Jak to powiedział kiedyś wielki człowiek/jakiś agent (niepotrzebne skreślić) nie chcem ale muszem to skomentować.
A więc od początku.
Protesty.
Jak Pan von Witt zauważył, wybuchły na skutek dziwnych pomysłów Pana Casimira. Jako jego przeciwnik, powinienem do nich dołączyć i krzyczeć piękne hasła o zdradzie, głupocie i niekompetencji. Pod względem politycznym byłby to dobry ruch. Jednak jako Konsul uważam się przede wszystkim na gospodarza Garapenii i jako taki wszelkie próby destabilizacji państwa będę piętnował. Czemu Pan Casimir protestuj przeciwko sobie? Bo pochopnie uznał że to dobra szansa by coś ugrać dla siebie.
Moja niedojrzałość.
Pewnie większość Dremladczyków nie śledzi życia Garapenii, czemu się w cale nie dziwię. Tak więc naświetle Państwu sytuacje. Pan/Król/Prezydent/Konsul Kazimierz/Casimir ma to do siebie że jest bezkompromisowy. Zawsze taki był i myślałem że do tego przywykłem. Gdy zostałem wybrany na Konsula próbowałem traktować Pana Casimira jak partnera w odbudowanie krajem. On niestety uważał (i może nadal uważa) że jest nieomylny. A ja nie zamierzam zgadzać się na wszystkie jego pomysły tylko po to by mieć spokój. Tak więc w przypływie bezsilności i zwykłego chamstwa zdarza mi się raz na jakiś czas napisać coś poniżej poziomu. I wierzcie mi państwo, przytoczony cytat nie jest odpowiednią ilustracją moich "dołków moralnych". Czy więc fakt że, czasem puszczą mi nerwy lub brak mi sił na przekonywanie osoby której i tak nie przekona, czyni ze mnie osobę niedojrzałą? Może i tak.
Ambasador.
Wiem że w mikroświecie działa kilka osób które wiedzą wszystko na każdy temat. Ja niestety do tego grona nie należę. Uważam się za to za osobę rozsądną. I rozsądnie myśląc, w życiu bym nie wpadł na pomysł że publiczne chwalenie się faktem że stosunki garapeńsko-dreamlandzkie się rozwijają może kogoś urazić. Człowiek uczy się na błędach.
Tak więc publiczne przepraszam każdego kogo moja publikacja uraziła. Jeśli to konieczne, dostosuje się i wszelkie sprawy będę załatwiał w tajemnicy.
Reasumując
Wyszło za długo, chaotycznie a cała wypowiedź jest i tak zbędna. Bo racja jest jak dupa, każdy ma swoją.
Pozdrawia
Konsul Najjaśniejszej Republiki Garapeńskiej
Viktor von Vihren
W Kugarii znany jako Amal Chigu.