Sarmaci o stosunkach z KS-KD
- Daniel von Witt
- Posty: 13223
- Rejestracja: 5 cze 2012, 15:38
- Numer GG: 41404078
- NIM: 877416
- Lokalizacja: Bekka-Heach (Rolandia)
- Kontakt:
Sarmaci o stosunkach z KS-KD
Pierwszy wypowiedział się Roland Heach. To, niestety, utopia i nierealne marzenie Rolanda.
(-) Daniel von Witt
(-) Daniel von Witt
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: Sarmaci o stosunkach z KS-KD
Ponawiam pytanie o napierdalanie konkubiny o waterboarding.
(-) Alexander, r.s.
- Karolina Aleksandra
- król-senior
- Posty: 1954
- Rejestracja: 25 wrz 2012, 20:23
- NIM: 430209
- Herb: k14
- Lokalizacja: Ekorre
- Kontakt:
Re: Sarmaci o stosunkach z KS-KD
Mam szczerą nadzieję, że wyniki sondy sarmackiej pozwolą na czymś operować i budować jakieś stosunki między Sarmacją a Dreamlandem. Połączenie sił obu krajów, np. w organizacji jakiegoś wydarzenia, byłoby fenomenalne. Szkoda zaprzepaszczać taki potencjał. I szkoda tego, co moglibyśmy zrobić razem.
(—) Karolina Aleksandra
(—) Karolina Aleksandra
- Angus Kaufman
- Posty: 848
- Rejestracja: 21 mar 2012, 17:54
- Numer GG: 60315947
- NIM: 390155
- Lokalizacja: Skytja / Domena Kr
- Kontakt:
Re: Sarmaci o stosunkach z KS-KD
Czyżby czas na Towarzystwo Przyjaźni Dreamlandzko-Sarmackiej "Darkroom"?Karolina Aleksandra pisze: I szkoda tego, co moglibyśmy zrobić razem.
(-) Angus Kaufman / renegat / pornoprankster / zwykły cwel / cichy tytan pracy
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
- Gaston de Senancour
- Posty: 1626
- Rejestracja: 19 sty 2016, 13:02
- Numer GG: 59036457
- NIM: 312584
- Kontakt:
Re: Sarmaci o stosunkach z KS-KD
Karolina Aleksandra pisze:Połączenie sił obu krajów, np. w organizacji jakiegoś wydarzenia, byłoby fenomenalne. Szkoda zaprzepaszczać taki potencjał.
Proszę nie obrażać dreamlandzkich mężczyzn. Wasza Królewska Mość nie docenia skali pogardy, jaką Dreamland żywi wobec bezbarwnych, samocenzurujących się i wzajemnie denuncjujących mieszkańców Księstwa. Bo jak inaczej nazwać te ciągłe donosy do prefektury i język rodem z broszury sieradzkiego towarzystwa trzeźwości? Jesteśmy dwoma odrębnymi gatunkami, krzyżówka wydałaby martwe potomstwo. To już wolałbym unię z Santerą.
W ostatnim czasie nawet coraz bardziej zdesperowany Robert von Thorn narzekał na wszechogarniającą nudę w Sarmacji, podkreślając, że kraj "znajduje się w największym kryzysie od bardzo dawna". Nie mam powodów, by nie wierzyć przenikliwym diagnozom Hrabiego. Nie dziwię się. Każda barwniejsza postać polskiego mikroświata wylądowała w pasie rozpościerającym się od Precelourbańska po Saudade. Wolę "dziki i teoretyczny" kraj mikronacyjnych wikingów, dumnych ludzi z krwi i kości, którzy są panami własnego losu, niż narracyjny obóz skautowski przebierający nogami w oczekiwaniu na swojego mesjasza. Myślę zresztą, że po koronacji von Thorna sarmacka kultura polityczna będzie ewoluować w kierunku dreamlandzkim, trochę na przekór obecnym deklaracjom Hrabiego. Właśnie jako reakcja na deklarowaną politykę Hrabiego. Innej sensownej drogi nie widzę. Wtedy będziemy mogli podyskutować po partnersku. Do tego czasu po prostu róbmy swoje.
W ostatnim czasie nawet coraz bardziej zdesperowany Robert von Thorn narzekał na wszechogarniającą nudę w Sarmacji, podkreślając, że kraj "znajduje się w największym kryzysie od bardzo dawna". Nie mam powodów, by nie wierzyć przenikliwym diagnozom Hrabiego. Nie dziwię się. Każda barwniejsza postać polskiego mikroświata wylądowała w pasie rozpościerającym się od Precelourbańska po Saudade. Wolę "dziki i teoretyczny" kraj mikronacyjnych wikingów, dumnych ludzi z krwi i kości, którzy są panami własnego losu, niż narracyjny obóz skautowski przebierający nogami w oczekiwaniu na swojego mesjasza. Myślę zresztą, że po koronacji von Thorna sarmacka kultura polityczna będzie ewoluować w kierunku dreamlandzkim, trochę na przekór obecnym deklaracjom Hrabiego. Właśnie jako reakcja na deklarowaną politykę Hrabiego. Innej sensownej drogi nie widzę. Wtedy będziemy mogli podyskutować po partnersku. Do tego czasu po prostu róbmy swoje.
[x] Gaston de Senancour / Lider Frakcji Radykalnej
- Gaston de Senancour
- Posty: 1626
- Rejestracja: 19 sty 2016, 13:02
- Numer GG: 59036457
- NIM: 312584
- Kontakt:
Re: Sarmaci o stosunkach z KS-KD
Gaston de Senancour pisze:Proszę nie obrażać dreamlandzkich mężczyzn. Wasza Królewska Mość nie docenia skali pogardy, jaką Dreamland żywi wobec bezbarwnych, samocenzurujących się i wzajemnie denuncjujących mieszkańców Księstwa.
Doprecyzuję, by uniknąć wrażenia, że wrzucam wszystkich Sarmatów do jednego worka i powtarzam błąd Heacha. Nie wrzucam. Czynię kilka istotnych wyjątków, mając na uwadze pewne silne figury z Baridasu i Teutonii, które mogłyby zdobyć się na ten skok wiary i wreszcie rozbić system. Nie można bez końca ganiać się po labiryncie.
[x] Gaston de Senancour / Lider Frakcji Radykalnej
- Aleksander
- król-senior
- Posty: 5759
- Rejestracja: 1 sty 2017, 22:00
- NIM: 435954
- Herb: a13
- Lokalizacja: Tauzen
- Kontakt:
Re: Sarmaci o stosunkach z KS-KD
Ostatnie rozbicie systemu przez Teutończyków skończyło się Wiedervereinigung. Po prostu Sarmacja pomimo wszystko swoich wad ma jedną zaletę. Jest tam na tyle dużo różnych ludzi, że nawet porę suchą da się jakoś przekulać. Bez Sarmacji Królestwo Nowej Teutonii ledwo dychało.
(-) Alexander, r.s.
- RIIF
- król-senior
- Posty: 1887
- Rejestracja: 27 lis 2015, 18:56
- NIM: 747065
- Herb: herb_kd_krolRCA
- Kontakt:
Re: Sarmaci o stosunkach z KS-KD
Gaston de Senancour pisze:Myślę zresztą, że po koronacji von Thorna [...]
Pan mi niesamowicie schlebia. A jednocześnie, mimo, że niekiedy wydaje się być wnikliwym obserwatorem, rzuca takie o kwiatki, jak ten cytowany. Chcę dwie rzeczy powiedzieć. Po pierwsze nie ma obecnie tematu elekcji w Księstwie Sarmacji czy w ogóle jakichkolwiek zmian na sarmackim tronie. Po drugie zaś nawet gdyby teraz elekcja jakaś się odbywała, to mam swego kandydata i nie jest nim moje odbicie w lustrze. Jakkolwiek schlebiają mi głosu sugerujące, iż mógłbym "zrobić różnicę" zasiadając na sarmackim Tronie, tak obecnie kierunek ów znalazł się poza sferą moich celów. Zabawne jednak jest to, że już kilka razy w ciągu ostatnich m-cy o tym mówiłem. I nic się nie zmieniło. Jedyna sytuacja, która spowodowałaby zmianę mojej decyzji to jednoczesne zarządzenie elekcji i niestartowanie w niej mego kandydata.
Zachęcam Pana do uważniejszego śledzenia Sarmacji, jak to drzewiej bywało. Informacje dość szybko się deaktualizują, a szkoda potem chodzić i powtarzać nieprawdziwe tezy (jak np. tę o ciągłych donosach do PG).
