Dreamopolis, 18 stycznia 2019 r.
W Y R O K
W IMIENIU KRÓLESTWA DREAMLANDU
W IMIENIU KRÓLESTWA DREAMLANDU
Sąd Królestwa w składzie:
Przewodniczący: SSK Aluś de la Ciprofloksja
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym sprawy ze skargi rewizyjnej Jezusa Ipanienki wniesionej na wyrok tut. sądu orzeka, jak następuje:
I. Oddala się skargę w całości.
II. Kosztami postępowania sądowego obciąża Skarb Królestwa.
Przewodniczący: SSK Aluś de la Ciprofloksja
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym sprawy ze skargi rewizyjnej Jezusa Ipanienki wniesionej na wyrok tut. sądu orzeka, jak następuje:
I. Oddala się skargę w całości.
II. Kosztami postępowania sądowego obciąża Skarb Królestwa.
UZASADNIENIE
Skarżący wniósł do tut. sądu skargę na wyrok tut. sądu podnosząc, iż doszło do naruszenia art. 7 pkt 2. UPSSąd zważył jak następuje:
Przywoływany przez skarżącego przepis dotyczy instytucji zwanej iudex suspectus. Ustawodawca, mając na uwadze, iż dla rzetelnego i sprawnego rozpoznania sprawa koniecznym jest, aby organ orzekający nie składał się z osób co do których istnieć mogą wątpliwości dotyczące ich bezstronności. Instytucję tę należy jednakże odróżnić od instytucji iudex inhabilis.
Zgodnie z treścią przywoływanego przez skarżącego przepisu, sędzia należy do kategorii iudex suspectus, tj. zachodzą okoliczności poddające w poważną wątpliwość jego bezstronność w sprawie. Wskazać przy tym należy, że wyłączenie w tym trybie może mieć miejsce na wniosek samego sędziego, bądź strony w postępowaniu. Skarżący nie wniósł takiego wniosku w czasie rozpoznawania sprawy gdyż, jak sam podniósł, naruszenie to miało miejsce po wydaniu wyroku.
W ocenie tut. sądu, niezależnie od tego, czy komentowanie własnych wyroków i ogólna postawa orzekającego licują z godnością piastowanego urzędu, nie stanowi to naruszenia mogącego być podstawą do uchylenia wyroku. W istocie zachowanie sędziego po ogłoszeniu wyroku może co najwyżej stanowić podstawę do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, a nie zaś rewizyjnego.
Nie da się w tym momencie odejść od problemu związanego z głębszym wymiarem całej sprawy. W istocie obecne zamieszanie związane ze stosowaniem ustawy prawo wyborczo-referendalne, nie służy pogłębianiu zaufania obywatela do władzy publicznej. Zdaje się nawet być źródłem różnych problematycznych sytuacji. Jakkolwiek sama ustawa w swej konstrukcji może być problematyczna do stosowania, czego wyrazem są kolejne pisma składane do tut. sądu, tak w ocenie tut. sądu naruszenie przepisów będące przyczyną tego postępowania nie zamykało nikomu drogi do wniesienia protestu wyborczego, zaś co najwyżej świadczyć może o braku merytorycznego przygotowania personelu, który przygotowywał projekt aktu wydany przez organ, którego działanie było przedmiotem zaskarżenia.
W zw. z powyższym orzec należało jak na wstępie.Zgodnie z treścią przywoływanego przez skarżącego przepisu, sędzia należy do kategorii iudex suspectus, tj. zachodzą okoliczności poddające w poważną wątpliwość jego bezstronność w sprawie. Wskazać przy tym należy, że wyłączenie w tym trybie może mieć miejsce na wniosek samego sędziego, bądź strony w postępowaniu. Skarżący nie wniósł takiego wniosku w czasie rozpoznawania sprawy gdyż, jak sam podniósł, naruszenie to miało miejsce po wydaniu wyroku.
W ocenie tut. sądu, niezależnie od tego, czy komentowanie własnych wyroków i ogólna postawa orzekającego licują z godnością piastowanego urzędu, nie stanowi to naruszenia mogącego być podstawą do uchylenia wyroku. W istocie zachowanie sędziego po ogłoszeniu wyroku może co najwyżej stanowić podstawę do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, a nie zaś rewizyjnego.
Nie da się w tym momencie odejść od problemu związanego z głębszym wymiarem całej sprawy. W istocie obecne zamieszanie związane ze stosowaniem ustawy prawo wyborczo-referendalne, nie służy pogłębianiu zaufania obywatela do władzy publicznej. Zdaje się nawet być źródłem różnych problematycznych sytuacji. Jakkolwiek sama ustawa w swej konstrukcji może być problematyczna do stosowania, czego wyrazem są kolejne pisma składane do tut. sądu, tak w ocenie tut. sądu naruszenie przepisów będące przyczyną tego postępowania nie zamykało nikomu drogi do wniesienia protestu wyborczego, zaś co najwyżej świadczyć może o braku merytorycznego przygotowania personelu, który przygotowywał projekt aktu wydany przez organ, którego działanie było przedmiotem zaskarżenia.