(-) Daniel von Witt
Mecz vs. koronacja
- Daniel von Witt
- Posty: 13223
- Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
- Numer GG: 41404078
- NIM: 877416
- Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
- Kontakt:
Mecz vs. koronacja
Termin koronacji wypadł niefortunnie akurat w trakcie meczu o wszystko naszych patałachów w Rosji. Czy jednak nasi piłkarze wygrali z Alfredem? Gdzie skupiliśmy naszą uwagę tego niedzielnego wieczoru? Zapraszam do udziału w sondzie.
(-) Daniel von Witt
(-) Daniel von Witt
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
Nie wypadł niefortunnie, tylko tak został ustalony. Co zapewne wynika z piłkarskiej ignorancji organizatorów uroczystości. Gdyby koronacja odbyła się w pierwotnie zaplanowanym terminie, wówczas frekwencja byłaby wyższa.
(-) Alexander, r.s.
- Daniel von Witt
- Posty: 13223
- Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
- Numer GG: 41404078
- NIM: 877416
- Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
Można też zapłakać - jak to o nas świadczy, jeśli mecz wygrał z koronacją? Jeśli mecz słabej drużyny, od której należałoby wymagać cudu nad Kazaniem, okazał się dla Dreamlandczyków ważniejszym wydarzeniem od koronacji swojego Króla! Coś wielce niepewnego, a wręcz nieprawdopodobnego, tj. zwycięstwo polskich piłkarzy nad latynosami, okazało się ważniejsze od czegoś 100% pewnego, czyli udanej koronacji, bez żadnych zajść, bez żadnych niespodziewanych zwrotów akcji. Wstydźmy się. Kibicowaliśmy w niedzielę nie temu wydarzeniu, któremu było trzeba :(
(-) Daniel von Witt
(-) Daniel von Witt
- Stanisław Dmowski
- Posty: 1783
- Rejestracja: 17 maja 2018, 09:04
- NIM: 318196
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
Doktor nigdy obywateli nie zaskakuje. Ironia z tego wątku bije, że aż można oślepnąć, ale mi to się podoba :)
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
Zupełnie błędną optykę przyjmujesz w swoim myśleniu. Tu nie chodzi o kwestie związane z tym, czy jest się czego wstydzić i czy wirtualna koronacja, chociażby nie wiadomo jak udana, jest lepsza od realnego meczu, chociażby nie wiadomo jak chujowego. Tu rzeczywiście rozchodzi się o jakość wydarzeń, a w zasadzie o różnicę jakościową między jednym wydarzeniem a drugim. Tyle, że nie o tę różnice jakościową, o której autor wątku wspomina, się rozchodzi.
Ledwo dwa miesiące temu, dokładniej 20 kwietnia br. na stadionie przy ulicy Cichej 6 w Chorzowie, z okazji jubileuszu 98 lat istnienia Ruchu Chorzów, tenże właśnie Ruch rozgrywał mecz z Pogonią Siedlce. Obiektywnie rzecz biorąc mecz był chujowy. Niebiescy przerżnęli 6:0. Dla niezorientowanych warto wskazać, że chodzi o klub który w swej historii aż czternastokrotnie sięgał po tytuł. Dla uświadomienia wagi tego osiągnięcia przytoczyć trzeba, że taka sztuczka udała się tylko Górnikowi Zabrze, notabene z Ruchem mocno skonfliktowanemu. Nawet moja ukochana Wisełka zdobyła tytuł ledwo trzynastokrotnie.
Atmosfera na trybunach była chujowa. Po czerwonej kartce w drugiej połowie niebiescy grali w dziesięciu i tracili gol za golem. Kibice Ruchu stracili już wiarę w zwycięstwo i wznosili swe modły do nieba z jedną tylko prośbą - by mniej bolało. Jako sympatyk zaprzyjaźnionego klubu mogłem co najwyżej niemo stać i patrzeć na ten pokaz niemocy. Poczucie zażenowania i zawodu było wręcz namacalne. Niewiele brakowało, by atmosfera stężała tak mocno, by dało się ją kroić nożem. Ostatecznie, wraz ze swoimi śląskimi kolegami, wyszedłem po piątej bramce dla Pogoni Siedlce. Gdy już byliśmy na parkingu przed stadionem słychać było głos radości z kolejnego gola. Dostrzegłszy kątem oka zegar na stadionie przekonałem się, że to osobliwe śląskie poczucie humoru i właśnie Pogoń wbiła szóstą bramkę.
Dlaczego o tym piszę? Bo jeżeli miałbym mieć teraz wybór między pójściem jeszcze raz na ten mecz i jeszcze raz przeżywać te same emocje i śledzić ten sam przebieg meczu, a pójść na dopracowaną w ostatnim calu koronację, odpicowaną tak, że mucha nie siada, to wybrałbym ten mecz.