Zachęcam Pana do uważniejszego śledzenia Sarmacji, jak to drzewiej bywało. Informacje dość szybko się deaktualizują, a szkoda potem chodzić i powtarzać nieprawdziwe tezy (jak np. tę o ciągłych donosach do PG).
Robert Fryderyk, c.s, r. s., p.s., KKdrOD, KCO
Re: Sarmaci o stosunkach z KS-KD
Polityka ciepłego i puchatego oraz likwidacji wszystkich którzy mogliby zrobić jakikolwiek ferment przynosi w Sarmacji swoje owoce. I tak cud że dopiero teraz, no ale.Gaston de Senancour pisze:W ostatnim czasie nawet coraz bardziej zdesperowany Robert von Thorn narzekał na wszechogarniającą nudę w Sarmacji
- Fryderyk von Hohenzollern
- Posty: 22
- Rejestracja: 19 sty 2016, 20:28
- NIM: 602139
- Kontakt:
Re: Sarmaci o stosunkach z KS-KD
Wydaje mi się że tak naprawdę nie ma żadnych stosunków między Księstwem Sarmacji a Królestwem Dremlandu,
ba pokuszę się również o tezę że nie istniej żadna mikronacyjna geopolityka. Z prostego powodu po za podpisywanymi traktatami, które są jedynie świstkiem papieru, mający stwarzać pozory cywilizowanych państw, nic z nich nie wynika z szerszej perspektywy. Nie widać na żadnych szczeblach naszych państw żadnej współpracy, co najwyżej pozorowane ruchy dyplomatyczne, o których wiedzą co najwyżej głowy państw i osoby mający decydujący wpływ na te państwa. Możemy mówić co najwyżej o permanentnym stanie nieufności między naszymi państwami, oraz w większej mierze między naszymi społeczeństwami, chociaż bardzie adekwatnym było by tu powiedzenie między liderami społeczeństw, establiszmentem naszych wspólnot. Klimat strachu, podbudowany wzajemnymi awersjami historyczno - politycznymi dopieka oliwy do ognia, jakby nie patrzeć w jakiś sposób buduje dyskusję, choć raczej kłótnie. Można to porównać do zimnej wojny, gdzie dwa mocarstwa trzymają się w szachu, i straszą wzajemnie atomówkami. Pytanie jednak co z tego wyniknie? Moim zdaniem nic,bo żadna z stron się nie podda, a będzie eskalowała ów konflikt. Konflikt który w żadnym stopniu nie wpłynie w sposób pozytywny, ani też destrukcyjny na obydwa społeczeństwa. Co najwyżej będzie nowym smaczkiem na zabicie nudy, będzie się pojawiał tak długo jak oby dwie strony będą siebie prowokować. Takie moje zdanie, na temat stosunków na linii Grodzisk - Ekkore.
ba pokuszę się również o tezę że nie istniej żadna mikronacyjna geopolityka. Z prostego powodu po za podpisywanymi traktatami, które są jedynie świstkiem papieru, mający stwarzać pozory cywilizowanych państw, nic z nich nie wynika z szerszej perspektywy. Nie widać na żadnych szczeblach naszych państw żadnej współpracy, co najwyżej pozorowane ruchy dyplomatyczne, o których wiedzą co najwyżej głowy państw i osoby mający decydujący wpływ na te państwa. Możemy mówić co najwyżej o permanentnym stanie nieufności między naszymi państwami, oraz w większej mierze między naszymi społeczeństwami, chociaż bardzie adekwatnym było by tu powiedzenie między liderami społeczeństw, establiszmentem naszych wspólnot. Klimat strachu, podbudowany wzajemnymi awersjami historyczno - politycznymi dopieka oliwy do ognia, jakby nie patrzeć w jakiś sposób buduje dyskusję, choć raczej kłótnie. Można to porównać do zimnej wojny, gdzie dwa mocarstwa trzymają się w szachu, i straszą wzajemnie atomówkami. Pytanie jednak co z tego wyniknie? Moim zdaniem nic,bo żadna z stron się nie podda, a będzie eskalowała ów konflikt. Konflikt który w żadnym stopniu nie wpłynie w sposób pozytywny, ani też destrukcyjny na obydwa społeczeństwa. Co najwyżej będzie nowym smaczkiem na zabicie nudy, będzie się pojawiał tak długo jak oby dwie strony będą siebie prowokować. Takie moje zdanie, na temat stosunków na linii Grodzisk - Ekkore.
(-)Fryderyk mar. von Hohenzollern.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości