Florian von Stettin pisze:Odchodzą Panowie od meritum. Nie da się ukryć, że ten zamach to ostatnia próba ratunku Bialenii
Kluczowym problemem był brak lojalności i autentycznego zaangażowania ze strony elit legitymujących się kilkoma paszportami. Prezydent Republiki, który był jednocześnie Prezydentem Unii Trzech Narodów, to kuriozum na skalę mikroświata. Ale upatrywać nadziei w przejęciu władzy przez juntę złożoną z cara Brodrii i sarmackiego internacjonała von Thorna, dopychaną kolanem Grodziska, to już temat na jakąś anegdotę. Jak dla mnie - bilans ujemny. Bialenia jako sarmackie dominium będzie niewątpliwie lepiej zarządzana, z dobrymi widokami na status prowincji, ale tu chyba pierwotną stawką było coś innego?