Nie chodzi o to, że mam wyjebane w Dreamland i mnie on nic nie obchodzi. Po prostu, jak każdy zdrowy człowiek, traktuję Dreamland jak pewien zapychacz. Gdy mogę brać udział w rozrywkach świata realnego i spotkać się z żywymi ludźmi, to zawsze wybiorę żywych ludzi i ich towarzystwo. Nawet jeżeli ten mecz ma być taki beznadziejny, czego w zasadzie nie da się kategorycznie orzec, zanim się tego meczu nie obejrzy, to wolę obejrzeć sobie mecz w gronie żywych i realnych znajomków, niż oglądać uroczystości koronacyjne w wirtualnym świecie.
Ledwo dwa miesiące temu, dokładniej 20 kwietnia br. na stadionie przy ulicy Cichej 6 w Chorzowie, z okazji jubileuszu 98 lat istnienia Ruchu Chorzów, tenże właśnie Ruch rozgrywał mecz z Pogonią Siedlce. Obiektywnie rzecz biorąc mecz był chujowy. Niebiescy przerżnęli 6:0. Dla niezorientowanych warto wskazać, że chodzi o klub który w swej historii aż czternastokrotnie sięgał po tytuł. Dla uświadomienia wagi tego osiągnięcia przytoczyć trzeba, że taka sztuczka udała się tylko Górnikowi Zabrze, notabene z Ruchem mocno skonfliktowanemu. Nawet moja ukochana Wisełka zdobyła tytuł ledwo trzynastokrotnie.
Atmosfera na trybunach była chujowa. Po czerwonej kartce w drugiej połowie niebiescy grali w dziesięciu i tracili gol za golem. Kibice Ruchu stracili już wiarę w zwycięstwo i wznosili swe modły do nieba z jedną tylko prośbą - by mniej bolało. Jako sympatyk zaprzyjaźnionego klubu mogłem co najwyżej niemo stać i patrzeć na ten pokaz niemocy. Poczucie zażenowania i zawodu było wręcz namacalne. Niewiele brakowało, by atmosfera stężała tak mocno, by dało się ją kroić nożem. Ostatecznie, wraz ze swoimi śląskimi kolegami, wyszedłem po piątej bramce dla Pogoni Siedlce. Gdy już byliśmy na parkingu przed stadionem słychać było głos radości z kolejnego gola. Dostrzegłszy kątem oka zegar na stadionie przekonałem się, że to osobliwe śląskie poczucie humoru i właśnie Pogoń wbiła szóstą bramkę.
Dlaczego o tym piszę? Bo jeżeli miałbym mieć teraz wybór między pójściem jeszcze raz na ten mecz i jeszcze raz przeżywać te same emocje i śledzić ten sam przebieg meczu, a pójść na dopracowaną w ostatnim calu koronację, odpicowaną tak, że mucha nie siada, to wybrałbym ten mecz.
Nie chodzi o to, że mam wyjebane w Dreamland i mnie on nic nie obchodzi. Po prostu, jak każdy zdrowy człowiek, traktuję Dreamland jak pewien zapychacz. Gdy mogę brać udział w rozrywkach świata realnego i spotkać się z żywymi ludźmi, to zawsze wybiorę żywych ludzi i ich towarzystwo. Nawet jeżeli ten mecz ma być taki beznadziejny, czego w zasadzie nie da się kategorycznie orzec, zanim się tego meczu nie obejrzy, to wolę obejrzeć sobie mecz w gronie żywych i realnych znajomków, niż oglądać uroczystości koronacyjne w wirtualnym świecie.
(-) Alexander, r.s.
- Daniel von Witt
- Posty: 13223
- Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
- Numer GG: 41404078
- NIM: 877416
- Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
Lubisz streszczenia, a ja napiszę takie z Twojego wywodu. Liczą się emocje. Koronacja Króla nie daje żadnych emocji. Niech organizatorzy Święta Królestwa o tym pamiętają. Może 1 sierpnia nie wypadnie żadne emocjonujące wydarzenie w realu, ale jeśli wypadnie, niech władze Królestwa dostosują termin obchodów do tego wydarzenia.
(-) Daniel von Witt
(-) Daniel von Witt
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
Emocje to jedna sprawa. Drugą jest to, że zdecydowanie bardziej wolę żywych ludzi i z nimi spotkania, nawet jak są średnio chujowe, niż najbardziej zajebiste akcje w świecie wirtualnym.
(-) Alexander, r.s.
