Lista odpowiedzialnych za zasyfienie państwa

[Aleksander]

Zaczyna mnie frustrować fakt, że albo nie czytasz co piszę, albo tego nie rozumiesz powtarzając wkoło to samo. Tak się nie da rozmawiać.

[Konrad Samanti]

Wasza Ekscelencjo,

Pan też najwidoczniej nie rozumie na czym polega karmienie trolla. W wątku Flis w areszcie znajduje się chyba 5-6 ciągów postów Flisa po 5-6 sztuk nieprzerywanych niczyimi wypowiedziami. Flis przechadzał się po prostu po forum i komentował. To stworzenie samo żre, samo się karmi. Zwierzę nie musi być karmione, jeśli wyczuje pożywienie to samo po nie pójdzie, jeśli nikt go nie zatrzyma. Król - nie chce tego robić skutecznie (czemu - nie wiem), prawo nie daje takiej możliwości, bo lewactwo uważa, że zwierzę to człowiek i samo padnie, choć ma jedzenie pod nosem. Na wszelki wypadek jednak należy ograniczyć swoją aktywność i czekać, aż zwierzę padnie. Nawet nie wie Pan, jak mnie takie myślenie bawi, bo to jest samobójstwo.

Tak, Zanik karmi sie sam swoimi odchodami, bo ma do tego swoją zagrodę. A Wasza Ekscelencja i paru innych przychodzi i dorzuca mu świeżego pokarmu. Póki siedzi w zagrodzie, niech siedzi. Żebyśmy się zrozumieli raz a dobrze - jestem za wydaleniem Zanika z Dreamlandu, jednakże prawomocnie i wyrokiem sądu. Raz na zawsze, na jego realowe oblicze.

Późniejsze teksty w gazecie, które skoncentrowały się także na Panie Conradzie, a których nie mógł już kontrolować, doprowadziły do jego focha i odejścia z Królestwa. Wtedy jak i dziś powtarzam: Paweł Zanik ani mnie ziębi ani grzeje, i jak dla mnie prywatnie, mógłby w Dreamlandzie być. Mógłby pisać, co pisze. Nigdy nie postępowałem tak jak Conrad (usuwanie komentarzy w cudzej gazecie) czy jak komuniści (zmienianie treści komentarzy), chociaż, co szalone się wydaje, to oni pieją o wolności słowa dla Zanika :) Stosują cenzurę i jednocześnie propagują wolność słowa. W Merkuriuszu Furlandzkim i Tygodniku Luindorskim jedyne, co utrudniano Zanikowi i to po skargach samych czytelników, to blokowano możliwość komentowania wszystkim osobom sugerując, aby dyskutowali o artykułach na forum, gdzie Zanik wstępu nie miał (decyzja ówczesnych władz).

Przede wszystkim, dziękuję Waszej Ekscelencji za odświeżenie pamięci :)! Przypominam, że powodem mojego odejścia nie był jedynie Zanik, ale przede wszystkim - brak szacunku do mojej pracy i godzin spędzonych nad Dreamlandem.

Niestety, towarzysz Zanik i ziębi i grzeje Waszą Ekscelencję, co pokazuje WE kolejnymi postami którymi karmi trolla. Ja, w przeciwieństwie do Waszej Ekscelencji, publicznie potępiam i zachowanie i słowa Zanika. Dlatego, zamiast "odławiać potwora", sądzę, iż powinien otrzymać sprawiedliwy sądowy bilet w kosmos.

Sądzę także, tak samo jak w 2014, że Dreamlandczycy mają prawo do szacunku na własnym forum, dlatego aby nie wystawiać pomnika działaniom Zanika, także dzisiaj byłbym za schowaniem chociaż części jego śladów, jako część jego biletu w kosmos.

Jak rozumiem, WE nadal nie rozumie różnicy między wolnością słowa, a tym co wyprawia naczelny troll Dreamlandu.

[Gaston de Senancour]

Dlatego, zamiast "odławiać potwora", sądzę, iż powinien otrzymać sprawiedliwy sądowy bilet w kosmos.

To naiwne oczekiwanie. I wbrew temu, co uważa lewicowo-liberalna koteria, na bakier z poczuciem sprawiedliwości. Gdyby Karbiak zawitał tu raz i wykręcił swój numer pt. zarzygać wszystko, natualną koleją rzeczy byłby jakiś proces, apelacja, kasacja, egzekucja i tym podobne.

Karbiak, jak ktoś gdzieś wyliczył, w ciągu ostatnich 3 lat pojawił się tutaj w przeszło 30 różnych przebraniach, w zdecydowanej większości jako zwykły użytkownik (tj. bez ubiegania się o prawa obywatelskie). Tylko w roku ubiegłym rejestrował się na forum dreamlandzkim pod blisko 20 nazwiskami. Po raz pierwszy został zbanowany w okresie panowania Marcina Mikołaja. Był to ban, jak zapewniano, permanentny. Potem ten sam ban został zdjęty, na krótko, w ramach "nowej szansy", za panowania Edwarda II. Eksperyment wyszedł średnio, psychotykowi odjebało już po godzinie, a ban został po jakimś tygodniu przywrócony, co nie ustrzegło nas przez nawrotem i przerzutami guza. Za Alfreda jest już zdecydowanie najgorzej, bo wskutek działania rzeczonej koterii tolerastów, wszystkie poprzednie bany uznano za niehumanitarne i nałożone z pogwałceniem zasad sztuki. Bezsilny wobec zalewu chamstwa Król znalazł się w naróżniku i to z łatką naziola. Bo przecież Karbiak też człowiek i ma prawo sobie porzygać, no i "nikt nie każe go czytać" (jak powtarza lewicowy Nadprosiak). Gorzej - właściwie uniemożliwiono normalną pracę moderatorowi, a cała społeczność została narażona na ustawiczne ataki gościa z psychozą.

A potem ktoś wraca z kilkuletniego urlopu, jak Pan, i majaczy o sprawiedliwym wyroku, jak w jakimś przeklętnym Dniu Świstaka. Wyroku trzydziestym piątym, który Karbiak i tak obejdzie szerokim łukiem lub który zostanie podważony za Alfreda II pod presją znudzonych turystów, którzy mają ubaw z widoku seryjnych gównotrysków.

[Aleksander]

Dlatego, zamiast "odławiać potwora", sądzę, iż powinien otrzymać sprawiedliwy sądowy bilet w kosmos.

To naiwne oczekiwanie. I wbrew temu, co uważa lewicowo-liberalna koteria, na bakier z poczuciem sprawiedliwości. Gdyby Karbiak zawitał tu raz i wykręcił swój numer pt. zarzygać wszystko, natualną koleją rzeczy byłby jakiś proces, apelacja, kasacja, egzekucja i tym podobne.

[..]

A potem ktoś wraca z kilkuletniego urlopu, jak Pan, i majaczy o sprawiedliwym wyroku, jak w jakimś przeklętnym Dniu Świstaka. Wyroku trzydziestym piątym, który Karbiak i tak obejdzie szerokim łukiem lub który zostanie podważony za Alfreda II pod presją znudzonych turystów, którzy mają ubaw z widoku seryjnych gównotrysków.

Najwięcej do powiedzenia w sprawie ma chłopaczek, którego okresowo wyrywa się z letargu by wbić na forum i rzygnąć tak, jak sam Flis by się nie powstydził. W zasadzie różnica pomiędzy Gastonem a Flisem jest co najwyżej jakościowa i jest też pomijalna.

Oczywiście to wszystko w atmosferze konserwatywnego samouwielbienia, bez zrozumienia, że dzisiaj leci sobie Zanik, bo tak, a jutro poleci Gaston, z tych samych przyczyn. W zasadzie gdybym mógł to was obu wsadziłbym z von Wittem do jednego mieszkania i kręcił reality show. Oglądalność byłaby zajebista.

[Polyna]

Najwięcej do powiedzenia w sprawie ma chłopaczek, którego okresowo wyrywa się z letargu by wbić na forum i rzygnąć tak, jak sam Flis by się nie powstydził. W zasadzie różnica pomiędzy Gastonem a Flisem jest co najwyżej jakościowa i jest też pomijalna.

E, nie.

Akurat Gaston bardzo ładnie, z gracją wbija wszystkiemu szpilki. I mimo że się z nim zwykle nie zgadzam i kiedyś chciałam żeby sobie poszedł, tak teraz mi go zwykle brakuje jak go nie ma. He’s really sweet.

[Torkan Ingawaar]

8 idiotów, w tym na pewno 6 z importu, zmieniło to miejsce nie do poznania :)

Zaczyna mnie powoli męczyć ten propagandowy slogan o komunistach z importu. Do Dreamlandu przybyłem w lipcu 2015 roku i przez pierwsze miesiące nie prowadziłem specjalnie intensywnej działalności politycznej na szczeblu centralnym, nie zacząłem swojej aktywności w Królestwie od wprowadzania dyktatury proletariatu. W chwili nabycia obywatelstwa nie działałem w Wandystanie już od dłuższego czasu. Do KPD wstąpiłem (jako jeden z założycieli) niemal rok później, a mój nieprzerwany staż obywatelski jest obecnie dłuższy od wszystkich Twoich kolegów z partii i najdłuższy w całym Królestwie po Tobie (nie licząc nieaktywnych Pavla i Jacquesa). Tak więc proponuję skończyć z tą retoryką.

[Daniel von Witt]

Panie Premierze,

nie wiem dlaczego umieścił się Pan w puli osób z importu, kiedy ja widziałem Pana w tej dwójce pozostałych idiotów, o których napisałem. Sam import nie polega jednak na tym, że doszło do migracji, ale na tym, że nie rozumie się przez to dreamlandzkiego stylu życia, tradycji, historii, do której Pan się również odwołuje i leży Panu na sercu to samo wobec Teutonii. Ale taki jeden migrant z drugim przychodzą, rzucają mięsem, wpuszczają wywalonego Zanika itp., bo nie rozumieją dorobku i osiągnięć kraju, do którego przyszli. Wandejczyk rozumie swój kraj i chce tu Wandystanu. Cipek - Ciprofloksji. Ja nie chcę drugiego Wandystanu i Ciprofloksji, bo gdybym chciał to bym się tam wprowadził. Inne osoby myślą zapewne tak samo. Dreamland multikulturowy - spoko, ale nie za cenę utraty wartości i standardów, bo ktoś lubi sobie wyzywać innych, mielić wulgaryzmami, iść po najmniejszej linii oporu, bekać na forum dwoma słowami bez sensu itp. tylko dlatego, że wyzywanie, mielenie, bekanie... było czymś naturalnym w jego państwie.

(-) Daniel von Witt

[Aleksander]

Cipek - Ciprofloksji.

Taka ta Ciprofloksja zła, a poradziliśmy sobie z Flisem bez pudła.

Uprzedzając. Nie chcę tu drugiej Ciprofloksji. Ale nie chcę tu też skansenu w wersji wittyzmu-senankuryzmu, gdzie jedyna dopuszczalna swoboda dyskusji to zastanawianie się, czy porcelana powinna być saska czy miśnieńska a czy archanioły mają dwa rzędy piór czy trzy. Chcę Dreamlandu otwartego. W którym zarówno można się masturbować nad świętym Augustynem, jak i nad Marksem. Albo Rortym.

[RomanoPorfavor]

Albo Rortym.

Nie no, są limesy, których przekraczać nie wolno.

[Aleksander]

Składam samokrytykę.