Zapoznałam się z wątkiem.
Na początku chciałabym rozwiać pewną wątpliwość. Wicehrabia Oxlade-Chamberlain nie jest persona non grata. Cała sprawa z brakiem szerszych odpowiedzi była moją winą w tym sensie, że zamknęłam się trochę w irracjonalnym i błędnym kole: najpierw informując, potem nie udzielając odpowiedzi na pytania z różnorakich przyczyn: zagubienie w czasoprzestrzeni, wyniknięcie nowych spraw, wybiórcze czytanie postów (stąd też wybiórcze odpowiedzi — tam, gdzie mogłam udzielić odpowiedzi od razu, w miarę możliwości to czyniłam; skupiałam się w sumie głównie na działach rządowych oraz prywatnych wiadomościach jako najpilniejszych; stąd też w którymś momencie była prośba, aby napisać PW, tak abym tego nie ominęła — a niektóre rzeczy jednak wymagają pewnego przemyślenia; poprosiłam także Marszałka Dworu w pewnym momencie, aby dla pewności linkował mi sprawy typu obywatelstwo czy dodatkowe pytania, jednak pomysł coś nie wypalił), a w końcu i przeczucie, że cokolwiek nie napiszę, to i tak będzie za późno, i będzie hejtowane, więc wolę się skupić na realizacji rzeczy, i informowaniu o tym, co zostało zrobione, żeby nie było, że to tylko „kolejne plany bez pokrycia w rzeczywistości”. Nie ukrywam też, że mylące są sytuacje, w której sporo osób twierdzi, że dana idea jest zła, a potem padają pytania, czemu w sumie nie jest ona realizowana.
I, po drodze, niestety, problemy prywatne oraz realioza — na którą też zapadał Marszałek Dworu, którego wypowiedzi w tym wątku nieco mnie dziwią, niemniej, publiczne forum nie jest miejscem na spory i wyjaśnianie sobie pewnych kwestii. Ogółem: wyszło jak wyszło :( Sumując jednak, starałam się udzielać przede wszystkim na forum rządowym, gdzie sygnalizowałam pilne kwestie i odpowiadałam tam, gdzie trzeba mnie było (głównie w KSZ) — nie jest to aktywność wprawdzie widoczna, jednak myślę, że najważniejsze sprawy państwowe nie były w rozsypce ;) Starałam się także dopingować osoby nowe oraz np. wątek sportowy tow. Michaelusa, zdaję sobie bowiem sprawę z tego, że nikt nie lubi pisać postu pod postem ;) Wydawało mi się to jednak lepsze, niż ograniczenie się do minimum aktywności. Panowanie monarchy składa się także z miliona drobnych spraw typu pytania o zagubiony NIM, odpisywanie na zagubione e-maile, czy też — jak w przypadku Scholandii — pisanie kolejnych e-maili z pytaniem o strony ;). Takich rzeczy nie widać, ale nigdy też nie spadłam do zerowej aktywności.
Jednak zdaję sobie sprawę z niefunkcjonalności dotychczasowej polityki informacyjnej, jak i dotychczasowego pozostałego zua; posypuję głowę popiołem po raz enty i przepraszam — w szczególności wicehrabiego Oxlade-Chamberlaina.
Odnośnie już do konkretnych opinii dotyczących priorytetów (o których dyskusja jednak wzbudziła sporą aktywność, czyli nie jest tak źle ;)) i zadanych pytań.
1. Domena Królewska i jej nowy akt prawny jest wciąż w trakcie z uwagi na wydarzenia, które zaszły w międzyczasie — tutaj wypowie się szerzej JKW Regent, który czynił stosowne ustalenia z Marszałkiem Dworu.
2. Odnowienie strony Królestwa jest wybitnie technokratyczne, ale w kontekście promocji — od tego trzeba rozpocząć wysiłki :) Nie ukrywajmy jednak, że promocja Królestwa jest trudna, gdyż nie można promować go na Kwejkach, co już jest pewnym minusem. Target promocji jaki widzę, to chyba coś w stylu bialeńskim: miłośnicy portali historycznych, specyficzne grupy na Facebooku (tutaj można odnowić aktywność Królestwa na FB, która obecnie polega na odpisywaniu zagubionym interesantom na prywatne wiadomości — w ten sposób rozwikłano niejeden problem z założeniem konta na forum ;)).
