Towarzysze,
Wiele krajów ma swój własny rodzaj poezji, wykształcony pod wpływem zbiorowych doświadczeń kulturowych i historycznych. W takiej Teutonii na przykład mają pewien rodzaj rytmicznego bekania - łatwo w ten sposób odróżnić Teutończyka od kozy. Ale do rzeczy - przydałoby się mieć coś takiego i u nas (inb4 żarty, że Scholandczyka i tak się nie będzie dało odróżnić od kozy). Swego czasu w Scholandii pojawiała się poezja antygnomia. Na szybko znalazłem tylko jeden, ale o ile pamiętam że było tego więcej. Znaleziony przykład prezentuję poniżej.
W Pacanowie kozy kują - i tacy mądrzy są kowale
że potrafią Pierdzimączkę wykuć nawet w twardej skale.
Jerzy Mordecki, listopad 2006 r.
Myślę, że to znakomity początek. Niech antygnomia poezja stanie się naszym znakiem rozpoznawczym. Sam zacznę kilkoma dwuwierszami w tej konwencji:
Wśród miast tego świata Grodzisk nędzną jest mieściną
Lecz i tam nie przepadają za Gruza-Barbura szczeciną
Brzydka może się wydawać stara i spleśniała kora
Lecz nie tak brzydka jak od zawsze gęba tego Porfavora
W Srebrnym Rogu nieodmiennie popularna sperma bycza
Co wyjaśnia nam niechybnie pochodzenie Walterycza
Niesie się po górach nieprzyjemna woń
winien temu niewątpliwie gnom Kapiszon-Groń
Co tak psuje powietrze jak zepsuty kabanos?
Snuje się gdzieś tu pewnie subcomendante Marianos
Oczywiście, jeżeli ktoś chce przyjąć inną formę niż ta konkretna, to też zapraszam. Dla podkręcenia emocji - dla każdego biorącego udział w tworzeniu scholandzkiej poezji STUPiD wypłaci 3000 dreamów.
Popuśćcie wodze fantazji!
/-/ ppłk bryg. kontr. Benedictus Juan Maximiliano Romano de Malagretta y Pigafieta da Cano del Porfavor
vel Prezerwatyw Tradycja Radziecki (MW) vel Mubarak Zprzcz (ŚKW)