Piję od piątego do dziewiątego

[Fryderyk Orański-Nassau]

Litości, boli. Po co to "i".

>2017
>walka ze stopniowym zmiękczaniem się języka i dostosowywaniem się pisowni do wymowy

rozumiem, że Ty w razie czego rzucasz kamienem a nie kamieniem?

Tępię słowo "kamieniować" tak samo jak "włanczać" czy "wziąść' czy inne "wziąś".
Słowo pisane, a mówione jest jednak czym innym i nie widzę powodu dla zmieniania tego stanu rzeczy.

[Aleksander]

Czy jesteś sfrustrowany seksualnie?

[Fryderyk Orański-Nassau]

Czy jesteś sfrustrowany seksualnie?

Oprócz zaprzeczenia z mojej strony; dodam, że nie widzę związku.

[Aleksander]

Normalni ludzie nie masturbują się nad ortografią.

[Fryderyk Orański-Nassau]

Normalni ludzie nie masturbują się nad ortografią.

Kojarzą mi się wszyscy ludzie ze szkoły, tłumaczący mi się jakimiś "dys", a potem śmiejący się, że tak naprawdę są leniwi i to orzeczenie od lekarza jest wygodne. Kysz. Ortografia wiele świadczy o człowieku.

[Aleksander]

Jest różnica pomiędzy napisaniem kamieniować zamiast kamienować, a pisaniem żułw albo chszonszcz. To punkt pierwszy. Punktem drugim jest, że większość ludzi ma ciekawsze rzeczy do roboty, niż tropienie najmniejszych uchybień od purystycznych norm językowych, bo cel języka jest ściśle użytkowy, tj. komunikacja. Oczywiście istnieją i ci, dla których język jest sztuką samą w sobie. W kategorii tej znajdziemy geniuszy, którzy swoim kunsztem zachwycają tych, którzy język traktują użytkowo. Są też frustraci, którzy wylewają swoje negatywne emocje za pomocą tematu zastępczego.

[Fryderyk Orański-Nassau]

Jest różnica pomiędzy napisaniem kamieniować zamiast kamienować, a pisaniem żułw

Na upartego w tej dominującej roli, użytkowej, "żułw" przeczytasz tak samo, a "kamieniować" to dorzucenie kolejnej litery ;)
Po resztą na ogół nie czepiam się o literówki czy zdania ewidentnie napisane w pośpiechu. To nie jest tropienie, bo nie muszę się w ogóle starać, żeby to wyłapać. Rzuca się w oczy.
Bogaty język jest czymś wspaniałym i nie uważam regresu, jakim jest traktowanie języka stricte użytkowo za trend godny kontynuowania.

[RomanoPorfavor]

Tępię słowo "kamieniować" tak samo jak "włanczać" czy "wziąść' czy inne "wziąś".
Słowo pisane, a mówione jest jednak czym innym i nie widzę powodu dla zmieniania tego stanu rzeczy.

Słowo pisane ulega takim samym przekształceniom jak słowo mówione. Zmieniają się akcenty, słowa, formy gramatyczne, pisownia. Zmieniały się zawsze i będą zmieniać zawsze. Nie warto zachowywać się jak zakuty łeb.

Na marginesie - kamieniować nie jest formą nową ani błędną. Słownik języka polskiego Doroszewskiego podaje go jako wersję rzadszą, ale poprawną.



Z kolei Bruckner i Arcta w międzywojniu wymieniali jako alternatywę jeszcze starszą wersję kamionować. Łatwo prześledzić jak przebiegała ewolucja tych słów, ale oczywiście trzeba wejść w buty gramatycznego nazisty i narzucać swoją jedynie słuszną wersję, którą się przyjęło.

Serdecznie pozdrawiam w imieniu gramatycznej Antify.

[Fryderyk Orański-Nassau]

Na marginesie - kamieniować nie jest formą nową ani błędną. Słownik języka polskiego Doroszewskiego podaje go jako wersję rzadszą, ale poprawną.

Zdaję sobie z tego sprawę. Dlatego napisałem, że boli, a nie, że jest niepoprawne.

Serdecznie pozdrawiam w imieniu gramatycznej Antify.

Szkaluję tak samo jak zwykłą.

[RomanoPorfavor]

A dupa Cię nie boli?

Serio, teraz to nie rozumiem. Występujesz w obronie jakichś zasad, po czym jak się okazuje, że są inne niż myślałeś to i tak zostajesz przy tym samym? Pieprzysz o "bogactwie języka", a de facto chcesz go ograniczyć do poziomu własnej ignorancji? Czyli rozumiem, że w dupie masz generalnie język polski, a de facto chodzi Ci o język fryderykoorańskonasałski? Ogarnij się, ziomek.

[Gaston de Senancour]

Dlatego najlepiej jest kremować w piecu.

[RomanoPorfavor]

Dlatego najlepiej jest kremować w piecu.

Kremówkować.

[Konrad Samanti]

Czy to znaczy że mam się ukamieniować?

Kamieniować się to może nie

Litości, boli. Po co to "i".