3. W sprawie tytulatury — w porządku, po wypowiedziach w tym wątku sądzę, że można zrezygnować z drabinki innej niż szlachecka, skoro nie ma takiej chęci. Korekty cofnięcia tytułu dla tow. Ipanienki dokonam dzisiaj (z tego co pamiętam, sprawa zawiesiła się na tym, że tow. Ipanienko dostał dwie możliwe opcje dalszego postępowania i chyba nie dostałam odpowiedzi co do wybranej opcji — może zaszło komunikacyjne nieporozumienie po drodze, lub przegapiłam odpowiedź). Niemniej, ujednolicenie tytulatury wciąż się przyda. Nie przewiduję w chwili obecnej odbierania tytułów innych niż tego sir Ipanienki, natomiast przewiduję ograniczenie grona osób podlegających nobilitacji, co powinno spełnić wymagania większości co do obostrzenia tytulatury.
4. Ustawa o Forum — poruszyłam kwestię już w grudniu na forum rządowym, z tego co widzę, wówczas, pisałam o kwestii zmiany środków porządkowych: nazewnictwa, kwestii konieczności usuwania postów ewaporowanej osoby (w przypadku, gdy nie jest to spambot, to jest to co najmniej dyskusyjne), uściślenie kwestii aktywowania konta przez administrację przy rejestracji na forum (obecnie nie jest to określone prawnie). Rząd dyskutował także nad kwestią ochrony danych osobowych, jednak mimo że wszyscy się zgodziliśmy co do tego, że UoF jest do wymiany, to nie znalazł się jeszcze czas na realizację tego postulatu w praktyce — zatem, sprawa leży na liście priorytetów.
W pozostałych sprawach wypowiem się po konsultacji z władzami Królestwa Scholandii, Marszałkiem Dworu oraz Lordem Strażnikiem Królestwa Elderlandu.
(—) Karolina Aleksandra
Na początku chciałabym rozwiać pewną wątpliwość. Wicehrabia Oxlade-Chamberlain nie jest persona non grata. Cała sprawa z brakiem szerszych odpowiedzi była moją winą w tym sensie, że zamknęłam się trochę w irracjonalnym i błędnym kole: najpierw informując, potem nie udzielając odpowiedzi na pytania z różnorakich przyczyn: zagubienie w czasoprzestrzeni, wyniknięcie nowych spraw, wybiórcze czytanie postów (stąd też wybiórcze odpowiedzi — tam, gdzie mogłam udzielić odpowiedzi od razu, w miarę możliwości to czyniłam; skupiałam się w sumie głównie na działach rządowych oraz prywatnych wiadomościach jako najpilniejszych; stąd też w którymś momencie była prośba, aby napisać PW, tak abym tego nie ominęła — a niektóre rzeczy jednak wymagają pewnego przemyślenia; poprosiłam także Marszałka Dworu w pewnym momencie, aby dla pewności linkował mi sprawy typu obywatelstwo czy dodatkowe pytania, jednak pomysł coś nie wypalił), a w końcu i przeczucie, że cokolwiek nie napiszę, to i tak będzie za późno, i będzie hejtowane, więc wolę się skupić na realizacji rzeczy, i informowaniu o tym, co zostało zrobione, żeby nie było, że to tylko „kolejne plany bez pokrycia w rzeczywistości”. Nie ukrywam też, że mylące są sytuacje, w której sporo osób twierdzi, że dana idea jest zła, a potem padają pytania, czemu w sumie nie jest ona realizowana.
I, po drodze, niestety, problemy prywatne oraz realioza — na którą też zapadał Marszałek Dworu, którego wypowiedzi w tym wątku nieco mnie dziwią, niemniej, publiczne forum nie jest miejscem na spory i wyjaśnianie sobie pewnych kwestii. Ogółem: wyszło jak wyszło :( Sumując jednak, starałam się udzielać przede wszystkim na forum rządowym, gdzie sygnalizowałam pilne kwestie i odpowiadałam tam, gdzie trzeba mnie było (głównie w KSZ) — nie jest to aktywność wprawdzie widoczna, jednak myślę, że najważniejsze sprawy państwowe nie były w rozsypce ;) Starałam się także dopingować osoby nowe oraz np. wątek sportowy tow. Michaelusa, zdaję sobie bowiem sprawę z tego, że nikt nie lubi pisać postu pod postem ;) Wydawało mi się to jednak lepsze, niż ograniczenie się do minimum aktywności. Panowanie monarchy składa się także z miliona drobnych spraw typu pytania o zagubiony NIM, odpisywanie na zagubione e-maile, czy też — jak w przypadku Scholandii — pisanie kolejnych e-maili z pytaniem o strony ;). Takich rzeczy nie widać, ale nigdy też nie spadłam do zerowej aktywności.
Jednak zdaję sobie sprawę z niefunkcjonalności dotychczasowej polityki informacyjnej, jak i dotychczasowego pozostałego zua; posypuję głowę popiołem po raz enty i przepraszam — w szczególności wicehrabiego Oxlade-Chamberlaina.
Odnośnie już do konkretnych opinii dotyczących priorytetów (o których dyskusja jednak wzbudziła sporą aktywność, czyli nie jest tak źle ;)) i zadanych pytań.
1. Domena Królewska i jej nowy akt prawny jest wciąż w trakcie z uwagi na wydarzenia, które zaszły w międzyczasie — tutaj wypowie się szerzej JKW Regent, który czynił stosowne ustalenia z Marszałkiem Dworu.
2. Odnowienie strony Królestwa jest wybitnie technokratyczne, ale w kontekście promocji — od tego trzeba rozpocząć wysiłki :) Nie ukrywajmy jednak, że promocja Królestwa jest trudna, gdyż nie można promować go na Kwejkach, co już jest pewnym minusem. Target promocji jaki widzę, to chyba coś w stylu bialeńskim: miłośnicy portali historycznych, specyficzne grupy na Facebooku (tutaj można odnowić aktywność Królestwa na FB, która obecnie polega na odpisywaniu zagubionym interesantom na prywatne wiadomości — w ten sposób rozwikłano niejeden problem z założeniem konta na forum ;)).
3. W sprawie tytulatury — w porządku, po wypowiedziach w tym wątku sądzę, że można zrezygnować z drabinki innej niż szlachecka, skoro nie ma takiej chęci. Korekty cofnięcia tytułu dla tow. Ipanienki dokonam dzisiaj (z tego co pamiętam, sprawa zawiesiła się na tym, że tow. Ipanienko dostał dwie możliwe opcje dalszego postępowania i chyba nie dostałam odpowiedzi co do wybranej opcji — może zaszło komunikacyjne nieporozumienie po drodze, lub przegapiłam odpowiedź). Niemniej, ujednolicenie tytulatury wciąż się przyda. Nie przewiduję w chwili obecnej odbierania tytułów innych niż tego sir Ipanienki, natomiast przewiduję ograniczenie grona osób podlegających nobilitacji, co powinno spełnić wymagania większości co do obostrzenia tytulatury.
4. Ustawa o Forum — poruszyłam kwestię już w grudniu na forum rządowym, z tego co widzę, wówczas, pisałam o kwestii zmiany środków porządkowych: nazewnictwa, kwestii konieczności usuwania postów ewaporowanej osoby (w przypadku, gdy nie jest to spambot, to jest to co najmniej dyskusyjne), uściślenie kwestii aktywowania konta przez administrację przy rejestracji na forum (obecnie nie jest to określone prawnie). Rząd dyskutował także nad kwestią ochrony danych osobowych, jednak mimo że wszyscy się zgodziliśmy co do tego, że UoF jest do wymiany, to nie znalazł się jeszcze czas na realizację tego postulatu w praktyce — zatem, sprawa leży na liście priorytetów.
W pozostałych sprawach wypowiem się po konsultacji z władzami Królestwa Scholandii, Marszałkiem Dworu oraz Lordem Strażnikiem Królestwa Elderlandu.
(—) Karolina Aleksandra