Księżna w szpitalu!

[Vladimir von Lichtenstein]

No właśnie, nie macie ochoty Towarzyszu zostać moim mężem? Spoczywa na mnie obowiązek zapewnienia ciągłości skytyjskiej linii rodu de Ebruz. Nie chcielibyście zostać, zgodnie z Tradycją, matkiem kolejnego księcia?

[Angus Kaufman]

Dobrze, ale to ja kręcę śmigłem, a wy rodzicie. I żadnej kaki w trakcie odwiertu!

[Vladimir von Lichtenstein]

Ej no, pokręcić to i a lubię. :(

[Angus Kaufman]

Podłożę wam kaczuszkę.

[Vladimir von Lichtenstein]

No dobra, przekonaliście mnie. Zrobimy ślub na IRCu.

[Angus Kaufman]

A co myślicie o zorganizowaniu pierwszej w historii mikro masowej orgii online?

[matmax]

A co myślicie o zorganizowaniu pierwszej w historii mikro masowej orgii online?

> pierwszej w historii

[Vladimir von Lichtenstein]

A co myślicie o zorganizowaniu pierwszej w historii mikro masowej orgii online?

Ók, to zawsze jakaś nowość. Zaprosimy nastolatków z Rotrii.

[Angus Kaufman]

Z udziałem zwierząt, ofkoz. Coś, co będzie kurewsko kwiczeć. Jakiś kotołak czy coś.

[Vladimir von Lichtenstein]

No to jest oczywiste. Marzyłem, żeby Karbi został moim drużbą.

[Torkan Ingawaar]

Ale już nie zaśmiecajcie mi wątku. :(

[Vladimir von Lichtenstein]

Ależ Tato! Jakie zaśmiecanie! To poważne oferty matrymonialne. Ród musi trwać!

[Polyna]

Doktora i resztę luzytaństwa w gruncie rzeczy boli fakt, że Paweł nie chce bawić się w narzuconej przez nich konwencji i zachowywać odpowiedniej dla tytułu monarszego powagi.

W realu mamy katolików katolicszych (i.e. katotradsów) od Papieża, Kolegium Kardynalskiego i Episkopatu Polski razem wziętych, w Dreamlandzie widzę że mamy monarchistów bardziej monarszych od monarchów. No ale mikroświat to od dawna było powielenie najgorszych tendencji reala i pogorszenie ich o ponad 9 tys. %.

Z tego co mi wiadomo Królestwo Dreamlandu nie jest fantasy tylko micro. Nie ma dinozaurów, smoków, hobbitów, kobiet z brodami, stworzeń znanych z Gwiezdnych Wojen czy Harrego Pottera.

Jak to dobrze że jednak nie założyłam te dwa lata temu planowanego przez siebie państwa kucyków pony, bo by Wasza Bezimaginacja zeszła na zawał serca.

Znaczy się źle że nie.

Być może coś przeoczyłem, więc zapytam pro forma: p. Vladimir wyłonił się z czyjegoś odbytu i teraz będzie nosił nazwisko Domu Panującego?

Czytam sobie dzisiaj to forum dla odmóżdżenia, i mam wrażenie że miłośnicy Klubu Potylicznego śc. Angusakaufmana mają chyba jakąś fiksację analną. Ew. zatwardzenie, ale to już któryś raz kiedy widzę luzytański post o dupach, kupach i odbytach. Weźcie sobie obejrzyjcie 2girls1cup, będziecie może mieli z tego lepszą satysfakcję niż z (nomen omen) gównoposzczenia o anusach tutaj.

W dwuznacznej sytuacji musiał się wówczas znajdować z JKW Svobodą.

https://en.wiktionary.org/wiki/unbirthing

[Polyna]

Ach, jeszcze jedno, bo właśnie na coś zabawnego trafiłam.

Z tego co mi wiadomo Królestwo Dreamlandu nie jest fantasy tylko micro. Nie ma dinozaurów, smoków, hobbitów, kobiet z brodami, stworzeń znanych z Gwiezdnych Wojen czy Harrego Pottera.

Ale jednorożce to już istnieć mogą?

[Maciej Kamiński]

Mogą w realu, jeżeli dyskusja ma iść w tym kierunku.

[Edward II]

Nie wygląda to dobrze, Panowie.

• E II

[Daniel von Witt]

Ach, jeszcze jedno, bo właśnie na coś zabawnego trafiłam.

Zabawne to jest SGS.

Ale jednorożce to już istnieć mogą?

Inne państwo, inna konwencja, sorry.

(-) Daniel książę von Witt

[Torkan Ingawaar]

Towarzysz Kaufman, tow. Salvepol, Towarzyszka Goldman-Sachs i JKW Vladimir zostają skazani na tydzień prac społecznych. Będą stać na klifie i strzelać do podpływających Sarmatów z wiatrodorszówki. Tak się kończy zaśmiecanie ważnych wątków, moi mili.

[Vladimir von Lichtenstein]

Dobrze, tato. Wolałbym jednak nie pracować. Jak się ładnie uśmiechnę, to może mi wybaczysz? :3

[Gaston de Senancour]

ale to już któryś raz kiedy widzę luzytański post o dupach, kupach i odbytach.

Obywatelko Hermafrodyto, nie cieszy was postępująca wandeizacja? Czy nie jest już dostatecznie brudno i brutalnie? Macie niepowtarzalną okazję przejrzeć się w zwierciadle i powdychać miazmaty Postępu. A że to wszystko brzydko pachnie, to zgoda. Pobawimy się w ten sposób jeszcze jakiś czas i sami zatęsknicie za Starym i Dobrym.