Złotokapy mają nowego ogrodnika

[Gaston de Senancour]

Nowy król na santerskim tronie. Jest miło, wszyscy spijają sobie z dzióbków oraz wzajemnie dziękują sobie za udany czasokres i wydajne roboczogodziny.

[Casimir van Oranje-Nassau]

Moją uwagę zwróciła ta wypowiedź nowego króla:

Podobnie jak mój ojciec nie widzę powodu, by Królestwo Santery miało zabiegać o czyjekolwiek uznanie, dlatego w dziedzinie dyplomacji nie zmieni się wiele

Mogłoby się wydawać, że takie zamknięcie to jedynie cecha Santery. Czy jednak niewidzenie powodu dla prowadzenia polityki zagranicznej to nie coraz częstszy trend w Mikroświecie?

A co do samej abdykacji, to zmiana jest tylko zmianą nazwiska panującego, o ile to w ogóle nie ta sama osoba. Wikipedia będzie kopiowana, jak była, Santera będzie wyglądała, jak wygląda. I nic nie wskazuje na to, aby w tamtej części Pollinu cokolwiek się kiedyś zmieniło.

[Chamberlain]

Też się nad tym zastanawiałem. Stawiam na jedną, maksymalnie dwie osoby. Każdy z profili wygląda jak założony przez człowieka o określonych preferencjach estetycznych. Taka uniformizacja językowa, wizualna i treściowa nie zdarza się chyba nigdzie indziej w mikroświecie. To właściwie jest jedna myśl myślana przez jedną głowę. Stąd i brak jakichkolwiek sporów, dyskusji, różnicy zdań.

Kuriozalne jest to samozadowolenie "dyskutantów". Kraj stoi w miejscu, nie są prowadzone żadne dyskusje, a gdy dochodzi do zmiany na tronie, która zwykle jest dobrą okazją do przemyślenia obranego kursu, wszyscy sobie czapkują i życzą miłego popołudnia. Ani śladu krytycznego namysłu nad państwem, ustrojem, kadrami. Nic, co wskazywałoby na wolę zmiany. Jaki cel stawia przed sobą santerski Ramzani i kiedy uzna, że projekt nie wypalił?

Pomijając wygaszoną politykę zagraniczną, czy Santera realizuje jakąkolwiek politykę wewnętrzną? Jakieś wybory, gospodarka, kultura, sport, cokolwiek? Na forum niczego niestety nie znalazłem. To chyba absolutny ewenement na skalę mikroświatową.

[RomanoPorfavor]

Ja Al Rajn szanuję, że tak długo to trzymali w te kilka osób, pracowicie symulując te kilkadziesiąt. Naprawdę, to musiało być wymagające i ja sam nie potrafiłbym dłużej niż tydzień-dwa. Santera to przy tym cicha msza żałobna przy bocznym ołtarzu.

[Aleksander]

A widzieliście podpis nowego ogrodnika? Kristof I, Rex :D

[RomanoPorfavor]

(-) Preservatyv 0,75, Azor

[Gaston de Senancour]

Złotokapy nie zrozumiały zaczepki jednego z przedmówców. Mam trochę wolnego czasu, więc wyjaśnię: nie chodzi o umiarkowanie pedalskie imię Kristof, ale o tego rexa po przecinku. Stąd "azor" w poście p. Radzieckiego. Nie grzeszą inteligencją nasze złotokapy. A że "wszyscy" obywatele Santery poszli tym tropem to tylko kolejny dowód na to, że liczba mnoga jest tu nieuzasadniona. Złotokap prawdopodobnie jest jeden.

Złotokap poruszył temat krytyki królowej. Zgadza się, choć ostatecznie krytycy znaleźli się w mniejszości, a potem jeszcze maglowaliśmy 50 innych tematów. Niemniej głowa państwa nie jest świętością i obwoźnym totemem. W zdrowych społecznościach złożonych z jednostek z krwi i kości krytyka jest na porządku dziennym. Świadczy o niezgodzie na bylejakość, o różnicy zdań, o instynkcie samozachowawczym i paru innych sprawach. W Santerze tego go nie ma. Kloner nie będzie krytykował samego siebie, ogranicza się do zwalczania krytyki wymierzonego w samego siebie. Gdyby się natomiast okazało, że w Santerze działają więcej niż dwie osoby, ich pełna jednomyślność, bezkrytycyzm i zgoda na permanentny kryzys, w jakim znalazło się państwo, byłyby dowodem na ich kompletne zdebilowacenie. Więc chyba lepiej pozostać przy wersji o działającym w pojedynkę Ramzanim. W każdym normalnym państwie takich Maurycy czy Kristrof zostałby dawno zrzucony ze skały i obdarty ze skóry za stan, do jakiego doprowadził to biedne kostiumowe państwo.

Znamienne, że złotokap pominął niewygodne dla siebie oskarżenie o brak jakiegokolwiek ruchu w polityce wewnętrznej. Kraj jest martwy, pod wpływem słusznej krytyki z zaprzestał nawet przenoszenia haseł z wikipedii. Zostało zaschnięte gówno na dnie starej wanny i słabe próby odszczekiwania się zagranicy. Santerą nie gardzi się w Dreamlandzie. Santerą gadzi cały mikroświat. Wystarczy przejrzeć fora. Podobnie jak w przypadku Al Rajnu, który grillowaliśmy bite dwa miesiące, zanim wyszła na jaw prawda o kilkudziesięciu klonach sułtana, tak i w tym przypadku Złotokap może spodziewać się jedynie szlamu. Złotokap może deklarować, że będzie omijać "szerokim łukiem" Dreamland, podobnie jak takim łukiem omija wszystkie inne mikronacje, które już dawno przejrzały santerską (a wcześniej agurską) lipę. Prawda jest taka, że Złotokap i tak siedzi na wszystkich forach i czyta, jak ludzie coraz mocniej dobierają mu się do dupy. I przeczyta również moje słowa.

