Z lokacją jest problem, który
wyszedł w Rzeczypospolitej. Na dotychczasowych mapach Vaarlandu widać, że nie ma tam typowych ziem niczyich jak na innych kontynentach. Kilka tamtejszych państw ustanowiło Radę Vaarlandu i Antyry, pod kontrolą której znajdowały się wszystkie ziemie niczyje Vaarlandu. Aby dane państwo mogło dokonać tam lokacji musiałoby więc wyprosić zgodę wszystkich swoich sąsiadów oraz uzyskać poparcie 2/3 państw Vaarlandu, sygnatariuszy konwencji o ziemiach niczyich. Pod koniec zeszłego roku jedynymi sygnatariuszami konwencji pozostawały: Skarland, Rzeczypospolita i Aguria. Dwa z nich upadły i zdawało się, że konwencja wygasła, umożliwiając nieskrępowane lokacje innym państwom. Niestety została ona ratyfikowana przez... Santerę. To śmieszne, zważywszy na fakt, że ten kraj jest wyizolowany i żadnej polityki zagranicznej nie prowadzi ograniczając się do komentowania tego, co za granicą się dzieje. Tak czy owak w ten banalny sposób Santera zyskała prawo do decydowania, kto na Vaarlandzie się znajdzie. Jej opór jest wystarczający, by blokować dowolną lokację, choćby na terenach z Santerą nie graniczących, a cały Vaarland to jedna wielka polsko-litewsko-santerska kolonia. IV Rzeszy nie chce tam Rzeczypospolita powołując się na przepisy tej konwencji. Zobaczymy, co w związku z tym zrobi IV Rzesza.
(-) Daniel von Witt
Kartograf Królewski