Borys Targersdorf pisze: ↑1 lis 2018, 20:00
الوـس pisze: ↑1 lis 2018, 19:53
W Ciprofloksji królowi czy książętom też nie wypada sikać po krzakach. Król sika w sali kasowej dworca. Książęta do otwartych ust swoich poddanych.
Herr Aluś , fascynujące. Mam takie pytanie, a poddani, co robią poddani wypluwają w krzaki? Bo jeżeli tak, to Książęta szczają w krzaki pośrednio.
Co robią z tym poddani, to już nie jest problem książąt.
Norbert Byfyj pisze: ↑1 lis 2018, 20:30Fajne te wasze dworce, w moim realowym dworcu to tylko rdzawy dach i ciemność jest. Taki hasiok w tym Bytomiu jest.
Pamiytom. Byłech. Ino to nie żodyn Bytom, a Ytom, jeśli wierzyć napisowi na hali. I ten uroczy graf polonii
Bytom, widoczny od strony dworca...
Inger von Beillschmidt pisze: ↑1 lis 2018, 20:05O, knajpie dworcowej w Bielitz nic nie mogę zarzucić. Kawa kopie tak, że podróż do Saybusch zdaje się trwać godzinami. Ale tylko słodzona. Doprawdy, nie wiem co oni mają z tym cukrem.
W knajpie dworcowej na Tauzenie co prawda kawy nie ma, ale jak będziesz nieostrożny, to cię okradną. A jak nie umiesz zaśpiewać "Hej Ruchu nasz!", to jeszcze pobiją.