona: Ja, N, biorę Ciebie, N, za męża i będę Cię miłowała, dopóki krew krąży w moich żyłach i oddech pulsuje w moich piersiach. Dziś, jutro, zawsze.
ks. prał. dr net. Janusz Adam Zabieraj SJ
Kapelan Honorowy Jego Świątobliwości
Kawaler Bari


Obrazek
Awatar użytkownika
Ametyst I Dziecię
Posty: 341
Rejestracja: 4 lip 2016, 15:57
NIM: 277148
Herb: https://kustosz.stempel.org.pl/1018/996 ... 129281.png
Lokalizacja: Hirschberg-Joksopolis / Wolnograd
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Ametyst I Dziecię »

W budzimiryzmie specjalnie nie mamy tego problemu, bo u nas nie ma "boga" i obowiązku jego czczenia. Nadal są ludzie, którzy wierzą że świat stworzył jakiś Prabudzimir, ale każdy wykształcony człowiek wie, że to tak naprawdę metafora i ślad myśli naszych przodków. Na wsi szlachta rolnicza wierzy w jakieś ludowe kurduple, kiedyś nawet mieliśmy z tego powodu kryzys polityczny, jak się okazało że wyznaje to połowa establiszmentu i prawdopodobnie gwałącą oni karły, ale tak naprawdę to jest poboczny odłam - odpowiedź na proste potrzeby duchowe maluczkich.

Mam też wrażenie, że kształt budzimiryzmu jako systemu filozoficznego, a nie klasycznej religii, jest właśnie odpowiedzią na ten problem. Bądź co bądź wśród pierwszych wyznawców znaleźli się ludzie różnych przekonań realowych: od ateistów i agnostyków po wierzących katolików, dla których jednak v-katolicyzm był nie do zaakceptowania właśnie jako pewnego rodzaju świętokradztwo. W gruncie rzeczy najpopularniejszą formą uprawniania budzimiryzmu jest obecnie zdobywanie wiedzy.

Zainteresowanych odsyłam do literatury religijnej, a przede wszystkim do dzieł Mistrza Budzimita VII:
http://spolecznosc.bialenia.org.pl/show ... hp?tid=449
Ametyst z rodu Faradobusów

Król Hirschbergii i Weerlandu, Prezydent Republiki Bialeńskiej
Awatar użytkownika
Janusz Zabieraj
Posty: 17
Rejestracja: 19 cze 2020, 16:21
Numer GG: 70516898
NIM:
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Janusz Zabieraj »

Panie Profesorze Faradobus, proszę mi wyjaśnić, dlaczego rotryzm może być uznany za świętokradztwo? Chyba przez takich radykałów, co wzbraniają się przed Komunią na rękę albo jakiś gorszych.
ks. prał. dr net. Janusz Adam Zabieraj SJ
Kapelan Honorowy Jego Świątobliwości
Kawaler Bari


Obrazek
Awatar użytkownika
Ametyst I Dziecię
Posty: 341
Rejestracja: 4 lip 2016, 15:57
NIM: 277148
Herb: https://kustosz.stempel.org.pl/1018/996 ... 129281.png
Lokalizacja: Hirschberg-Joksopolis / Wolnograd
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Ametyst I Dziecię »

A to nie mnie pytać trzeba. Po prostu mówię o własnym doświadczeniu: znałem mikronautów - realowo zaangażowanych katolików, którzy mieli moralne opory przeciwko bawieniu się w rotriokatolicyzm, bo uważali go za mieszanie realowego sacrum z wirtualną zabawą. No niemniej ja się do nich nie zaliczam, więc nie jestem w stanie udzielić wyczerpującej odpowiedzi.
Ametyst z rodu Faradobusów

Król Hirschbergii i Weerlandu, Prezydent Republiki Bialeńskiej
Awatar użytkownika
Maciej II
Gubernator Dreamlandu i Scholandii
Posty: 2986
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
NIM: 591374
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Maciej II »

Istotnie, pojawiały się zarzuty, które wiązały niegdysiejsze działania kościoła rotryjskiego ze zwykłym świętokradztwem, być może dlatego wykształciło się właśnie wśród praktykowaniu rotriokatolicyzmu tyle szarych pól. Zwłaszcza w przypadku sakramentów.

Co do samych wirtualnych pogrzebów, to czy jeżeli odbędzie się już pogrzeb, coś ostatecznego, a ktoś zdecyduje jednak powstać z grobu, to czy sama idea pasowania do rzeczywistości nie zostanie przełamana? Nie mówię tu o sprawach nam nieodległych, a raczej sytuacjach, gdy całkiem żywy człowiek uśmiercał swoją postać, gdy mu się znudziła, a potem ponownie korzystał z tego samego konta do dalszej zabawy? Poza zawężoną grupą przypadków ciężko jest chyba, za życia danej osoby, dobrze ugruntować potrzebę pogrzebania kogoś. Wszakże, grzebiemy kogoś żywcem.
---

marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.

GABLOTA ODZNACZEŃ:
**Dreamlandzkie**
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami

**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty

**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler

**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
Awatar użytkownika
Ametyst I Dziecię
Posty: 341
Rejestracja: 4 lip 2016, 15:57
NIM: 277148
Herb: https://kustosz.stempel.org.pl/1018/996 ... 129281.png
Lokalizacja: Hirschberg-Joksopolis / Wolnograd
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Ametyst I Dziecię »

Największy publiczny pogrzeb w historii Polski to był bodajże symboliczny pogrzeb Stalina w Warszawie. Rzecz jasna nie było tam nieboszczyka, ale czy to komuś przeszkadzało?

Ja miałbym natomiast problem z organizowaniem wirtualnego pogrzebu osoby nam bliskiej, która zmarła realnie. A to z tego powodu, że dla mnie mikronacje są przede wszystkim zabawą i jak poległ pod Adamcem nasz Premier Tysiąclecia tośmy go pochowali, a on i tak zmartwychwstał, bo to był zabawa fabularna, gra. I gdybym teraz w ramach tej samej gry miał zorganizować dajmy na to v-pogrzeb śp. von Salzy no to miałbym opory, ale jak mówię - to jest trochę subiektywne. Pewnie paradoksalnie łatwiej przyszłoby to komuś, kto mikronacje traktuje śmiertelnie poważnie i nie robi sobie tu jaj.
Ametyst z rodu Faradobusów

Król Hirschbergii i Weerlandu, Prezydent Republiki Bialeńskiej
Awatar użytkownika
Aleksander
król-senior
Posty: 5756
Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
NIM: 435954
Herb: a13
Lokalizacja: Tauzen
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Aleksander »

Maciej II pisze: 19 cze 2020, 04:23
Każdy Bóg powinien być odpowiednio czczony, co nastręcza pytanie natury moralnej - jak czcić wirtualnego Boga w świecie wirtualnym tak, by nie urazić tym kogoś rzeczywiście wierzącego?
Najłatwiej wymyślając własną religię. Oczywiście zgadzając się z twierdzeniem, iż w filozofii wszystko jest komentarzem do Platona i Arystotelesa, trzeba też przyjąć, iż w istocie wszystkie v-religie mają swoje źródła albo w religiach abrahamowych, albo dharmicznych, często łącząc i przeplatając wątki obu, jak np. w Kościele Ateistycznym Ciprofloksji. Z jednej strony mamy proroków (a w zasadzie prorokinię, która zstępuje na świat by nauczać i poprawiać niewierzących), z drugiej powszechna jest wiara w metempsychozę i wędrówkę duszy po różnych światach. Niestety, ale nie wymyślimy koła na nowo.

