Jezus Pedael Ipanienko pisze: ↑13 gru 2018, 13:22Jeśli coś, co
nie jest bezpośrednim atakiem w ciebie cię obraża, to już twój problem a nie mój. Moim zdaniem ograniczeni są ci, którzy wolą kontrolę słowa, a środki wzmacniające wypowiedzi (jak przysłowiowa kurwa) zamiast ignorować - uwierają ich w dupsko. Nie tędy droga, towarzyszu.
Tym się różnimy, czerwony towarzyszu. Wy bełkoczecie o uciskanym ludzie. O prawach ludu. O wolności ludu.
Wy, towarzyszu, jak każdy czerwony, co innego bełkoczecie, co innego robicie. Nie da się tego, kurwa, słuchać.
To było wzmocnienie, kurwą. W sytuacji gdy towarzysz pisze o innych kurwy, pizdy, itd., to nie jest wzmocnienie. Wręcz przeciwnie. Jest pokazaniem, że jest się małym jak robaczek. Zero argumentów! Zero siły, żeby zainteresować i porwać za sobą ludzi. Proszę wierzyć, to zupelnie normalne, że jak ktoś ubrać myśli w porywające słowa nie potrafi, to szasta pizdami i kurwami. Innych narzędzi po prostu nie ma, a każdy potrzebuje atencji.
Na pewno od czasów Arystotelesa, czyli już przeszło dwa tysiące lat, znamy - jako ludzkość - przywarę ludzi nie potrafiących bronić głoszonych przez siebie tez. Nie mając argumentów szastają ad personam.
Ale proszę się nie martwić. To domena większości "oświeconych inaczej", którym coś się wydaje, ale nie wiedząc dlaczego, muszą szastać kurwami. To jedyny sposób, żeby zwrócić na siebie uwagę. Bo cóż z tego, że towarzysz chce wyrazić niezadowolenie z rządów JKW Alfreda, jak poza wyrzyganiem z siebie "pizdowatość" nie jest w stanie tego zrobić?
I tu może byłbym w stanie się zgodzić, że dla plebsu ograniczenie rzygania gdzie popadnie jest ograniczeniem wolności słowa, bo poza rzyganiem tego słowa w inny sposób wyrazić nie potrafią.
Kłaniam sie nisko.