Karykatury

[Stanisław Dmowski]

Szanowni,

w związku z faktem, że po pierwsze, uwielbiam wszelkie formy twórczości mikronacyjnej; kraj jest na fali wznoszącej; po trzecie pragnę doposażyć krajowe galerie sztuki ogłaszam konkurs.

Zapraszam do udziału wszystkich, którzy mają graficzny dryg i chcieliby się podzielić swoimi talentami. Tematem jest szeroko rozumiana karykatura: stereotypowego Dreamlandczyka, poszczególnych obywateli naszego kraju. Miejmy nadzieję, że urodzi się z tego ciekawy ciąg prac. Przewidujemy nagrodę pieniężną i okolicznościowy dyplom. Alleluja i do przodu!

[Maciej II]

Ja bym rozszerzył konkurs formą śmiesznego obrazka z sieci i sparodiowania bieżącej sytuacji politycznej, bo wydaje mi się, że znaleźlibyśmy kilka memików w dobrym smaku.

[Stanisław Dmowski]

Ja bym rozszerzył konkurs formą śmiesznego obrazka z sieci i sparodiowania bieżącej sytuacji politycznej, bo wydaje mi się, że znaleźlibyśmy kilka memików w dobrym smaku.

Dobra myśl. Razem rozszerzamy o memy i karykatury w tematyce bieżącej polityki dreamlandzkiej :)

[Konstantin Wolframovich]

Ośmielę się coś dodać w najbliższym czasie. :)

[Ametyst I Dziecię]

Szukałem jakiejś vintage karykatury Hlonda, ale nie znalazłem no to został minister Urban.

[Maciej II]

O zacne, zacne, jakie są właściwie kryteria wyboru najlepszych memików? Będzie utworzone jakieś kolegium koneserów memików? Jeśli tak, to proszę o akces.

[Stanisław Dmowski]

Zastanowimy się nad tym, ale nie dziś. Łeb mi pęka...

[Konstantin Wolframovich]

"pierdolnik na szynach"

[Maciej II]

Hmmm, ogromny plus za własnoręczne dzieło, bardzo mi się ta praca podoba, oświeci nas Szanowny do czego się rzeczona karykatura odnosi?

[Konstantin Wolframovich]

do czego się rzeczona karykatura odnosi?

Można podać dużo rzeczy, do który się to odnosi. Najprostsze jest to, że pomimo jakichś różnic pomiędzy każdym z nas, razem jedziemy na „jednym wózku". Można by to interpretować na milion sposobów, a najlepiej jakby każdy sam sobie na to pytanie odpowiedział. Jak to było? Co miał autor na myśli...?

[Maciej II]

Można podać dużo rzeczy, do który się to odnosi. Najprostsze jest to, że pomimo jakichś różnic pomiędzy każdym z nas, razem jedziemy na „jednym wózku". Można by to interpretować na milion sposobów, a najlepiej jakby każdy sam sobie na to pytanie odpowiedział. Jak to było? Co miał autor na myśli...?

Rozumiem, artystycznie. :D I wszyscy podążamy do jednego celu?

[Konstantin Wolframovich]

I wszyscy podążamy do jednego celu?

Są nadrzędne cele, które dla wielu są takie same. Wątpię, żeby każdy był hedonistą i traktował przyjemność na pierwszym miejscu. Natomiast każdy, kto wylał masę słów w wielu tematach, ma raczej ten sam cel co reszta. Zrobić tak, żeby ten pociąg był na torach, nie wykoleił się, ani w nic nie walnął. Każdy z nas, chce, aby KD było najlepsze pod każdym względem.

Chciałbym myśleć, że każdy chce dobrze, chciałbym.

[Maciej II]

Są nadrzędne cele, które dla wielu są takie same. Wątpię, żeby każdy był hedonistą i traktował przyjemność na pierwszym miejscu. Natomiast każdy, kto wylał masę słów w wielu tematach, ma raczej ten sam cel co reszta. Zrobić tak, żeby ten pociąg był na torach, nie wykoleił się, ani w nic nie walnął. Każdy z nas, chce, aby KD było najlepsze pod każdym względem.

Chciałbym myśleć, że każdy chce dobrze, chciałbym.

Czyli tak w zasadzie, liczy się nie cel, a droga do celu, bo to nią jest właśnie utrzymanie jazdy dreamlandzkiego parowozu.

[Ametyst I Dziecię]

[Maciej II]

Dla mnie to byłby cymesik, jakby się tylko komuś chciało przerobić tow. Stalina na mnie...

[Stanisław Dmowski]

Król z papierochem w gębie, Aluś z wybitymi zębami i oczyma podkrążonymi i moja gęba roztyta niczym u Wojtka Manna. O takie prace nam chodzi. Czekamy na następne!

Jednocześnie upraszam, by z tego śmietnik się nie zrobił. Jak memy to dotyczące bieżącej sytuacji politycznej W DREAMLANDZIE. Łachy z rotrystów nie wliczają się...

[Ametyst I Dziecię]

Przepraszam Pan Hirek.

[Maciej II]

Przepraszam Pan Hirek.

[Stanisław Dmowski]

Czekamy na dalsze prace. Jak na razie wpłynęła tylko jedna autorstwa Konstantina Wolframowicza.