Tym niemniej ja osobiście nie widziałbym żadnego problemu w tym, żeby chociażby symulować jakiekolwiek obrzędy w mirkonacjach. W tym także i mszę katolicką. Niechęć do robienia tego typu działań wynika nie z jakiegoś absurdalnego lęku przed bozią, która mnie ukarze, albo z uwagi na szacunek do cudzych uczuć religijnych (gdyż te mam w dupie), ale z poczucia, że byłoby to wyjątkowo mało oryginalne i odtwórcze, a zatem niegodne mojej osoby. Czułbym taki sam absmak jak rżnąc w mirkonacjach kalkę państwa realnego, jak chociażby kolejne iteracje monarchii Habsburgów.
(-) Alexander, r.s.
Awatar użytkownika
Maciej II
Gubernator Dreamlandu i Scholandii
Posty: 2986
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
NIM: 591374
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Maciej II »

الوـس pisze: 21 cze 2020, 22:42 Czułbym taki sam absmak jak rżnąc w mirkonacjach kalkę państwa realnego, jak chociażby kolejne iteracje monarchii Habsburgów.
Tym niemniej, pochówek mirkonatora, zdaje się poniekąd naturalny i nie mniej skserowany niż mieszkanie, picie i flexowanie, tj. rzeczy, które robi się poniekąd na porządku dziennym w mirko.
---

marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.

GABLOTA ODZNACZEŃ:
**Dreamlandzkie**
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami

**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty

**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler

**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
Awatar użytkownika
Janusz Zabieraj
Posty: 17
Rejestracja: 19 cze 2020, 16:21
Numer GG: 70516898
NIM:
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Janusz Zabieraj »

Maciej II pisze: 21 cze 2020, 15:56 Istotnie, pojawiały się zarzuty, które wiązały niegdysiejsze działania kościoła rotryjskiego ze zwykłym świętokradztwem, być może dlatego wykształciło się właśnie wśród praktykowaniu rotriokatolicyzmu tyle szarych pól. Zwłaszcza w przypadku sakramentów.

Co do samych wirtualnych pogrzebów, to czy jeżeli odbędzie się już pogrzeb, coś ostatecznego, a ktoś zdecyduje jednak powstać z grobu, to czy sama idea pasowania do rzeczywistości nie zostanie przełamana? Nie mówię tu o sprawach nam nieodległych, a raczej sytuacjach, gdy całkiem żywy człowiek uśmiercał swoją postać, gdy mu się znudziła, a potem ponownie korzystał z tego samego konta do dalszej zabawy? Poza zawężoną grupą przypadków ciężko jest chyba, za życia danej osoby, dobrze ugruntować potrzebę pogrzebania kogoś. Wszakże, grzebiemy kogoś żywcem.
Stąd też opowiadam się za teorią metempsychozy w wirtualnym świecie. Pogrzeb jednego avatara (ja wirtualnego) nie wyklucza wstąpienia ducha ludzkiego w inny avatar (nowe ja wirtualne). Natomiast przełamanie owej idei pasowania do rzeczywistości byłoby wtedy, gdyby ktoś ponownie "wskrzesił" swój v-uśmiercony avatar. Choć i to nie jest niemożliwe, bo można narracyjne opisać, że wcześniejsza śmierć była sfingowana itp. Tak zrobił kardynał Pius Maria de Medici.

Odnosząc się do zarzutu kalkowania, kopiowania - każdy ma prawo do takiego kreowania wirtualnego państwa oraz swojej wirtualnej osobowości, jaka mu pasuje i jaka pozwala zrealizować mu swoje pasje. Trzeba być tolerancyjnym.

PS W przypadku śmierci ja realnego - moim zdaniem warto też wyprawić pogrzeb wirtualny. Niestety w Rotrii byłem jedynym zwolennikiem tego rozwiązania w przypadku śmierci kardynała Salzy.
ks. prał. dr net. Janusz Adam Zabieraj SJ
Kapelan Honorowy Jego Świątobliwości
Kawaler Bari


Obrazek
Awatar użytkownika
Aleksander
król-senior
Posty: 5756
Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
NIM: 435954
Herb: a13
Lokalizacja: Tauzen
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Aleksander »

Janusz Zabieraj pisze: 22 cze 2020, 12:00Odnosząc się do zarzutu kalkowania, kopiowania - każdy ma prawo do takiego kreowania wirtualnego państwa oraz swojej wirtualnej osobowości, jaka mu pasuje i jaka pozwala zrealizować mu swoje pasje. Trzeba być tolerancyjnym.
To nie jest odniesienie się do zarzutu kalkowania. To jest pomieszanie dwóch zagadnień.

Zagadnienie pierwsze - kalkowanie budzi mój niesmak.
Zagadnienie drugie - dopuszczalność kalkowania.

O ile kalkowanie w dalszym ciągu budzi moje obrzydzenie z pogranicza politowania, o tyle nikt nikomu bynajmniej nie zabrania tego robić. Są różne formy uczestnictwa w kulturze. Można słuchać Dire Straits, a można słuchać Mandaryny. Czy fani Marka Knopflera czują absmak i pogardę względem Mandaryny? Z całą pewnością! Czy nawołują do zakazania jej koncertowania? Bynajmniej, ale chyba powinni...

Próba obrony żenujących zachowań innych z pozycji, trzeba być tolerancyjnym i nie wolno im tego zabraniać to kompletne pomieszanie z poplątaniem. Nikt nikomu jak dotąd nie zabronił rżnięcia mirkonacji z państwa realnie istniejącego, co więcej piszący te słowa jest daleki od tego. Oczywiście, że każdy ma prawo do takiej zabawy, jaka mu odpowiada. Tym niemniej symetryczne z prawem do publikowania własnych wytworów umysłu jest prawo do ich krytykowania, poddawania w wątpliwość i negowania ich wartości. Podnoszenie za każdym razem, gdy ktoś wyraża swoją dezaprobatę, argumentu, że przecież ten ktoś ma prawo świadczy po prostu o niezrozumieniu idei nowoczesnej demokracji.
(-) Alexander, r.s.
Awatar użytkownika
Janusz Zabieraj
Posty: 17
Rejestracja: 19 cze 2020, 16:21
Numer GG: 70516898
NIM:
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Janusz Zabieraj »

Okej, z tym że w świecie wirtualnym realizujemy takie idee, jakie nam pasują. Ktoś się interesuje pomponiarskim papiestwem, niech robi sobie Rotrię, inny lubi klimaty sowieckie, niech sobie odtwarza Związek Radziecki. Co kto woli. Jak się ma pomysł na coś oryginalnego, tym lepiej.
ks. prał. dr net. Janusz Adam Zabieraj SJ
Kapelan Honorowy Jego Świątobliwości
Kawaler Bari


Obrazek
Awatar użytkownika
Maciej II
Gubernator Dreamlandu i Scholandii
Posty: 2986
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:15
NIM: 591374
Kontakt:

Re: [1. KSN] Obrządek wirtualny. Normalność, anormalność, świętokradztwo.

Post autor: Maciej II »

Janusz Zabieraj pisze: 23 cze 2020, 11:16 Okej, z tym że w świecie wirtualnym realizujemy takie idee, jakie nam pasują. Ktoś się interesuje pomponiarskim papiestwem, niech robi sobie Rotrię, inny lubi klimaty sowieckie, niech sobie odtwarza Związek Radziecki. Co kto woli. Jak się ma pomysł na coś oryginalnego, tym lepiej.
Zasadniczo tak. Chyba taką formułę udało się nam z powodzeniem dopracować.
---

marszałek Maciej II zu Hergemon à de Ebruz - van der Pohl, r.s.

GABLOTA ODZNACZEŃ:
**Dreamlandzkie**
Order Korony Ebruzów - I Klasa
Krzyż Edwarda Artura z Brylantami

**Bialeńskie**
Order Bialeńskiej Gwiazdy Przyjaźni - Wielka Gwiazda
Medal Sił Zbrojnych - Złoty

**Rotryjskie**
Order Gołębicy i Oliwnej Gałązki - Kawaler

**Teutońskie**
Tytuł Obrońcy Teutonii
Zablokowany

Wróć do „Wydział Prawa i Administracji”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości