Święto Patrona — I seminarium teologiczno-polityczne

Strona partii. Prezes: Daniel von Witt.
Awatar użytkownika
Gaston de Senancour
Posty: 1626
Rejestracja: 19 sty 2016, 13:02
Numer GG: 59036457
NIM: 312584
Kontakt:

Re: Święto Patrona — I seminarium teologiczno-polityczne

Post autor: Gaston de Senancour »

Vladimir Iwanowicz pisze:
Bo skoro ścieli pomazańca, a niebo się nie otworzyło, ziemia nie zadrżała w posadach, to może bogu królewska krew się podobała?
Bogu nie podoba się niczyja przelana krew.

Odpowiedź na pytanie znajdzie Pan w tekście referatu. Zgodnie z teologią Nowego Testamentu (List do Rzymian), od Boga pochodzi sama zasada władzy: autorytet wymagający posłuchu (jako taki obecny zarówno na urzędzie burmistrza, jak i króla czy prezydenta). Bogu co Boskie, cesarzowi co cesarskie. Dlatego św. Paweł z Tarsu nakazywał swoim słuchaczom płacić podatki. Inna to już sprawa, jeśli "król" działa wbrew prawu Boskiemu. Wówczas "poddani" mają prawo - jak przekonują niektórzy teolodzy i Ojcowie Kościoła - odmówić mu posłuszeństwa.
[x] Gaston de Senancour / Lider Frakcji Radykalnej
Awatar użytkownika
Pio Maria de Medici
Posty: 112
Rejestracja: 17 maja 2016, 14:22
Numer GG: 34757559
NIM:
Kontakt:

Re: Święto Patrona — I seminarium teologiczno-polityczne

Post autor: Pio Maria de Medici »

Gaston de Senancour pisze: Wówczas "poddani" mają prawo - jak przekonują niektórzy teolodzy i Ojcowie Kościoła - odmówić mu posłuszeństwa.[/justify]
Wkrada się tu moim zdaniem problematyczne rozwiązanie tego problemu. Dlatego odwoływałem się do Starego Testamentu, bo było mi po prostu prościej. Św. Paweł używa władzy i sprawiedliwości. I odmówić posłuszeństwa możemy dopiero wtedy, kiedy nie ma sprawiedliwości w państwie. Teraz dla każdego z ludzi sprawiedliwość jest inaczej pojmowana. W czasach św. Pawła był to sprawiedliwy obraz Seneki, dla chrześcijan sprawiedliwość jest jednym z wielu przymiotów Boga (chociaż niedoskonałych w naszym języku, nie mamy możliwości by doskonale opisać Pana Boga). Dla innych sprawiedliwość będzie bez Boga, dla jeszcze innych z Bogiem. Jak taki problem rozwiązać? Czy jeśli władca jest ateistą, neguje Boga, który jest sprawiedliwością możemy mu wypowiedzieć posłuszeństwo choć działa moralnie dobrze? Czy też wierzącego władcę można odrzucić bo działa moralnie źle?
Jego Ekscelencja Pio Maria książę de Medici
Doktor Nauk Teologicznych
Markiz Monte Cassino, książę Ferrary,
Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej,
Szambelan Patriarszy etc.
Awatar użytkownika
Samuel Radziwiłł
dyplomata zagraniczny
Posty: 139
Rejestracja: 1 sie 2016, 19:58
NIM:
Kontakt:

Re: Święto Patrona — I seminarium teologiczno-polityczne

Post autor: Samuel Radziwiłł »

Ośmieliłem się tutaj skrobnąć kilka słów w tej dyspucie.
Żaden władca, żaden aparat państwowy, nie uczyni jednak człowieka lepszym niż jest z samej swojej natury (to można osiągnąć wyłącznie dzięki łasce Bożej), państwo może jednak sprawić, by ludzi nie byli jeszcze gorsi. Hamuje najniższe odruchy i instynkty, łagodzi obyczaje, karze i – jeśli zajdzie taka potrzeba – wynagradza za słuszną postawę. Występny może być również sam władca i jego aparat, a dzieje się to wówczas, gdy działa w sprzeczności z prawem Bożym. Wówczas poddany ma prawo wypowiedzieć państwu posłuszeństwo.
Rozumiem to z punktu widzenia chrześcijańskiego, że gdy władza działa w sprzeczności z Bożym Prawem, to taki obywatel może wypowiedzieć posłuszeństwo. Czyli, że mamy prawo do legalnego buntu. Co ma natomiast zrobic obywatel, który jest niewerzący, jesli uważa on, że owa władza nie działa wedle "boskich praw"? W jaki sposób możemy określić owe prawa wedle których władza danego państwa będzie oceniana/osądzana? Jakie to mają/powinny być te prawa?
(-)Samuel Radziwiłł
Ambasador Rzeczpospolitej Obojga Narodów
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Klub Polityczny św. Augustyna”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości