Sarmacja, ustami swoich władz, zasadza się już na niepodległy Trizondal. Przynajmniej tyle zrozumiałem ze słów płynących z najświętszych książęcych ust, którym nieznane są arkany polskiej mowy i przepastne kanwy logiki tworzenia zdań złożonych.
Szczerze to nawet nie przeczytałem tego artykułu, bo mnie boli głowa od tego stylu. Liczę, że ktoś to streści poniżej.Przyznam, że JO Konsul Sclavinii rozmawiał ze mną w tej sprawie - i jeśli się powiedzie ratowanie dorobku Trizondalu może "skusimy się" o przyłączenie Trizondalu. Jednak nie chcę robić tego bez obopólnej zgody - co jest raczej na razie wątpliwe.