Rzemieślnicy mogliby produkować produkty z innych produktów i surowców wytwarzanych przez przedsiębiorstwa. Byłyby trzy tytuły zawodowe: terminator, czeladnik i mistrz rzemiosła. Terminator uczyłby się rzemiosła w warsztacie u mistrza oraz pobierałby nauki w Gimnazjum Królewskim. Po określonym czasie terminowania i egzaminie stawałby się czeladnikiem, który mógłby już podjąć pracę w warsztacie. Mistrzem, który mógłby prowadzić warsztat i szkolić uczniów, mógłby zostać czeladnik nominowany przez Radę Mistrzów (należeliby do niej wszyscy mistrzowie). Nominację rozpatrywałby minister właściwy ds. wewnętrznych, który przeprowadzałby również egzamin.
Cechy mogłyby same wybierać zasady członkostwa, więc przynależność do znanego cechu byłaby znakiem jakości towarów produkowanych przez jego członków.
System cechowy byłby ucieleśnieniem idei grywalizacji mikronacyjnej gospodarki - byłby element rywalizacji o członkostwo w znanych cechach, podnoszenie kwalifikacji zawodowych, współpraca między członkami cechu i relacja uczeń - mistrz.
To rozwiązanie może się nie spodobać komunistom, ale, Panowie i Pani, nie oszukujmy się - w kwestiach gospodarczych, szczególnie w realiach mikronacyjnych, nie jest zbyt ciekawy.
Zapraszam do dyskusji.
(-) Tomasz baron von Habsburg
Minister Gospodarki