Dreamland i Scholandia

Dzięki temu, że Pan Helmut Pohl systematycznie rozwija miasto, postanowiłem, że posiadłość gonfaloniera Belle Veu stanie się Jego prywatną rezydencją. Doceniam, i wszyscy pewnie się ze mną zgodzą, że Jego wkład pracy w rozwój Rodo jest znaczący i podnosi nie tylko miasto, ale cały region od czasu rządów Ottona van der Berga. Oby tak dalej.

(-) Daniel von Witt
Regent Furlandii i Luindoru

Helmut Pohl zapowiedział, że pofatyguje się do Sądu Królestwa w przypadku odmowy złożenia przez Pana homagium w terminie 7 dni od wyboru. Na dokładkę jesteśmy w środku książęcej procedury elekcyjnej. Ten prezent to próba skorumpowania przeciwnika politycznego?

Czy naprawdę nie mógł się Pan ograniczyć do rekomendowania takiego nadania przyszłemu Księciu? To kwestia kilkunastu dni. Miło się gospodaruje na cudzym, jednocześnie nie biorąc na siebie odpowiedzialności politycznej (wątek homagium), prawda?

Od końca sierpnia zeszłego roku, gdy złożyłem urząd i po raz ostatni nadawałem Furlandczykom i Luindorczykom odznaczenia krajowe, nikt nikogo więcej w żaden sposób nie nagrodził. Nie było komu, wiadomo. Gdy jest taka możliwość, a Pan Pohl jest obecnie jedynym aktywistą saudadzkim, który niczego dotąd nie otrzymał, to postanowiłem w jakiś skromny sposób go nagrodzić. Nie ma przy tym znaczenia jego stosunek do mnie, bo zawsze w Unii Saudadzkiej nagradzałem za realny wkład, a nie sympatię do mnie. Weźmy np. Hrabiego Flores - nie lubi mnie, a dostał ode mnie lenno. Pan Pohl ma święte prawo korzystania z usług Sądu Królestwa i go do tego zachęcam. Niech jego wątpliwości rozwieje wymiar sprawiedliwości.

PS. Łapówek nie wręcza się publicznie.

(-) Daniel von Witt

Daniel von Witt pisze: ↑18 sty 2019, 14:21 PS. Łapówek nie wręcza się publicznie.

Chyba z innego założenia wychodzą firmy farmaceutyczne, które nagradzają "pracowitych" lekarzy "turnusami szkoleniowymi" na Sardynii.

Nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie. Dlaczego nie wstrzymał się Pan z tym do czasu wyboru Księcia, któremu w odpowiednim momencie można było po prostu publicznie rekomendować taki ruch?

Nietrafione porównanie.

Nie musiałem. Jeżeli by z wszystkim czekać na nowego księcia/króla/premiera/ministra, podczas gdy ktoś urzędujący na danym stołku w danej chwili jest i może podejmować dane decyzje, to powinien je podejmować, bo od tego po prostu jest.

(-) Daniel von Witt

Daniel von Witt pisze: ↑18 sty 2019, 17:38 Yyy, przecież mówię, że to nie była lapowka

Tylko prezent, prawda?

Półtora roku temu JKW Alfred z okazji obchodów rocznicowych wynagrodził pracę Prezesa Sądu Królestwa tytułem honorowym. Ponieważ jednak ten sam Prezes mógł w niedalekiej przyszłości rozstrzygać w sprawie aktu oskarżenia przeciw Królowi, w kraju podniosły się głosy, że Alfred próbuje skorumpować sędziego, wpływając na jego stosunek do Korony. Pan był jednym z głośniej krzyczących i wprost mówił o łapówce. Tutaj sytuacja jest identyczna: szef kraju, nieoczekiwany prezent, widmo procesu. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.

To niby taka sama sytuacja? No nie sądzę. Wówczas jeden człowiek decydował o sprawie Króla, i ten go wynagrodził tytułem, który odebrano jako łapówkę. Tutaj regent przekazał posiadłość osobie zasłużonej, która nie trzyma regenta w szachu, tak jak wtedy trzymał króla sędzia. Dlaczego?

1. Sprawę do Sądu Królestwa dopiero można skierować.
2. Sprawę do Sądu Królestwa skierować może każdy, a nie tylko Pohl.
3. Wynik sprawy nie jest pewny i nie zależy od Pohla.

Krótko pisząc, Pohl nie ma mnie w garści, aby było zasadne jego przekupywanie za wszelką cenę. Ponadto, jak już pisałem, gdybym na poważnie myślał o łapówce, nie dawałbym jej publicznie, aby się o to do mnie przyczepiano.

Czyli: pudło. Pozdrawiam.

(-) Daniel von Witt

Daniel von Witt pisze: ↑19 sty 2019, 18:04 To niby taka sama sytuacja? No nie sądzę.

Jak jeden do jednego. Nie oczekuję jednak, że się Pan ze mną zgodzi teraz. Wystarczy, że wypowiedział się Pan w tej sprawie dostatecznie jasno półtora roku temu. Świat nie widział jeszcze łapówkarza, którzy przyznał się do wręczania łapówki.