Tym razem wyjątkowo tytuł wykładu ma formę pytania, ponieważ nie przystąpiłem do jego pisania ze zdecydowaną tezą. Propozycję wykładu o geopolityce i typach cywilizacji podsunął mi kol. Karl von Schwarzengrau i postanowiłem zaryzykować. Będzie to wykład problemowy, który można potraktować jako studium problemu przenoszenia realnych pojęć na grunt mikroświata. Temat nie jest prosty, ponieważ zarówno geopolityka, jak i typologia cywilizacji wzbudzają realnie wiele kontrowersji. Ja ich nie rozstrzygnę, lecz spróbuję zaproponować odpowiedź na to pytanie w ściśle mikronacyjnym odniesieniu.
Geopolityka bez przestrzeni
Choć spotykałem się z analizami geopolitycznymi odnośnie mikroświata, a i sam chętnie używam jej w narracji, musimy jednak pamiętać, że geopolityka jako nauka nie ma zastosowania w mikroświecie, ponieważ nasze uniwersum nie funkcjonuje w obrębie geograficznej przestrzeni. Można próbować bronić tradycyjnie rozumianej geopolityki na dwa sposoby. Albo wygląd strony i forum wpływa na świadomość obywateli i stąd wynika różnica pomiędzy narodami, co wydaje mi się naciągane, ale nie mam wiedzy psychologicznej do weryfikacji teorii. Albo narody przywiązują się do swojego położenia na mapie, potrafią się wczuć i rozwijają w oparciu o owe położenie swoją narrację, strategię wojenną, opisy geograficzne. Tak do pewnego stopnia rzeczywiście jest, ale nie przykładałbym do tego nawet w połowie tak silnej wagi, jaką przykładam do geopolityki realnie. Jesteśmy innym uniwersum i, jak już sobie powiedzieliśmy we wcześniejszych wykładach, nie wszystkie realne nauki można w skali 1:1 przenieść na nasz grunt. Uważam jednocześnie, że budowa narracyjnej geopolityki ma sens, wszak teorie polityczne w dużej mierze kształtują świadomość społeczną, nawet jeśli nie są oparte na naukowych przesłankach. Przeważnie nie są.
Czym się od siebie różnimy?
To pytanie fundamentalne nie tylko dla nauki o cywilizacjach, ale też dla politologii i praktyki politycznej. Mikronauci bardzo nie lubią się nawzajem, wynika to z olbrzymich ambicji, które próbuje się zaspokajać jak najmniejszym kosztem. Ale czy tylko? Nasze podziały są wypadkową wielu czynników, takich jak realne poglądy polityczne, osobiste urazy, empiryczne doświadczenia wynikające z funkcjonowania w różnych państwach i po różnych stronach barykady, ale też idealistyczne wizje państwa wirtualnego. Generalnie ta wizja zapewnia spójność państwa. Możemy nie zgadzać się co do szczegółów, choćby i licznych, ale szkielet poglądów musi pozostawać zbieżny, aby zapobiec destabilizacji, która prowadzi do rozłamu. Zbyt łatwo jest zmienić obywatelstwo, by ktoś miał tkwić w mikronacji, która mu nie odpowiada.
A więc drogą do badania różnic między narodami i ewentualnego grupowania ich w cywilizacje jest poznanie tych idealistycznych wizji. Mocno obstaję przeciwko mówieniu o kręgach kulturowych, to pojęcie ma w mikroświecie negatywną przeszłość, służyło bowiec dominacji jednych narodów nad innymi. Mówiąc o cywilizacjach również unikajmy mówienia o cywilizacji sarmackiej, bialeńskiej czy rotryjskiej. Spróbujmy uniknąć upolitycznienia badań w tej dziedzinie.
Próba typologii
Musimy zdać sobie sprawę z dynamiki przemian w obrębie cywilizacji. Próba zamykania ich w ścisłych granicach czasowych przeważnie służy ideologizacji, np. twierdzenie, że niektóre państwa cywilizacji łacińskiej w mgnieniu oka stały się przedstawicielami cywilizacji protestanckiej, gdy tylko przestały się podobać owym typologom. Przede wszystkim cywilizacji nie można dzielić na wyższe i niższe, zwłaszcza na poziomie moralnym. Idealistyczna forma państwa i stosunków społecznych, kształtująca narody i zbliżająca je do siebie, należy do dziedziny światopoglądów, a te są równoważne, ponieważ nie opierają się na obiektywnych przesłankach. Cywilizacja to unikalny schemat życia, oparty na innych wartościach, których odrzucenie stanowi w ramach niej tabu. Warto byłoby przeprowadzić badania wartości cenionych przez poszczególne narody, np. w formie „kryształu wartości”. Najlepiej publicznie, aby uniknąć trolli zniekształcających wszystkie ankiety w mikroświecie. W żaden sposób nie zaszkodzi to wynikom, ponieważ forma cywilizacji wynika z czynników zewnętrznych (społecznych), a nie wewnętrznych (jednostkowych). Do tego czasu jesteśmy skazani na spekulacje.
Aby wprowadzić do wykładu element publicystyczny, podzielę się z Państwem kilkoma hipotezami, zachęcam też do przedstawiania swoich. Jednym z czynników, które świadczą o cywilizacji jest stosunek do realizmu oraz narracji. Są państwa starające się dbać o sens i spójność, są też stawiające na surrealizm, czy wręcz autoparodię. Powiązana z tym jest częściowo kultura wypowiedzi, przyzwolenie na trolling i bullying. Istotny jest też stosunek do autorytetów, po jednej stronie stoją niektóre monarchie, oparte na bezwzględnym szacunku wobec panującego, a po drugiej kraje bez hierarchii społecznej, w których zamiast wyborów równie dobrze można by robić losowania, tak bardzo nieprzewidywalne są wyniki elekcji. Nie można zapominać o wizji idealnego ustroju politycznego, biorąc pod uwagę nie tylko stan faktyczny, ale również deklarowany cel ewolucji ustrojowych.
Biorąc pod uwagę kilka powyższych czynników (lista do znacznego rozszerzenia), Bialenia stara się zachować realizm w swojej narracji. Stara się o zachowanie kultury wypowiedzi i dobrej atmosfery, ale ochronie społecznej nie podlegają wrogowie państwa (np. przeciwnicy niepodległości). Autorytety są istotnym elementem życia społecznego, ale nie są sakralizowane i po zaprzestaniu aktywnej działalności ich zasługi nie są przyczyną ich wpływu na bieżącą politykę. Deklarowaną wizją ustroju jest Dżamahirija, ale w praktyce mamy do czynienia z republiką prezydencką. Podobne cechy dostrzegam w Suderlandzie, różnicę dostrzegam w systemie deklarowanym (skrajnie odmiennym) i praktycznym (dość zbliżonym).
Zachęcam do dalszych spekulacji, ale przede wszystkim przeprowadzenia badań. Postaram się rozwinąć kwestię w którymś z artykułów do „Acta Microsophica”. Może jednak lepiej w czasach, gdy nie będę pełnił funkcji dyplomatycznych, nie chciałbym niepotrzebnie się narażać. ;) W niedzielę „AM”, a do końca naszego cyklu zostały trzy wykłady. Zapraszam do proponowania tematów.