Rotria a bramy piekielne

[Polyna]

Warszawską wersję pociągu papieskiego ciągle można spotkać na trasie do Otwocka więc ja nie wiem jak wygląda ta permanentna rezerwa.

Ja czytałam że je wycofali z codziennej ekspoatacji, a część sprzedali. Wygląda na to że nie do końca.

[Aleksander]

To już kwestia braku odpowiedniej aparatury i środków. Doświadczenia religijnego nie powtórzy nikt poza doświadczającym.

To dlaczego tyle osób aspirujących do miana teologów doświadczyło (takoż mówią) miłości Boga?

Jak byłem dzieckiem, to chciałem podpuścić nielubianego typka z osiedla, żeby wypił nasze siki. Nasikaliśmy wszyscy do butelki i wkręciliśmy go, że to jest sok jabłkowy. Tyle osób mówiło, że to sok jabłkowy, a tak naprawdę były to szczochy. Czy zatem nasze szczochy stawały się coraz bardziej sokiem a coraz mniej szczynami, gdy coraz więcej ludzi było gotowych zaświadczyć, że to sok?

Nie da się stwierdzić prawdziwości doświadczenia religijnego. Ergo, nie nadaje się ono jako przesłanka do czegokolwiek.

Założenie jest takie (jak w przypadku fizyków kwantowych), że doświadczający nie kłamie i jest zdrowy psychicznie. Wtedy można by przyjąć to jako przesłankę.

Problem w tym, że nie da się zweryfikować tak do końca obu tych faktów. Ten drugi jeszcze można jakoś próbować przy użyciu narzędzi psychiatrii. A ten pierwszy?

Zresztą można to samo powiedzieć o większości wydziałów zarządzania, stosunków międzynarodowych i anglistyki. Nie każdemu dane jest studiować prawo.

Różnica pomiędzy jednymi odpadami a drugimi jest taka, że te z prawa mają jeszcze dodatkowo pretensje. A i tak większość skończy poupychana po jakichś outsourcingach albo urzędach. Może jeszcze ci przeciętni wylądują jako asystenci sędziów i prokuratorów.

[Polyna]

Tak, takie coś czyta się, gdy ktoś chce się pośmiać a nie, by zasięgnąć wiedzę, wyjątkiem są tu te starsze panie i coraz więcej młodszej generacji wierzących w przeróżne horoskopy.

Swoją drogą te gazetowe „horoskopy” nie mają nic wspólnego z prawdziwymi horoskopami. Hint: jeżeli wnioskowanie odbywa się na podstawie czegoś mniej szczegółowego niż dokładna data i godzina urodzenia, to jest to typowy bullshit.

[Maciej II]

Różnica pomiędzy jednymi odpadami a drugimi jest taka, że te z prawa mają jeszcze dodatkowo pretensje. A i tak większość skończy poupychana po jakichś outsourcingach albo urzędach. Może jeszcze ci przeciętni wylądują jako asystenci sędziów i prokuratorów.

Różnica między małpą, a studentem prawa jest taka, że małpa myli się w 50% procentach przypadków, a student prawa zawsze będzie myślał, że podjął dobry wybór.

[Pascal de La Brun]

Różnica między małpą, a studentem prawa jest taka, że małpa myli się w 50% procentach przypadków, a student prawa zawsze będzie myślał, że podjął dobry wybór.

"Eksperymenty przeprowadza się na studentach, bo jest ich dużo i na szczurach, bo są inteligentne". Początek jednej z past pasuje tutaj idealnie.

[Stanisław Dmowski]

Co wy tutaj jakieś żarty o studentach prawa opowiadacie? Czy wy Boga w sercu nie macie?

Swoją drogą te gazetowe „horoskopy” nie mają nic wspólnego z prawdziwymi horoskopami. Hint: jeżeli wnioskowanie odbywa się na podstawie czegoś mniej szczegółowego niż dokładna data i godzina urodzenia, to jest to typowy bullshit.

Zgodzę się, różnica jakaś jest, ale z pewnością obie wersje nadają się do kosza. Włącznie z tymi telewizyjnymi wróżkami, które są brzydkie, obleśne bym powiedział, no poza wyjątkami, jak np. wróżka Salmonella opowiadająca suchary w Tajemnicach Losu (nie śmiejcie się, kiedyś nie mogłem zasnąć, to obejrzałem)

Zapewne znowu skończy się tak, że nikt niczego z tego nie wyniesie. :)

Żadnych marzeń, żadnych marzeń...