الوـس pisze:A co, zabronisz nam?
Nikomu nie zamierzam niczego zabraniać. To raczej cecha lewicy, zabranianie tego, z czym samemu się nie zgadza. Po prostu mówię, co o tym myślę.
Alojzy Pupka pisze:To dość oryginalna i szczerze mówiąc raczej odosobniona opinia, ob. Viries.
I co z tego? Miarą wartości danej opinii nie jest, ile osób ją podziela, lecz czy obiektywnie jest ona słuszna. W moim przekonaniu tak, choć ktoś może uważać inaczej. Z tym że Pan ani nikt jeszcze nie przedstawił, dlaczego właściwie należy dążyć do mieszania czosnku z czekoladą, a opinia, że robić tego nie należy, jest niesłuszna.
Alojzy Pupka pisze:Jeśli macie jakieś argumenty, to spróbujcie przedstawić, myślę że nie tylko ja chętnie się pośmieję.
Po pierwsze, sama przyzwoitość nakazuje unikać stawiania znaku równości między światem wirtualnym, a światem realnym, czy między osobą kreatora, a postacią przez niego w Mikroświecie kreowaną. Jeden człowiek wyskakuje nagle ze swoimi realnymi danymi w Mikroświecie, albo z propozycją użycia innej łyżki, bo czosnek się z czekoladą niedostatecznie jeszcze zmieszał. To samo w sobie nie jest jeszcze aż takie groźne. Ale potem smaruję powstałą mieszaniną innych ludzi, bo nie potrafi odróżnić osoby kreatora od postaci przez niego kreowanej. Niektórym nudzą się postacie wirtualne i wtedy sięgają "z ciekawości" do osoby realnego kreatora, aby z tą osobą się "lepiej zapoznać". Takie zjawisko obserwujemy obecnie w Dreamlandzie i całym Mikroświecie nieustannie, mimo, że wiele osób sobie być obiektem smarowania nie życzy. Mikronacje zostały stworzone niejako w celu bycia ciekawą odskocznią od szarej realnej rzeczywistości, a niektórzy starają się doprowadzić do ścisłego połączenia tych dwóch światów.
Po drugie, niekiedy jakaś osoba za dużo o realnym sobie niewłaściwym osobom ujawni czy zbytnio się "zdewirtualizuje" (takie ładne sformułowanie z Micropedii), a potem usiłuje to cofnąć, lecz nic w internecie nie ginie. Tak się stało między innymi z pewną osobą z Rzeszy Sarmackiej, tak się stało z pewną osobą z Królestwa Hassenlandzkiego, tak się też stało z wieloma osobami dziś Dreamland zamieszkującymi. Owszem, to ich sprawa, tylko niech potem nie wyrzekają się tego, że zbyt dużo czosnku z czekoladą zjedli i tą mieszaniną innych osób niech nie karmią. Zacieranie się granicy między światami do niebezpieczny proces i nie należy dążyć do jego powielania.