Może nie nadążam za nowinkami językowymi, ale wydaje się logiczne, że ń w "kamień" przechodzi w "ni" dając "kamieniować", chyba że ominąłem jakieś lekcje w szkole. W życiu nie spotkałem się z wersją bez "i", nigdy nie słyszałem też żeby ktoś tak mówił. Język żyje i się zmienia, a zbytnie bałwochwalstwo w kierunku RJP/słowników/"autorytetów" tylko prowokuje wewnętrzny niepokój jak widać.

Także tego, chyba trzeba zrobić referendum.

[Aleksander]

W sprawie tego, czy Fredziu jest sfrustrowany seksualnie?

[Karolina Aleksandra]

Przyznam się szczerze, że nie wiedziałam o sprawie. Przyjęłam do wiadomości — jestem wdzięczna za wskazanie poprawnej formy, będę o niej pamiętała. Przyznam jednak, że w sumie nie spotkałam się jeszcze z formą „ukamienować". Ot, ciekawostki językowe. Warto o takich rozmawiać.

KA

[Fryderyk Orański-Nassau]

Serio, teraz to nie rozumiem. Występujesz w obronie jakichś zasad, po czym jak się okazuje, że są inne niż myślałeś to i tak zostajesz przy tym samym? Pieprzysz o "bogactwie języka", a de facto chcesz go ograniczyć do poziomu własnej ignorancji? Czyli rozumiem, że w dupie masz generalnie język polski, a de facto chodzi Ci o język fryderykoorańskonasałski? Ogarnij się, ziomek.

To nie tak, że ty mi to uświadomiłeś. Sam przed napisaniem posta nawet specjalnie sprawdziłem czy aby na pewno nie wszczynam kolejny raz burzy o coś, co nie jest prawdą(bo przyznaję, że temat odrobinę trywialny). Jestem natomiast zwolennikiem ortodoksyjnych form zapisu słów. Naturalne czy nie, starszą formą jest kamienować.
Temat bogactwa języka wyszedł w ogóle z czego innego. Nie wydaje mi się, by kamieniować i kamienować był synonimami; zapis więc bez "i" języka nie zubaża.

[Torkan Ingawaar]

Ia też uważam, że stary sposób zapisu iest zawsze więcéy wart. Czemuż nie woli się Towarzysz posługiwać tem w mieysce obecnego? Toż to istna degeneracya naszego ięzyka! Gorąco namawiam również do rugania dyskutantów za nieużywanie czasu zaprzeszłego w sytuacyach, gdzie nasi przodkowie by go zastosowali.

[Fryderyk Orański-Nassau]

Ia też uważam, że stary sposób zapisu iest zawsze więcéy wart. Czemuż nie woli się Towarzysz posługiwać tem w mieysce obecnego?

Proszę mi wierzyć, że ten sposób zapisu preferuję :) Rzecz w tym, że Ekscelencja przedstawia staropolski, który już dawno wyszedł z jakiegokolwiek użycia. Nie wspominając o powszechnym. Różnica polega na tym, że forma "kamienować" choć mniej powszechna, nadal jest uznawana za poprawną i tutaj mam czego bronić, i jeszcze ma to sens.

[Torkan Ingawaar]

Czas zaprzeszły nadal - choć rzadko używany - uznawany jest w normatywnej polszczyźnie za konstrukcję całkowicie poprawną. Jego nieużywanie to oczywiste zubażanie języka. "Zrobiłem" a "zrobiłem byłem" to przecież nie są synonimy, rzekomo podobnie jak wspomniane przez Towarzysza formy (swoją drogą, mógłby wskazać Towarzysz różnicę między czynnością kamienowania a czynnością kamieniowania?), ale jednak tej formy Towarzysz nie broni i nie poprawia osób, które nie stosują jej. Dlaczego?

[Fryderyk Orański-Nassau]

Jego nieużywanie to oczywiste zubażanie języka. "Zrobiłem" a "zrobiłem byłem" to przecież nie są synonimy, ale jednak tej formy Towarzysz nie broni i nie poprawia osób, które nie stosują jej. Dlaczego?

Odpowiedź jest prosta. Nie zdążyłem sam opanować tej umiejętności. Jeśli ma Ekscelencja chęć, proszę bardzo, można zacząć mnie poprawiać :) W moim przypadku mówienie "wziąć" zamiast "wziąś" czy też "poszedłem" zamiast "poszłem" wynika z maltretowania mnie tym przez znajomych, aż się nauczyłem. Jeśli ma Ekscelencja chęć poświęcać na to swój czas to zapraszam. Równie produktywne co dyskusja tutaj :)

(swoją drogą, mógłby wskazać Towarzysz różnicę między czynnością kamienowania a czynnością kamieniowania?)

Zostało już to stwierdzone zarówno przez tow. Premiera jak i mnie, że oba słowa znaczą to samo. Są jedynie formą nowszą i starszą. Gdzie więc mam wskazywać różnicę znaczeniową, skoro od początku wskazuję jedynie na zmiękczenie?