Będę drążył i monitorował temat, zamierzam podnieść sprawę na Planecie Mikronacje. Spuszczę na złotokapa deszcz gówna. Liczę, że padnie przed świętem zmarłych.

[Chamberlain]

Spuszczę na złotokapa deszcz gówna. Liczę, że padnie przed świętem zmarłych.

Dyskusja o problemie to jedno, ale bezinteresowne gnojenie to coś zupełnie innego. Nie lepiej skupić się na tym, co w mikroświecie jest pozytywne, udane i naprawdę warte uwagi?[/justify]

[Aleksander]

Będę drążył i monitorował temat, zamierzam podnieść sprawę na Planecie Mikronacje. Spuszczę na złotokapa deszcz gówna. Liczę, że padnie przed świętem zmarłych.[/justify]

Będę oglądał ten program!

[RomanoPorfavor]

Chłopak się trochę pogubił.

[RomanoPorfavor]

Dyskusja o problemie to jedno, ale bezinteresowne gnojenie to coś zupełnie innego. Nie lepiej skupić się na tym, co w mikroświecie jest pozytywne, udane i naprawdę warte uwagi?

Z chęcią się dowiem co to takiego xD

[Daniel von Witt]

Królestwo Santery świętuje rok istnienia.

(-) Daniel von Witt

[Karolina Aleksandra]

I proszę, jak na zawołanie — coś, co warto docenić. Klony czy nie klony, inicjatywa przetrwała cały rok. W mikronacjach dla początkujących państw to sporo czasu. Potem jest nieco łatwiej.

Nawiasem, o co poszło między Agurią a Santerą?

(—) Karolina Aleksandra

[Aleksander]

O to, czy kserować w kolorze czy nie.

[Gaston de Senancour]

Nawiasem, o co poszło między Agurią a Santerą?

Mikroskopijny spór ambicjonalny. Niedługo potem wyszła sprawa klonów na szczytach władzy w Agurii. Klonami okazały się konta Brunona Petrowicza i Aleksandra Petrowicza (długie, rozbudowane identyczne wypowiedzi opublikowane w kilkusekundowych odstępach z dwóch kont); "wpadka" z identycznymi postami opublikowanymi przez dwie różne osoby zdarzyła się również rzeczonemu Aleksandrowi Petrowiczowi i królowi Gryhoremu Piotrowi Petrowiczowi. Aguria postawiła na standardowe rozwiązanie skandalu: najpierw wciskanie kitu o "braciach" w świecie realnym, a potem pospieszne usuwanie kłopotliwych postów i wreszcie zamknięcie całego forum. A potem szybciutki odpływ skompromitowanych Agurów do Santery, która posłużyła jako pralnia klonów i miejsce drugiej szansy. Dlatego nie znajdziemy mieszkańców Santery na żadnym innym forum poza Santerą, tak jak Rajńczycy nie spieszyli się z wyjazdami poza Al Rajn. Ten sam sprawdzony mechanizm.

A przecież na początku afery zdarzyło mi się bronić Agurii, gdy o aferze klonowej raportowali mieszkańcy Bialenii. Gdy jednak zaczęło się usuwanie niewygodnych postów i dowodów na skalę degeneracji, przejrzałem na oczy. Z punktu widzenia złotokapów mogę być dziś ziejącym nienawiścią trollem, ale prawda jest taka, że skompromitowany gówniarz ma pełne gacie i żadnych kontrargumentów. Dlatego będę grillował. Ja nigdy nie odpuszczam.

[Fryderyk Orański-Nassau]

Jakoś tak wydaje mi się ten wątek ma podobną wartość merytoryczną obiektywnie patrząc.

[Andrzej]

Jakoś tak wydaje mi się ten wątek ma podobną wartość merytoryczną obiektywnie patrząc.

Jakieś ograniczenie ilości obrazków na post czy co? XD

[Stanisław Dmowski]

http://serbija.oxn.pl/viewtopic.php?pid=4014#p4014

W Serbii vel Santerze żywo interesują się naszą sytuacją. Pomijając już to, czy oni tam rację maja czy nie śmieszy mnie jedno. Owy człowiek czy ludzie stojący za Santerą, bo nie wiem, jak tam w końcu jest, bardzo są o nas zatroskani. Kiedyś jak Witt wytknął im klonerstwo to kazali mu spieprzać i nie wytykać nosa w nieswoje sprawy a dziś z uporem maniaka tostują o naszym upadku.

To jednak normalne. Santera z czasem nudzi się tworzeniem nowych zoo i aptek, musi się wyżyć, by udowodnić sobie, że nie jest mikronacyjnym odszczepieńcem tylko przodownikiem myśli na wzór Leblandii. Wyślijcie jakiegoś przedstawiciela do nas, niech pozna smak mikronacji.

[Aleksander]

Najlepsza jest naiwność stojąca za tym pytaniem o republikę xD

[Torkan Ingawaar]

Mnie za to ciekawi, gdzie jest nasz pogromca złotoklapów. Za kilkanaście dni będzie rok, odkąd zniknął w dość niespodziewany sposób. Może możliwość walki z narzuconym monarchą skłoni go do powrotu?