- Casimir van Oranje-Nassau
- Posty: 468
- Rejestracja: 8 lip 2016, 12:30
- Numer GG: 64651462
- NIM: 509236
- Lokalizacja: Geldberg (Unia Saudadzka)
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
Daniel von Witt pisze:czegoś 100% pewnego, czyli udanej koronacji, bez żadnych zajść, bez żadnych niespodziewanych zwrotów akcji.
Właśnie dlatego, oprócz tego, co powiedział Aluś, z czym się zgadzam, wybrałem mecz, jakkolwiek beznadziejny by on nie był. Koronacje i im podobne wydarzenia w Mikroświecie są według mnie, szczerze mówiąc, zwyczajnie nudne. Nie da się odczuć żadnych emocji, może poza zirytowaniem treścią przemowy Jego Królewskiej Mości, ale tego się zawsze można po nim spodziewać, więc nie było tu żadnego zaskoczenia. Wszystko od początku do końca zaplanowane, na tę samą modłę, jak wszystkie koronacje. Żadnego zaskakującego fabularnego elementu, żadnej parady błaznów, żadnej próby zamachu na koronowaną głowę. Nie ma żadnego powodu, aby rezerwować sobie realny czas na oglądanie takiego wydarzenia, nawet, jeżeli w tym czasie nie byłoby żadnego meczu ani niczego szczególnie interesującego w konkurencji dla koronacji.
- Sted Asketil
- król-senior
- Posty: 1043
- Rejestracja: 7 sie 2011, 12:37
- NIM: 121212
Re: Mecz vs. koronacja
Mozna bylo robic obie rzeczy jednoczesnie - mecz w takim wykonaniu (w dodatku przed tv) spokojnie pozwalal skupic sie rowniez na czyms innym. I tak tez sie stalo :)
Re: Mecz vs. koronacja
Co wolelibyście oglądać – gangbang, czy 11 przemawiających facetów w garniturach?
No właśnie.
No właśnie.
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
Skoro mamy już wątek meczowy, to by nie mnożyć bytów ponad potrzeby chciałbym ustosunkować się do dzisiejszego meczu Korea-Niemcy.
(-) Alexander, r.s.
Re: Mecz vs. koronacja
Hrvatska właśnie wyjebała Szprycną z własnego mundialu.
This is a good day.
This is a good day.
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
A my wygraliśmy sparing z AS Monaco. Jedynie to Szwecji szkoda.
(-) Alexander, r.s.
- Chamberlain
- Posty: 1956
- Rejestracja: 16 maja 2016, 19:46
- Numer GG: 62994040
- NIM: 866253
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
الوـس pisze:A my wygraliśmy sparing z AS Monaco. Jedynie to Szwecji szkoda.
Z tego, co przeczytałem dziś w prasie, to były raczej rezerwy Monaco. "Wicemistrzowie Francji nie przyjechali do Krakowa w najmocniejszym składzie, bo w ich kadrze na krótki pobyt w Polsce zabrakło Kamila Glika i innych uczestników MŚ 2018: Senegalczyka Keity Balde, Kolumbijczyka Radamela Falcao, Francuzów Thomasa Lemara i Djibrila Sidibe, Chorwata Danijela Subasicia i Belga Youriego Tielemansa".
- - William diuk Chamberlain-Schlesinger
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
Mógłbym udawać, że jest lepiej niż jest. Wolę spojrzeć jednak prawdzie w oczy. Nie jesteśmy tą Wisłą, która świeciła swoje triumfy 15 lat temu. Ale mimo tego jestem ze swoim klubem niezależnie od tego czy zdobywa trofea czy gra w okręgówce.
(-) Alexander, r.s.
Re: Mecz vs. koronacja
Informuję wszystkich którzy zapomnieli (jak ja xD) o dzisiejszym meczu, że Angola została również wyjebana przez Chorwatów.Drama Queen pisze:Hrvatska właśnie wyjebała Szprycną z własnego mundialu.
Teraz tylko pozostały do pokonania żabojady.
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
(-) Alexander, r.s.
- Daniel von Witt
- Posty: 13223
- Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
- Numer GG: 41404078
- NIM: 877416
- Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
Chorwaci tak fajnie zaczęli, ale w drugiej połowie kuntakinte wzięli się do roboty i po ptakach. Szkoda patrzeć już na mecz.
(-) Daniel von Witt
(-) Daniel von Witt
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
Szkoda tylko, że Francja w swojej drużynie nie ma Francuzów, tylko ciapaki z importu.
(-) Alexander, r.s.
- Daniel von Witt
- Posty: 13223
- Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
- Numer GG: 41404078
- NIM: 877416
- Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
- Kontakt:
Re: Mecz vs. koronacja
Gdy grała Belgia z Francją to było trochę jak o Puchar Narodów Afryki :D
(-) Daniel von Witt
(-) Daniel von Witt
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość